|
Notka |
|
Stres w wielkim mieście Zapraszamy Was do dyskusji i zadawania pytań na tematycznym forum "Stres w wielkim mieście". Od 22 lutego (poniedziałek) do 21 marca na forum co tydzień będzie odpowiadał na Wasze pytania specjalista z zakresu dietetyki, fitnesu, psychologii, stylizacji i dermatologii. |
|
Narzędzia |
2010-03-13, 23:03 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 138
|
trudne pyt. do Pani Psycholog
Mam trochę nietypowe i zarazem trudne pytanie hipotetyczne.
Jak sobie poradzić w dorosłym życiu skoro w dzieciństwie było się ofiarą molestowania seksualnego. Jesli wtedy były próby wmawiania sobie, że to nie dzieje się naprawdę....i właściwie udało się to wyprzeć z pamieci... ale jak sobie poradzić w dorosłym życiu, kiedy wszyscy rówieśnicy zakładaja swoje rodziny, maja dzieci i ogólnie sa szczęśliwi...a samemu jest sie pewnym, ze takiej rodziny nigdy nie bedzie się miało. To własny wybór, bo teraz kiedy ma się większą kontrole nad sobą niemożliwe jest by ktoś mógł dotknąć...nie mówiąc już o czymś więcej. Jak odpowiadać bliskim na pytania "dlaczego nie masz chłopaka skoro wszyscy rówieśnicy mają rodziny", jak żyć z myślą że bedzie się osoba samotną...skoro myśl o tym jest z jednej strony wolnoscią, a z drugiej strachem czy sobie samemu jest w stanie poradzić czy sama jest w stanie obronić przed innymi. Jak poradzić sobie z tym, ze narastające z coraz większą siłą poczucie bycia nikim, kims strasznie poniżonym i nic nie wartym wpływa na zaradność życiowa. Czy Jest możliwość normalnego życia? Czy zły dotyk ma wpływ na to, ze pomimo skończonych studiów z dosyć dobrym wynikiem od kilku lat nie można znaleźć pracy (pomijając obecną sytuację na rynku) i to dlatego, ze rezygnuje się z większości ofert tylko dlatego, ze z góry zaklada się że można sobie nie poradzić, że nie potrafi się, nie nadaje...etc? Czy jest szansa na to, że patrząc na szczęście innych będzie można odczuć szczerą radość...a nie złość i zazdrość, wściekłość? Nie chodzi tu o jakiś gniew do oprawcy, bo w chwili wybaczenia nie przypomina sie tego co było...tylko pojawiają się negatywne emocje, odczucia i zachowania. pytanie zainspirowane opowieścią od osoby poznanej przez inne forum.....jak pomóc takiej osobie. |
2010-03-18, 20:57 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 175
|
Dot.: trudne pyt. do Pani Psycholog
Jest tylko jedno wyjscie: Psychoterapia dlugoterminowa zorientowana na ten problem, gdyz konsekwencje sa nie tylko psychiczne, ale moga powodowac choroby somatyczne np.zab.bolowe, zab.odpornosci-nowotwory. Wiec czym predzej znalesc dobrego psychoterapeute!!!
__________________
"Nie jestem czlowiekiem - jestem dynamitem" |
2010-03-20, 21:52 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 138
|
Dot.: trudne pyt. do Pani Psycholog
a czy za taką terapie trzeba zaplacić i m/w ile?
|
2010-03-20, 22:00 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 175
|
Dot.: trudne pyt. do Pani Psycholog
Zalezy gdzie, ale w prywatnych osrodkach trzeba placic z wlasnej kieszeni byc moze jest gdzies bezplatna nalezy zapytac sie w jakiejs poradni zdrowia psychicznego przyszpitalnych lub w poradnii
pedagogiczno-psych.
__________________
"Nie jestem czlowiekiem - jestem dynamitem" |
Nowe wątki na forum Stres w wielkim mieście |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:07.