Poznań -ośrodek

[As_kaa]

Ja moge polecić szczerze OSK Pegaz. Co do tego, ze nie ma ustalonego jednego instruktora to nie jest tak do konca, poniewaz wg przepisów trzeba przejezdzic min. 50% jazd z jednym instruktorem i po podliczeniu tak rzeczywiscie jest. A jeśli chodzi o nerwowego pana to wiem o ktorym mowa. Miałam z nim kilka godzin i rowniez to wyczulam, ale w pore powiedzialam stop i zmienilam instruktora na p.Sławka i naprawde szczerze go polecam! opanowany, spokojny i cierpliwie tlumaczący setny raz to samo jeśli jest taka potrzeba. Jedynym minusem jest to, ze na jazdy z nim trzeba sie zapisywac z dosc duzym wyprzedzeniem bo jest on rozchwytywany ale to tylko swiadczy o jednym

[vesenka]

Napisane przez Karina_pz

Wiecie co, kto jak kto, ale my kobiety to powinnyśmy raczej mieć tą siłę przebicia w jakże trudnych czasach
Chodzi mi właściwie o to, że ja właśnie zakończyłam WSPANIAŁY kurs właśnie z Darkiem z Automaniak w Poznaniu. Co prawda na kat. A, ale chcę się wypowiedzieć na temat waszych negatywnych opinii.
Przyznam rację iż Darek jest specyficzny, ale właśnie dlatego podobał mi się kurs.
Jest problem z ugadaniem się, ale jak sam się reklamuje jest CZYNNYM motocyklistą, do tego całe dnie poświęca dla kursantów, a niestety nie jest w stanie odebrać telefonu jeśli prowadzi motocykl, albo jest na jazdach z kursantem. Takie jest moje odczucie. Ja NIGDY nie miałam problemu z dostaniem się na jazdy. Wystarczy wykazać odrobinę chęci Jeśli telefony i maile nie pomagały to zrobiłam sobie spacer nad Maltę i odwiedziłam go na placu, proste jak drut

Ja polecam AUTOMANIAKA i zawszę będę to robić, bo po przykrych przeżyciach z prawka na katB w innej szkole, Automaniak był wybawieniem. Obydwa Darki zarazili mnie miłością do jednośladów i za to im dziękuję i mogę powiedzieć jeszcze, że nauczyłam się jeździć nie tylko po asfalcie ale i w trudniejszych warunkach.

Ja mam zupełnie inne doświadczenia i dlatego Automaniaka nikomu nie polecę.
Co do pogrubionego,to wszystko fajnie, tyle,że jak się pracuje w innej części Poznania, to spacer nad Maltę nie jest rozwiązaniem prostym jak drut.
Darek ma komórkę.Jeśli z jakiegoś powodu nie może odebrać, to może oddzwonić jak już będzie mógł rozmawiać. Albo może odpisać na sms-a. Jeśli nie na pierwszego,to chociaż na któregokolwiek z kilkunastu wysłanych. Darek jest szefem szkoły i to on jest dla kursantów,a nie odwrotnie. Takie są prawa rynku.
Na kursie nauczyłam się jednego- po dobroci z tym panem nic się nie załatwi. Parę przykładów z życia:
1.Przez ponad dwa tygodnie nie mogłam się doprosić o książki do nauki i testy. Miał masę wymówek, a książki były w cenie kursu. Poskutkowało gdy przestałam być miła i jasno mu wytłumaczyłam gdzie mam jego wymówki i ile mnie obchodzą jego tłumaczenia. Następnego dnia miałam cały zestaw.

2.Od kilku dni bezskutecznie usiłowałam się dodzwonić do Darka. Nie odbierał,nie oddzwaniał, nie odpisywał. Jadę autobusem z M1 i widzę,że Darek opala się wyciągnięty na krzesełku, na placu. To łapię za telefon i dzwonię. Autobus zwalniał przy przystanku,więc dokładnie widziałam jak bierze telefon, sprawdza kto dzwoni i nie odbierając chowa go do kieszeni. Wysiadłam na następnym przystanku, cofnęłam się na plac i pytam czemu nie odbiera. Odpowiedź-bo jak jeżdżę na motorze to nie odbieram. I charakterystyczny uśmieszek... Mam wrażenie,że nawet jego koledzy byli zdziwieni awanturą jaką zrobiłam. Miny Darka nie zapomnę. Nie przewidział biedaczek,że na jego ściemnianie i czarowanie może się któraś nie złapać.

3. Po wyjeżdżeniu swoich godzin potrzebowałam od niego jakiś dokument. Nie pamiętam już co to było, ale umówiłam się z nim na placu na odbiór. Czekam ja, czekają jeszcze inne osoby, Darka nie ma. Po jakimś czasie dzwonię,nie odbiera. Spóźnił się 40 minut, bo jak stwierdził położył się i nie chciało mu się wstać.

Może to wszystko dla kogoś będzie drobiazgiem, ale dla mnie było sporym utrudnieniem. Mam bardzo mało wolnego czasu i wkurza mnie jak ktoś ma to gdzieś. Darek przyjmując pieniądze za kurs zobowiązuje się do czegoś i powinien wykonywać swoją pracę. A nie robił tego. I mimo,że pracowali tam również dobrzy instruktorzy, to minusów było znacznie więcej niż plusów. Dlatego NIE POLECAM AUTOMANIAKA!
Robiłam tam kurs na B., może w przypadku A sprawa wygląda inaczej.

[Karina_pz]

Napisane przez vesenka

1.Przez ponad dwa tygodnie nie mogłam się doprosić o książki do nauki i testy.

2.Od kilku dni bezskutecznie usiłowałam się dodzwonić do Darka. Nie odbierał,nie oddzwaniał, nie odpisywał.

co do 1 to nie wiem jak to się stało, ale ja książkę dostałam na zajęciach teoretycznych. Od razu na pierwszym spotkaniu

2. Nie mówię, że problemów z dodzwanianiem nie było :P ale ja jestem upartym ludkiem i dzwoniłam co godzinę tak długo aż odebrał
hehe

Ja jeszcze nie widziałam Darka opalającego się i nie żałuję :P
Mi też plac na malcie nie był po drodze bo pracuje na grunwaldzie a mieszkam na ratajach więc Hetmańską zawsze jeździłam, jednak skoro mi zależało to tą godzinę po pracy poświęcałam na umówienie się na jazdy, bo weźmy również pod uwagę że Darek szkoli również na kat A i niestety jeśli jedzie na miasto z kursantem to odebrać nie może. Albo jaki jest sens aby dobierał telefon jeśli jest gdzieś na zakupach i i tak nie ma kompa aby umówić na jazdy :P Spotkałam się kilka razy z tym, że udało mi się w końcu dodzwonić bo już go totalnie zamęczałam telefonami jednak nie miał kompa przy sobie. Niestety ale Darek to też człowiek (z takiego założenia ja wychodzę) Bo niektórzy, jak czytam opinie na necie, to już chyba zapomnieli że są ludźmi i ludzie jeszcze żyją.

[vesenka]

Napisane przez Karina_pz

co do 1 to nie wiem jak to się stało, ale ja książkę dostałam na zajęciach teoretycznych. Od razu na pierwszym spotkaniu

2. Nie mówię, że problemów z dodzwanianiem nie było :P ale ja jestem upartym ludkiem i dzwoniłam co godzinę tak długo aż odebrał
hehe

Ja jeszcze nie widziałam Darka opalającego się i nie żałuję :P
Mi też plac na malcie nie był po drodze bo pracuje na grunwaldzie a mieszkam na ratajach więc Hetmańską zawsze jeździłam, jednak skoro mi zależało to tą godzinę po pracy poświęcałam na umówienie się na jazdy, bo weźmy również pod uwagę że Darek szkoli również na kat A i niestety jeśli jedzie na miasto z kursantem to odebrać nie może. Albo jaki jest sens aby dobierał telefon jeśli jest gdzieś na zakupach i i tak nie ma kompa aby umówić na jazdy :P Spotkałam się kilka razy z tym, że udało mi się w końcu dodzwonić bo już go totalnie zamęczałam telefonami jednak nie miał kompa przy sobie. Niestety ale Darek to też człowiek (z takiego założenia ja wychodzę) Bo niektórzy, jak czytam opinie na necie, to już chyba zapomnieli że są ludźmi i ludzie jeszcze żyją.

u mnie na pierwszym spotkaniu książek nie było "bo wyszły" A potem kto zawalczył, ten dostał.

Co do reszty, to świetnie rozumiem,że Darek szkoli na A i jeździ przy tym motorem, a nie samochodem, więc nie zawsze może odebrać. To jest zrozumiałe. Ale jeśli widzi,że ktoś w tym czasie wielokrotnie się dobijał, to wypadałoby oddzwonić. To samo gdy nie ma dostępu do kompa. Ok, teraz nie mogę cię umówić, ale oddzwonię jak będę miał dostęp do komputera. To przecież nic więcej jak przejaw dobrego wychowania i szacunku dla drugiego człowieka. A Darek nie odbiera nawet jak nic nie robi (tzn. jest niesamowicie zajęty siedzeniem na krześle i opalaniem się)

Staram się być wyrozumiała, ale chciałabym żeby inni traktowali mnie tak, jak ja ich, czyli z szacunkiem. Piszesz, że "Niestety ale Darek to też człowiek (z takiego założenia ja wychodzę)" -ok, ale czy to mu daje prawo do olewania innych? Ty masz być wyrozumiała,a on ma prawo Cię zlewać? On jest człowiekiem, a Ty czy ja to już nie? Niby dlaczego to ja mam wiecznie biegać za "człowiekiem Darkiem", żeby on łaskawie wykonał swoją pracę, za którą dostał pieniądze?
Ja mam rozumieć,że on jest zajęty, ale on może mieć w nosie,że marnuje mój czas? Sorry, ale nie rozumiem.
Nie przeszkadzało Ci,że to Ty musiałaś się nabiegać, żeby się umówić na jazdy? A przecież wystarczyłoby żeby oddzwonił.
Żaden poważny przedsiębiorca nie traktuje tak swoich klientów.

Z tego co piszesz, z tego co widziałam i z tego co się nasłuchałam widzę,że Darek nadal traktuje w taki sposób kursantów. A remedium na niezadowoloną kursantkę jest zapewne nadal czarujący uśmieszek i pusta gadka

Nie traktuj tego co piszę personalnie, bo w żaden sposób nie mam zamiaru atakować Ciebie Po prostu jak przeczytałam,że polecasz Automaniaka, to przypomniały mi się wszystkie moje nieciekawe doświadczenia z tą szkołą jazdy, a raczej z Darkiem.

A, i gratuluję zdanego prawka

[Gabriela MS]

Nie polecam LADY CAR!
Mega słaba obsługa, niski poziom kultury osobistej...
Pseudo-profesjonalizm daje się odczuć już po pierwszym kontakcie telefonicznym.
ZDECYDOWANIE NIE POLECAM LADY CAR!

[Klamerka18]

Te pozytywne komentarze to chyba sami sobie wystawiają... Około 2 tygodnie temu zakończyłam naukę w zdaj prawko. Moją instruktorką była p.Magda. Może miałam szczęście, albo się zmieniła, bo jeździło mi się z nią bardzo dobrze, chociaż nie wszyscy mieli to szczęście. Najważniejsze było to, że nie krzyczała, nie przeklinała, widać, że lubi swoją pracę i zawsze była na czas. Chociaż nauka parkowania i jazda na placu manewrowym nie była uczona w dobry sposób. Jeżeli chodzi o ośrodek zdaj prawko to nie polecam NIKOMU! Zajęcia z teorii są prowadzone beznadziejnie. Zawsze kończyły się przed czasem. Pierwsza pomoc została przeprowadzona bardzo dobrze, chociaż prowadzący nie wiedział jaka wiedza jest wymagana na egzamin praktyczny. Na ich stronie jest napisane wiele bzdur. Swoich jazd nigdy nie zaczniesz albo skończysz gdzie chcesz. Napisali również, że mają 12 torów do nauki jazdy, ciekawe w którym miejscu, bo tam gdzie się uczyłam były tylko 2 w kiepskiej jakości i różnią się od tych jakie są w wordzie... Najgorsze jest to, że egzamin wewnętrzny praktyczny odbywa się tylko raz w tygodniu i za każdy niezdany trzeba zapłacić 15 zł, o czym nie ma ani słowa na stronie internetowej zdaj prawko oraz na spotkaniu podczas zapisu na kurs. Nie patrzcie na to, że kurs jest tani, lepiej wydać więcej, wierzcie mi. Samochody mają w kiepskiej jakości i są to starsze modele od tych, które jeżdżą w wordzie. Po prostu nie szanują tam kursantów. 30 godzin jazdy w zdaj prawko to zbyt mała ilość, dlatego postanowiłam wziąć jazdy doszkalające w szkole Uniwersytet Jazdy Ogiński. Samochody są takie same jak na egzaminie. Instruktor jest doświadczony, widać, że lubi swoją pracę i każdą rzecz dokładnie tłumaczy. Lekcje tam dały mi bardzo dużo, żałuję, że nie wybrałam tego ośrodka wcześniej...

[Kursantka2013]

NIE POLECAM ZDAJPRAWKO!!! Szkoła chyba najtańsza w Poznaniu, ale lepiej wydać więcej pieniędzy, bo po tym ośrodku i tak każdy potrzebuję dodatkowych jazd. Instruktor Jacek J. przyjeżdżał zawsze spóźniony, a kończyłam 10/20 minut wcześniej niż powinnam. Jazdy zawsze zaczynałam pod biurem, a kończyłam tam gdzie instruktorowi było wygodniej, więc to, co jest napisane na ich stronie to kłamstwa. „12 torów do nauki jazdy” – nie wiem jak to możliwe, bo ja zauważyłam tam tylko 2… Tory w kiepskim stanie na terenie jakiejś szkoły. Uczenie jazdy na łuku polegało na zapamiętaniu, że jak przejadę obok pierwszego drążka to mam obrócić kierownicę o 360 stopni, a gdy mijałam ostatni drążek miałam wyprostować koła – nie wyobrażam sobie, aby na egzaminie udało mi się to wykonać w taki sposób, ponieważ łuk, na którym się uczyłam ma inne wymiary niż powinien. Parkowanie równoległe to jakaś katastrofa! Miałam po prostu zapamiętać, że jak w lusterku zniknie mi krawężnik, to mam kręcić kierownicą. Tylko, co jak w czasie egzaminu będę musiała zaparkować w miejscu gdzie nie ma krawężnika? Szkoda, że wszystkie parkowania były wykonywane za każdym razem w tych samych miejscach… Instruktor widać, że niedoświadczony i znudzony swoją pracą. W czasie lekcji zawsze załatwiał jakieś swoje prywatne sprawy zamiast skupić się na mojej jeździe. Gdy zapytałam o naukę ruszania na górce z użyciem hamulca ręcznego, uznał, że to nie jest mi potrzebne w mieście… Na ostatniej godzinie wytłumaczył mi jak to się robi. Co z tego, że mogę mieć to na egzaminie… Niestety z cierpliwością do kursanta jest u niego kiepsko. Myśli, że każdy umie bezbłędnie jeździć. Jakaś dziewczyna, która miała z nim jazdy przede mną, wychodziła z samochodu z płaczem… Nie dziwię się, bo jeśli coś nie wychodzi, to w jego głosie słychać podirytowanie. Każdego swojego kursanta obgaduje, np. w trakcie rozmowy z innym instruktorem. Wydaje mu się, że mu wszystko wolno, bo jest kuzynem właściciela… Teoria prowadzona przez pana Marcina to jakiś żart! Rozpoczynał z opóźnieniem i kończył grubo przed czasem, znudzony tym, że musi to wygłaszać kilka razy w tygodniu. Po ukończeniu teorii nie czułam się gotowa, by przystąpić do egzaminu, bo wiele informacji, było omijanych. Pierwsza pomoc była z tego wszystkiego najciekawsza, ale niestety nie wyniosłam z niej wiele, bo jest przeprowadzana w bardzo dużych grupach, więc nie ma na wszystko czasu. Niestety podczas pierwszego spotkania w biurze, przy zapisywaniu się, właściciel specjalnie nie wspomina o dodatkowych kosztach. Jeśli nie zda się egzaminu wewnętrznego teoretycznego za pierwszym razem, to można to poprawić dopiero tydzień później, oczywiście nie za darmo. Należy wpłacić na konto 15 zł. 31 godzina, która niby jest gratis to po prostu egzamin praktyczny, który może się odbyć trzy dni po zdaniu teorii. Gdy ktoś obleje, to płaci 50 zł za następną próbę. Samochody, którymi dysponuje zdajprawko są najtańszymi modelami, jakie są dostępne. Różnią się od tych, które są używane podczas prawdziwego egzaminu. Zależy im tylko na jak największych pieniądzach. NIE POLECAM!

[klaudus944]

Witam!
Chciałabym podzielić się moją opinią co do OSK Lady Car
Niestety ale zdecydowanie odradzam. Jedyny człowiek, który rzeczywiście jest baaaaardzo miły to instruktor - pan Janusz. Natomiast jeśli chodzi o pana Rafała to zdecydowanie odradzam. Jest bezczelny, chamski, nie potrafi podejść do kursanta, wprowadza niemiłą atomsfere w czasie jazdy, mogłabym wręcz powiedzieć że znęca się psychicznie nad swoimi podopiecznymi. Jego żona prowadzi cały ten ośrodek i nie potrafiła oczywiście zrozumieć tego, że chce zmienić instruktora (w końcu to jej mężuś).
Ale jeśli chodzi o późniejszą moją jazdę z panem Januszem to czysta przyjemność, wybierał trasy typowo egzaminacyjne, miał duża cierpliwość, taki troche żartowniś z niego co rozluźniało atmosfere
Dziwnym trafem na początku gdy się zapisywałam do Lady Car 'szefowa' powiedziała mi, że zna się dobrze z Czarną Mambą (nie będę tu przytaczać nazwiska ale chyba każdy wie o kim mówie - najbardziej 'miła' pani egzaminator w całym WORDzie). A na egzaminie praktycznym dwukrotnie dostałam właśnie JĄ. Czy to nie jest DZIWNY zbieg okoliczności?? Na szczęście za drugim razem udało mi się zdać (tylko dlatego że wiedziałam na czym będzie chciała mnie oblać - bo chciała na tym samym co za 1-szym razem)
Reasumująć zdecydowanie ODRADZAM LADY CAR! (Wyłączając Pana Janusza, który jest naprawdę kochanym człowiekiem)

[toundi]

Szczerze polecam szkołę jazdy Efekt na ul.Libelta !
Jestem bardzo zadowolona z nauczania jak i atmosfery!

[leprikonek]

Dość odkopany temat, ale chyba nie ma nic nowszego. Czy ktoś może robił prawo jazdy w Galant <link> podzieliłby sie opinią? Przeglądam różne szkoły i właśnie się nad nią zastanawiam.

[anniaannza]

Ja prawko robiłam w Autodrive. I uważam że to jeden z lepszych środków w Poznaniu. Tak się składa że parę lat temu przystąpiłam do kursy w innym ośrodku i instruktor tak mnie zmasakrował że w zupełności mnie zraził do samochodu. Ale jakieś pół roku temu życie zmusiło mnie do zrobienia prawa jazdy i koleżanka właśnie poleciła mi ten ośrodek. No i zupełnie zmieniłam zdanie o jeździe samochodem. Świetnie prowadzone zajęcia z cierpliwością tłumaczone manewry i zasady ruchu. Po prostu super.

[mariolwikol]

Aniannza dzięki za info na Autodive. Między innymi po twojej opinii poszłam tam na kurs. I bardzo mi się podobało. Dobrze przeprowadzone szkolenie i co najważniejsze skutecznie bo egzamin zdałam co prawda za drugim razem ale za pierwszym nerwy mnie zjadły

[Kiokami]

Napisane przez mariolwikol

Dobrze przeprowadzone szkolenie i co najważniejsze skutecznie

Ja już kilku osobom poleciłam tę szkołę, bo moim zdaniem pracują tam instruktorzy z powołania. Wszystko punktualnie, cierpliwie, bez dodatkowych kosztów. Oni naprawdę chcą nauczyć ludzi jeździć, a nie tylko zarabiać kasę.

[Monikamonaaa]

Ja dorzucę kamyczek do tego ogródka. Kurs na prawko robiłam w Autodrive, I spokojnie mogę powiedzieć. Szkołą gdzie uczą jeździć od podstaw z cierpliwością i zaangażowaniem. Nauczyłam się tam jeździć bezpiecznie i sprawnie. Egzamin zdałam bez problemu