Jak się nie bać i zacząć mówić

[Agnek]

Hej, mam pewien problem. Od czasu do czasu spotykam się ze znajomym z Kanady. Mam problem z komunikacją. Często trudno jest mi powiedzieć to co bym chciała bo zaczynam się zastanawiać jak ułożyć zdanie, jakich słów, czasu powinnam użyć. Najlepsze jest to że kiedy jestem sama i w myślach 'rozmawiam' sobie po angielsku jest o niebo lepiej. Nie wiem z czego to wynika. Ze strachu, że popełnię błąd? Może po prostu jestem nie przyzwyczajona do rozmowy w obcym języku i dlatego jest mi tak trudno? Widzę się z nim dzisiaj i trochę się denerwuję jakieś rady?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tyven]

Rada: iść i próbować, bo to najlepsze co możesz zrobić. Mnóstwo osób ma blokadę przed mówieniem, nie ma w tym nic dziwnego. Moim zdaniem w dużej mierze jest to wina tego, w jaki sposób angielski jest uczony w polskich szkołach, duży nacisk na gramatykę i słówka, a bardzo mały na mówienie.
Wydawało mi się, że dość dobrze znam angielski, testy uwzględniające czytanie, pisanie i słuchanie rozwiązywałam na poziomie C1. A kiedy wyjechałam za granicę, przez pierwsze tygodnie musiałam polegać na znajomych, bo nie byłam w stanie się dogadać w prostych sprawach. Tak, jak piszesz: w domu, w głowie, na wszystko miałam odpowiedź. W prawdziwej sytuacji zapominałam języka w gębie. I nie sądzę, żeby była na to inna rada, niż próbować rozmawiać, nawet jeśli trochę wstyd, trochę głupio. Ale bez próbowania, nigdy nie uda się tego pozbyć. Teraz rozmawiam bez krępacji, ale pierwsze tygodnie za granicą były koszmarem, tym bardziej że w ogóle się nie spodziewałam, że będzie ze mną aż tak źle.

[one1direction]

Napisane przez Agnek

Hej, mam pewien problem. Od czasu do czasu spotykam się ze znajomym z Kanady. Mam problem z komunikacją. Często trudno jest mi powiedzieć to co bym chciała bo zaczynam się zastanawiać jak ułożyć zdanie, jakich słów, czasu powinnam użyć. Najlepsze jest to że kiedy jestem sama i w myślach 'rozmawiam' sobie po angielsku jest o niebo lepiej. Nie wiem z czego to wynika. Ze strachu, że popełnię błąd? Może po prostu jestem nie przyzwyczajona do rozmowy w obcym języku i dlatego jest mi tak trudno? Widzę się z nim dzisiaj i trochę się denerwuję jakieś rady?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A na jakim jesteś poziomie zaawansowania ???

[kasztanka3]

Nie ma innego rozwiazania, niz po prostu praktyka.
Ja angielskiego nauczylam sie w wiekszosci sama - filmy, ksiazki, rozmawianie z obcokrajowcami.

[neliza]

Zgadzam się z Tyven i kasztanka3. Najlepszym sposobem jest po prostu praktyka. Rozumiem, że jest to bardzo stresujące na początku. Myślę, że problemem może być też świadomość tego, że rozmawiasz z native speakerem. Z czasem będzie na pewno lepiej.

Takie 'myślenie w języku angielskim' również pomaga, czyli przełączasz się na język angielski niezależnie od tego, co robisz i o czym myślisz. Zamiast języka polskiego używasz tylko angielskiego. Poza tym polecam również słuchanie ciekawych podcastów i nagrań audio. Możesz je słuchać w tle, wykonując jakieś codzienne obowiązki.

Trzymam kciuki i powodzenia

[Lady_someone]

Musisz sie oswoic z jezykiem w codziennym uzytkowaniu. Najprościej jest chyba zacząc od siedzenia i wypowiadania sie na zagranicznych grupkach na facebooku dotyczących twojego hobby.

[elkiza81]

Napisane przez Agnek

Hej, mam pewien problem. Od czasu do czasu spotykam się ze znajomym z Kanady. Mam problem z komunikacją. Często trudno jest mi powiedzieć to co bym chciała bo zaczynam się zastanawiać jak ułożyć zdanie, jakich słów, czasu powinnam użyć. Najlepsze jest to że kiedy jestem sama i w myślach 'rozmawiam' sobie po angielsku jest o niebo lepiej. Nie wiem z czego to wynika. Ze strachu, że popełnię błąd? Może po prostu jestem nie przyzwyczajona do rozmowy w obcym języku i dlatego jest mi tak trudno? Widzę się z nim dzisiaj i trochę się denerwuję jakieś rady?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mówić z błędami, kaleczyć język, ALE gadać ile wlezie. Z czasem Ci to minie i zaczniesz mówić bezbłędnie. Musisz się "rozgadać".

[ciasteczkowa_panna]

Koleżanki wyzej maja racje - jeżeli nie bedziesz sie oswajac z rozmawianiem mimo swiadomosci robienia bledow to nigdy sie nie przemożesz.

[Agnek]

Codziennie mam kontakt z językiem. Youtube, książki i rozmowy po angielsku przez pewną apkę. Głównie poprzez pisanie wiadomości ale powoli próbuje nagrywać wiadomości głosowe. Chyba jak na razie to powinno wystarczyć? Może z czasem bardziej swobodnie zacznę się wypowiadać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kapuczinka]

Trzeba gadać po prostu jak najwięcej. Popatrz na to tak, że masz szczęście, bo możesz porozmawiać sobie w naturalnej sytuacji. Chyba najlepiej nie skupiać się na tym, że nie wypowiadasz się jakoś super precyzyjnie i czasami zamiast się zacinać, bo nie znasz jakiegoś słowa spróbować to wytłumaczyć w inny sposób.

[Orimonka]

Istotne jest też to, że mówienie do siebie w myślach i na głos to dwie kompletnie różne rzeczy. Mózg inaczej odbiera te dwa procesy. Mówiąc na głos słyszysz sama siebie, słyszysz swój akcent i brzmienie słów, osłuchujesz się tak naprawdę sama ze sobą, a do tego ćwiczysz wymowę.

Moim sposobem na to, żeby zacząć mówić swobodniej i płynniej w jakimkolwiek języku było od zawsze gadanie do siebie - ale koniecznie na głos! Oczywiście zakładając, że nie masz na bieżąco okazji mówić do kogoś.

Dobrym pomysłem są też konwersacje - zawsze można kogoś znaleźć do rozmów nawet przez Skype za niewielkie pieniądze, albo znaleźć grupę regionalnie, która się spotyka, żeby porozmawiać po angielsku i poznać się lepiej. Do tego np. couchsurfing... Warto szukać okazji, żeby rozmawiać jak najwięcej, a dobre nawyki gramatyczne i słownictwo wejdą szybciej

[kasia_lewy]

Napisane przez Agnek

Hej, mam pewien problem. Od czasu do czasu spotykam się ze znajomym z Kanady. Mam problem z komunikacją. Często trudno jest mi powiedzieć to co bym chciała bo zaczynam się zastanawiać jak ułożyć zdanie, jakich słów, czasu powinnam użyć. Najlepsze jest to że kiedy jestem sama i w myślach 'rozmawiam' sobie po angielsku jest o niebo lepiej. Nie wiem z czego to wynika. Ze strachu, że popełnię błąd? Może po prostu jestem nie przyzwyczajona do rozmowy w obcym języku i dlatego jest mi tak trudno? Widzę się z nim dzisiaj i trochę się denerwuję jakieś rady?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

wydaje mi się, że jak już się spotykacie to z tygodnia na tydzień będzie lepiej. bardziej się osłuchasz, przypomnisz słownictwo, w końcu przestaniesz zwracać uwagę na błędy.

[kapuczinka]

Napisane przez Orimonka

Dobrym pomysłem są też konwersacje - zawsze można kogoś znaleźć do rozmów nawet przez Skype za niewielkie pieniądze, albo znaleźć grupę regionalnie, która się spotyka, żeby porozmawiać po angielsku i poznać się lepiej. Do tego np. couchsurfing... Warto szukać okazji, żeby rozmawiać jak najwięcej, a dobre nawyki gramatyczne i słownictwo wejdą szybciej

To jest dobre, bo odpada wymówka, że nie chce się wyjść z domu. Chociaż mnie akurat rozmowa przez komunikator z nieznaną osobą stresowałaby bardziej niż na żywo.

[Agnek]

W sumie to faktycznie powinnam się cieszyć, że mam taką możliwość. Tym bardziej, że on jest bardzo wyrozumiały i nigdy mnie nie wyśmiał ani nic z tych rzeczy. Przy pierwszy spotkaniu mówiłam najwięcej, byłam wyluzowana bo wiedziałam, że być może nigdy go więcej nie spotkam więc nie przejmowałam się możliwą kompromitacja..
Jutro się z nim widzę i mam nadzieje że będzie lepiej niż ostatnim razem. Wydaje mi się, że jest mi trudniej bo na codzień nie jestem gadułą, a tym bardziej w obcym języku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agnek]

Do rozmów na komunikatorach nie mogę się zebrać. Samo wysłanie wiadomości głosowej to dla mnie mega wyczyn

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mitsukki]

W końcu się rozkręcisz, ja angielskiego uczyłam się do poziomu C1, więc język znałam spoko, ale żeby gadać to było ciężko się przełamać. Jak wyjechałam za granicę to pierwszych kilka dni głos mi się rwał, a potem się rozkręciłam i normalnie gadałam na swoim poziomie, bo problemem nie była nieznajomość języka, tylko to, że musiałam się przyzwyczaić do gadania.

ja w ogóle mam straszny blok przed mówieniem w danym języku jeśli nie znam go perfekcyjnie, jak przychodzi co do czego to zapominam języka w gębie, a w teorii powinnam nawijać po niemiecku i francusku xD (akurat na francuski mam wymówkę, bo nie ćwiczę go od lat, więc strasznie dużo zapomniałam, ale od października wracam na kurs i chcę go sobie odświeżyć i w końcu zacząć mówić )

[kapuczinka]

Napisane przez Mitsukki

W końcu się rozkręcisz, ja angielskiego uczyłam się do poziomu C1, więc język znałam spoko, ale żeby gadać to było ciężko się przełamać. Jak wyjechałam za granicę to pierwszych kilka dni głos mi się rwał, a potem się rozkręciłam i normalnie gadałam na swoim poziomie, bo problemem nie była nieznajomość języka, tylko to, że musiałam się przyzwyczaić do gadania.

ja w ogóle mam straszny blok przed mówieniem w danym języku jeśli nie znam go perfekcyjnie, jak przychodzi co do czego to zapominam języka w gębie, a w teorii powinnam nawijać po niemiecku i francusku xD (akurat na francuski mam wymówkę, bo nie ćwiczę go od lat, więc strasznie dużo zapomniałam, ale od października wracam na kurs i chcę go sobie odświeżyć i w końcu zacząć mówić )

Mam podobnie. Do tego jak się zafiksuję na jakieś słówko, którego chciałabym użyć, a nie mogę sobie przypomnieć to mam wielki problem, żeby zbudować jakieś prostsze zdanie, chociaż to ułatwiłoby komunikację

[Mitsukki]

Napisane przez kapuczinka

Mam podobnie. Do tego jak się zafiksuję na jakieś słówko, którego chciałabym użyć, a nie mogę sobie przypomnieć to mam wielki problem, żeby zbudować jakieś prostsze zdanie, chociaż to ułatwiłoby komunikację

Doskonale to znam

[sylwia_misiewicz]

Warto oglądać filmy i seriale po angielsku pomaga w osłuchaniu!

[Romannka]

Blokada językowa jest trudna do pokonania, ale możliwa. Posiadanie kolegi z kanady jest fantastyczną okazją by po prostu tej język wypróbować i przełamać się z mówieniem.

[Franciszka232]

Tak jak inni tutaj pisali - praktyka, praktyka, praktyka. Im więcej mówisz, tym mniej się stresujesz Polecam Ci przejść się parę razy do jakiejś szkoły językowej gdzie oferują kursy z native speakerami - pogadasz trochę z nimi i będzie duuużo lepiej. Poza tym myślę, że angielski zbliża ludzi i nawet jak nie potrafisz czegoś powiedzieć to śmiało możesz próbować na migi albo powiedzieć coś po polsku, znajomi na pewno zrozumieją i będą starali Ci sie pomóc "wysłowić"

[Kaa_tie]

Kiedyś, jeszcze w liceum, nauczyciel polecał nam nawet tzw. "mówienie do pluszaka", czyli w skrócie po prostu mówienie o czymkolwiek do samego siebie. Pomaga to w jakiś sposób przełamać barierę wstydu, posłuchać samej siebie jak się brzmi, osłuchać się ze swoim własnym głosem mówiącym w innym języku.

Z tego co kojarzę to Arlena Witt ma fajny odcinek na swoim kanale na youtube właśnie na temat przełamywania wstydu przed mówieniem, może się przyda.

Warto sobie też uzmysłowić, że większość innych osób nie będących tak zwanymi native speakerami danego języka również popełnia jakieś błędy, a podczas luźnej rozmowy naszych często nie zauważa, także nie ma sensu się przesadnie stresować.

[anuska9111]

Bardzo dobra rada. Ja podczas powrotu autem z pracy prowadzę ze sobą dyskusje na głos. Wybieram sobie temat i o nim opowiadam. Z boku może to wyglądać dziwnie, ale widzę efekty

Napisane przez Kaa_tie

Kiedyś, jeszcze w liceum, nauczyciel polecał nam nawet tzw. "mówienie do pluszaka", czyli w skrócie po prostu mówienie o czymkolwiek do samego siebie. Pomaga to w jakiś sposób przełamać barierę wstydu, posłuchać samej siebie jak się brzmi, osłuchać się ze swoim własnym głosem mówiącym w innym języku.

Z tego co kojarzę to Arlena Witt ma fajny odcinek na swoim kanale na youtube właśnie na temat przełamywania wstydu przed mówieniem, może się przyda.

Warto sobie też uzmysłowić, że większość innych osób nie będących tak zwanymi native speakerami danego języka również popełnia jakieś błędy, a podczas luźnej rozmowy naszych często nie zauważa, także nie ma sensu się przesadnie stresować.

[Dabcia]

Co jak co, ale nie ma co się bać mówienia po angielsku z błędami, bo angielski jest tak powszechny, że osoby anglojęzyczne codziennie słyszą jak ktoś mówi z błędami i często nie zwracają na to uwagi. Ich podejście do błędów w języku jest zupełnie inne. Polakom zauważyłam, że nie przeszkadza jak obcokrajowcy mówią po polsku, ale często poprawiają, Duńczycy w ogóle nie wyobrażają sobie, by nie-duńczyk mówił ich językiem i przechodzą od razu na angielski z obcokrajowcami, a "angole" mają to gdzieś i poprawiają tylko najcięższe błędy

[kasztanka3]

Napisane przez Dabcia

Co jak co, ale nie ma co się bać mówienia po angielsku z błędami, bo angielski jest tak powszechny, że osoby anglojęzyczne codziennie słyszą jak ktoś mówi z błędami i często nie zwracają na to uwagi. Ich podejście do błędów w języku jest zupełnie inne. Polakom zauważyłam, że nie przeszkadza jak obcokrajowcy mówią po polsku, ale często poprawiają, Duńczycy w ogóle nie wyobrażają sobie, by nie-duńczyk mówił ich językiem i przechodzą od razu na angielski z obcokrajowcami, a "angole" mają to gdzieś i poprawiają tylko najcięższe błędy

To prawda, bardzo BARDZO rzadko sie spotykam z tym, zeby ktos kogos poprawial.

[missVivi]

Napisane przez kasztanka3

To prawda, bardzo BARDZO rzadko sie spotykam z tym, zeby ktos kogos poprawial.

Dokladnie. Chyba, że ktoś naprawde wypowiedzial coś, co nie ma sensu i ciezko zrozumiec o co mu chodzilo.

[kasztanka3]

Napisane przez missVivi

Dokladnie. Chyba, że ktoś naprawde wypowiedzial coś, co nie ma sensu i ciezko zrozumiec o co mu chodzilo.

Nawet wtedy to jest bardziej w formie neutralnego pytania, o co konkretnie chodzilo, a nie chamskie poprawianie typu "nie mowi sie A tylko B".

[Prosty_domek]

Ja bym polecała kilka lekcji (nie mylić z całym rokiem chodzenia na zajęcia) u osoby, z którą trenowałabyś rozmowę. Konwersacje jednym słowem. Ale mądrze poprowadzone.

[Prosty_domek]

Ja bym proponowała wziąść kilka lekcji (nie mylić z całym rokiem chodzenia na zajęcia). Konwersacje mądrze poprowadzone mogły by pomóc.

[elkiza81]

Napisane przez Agnek

Hej, mam pewien problem. Od czasu do czasu spotykam się ze znajomym z Kanady. Mam problem z komunikacją. Często trudno jest mi powiedzieć to co bym chciała bo zaczynam się zastanawiać jak ułożyć zdanie, jakich słów, czasu powinnam użyć. Najlepsze jest to że kiedy jestem sama i w myślach 'rozmawiam' sobie po angielsku jest o niebo lepiej. Nie wiem z czego to wynika. Ze strachu, że popełnię błąd? Może po prostu jestem nie przyzwyczajona do rozmowy w obcym języku i dlatego jest mi tak trudno? Widzę się z nim dzisiaj i trochę się denerwuję jakieś rady?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kupić sobie i przerobić repetytorium leksykalne Lektorklett na poziomie B2, oglądać filmy w oryginale bez polskich napisów, ćwiczyć w głowie scenki jak z nim rozmawiasz i potem wszystko będzie dobrze. Nawet nie zauważysz kiedy nabedziesz biegłość w posługiwaniu się językiem obcym.

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka