ATOPKI czyli swędzi, piecze, szczypie, doprowadza do szału - łączmy się w bólu ;)

[pizmak007]

Witajcie!
Choruję na AZS od 3 r.ż. Lekarze mówili, że przejdzie po okresie dojrzewania, teraz mam 21 lat i nadal bez zmian. Teraz, kiedy przyszła zima jest jeszcze gorzej Całe dłonie mam suche, nawet nic nie mogę porządnie złapać, bo tak mnie bolą, na rękach wyżej wyskoczyły ogromne liszaje aż do zgięcia łokci.
Próbowałam dużo maści, byłam w szpitalach itd, ale teraz jest po prostu masakra Kiedyś chodziłam na zabiegi naświetlania do hellarium i było ok, myślicie, że jak pójdę na solarium to pomogłoby? Bo jakoś tak wydaje mi się, że słońce podlacza mi te zmiany.
I jeszcze chciałam zapytać czy Wy też po stosowaniu Protopicu miałyście wrażenie, że skóra pali żywym ogniem? Bo właśnietak na mnie to działało, a lekarze tak to chwalili. Elidel też nie działał.
Co na to możecie poradzić?

[201604190949]

Poskarżę się, że przestaje na mnie działać Cetaphil Jakieś pomysły? (oprócz czasowego odstawienia bo to wiem)

[blair witch]

A ja w końcu poszłam wczoraj do dermatologa - okazało się że u mnie w przychodni jest nowa Pani doktor. No i wyśmiała pomysły poprzedniego o szarym mydle i pochwaliła mycie się żelem dla dzieci (dziękuję za poradę hihi ). Dowiedziałam się że to co mam pod pachami może być z 4 przyczyn - alergia, bakteryjne coś, grzybica, albo coś nie tak z gruczołami łojowymi. Okazało się że mam podobne przebarwienia brązowe w pachwinach, tyle że nie swędzące, a pod włoskami (mimo że krótkie) nie było widać Przepisała mi maść pimafucort i płyn którego nazwy nie pamiętam (coś na B - nie było w aptece i dopiero dzis mam odebrac). Mam używać przez tydzień, jak nie będzie poprawy to zmieniamy leczenie... Na razie jestem po 3 aplikacjach i swędzenia nie ma (ale też gdzieś od 4 dni mnie nie swędziało mocno), natomiast plamy jak były tak są.

Przepraszam że się wam wcinam w temat o AZS, ale mam podobne przeżycia akurat

[hihi]

Nic się nie wcinasz, pisz jak tylko będziesz potrzebowała!

Fajnie, że znalazłaś kogoś, kto chociaż troszkę pomógl

[mhm0808]

Ech... Dziewczyny,cieszę się,że Was znalazłam; przeczytałam wątek i dużo w nim cennych spostrzeżeń;
Moja córka (prawie 7 lat) też ma różne takie problemy skórne (coś jak hihi po opisie wnioskuję);alergia pokarmowa (najprawdopodobniej na sztuczne dodatki do żywności objawiające się azs em
I kurcze się to z roku na rok nasila....
Karmiona była długo cyckiem,na dietę uważam jak nie wim,co.... Bardzo jej się niestety pogarsza od mycia;powoli uczula się na wszystkie kosmetyki dla wrażliwców - paraffinum liquidum i mocznik - odpada;do tej pory dobrze jej robiło mycie w olejku A Dermy,już jest inaczej, już ją podrażnia. Jeszcze jako tako znosi różową serię Hipp.

P.S Tak nawiasem mówiąc przeraziło mnie,co pisałyście o trądziku sterydowym - ja lecę na sterydach 10 ty miesiąc (z innej przyczyny - autoimmunologicznej) i co ja co,ale skórę mam coraz lepszą (o ile to w ogóle możliwe w moim wieku a koleżanka farmaceutka powiedziała mi,że to po tych sterydach właśnie

[eeela]

Dziewczyny, potrzebuję pomocy.
W zasadzie od początku zimy mam baaaaardzo suchą skórę na twarzy. Sypie się ze mnie jak z trędowatej. Używałam już najróżniejszych kremów, ale pomagają przez jakiś czas, a potem są bezużyteczne.
Może znacie jakiś krem/maść głęboko nawilżający, którego nie używałam? Mam nadzieję, że z końcem zimy mi to przejdzie, ale jak nie?

[201604190949]

Cetaphilem już próbowałaś? Ja mam jeszcze jeden taki, stosuję go jako 'okłady' kiedy nic już nie pomaga ale to chwila, muszę sprawdzić nazwę bo nigdy nie pamiętam.

[eeela]

Nie widziałam tego nigdzie. Spróbuję i tego

[hihi]

Może to będzie głupie pytanie, ale skąd mamy wiedzieć, że czegoś nie używałaś, skoro nie napisałaś nam co już testowałaś?

Ja nie znam nic hiper mocno nawilżającego, jak mam przesusz to jedyne co pomaga to nakładanie kremu/maści co kilkanaście minut, jak tylko się wchłonie i skóra jest znowu sucha. Czasami w ekstremalnych przypadkach kładłam na skórę wazelinę. Która swoją drogą też się wchłania. I wtedy kolejna porcja nawilżacza. Czasami potrafiłam zużyć tubkę cuti bazy w ciągu 2 dni na samą twarz.

Takie tłuste to znam cutibaza, clobaza (ale mnie uczulał beewax), nanobazę i lipobazę

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-1...-poltlusty.htm
http://www.apteka.gda.pl/clobaza-tlusty-p-1259.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...do-twarzy.html
http://www.i-apteka.pl/product-pol-2...-krem-30g.html

[eeela]

Bez sensu wypisywać czego używałam. Chciałam usłyszeć czego Wy używacie i co polecacie, a ja już bym sobie zweryfikowała i wnioski Wam przedstawiła, doradziła innym atopkom.
Niestety po lipobazie, nanobazie i cutibazie mam okropny odczyny na twarzy. Niby jest nawilżona, ale plamy okropne się pojawiają. Clobaze sprawdzę, bo po nazwach nie zawsze pamiętam, prędzej po opakowaniu.

[hihi]

To potestuj tego cetaphila, jak poleciła tysiakowa, bo to jedyne co nawet mnie nie szczypie, jak kładę na rozognioną skórę z ostrym podrażnieniem

[eeela]

Okiej! Polecę dziś do apteki po pracy na skrzydłach i z modlitwą na ustach żeby w końcu coś pomogło. Dam znać jak efekty. Dzięki

[201604190949]

Bepanthen krem! Sprawdziłam Ja to daję kiedy Cetaphil nie daje rady. Też na twarz a dokładnie na powieki. Smaruję taką grubą warstwę na noc (albo na dzień, jeśli nie idę na uczelnię czy do pracy). Jeśli kupisz Bepanthen to nie tylko nałóż ale też tak rozsmaruj po twarzy, żeby zrobiły się białe smugi.
No i polecam jednak na noc bo to długo się wchłania i z makijażem może być problem.

[hihi]

A alantanu plus nie uzywasz? Ja czasami biorę ja dłoń alantanu w ilości.. powiedzmy paznokcia, do tego dolewam żelu hialuronowego, robię z tego papkę i nakładam grubo na paszczę - działa jak kojący opatrunek

[eeela]

Wszystkiego po kolei będę próbować. Dziękuję dziewczyny

[201604190949]

Mam nadzieję, że macie jeszcze ten temat w subskrypcjach...


Jest kurde źle Mam cholerny remont w domu, który robię sama z chłopakiem i mam kontakt z farbami, rozpuszczalnikami, lakierami, substancjami żrącymi i całym tym syfem. Do tego robota nielekka, pocę się jak mysz a czasem nie mogę się umyć jeśli robota jest akurat w łazience.
No i niestety wysypało mnie na połowie pleców, na karku, poniżej pach, na wewnętrznej stronie ramion, palce też całe zajęte. No i powieki... I tu właśnie jest bardzo źle. Nie dość, że się sypie jak śnieg to na jednym oku mam już pęknięcie z wysiękiem Jak mi popękają powieki to się załamię
Wszystko co mam w domu wypróbowałam ale nic z tego. Jestem na tyle zdesperowana, że zaczynam tęsknym wzrokiem spoglądać na tubkę hydrokortyzonu

Jakieś pomysły?
Hihi, jakbyś miała wybierać to Cutibaza czy Clobaza?

Poległy w walce: Cetaphil, Lipobase, Bepanthen, Oilatum, Atopra, LRP, SVR, Optiderm i Balneum.

Chyba mam gdzieś jeszcze Diprobase ale najpewniej po terminie.

Edit: No tak, było do 03.2011. Spróbować mimo wszystko?
Mam jeszcze cholerny Solcoseryl ale ja tego nie mogę stosować ze względów ideologicznych.

POMOCY!

[hihi]

Dzieciaku jak masz wysięki to albo antybiotyki albo sterydy, bo przy remoncie to pewnie masz już bakterie w tych rankach i tylko możesz sobie to pogorszyć... Wiem, że sterydy to ostatnie zło, diabeł i fuj fuj fuj, ale czasami nie ma wyjścia, bo można się tylko nabawić jakiegoś zakażenia...

Ja bym brała cutibazę na pierwszy rzut...

I okładaj się żelem hialuronowym, on ściąga, może coś da?

[eeela]

Hej.
Mam do oddania za darmo szampon nawilżający Emolium. Zużyłam nieco pod korek, konkretnie 3 mycia, po prostu nie działa na mnie, skóra głowy zachowuje się jeszcze gorzej niż przed użyciem. Za 200 ml. zapłaciłam ok. 30 zł, żal mi go wyrzucić, może któraś z Was skorzysta.
W załączeniu zdjęcie z netu, ale jeśli chcecie, zamieszczę zdjęcie prawdziwe.
Aha, kartonik wywaliłam, ale do przesyłki szczelnie zapakuję

[hihi]

Ja myję głowę... babydreamem z rossmanna, może tego spróbuj?

Emolium nie chcę, nie lubię.

[eeela]

I nie masz strupów, krost, śniegu?

[hihi]

Napisane przez eeela

I nie masz strupów, krost, śniegu?

Póki co nie. Ale obawiam się, że to kwestia czasu, bo używałam go długo i było ok, później tak mi się skóra zaczęła łuszczyć, że dosłownie, jakby śnieg w głowy, umyłam 2-3 razy jakimś bambino czy coś, znowu to samo, wróciłam do babedreama i na razie jest ok.

[eeela]

Zawsze bałam się takich bezfirmówek, ale spróbuję, dzięki

[kropka75]

A ja mam pytanko...

Czy Wy też tak macie z AZS, że z czasem skóra jest coraz wrażliwsza?
Kiedyś po tygodniu mycia garów miałam swędzawki na rękach, teraz wystarczy, że jednego pomidora pokroję, umyję jeden kubek, albo nawet jedno jabłko obiorę.

I coraz gorzej z leczeniem. Tzn. nadal w sytuacjach ekstremalnych działa tylko steryd, ale poza tym nie pomaga nic. Skóra jest jakby cieńsza. Czasem dziecko lekko mnie drapnie i od razu mam ślad jak po nożu. A do tego suche skórki, których nie da się ściąć, bo bolą jakby były żywe.

Wina sterydu (używam sporadycznie, gdy już swędzi, boli i piecze, jednorazowo, góra na dwie noce z rzędu) czy po prostu taki efekt AZS po jakimś czasie?

[hihi]

Przede wszystkim idź do dermatologa i poproś o elidel albo protopic, które pomagają uniknąć rozwinięcia alergii. Mi dermatolog zalecił smarowanie się profilaktycznie 1-2 w tygodniu w miejscach najczęstszego występowania atopii i od 2 czy 3 miesięcy nie miałam ani jednego wyprysku. Smaruję 1 w tygodniu albo wtedy gdy czuję choćby lekkie swędzenie i nie dochodzi już do rozwinięcia problemu.

A drugie... może pobadaj hormony? tarczyca? nadnercza? Podobno moje problemy skórne to właśnie wina zaburzonej gospodarki hormonalnej, a co za tym idzie - ekstremalnie obniżonej odporności. Tak mówi lekarz. Jak tarczyca zaczynała się stabilizować, to i alergia jakby ciut się uspokajała.

No i trzecie, to na pewno sterydy ścienczają skórę, co do tego nie mam złudzeń, na moim ciele można palcem pokazać, gdzie częściej smarowałam sterydami, bo skóra jest cienka, sucha, przezroczysta, delikatna jak bibuła i jak bibuła się marszczy...

[kropka75]

Napisane przez hihi

Przede wszystkim idź do dermatologa i poproś o elidel albo protopic, które pomagają uniknąć rozwinięcia alergii. Mi dermatolog zalecił smarowanie się profilaktycznie 1-2 w tygodniu w miejscach najczęstszego występowania atopii i od 2 czy 3 miesięcy nie miałam ani jednego wyprysku. Smaruję 1 w tygodniu albo wtedy gdy czuję choćby lekkie swędzenie i nie dochodzi już do rozwinięcia problemu.

To się nie da, bo ja mam wyprysk kontaktowy.

Póki nie dotykam chemii i kwasów, starcza mi krem do rąk. Mam taki z apteki, robiony, mocno tłusty. No... o ile nie moczę łap za długo, bo woda też robi swoje, choć nie w takim stopniu. /Tydzień na wakacjach i jest bosko!/

Jeśli wkładam ręce w chemikalia albo w kwasiory, nie pomoże żaden lek.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Napisane przez hihi

A drugie... może pobadaj hormony? tarczyca? nadnercza? Podobno moje problemy skórne to właśnie wina zaburzonej gospodarki hormonalnej, a co za tym idzie - ekstremalnie obniżonej odporności. Tak mówi lekarz. Jak tarczyca zaczynała się stabilizować, to i alergia jakby ciut się uspokajała.

Hormony mam ok. Robiłam po ciąży i niedawno powtórkę, wszystko w normie.

U mnie obniżona odporność od razu wyskakuje w postaci zagrzybienia bądź opryszczki, więc lokalizuję problem dość szybko. Od dawna jest ok.

---------- Dopisano o 08:28 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

Napisane przez hihi

No i trzecie, to na pewno sterydy ścienczają skórę, co do tego nie mam złudzeń, na moim ciele można palcem pokazać, gdzie częściej smarowałam sterydami, bo skóra jest cienka, sucha, przezroczysta, delikatna jak bibuła i jak bibuła się marszczy...

Ano właśnie. Marszczenie... Mam pomarszczone opuszki palców, jakbym w wodzie siedziała za długo.

I faktycznie, w dotyku skóra jak bibuła, są miejsca, gdzie wygląda jak u niemowlaka, można naczynka włosowate pod spodem oglądać...

Cholera. :/

[hihi]

Napisane przez kropka75

To się nie da, bo ja mam wyprysk kontaktowy.

Póki nie dotykam chemii i kwasów, starcza mi krem do rąk. Mam taki z apteki, robiony, mocno tłusty. No... o ile nie moczę łap za długo, bo woda też robi swoje, choć nie w takim stopniu. /Tydzień na wakacjach i jest bosko!/

Jeśli wkładam ręce w chemikalia albo w kwasiory, nie pomoże żaden lek.

To tutaj tak z mojego własnego doświadczenia - mogę głaskać i przytulać moje koty, mogę myć naczynia, a nawet jak kuwetę wyszoruję domestosem (zlituj się Panie, bez rękawiczek) to nie wyskakuje mi reakcja, a kiedyś dostawałam wysypki od mocniejszego mydła w płynie stosowanego w toaletach u fryzjera czy w restauracjach, a od kiedy stosuję protopic profilaktycznie, to jest lepiej. Podobno to wynika z tego, że on obniża reakcję immunologiczną organizmu w miejscu stosowania, więc jak smaruję narażone miejsce, to ono nie powinno reagować, wiadomo, że na każdego to działa inaczej, na niektórych może nie działać wcale, ale doświadczeniami dzielić się warto zawsze.

[kropka75]

Rozumiem, że to na receptę jest?

[hihi]

Tak.

[kropka75]

Szkoda, że nie pytałam wcześniej. Byłam u weterynarza po receptę, to dostałabym dwie.

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Który lepszy preparat?

[hihi]

Osobiście stosuję obydwa na różne części ciała - ręce kremowym elidelem, który szybko się wchłania i jest lekki, a twarz tłustym, ciężkim, maściowatym protopikiem, który dodatkowo zabezpiecza skórę. Jedni dermatolodzy twierdzą, że elidel jest mocniejszy, inni, że protopic, mnie natomiast wydaje się,że to kwestia preferencji.