Mamusie marcowe 2020 - cz. II

[Adity]

Ehh... Już po wizycie w szpitalu. KTG i USG wyszły dobre, jednak kompletnie nic nie wskazuje na to żebym za 2 dni miała rodzic, ba nawet za kilka dni. Za tydzień mam kolejną wizytę w szpitalu (jeżeli dotrzymam). Pytałam też o dalsze postępowanie to gin powiedziała że wszystko na spokojnie za tydzień sobie wyjaśnimy.

[Cisa89]

Napisane przez NaOmi85

Hej dziewczyny. Ja już rozpakowana. Miałam planowe cc na wczoraj i tak też się stało. Wszystko poszło sprawnie i w miarę szybko. Córeczka waży 3510 g i mierzy 51 cm. Jest cudowna 🥰 Miałam bardzo dużo wód, póki co pluje jeszcze nimi i nie bardzo chce cyca. Ale się przystawiamy i walczymy
Wczoraj cały dzień leżałam na pooperacyjnej, pod wieczór przeniesiono mnie na zwykłą sale. Ból jest, odnoszę wrażenie że większy niż za moją pierwszą cesarką, ale ze środkami przeciwbólowymi da się to jakoś znieść.
Pozdrawiam wszystkie oczekujące i rozpakowane, to która następna?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje! Coraz więcej maluszków na świecie
A przypomnij proszę jaki był u Ciebie powód planowanego CC? Tak pytam bo sama mam mieć ale póki co walczę o szpital bo mój dopóki będzie choć 1% szans na finał SN to z CC robi problemy

[NiEBiE]

Napisane przez Adity

Ehh... Już po wizycie w szpitalu. KTG i USG wyszły dobre, jednak kompletnie nic nie wskazuje na to żebym za 2 dni miała rodzic, ba nawet za kilka dni. Za tydzień mam kolejną wizytę w szpitalu (jeżeli dotrzymam). Pytałam też o dalsze postępowanie to gin powiedziała że wszystko na spokojnie za tydzień sobie wyjaśnimy.

To nic nie znaczy i wszystko może się zmienić w kilka chwil.
Ja miałam USG, ktg, nic nie wskazywało na poród, a w nocy odeszły mi wody i wszystko się zaczęło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalinolistek]

Hejka, ja też już po ktg i też cisza Jestem już zniecierpliwiona, do 5 marca już niewiele czasu zostało...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monika21121984]

U mnie tez dzis ma byc polozna I zrobic ktg
Ale ja termin dopiero na koniec marca mam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monika21121984]

Byla polozna . Ktg wzorowe nic sie nie dzieje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NaOmi85]

Napisane przez Cisa89

Gratulacje! Coraz więcej maluszków na świecie
A przypomnij proszę jaki był u Ciebie powód planowanego CC? Tak pytam bo sama mam mieć ale póki co walczę o szpital bo mój dopóki będzie choć 1% szans na finał SN to z CC robi problemy

Moje planowane cc było z racji, że mój pierwszy poród pomimo walki o naturalny skończył się na stole operacyjnym.
Wtedy dziecko było duże, a ja z tych mniejszych, kości w ogóle mi się nie rozeszły do tego ułożenie malucha było co prawda głową w dół, ale potyliczne tylnie, więc nie miał szans urodzić się siłami natury.
Teraz we wskazaniach, miałam wpisane "stan po cc". Za dużo nerwów mnie kosztował pierwszy poród, a lekarz stwierdził, że wielce prawdopodobne że byłaby powtórka z rozrywki.

My już w domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[przezduzeem]

Napisane przez NaOmi85

Moje planowane cc było z racji, że mój pierwszy poród pomimo walki o naturalny skończył się na stole operacyjnym.
Wtedy dziecko było duże, a ja z tych mniejszych, kości w ogóle mi się nie rozeszły do tego ułożenie malucha było co prawda głową w dół, ale potyliczne tylnie, więc nie miał szans urodzić się siłami natury.
Teraz we wskazaniach, miałam wpisane "stan po cc". Za dużo nerwów mnie kosztował pierwszy poród, a lekarz stwierdził, że wielce prawdopodobne że byłaby powtórka z rozrywki.

My już w domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agulaaaa]

Hej

I jak cisza?

Dzisiaj zaczynam 38 tydzień, mogę rodzić od dwóch dni wieczorami tak mi niedobrze, słabo, brzuch pobolewa, może jakaś oznaka zbliżającego się porodu

[coffeandmilk]

U mnie się zaczął 37 tydzień. Synek kopie i dokazuje. 12 Marca mam wizyte u gin, wtedy ma mi odstawić luteine i powoli mnie rozpakować :P
Jeszcze mam fazę na 'wicie gniazdka' chodze po domu i sprawdzam co można by jeszcze poogarniać zanim urodzę. Oczywiscie to takie male prace domowe, bo ogolnie to nie mogę się przemęczać i 90% dnia leżę...

[anusia1990]

A ja sie czuje coraz fatalniej i mam wizje ze bede tak cierpiec az sie przeterminuje,wezma mnie do szpitala tydzien beda wywolywac w koncu urodze ale popekam w zdluz i w szerz a po porodzie z tego wszystkiego dostane depresji. To taka moja skromna wizja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cisa89]

Napisane przez NaOmi85

Moje planowane cc było z racji, że mój pierwszy poród pomimo walki o naturalny skończył się na stole operacyjnym.
Wtedy dziecko było duże, a ja z tych mniejszych, kości w ogóle mi się nie rozeszły do tego ułożenie malucha było co prawda głową w dół, ale potyliczne tylnie, więc nie miał szans urodzić się siłami natury.
Teraz we wskazaniach, miałam wpisane "stan po cc". Za dużo nerwów mnie kosztował pierwszy poród, a lekarz stwierdził, że wielce prawdopodobne że byłaby powtórka z rozrywki.

My już w domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ehh, no to podobnie jak u mnie. Też mam na skierowaniu "stan po I CC" (powodem była bezskurczowość pierwotna - nie działa na mnie oksytocyna, nie mam naturalnej akcji porodowej jak i nie reaguję na podaną w kroplówce, czekano na akcję aż doszło do zamartwicy - co też jest podane jak powód na skierowaniu), plus spodziewana makrosomia płodu (przewidywana waga ok 4kg co podnosi ryzyko pęknięcia blizny przy próbie SN). Tymczasem w moim szpitalu wyśmiali te wskazania jako "mało istotne" i mam próbować SN bo "jest 10% szans, że się uda". Nie ukrywam, że jestem przerażona i robię co mogę by było to CC, od dziś jestem donoszona i zamiast czekać spokojnie na poród to stresuję się bo nie wiem ani gdzie ani jak będę rodzić...
Super, że u Ciebie nie robili problemów (od stycznia zmieniły się przepisy i uznanie jako wskazanie stanu po I CC zależy od dobrej woli lekarzy).

[Nati996]

Napisane przez Cisa89

Ehh, no to podobnie jak u mnie. Też mam na skierowaniu "stan po I CC" (powodem była bezskurczowość pierwotna - nie działa na mnie oksytocyna, nie mam naturalnej akcji porodowej jak i nie reaguję na podaną w kroplówce, czekano na akcję aż doszło do zamartwicy - co też jest podane jak powód na skierowaniu), plus spodziewana makrosomia płodu (przewidywana waga ok 4kg co podnosi ryzyko pęknięcia blizny przy próbie SN). Tymczasem w moim szpitalu wyśmiali te wskazania jako "mało istotne" i mam próbować SN bo "jest 10% szans, że się uda". Nie ukrywam, że jestem przerażona i robię co mogę by było to CC, od dziś jestem donoszona i zamiast czekać spokojnie na poród to stresuję się bo nie wiem ani gdzie ani jak będę rodzić...
Super, że u Ciebie nie robili problemów (od stycznia zmieniły się przepisy i uznanie jako wskazanie stanu po I CC zależy od dobrej woli lekarzy).

A nie myślałaś, żeby szukać w innym szpitalu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cisa89]

Napisane przez Nati996

A nie myślałaś, żeby szukać w innym szpitalu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście, ale wszystkie okoliczne wyznają podobną filozofię. A nad dalszymi właśnie myślę gdzie by uderzać, najgorsze, że czasu coraz mniej

[monika21121984]

Bylam na wizycie . Dzis 36+1 ,maly wazy 3400!!!
Lekarz mowi ze do daty cc moze dowalic jeszcze okolo kilograma
Dostalam skierowanie do szpitala na cc na 30.03. Tez mam napisama stan po 1cc


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cisa89]

Napisane przez monika21121984

Bylam na wizycie . Dzis 36+1 ,maly wazy 3400!!!
Lekarz mowi ze do daty cc moze dowalic jeszcze okolo kilograma
Dostalam skierowanie do szpitala na cc na 30.03. Tez mam napisama stan po 1cc


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oo ale waga!
Kciuki aby nie robili Ci problemów z CC

[Nati996]

Napisane przez Cisa89

Oczywiście, ale wszystkie okoliczne wyznają podobną filozofię. A nad dalszymi właśnie myślę gdzie by uderzać, najgorsze, że czasu coraz mniej

Kurcze nie rozumiem kwestionowania takich zaleceń przez personel, nie spodziewałam się, że tak może to wyglądać.. :/ w każdym razie powodzenia w szukaniu normalnego ośrodka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalinolistek]

Ciekawe co słychać u shinypearl, pewnie tuli maleństwo ️

Zostały mi 2 dni do terminu porodu... Jestem okrutnie zniecierpliwiona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cisa89]

Napisane przez Nati996

Kurcze nie rozumiem kwestionowania takich zaleceń przez personel, nie spodziewałam się, że tak może to wyglądać.. :/ w każdym razie powodzenia w szukaniu normalnego ośrodka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No niestety, od stycznia to lekarze mają ostateczne słowo i dużo zależy chyba od ich humoru, ten kraj się położniczo uwstecznia...

Na szczęście się udało załatwić wszystko z ordynatorem i mam już wyznaczony termin CC Na 10 marca, szybko myślałam, że będzie bliżej tego 24 To już za tydzień

[kalinolistek]

Napisane przez Cisa89

No niestety, od stycznia to lekarze mają ostateczne słowo i dużo zależy chyba od ich humoru, ten kraj się położniczo uwstecznia...

Na szczęście się udało załatwić wszystko z ordynatorem i mam już wyznaczony termin CC Na 10 marca, szybko myślałam, że będzie bliżej tego 24 To już za tydzień

Super! 🥰

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula54]

Napisane przez Cisa89

No niestety, od stycznia to lekarze mają ostateczne słowo i dużo zależy chyba od ich humoru, ten kraj się położniczo uwstecznia...



Na szczęście się udało załatwić wszystko z ordynatorem i mam już wyznaczony termin CC Na 10 marca, szybko myślałam, że będzie bliżej tego 24 To już za tydzień

Już wkrótce będziesz tulić maluszka
Te kilka dni zleci mega szybko

[Adity]

Napisane przez Cisa89

No niestety, od stycznia to lekarze mają ostateczne słowo i dużo zależy chyba od ich humoru, ten kraj się położniczo uwstecznia...

Na szczęście się udało załatwić wszystko z ordynatorem i mam już wyznaczony termin CC Na 10 marca, szybko myślałam, że będzie bliżej tego 24 To już za tydzień

Ale fajnie jeszcze chwilka tylko

Dzisiaj mam termin porodu, ciekawe czy coś się zacznie czy jednak jeszcze będę musiała czekać Pewnie to drugie. Ja ostatnio co wychodzę z domu to tylko mam nadzieję że mi gdzieś wody nie odejdą w nocy spać nie mogłam, młody się wiercil, bóle brzucha, przed 6 się przebudziłam i już zasnąć nie mogłam :/ coś czuję że już standardem będą nieprzespane noce teraz po terminie

[Cisa89]

Napisane przez paula54

Już wkrótce będziesz tulić maluszka
Te kilka dni zleci mega szybko

Noo, nie mogłam uwierzyć że tak szybko ale w sumie fajna data Jak tak patrzę też na tą panikę w szpitalach z koronawirusem i grypą, to nawet chyba im szybciej tym lepiej. Oby tylko do wtorku nie zakazali odwiedzin, chciałabym żeby chociaż pierwszego dnia tatuś swoje dziecko zobaczył

[paula54]

U nas w szpitalu cisza, żadnej korona-paniki nie ma. Nawet kartek nie powiesili żadnych, żeby uważać czy coś...

[Cisa89]

Napisane przez paula54

U nas w szpitalu cisza, żadnej korona-paniki nie ma. Nawet kartek nie powiesili żadnych, żeby uważać czy coś...

To nie znaczy, że nie dostali już jakichś wytycznych. Wujek pracuje w szpitalu i podobno wszystkie szpitale dostały już odgórnie wytyczne dotyczące zakazu odwiedzin itp, nic nie wprowadzono ale są robione przygotowania, wewnętrzne szkolenia pracowników, zostaje tylko kwestia czy i kiedy ministerstwo je wprowadzi. Oby wcale

[agulaaaa]

Napisane przez Cisa89

To nie znaczy, że nie dostali już jakichś wytycznych. Wujek pracuje w szpitalu i podobno wszystkie szpitale dostały już odgórnie wytyczne dotyczące zakazu odwiedzin itp, nic nie wprowadzono ale są robione przygotowania, wewnętrzne szkolenia pracowników, zostaje tylko kwestia czy i kiedy ministerstwo je wprowadzi. Oby wcale

Mam nadzieję, że nie będą wprowadzone zakazy chyba bym zwariowała tam bez męża

[Cisa89]

Napisane przez agulaaaa

Mam nadzieję, że nie będą wprowadzone zakazy chyba bym zwariowała tam bez męża

Mi to w sumie dużo nie zmieni bo i tak w szpitalu jest zakaz wstępu na oddział nawet dla tatusiów (trzeba się kulać do sali odwiedzin a po CC szczególnie niezbyt się ma siłę). Ale chciałabym żeby pierwszego dnia chociaż mógł być z nami na sali poporodowej te 2h nim mnie zamkną na oddziale. Wiem smutne to no ale trudno, jakoś przeżyję te 3 dni. A tatuś za to ma zadanie w tym czasie doprowadzić dom na błysk

[Adity]

W szpitalu w którym będę rodzic właśnie pojawiła się informacja, że odwiedziny są ograniczone do jednej osoby do pacjenta ze względu na większą zachorowalność na grypę i choroby grypopodobne. A jak byłam na ktg w pon to położne między sobą rozmawiały, że nie ma żadnych wytycznych co do zachowania się w związku z koronawirusem i jakby się pojawiła ciężarna z podejrzeniem to nie wiadomo nawet gdzie ja położyć. Na zakaznym gdzie może się zarazić czymś gorszym czy na patologi ciąży gdzie może inne ciężarne zarazić. Możliwe że jak potwierdzili dzisiaj pierwszy przypadek zakażenia w Polsce to wprowadza jakieś wytyczne.

[paula54]

Napisane przez Cisa89

To nie znaczy, że nie dostali już jakichś wytycznych. Wujek pracuje w szpitalu i podobno wszystkie szpitale dostały już odgórnie wytyczne dotyczące zakazu odwiedzin itp, nic nie wprowadzono ale są robione przygotowania, wewnętrzne szkolenia pracowników, zostaje tylko kwestia czy i kiedy ministerstwo je wprowadzi. Oby wcale

Może faktycznie costam już niektóre szpitale mają (My jako "publiczna" instytucja dostaliśmy pismo z ministerstwa ale takie bardzo ogolne). W moim też słyszałam od położnych, że nic jeszcze nie ma, ale to było w zeszła środę a jednak sytuacja się zmienia dość szybko.

Napisane przez Cisa89

Mi to w sumie dużo nie zmieni bo i tak w szpitalu jest zakaz wstępu na oddział nawet dla tatusiów (trzeba się kulać do sali odwiedzin a po CC szczególnie niezbyt się ma siłę). Ale chciałabym żeby pierwszego dnia chociaż mógł być z nami na sali poporodowej te 2h nim mnie zamkną na oddziale. Wiem smutne to no ale trudno, jakoś przeżyję te 3 dni. A tatuś za to ma zadanie w tym czasie doprowadzić dom na błysk

Szkoda, że takie dziwne wytyczne mają. Mi nas przy mamie cały czas (oczywiście w godzinach odwiedzin) może być jedna osoba a jak chciało się z kimś więcej zobaczyć to przed oddziałem zaraz był rząd kanap dla gości.
Ja to jeszcze jakoś sobie radzilam, bo dość szybko stanęłam na nogi, ale moja współlokatorka bez pomocy męża to by wiele nie zrobiła... strasznie ja bolało i się dość długo w ogóle zbierała, żeby się z łóżka podnieść. Mąż przy niej non stop siedział, podawał dziecko do karmienia, przewijal, pomagał leki zazyc. A na noc oddała dzidzie na oddzial noworodkowy, bo by nie miała jak sobie poradzić. W ogóle większość mam oddało na pierwszą noc dzieci na noworodki. Ponoć tylko ja i jakas jedna dziewczyna sobie zostawilysmy dzieci przy sobie. A i tak położne zaglądaly do mnie co godzinkę czy wszystko ok.

Zapomniałam Wam powiedzieć, że jeśli nie mialyscie jeszcze maila z rossmana na pieluszki to czekajcie cierpliwie. Nam przyszedł w środę w zeszłym tygodniu dopiero, gdzie już zdążyłam zmienić status z ciąży na dziecko. W ogóle te pampersy są troszkę inne od tych, które normalnie są w paczce 1, choć oba rodzaje są na mojego skrzata za duże na szczęście dady 1 są mam wrażenie troszkę mniejsze i młody nie przesikuje ich bokiem.

[Cisa89]

Napisane przez paula54

Mi nas przy mamie cały czas (oczywiście w godzinach odwiedzin) może być jedna osoba a jak chciało się z kimś więcej zobaczyć to przed oddziałem zaraz był rząd kanap dla gości.
Ja to jeszcze jakoś sobie radzilam, bo dość szybko stanęłam na nogi, ale moja współlokatorka bez pomocy męża to by wiele nie zrobiła... strasznie ja bolało i się dość długo w ogóle zbierała, żeby się z łóżka podnieść. Mąż przy niej non stop siedział, podawał dziecko do karmienia, przewijal, pomagał leki zazyc. A na noc oddała dzidzie na oddzial noworodkowy, bo by nie miała jak sobie poradzić. W ogóle większość mam oddało na pierwszą noc dzieci na noworodki. Ponoć tylko ja i jakas jedna dziewczyna sobie zostawilysmy dzieci przy sobie. A i tak położne zaglądaly do mnie co godzinkę czy wszystko ok.

U nas nie ma czegoś takiego jak dać na noc na noworodki, każda musi się sama zajmować swoim dzieckiem, bez pomocy partnera, taki PRL style nadal. Ale niby położne dużo pomagają w nocy choć wiadomo, to nigdy nie to samo co mąż pod ręką. Jak rodziłam 4 lata temu w innym szpitalu było to samo (teraz jest inaczej ale mam tam za daleko) więc już powiedzmy jestem na to gotowa, zacinąć zęby i przeżyć.