Związek bez pociągu

[Ewa30061]

Hej pisze do Was może ktoś był w podobnej sytuacji. Tego nawet związkiem nie można nazwać po prostu spotykamy się raz na parę miesięcy z tego względu że on mieszka za granicą. Poznaliśmy się przez internet i tak już spotykamy się od pazdziernika 2023 ale widzieliśmy się ledwie Z 6 razy na parę tygodni.na 1 spotkaniu spodobał mi się nawet ale nie było takiego czegoś bardzo wow ale było fajnie. Następne spotkania pokazywały mi że on mnie wcale nie pociąga sexualnie. Nawet nie miałam ochoty z nim sexu uprawiać. Nawet się cieszyłam że sex był krótki i wogole. Ale dobrze bardzo czułam się w jego towarzystwie. Tydzień temu mu napisałam szczerze że moje uczucia się zmieniły że rzadko się widzimy oddaliliśmy się od siebie. Szczerze to nie miałam odwagi mu powiedzieć że nie mam pociągu fizycznego do niego zraniloby to go. I czuję że jak nie było tego pociągu to i też nie będzie. Zdobyłam się na odwagę i mu powiedziałam że uczucia są teraz inne. Źle się z tym czuję że go odtracilam naprawdę sumienie mnie gryzie że go skrzywdziłam mogłam wcześniej dużo już mu powiedzieć a ja myślałam że jakoś to będzie no niestety nie. Dziwnie się teraz z tym czuję ale chyba dobrze zrobiłam bo zranilabym i jego będąc z nim na siłę. Bardzo ciężkie to jest bo ciężko też pogodzić mi się z tym że go nie zobaczę że już będzie inaczej. Jednak emocjonalnie prZywiazalismy się do siebie planowaliśmy że wyjadę do niego za granicę. Źle się jakoś z tym czuję bo go zranilam. Ale będąc z nim odebrałabym sobie szansę na poznanie kogoś z kim będę pragnęła być jak najbliżej i czuć pożądanie. Do niego nie czuje pożądania wogole dotykanie jego mnie zniechęcało. Po co udawac i się wkurzać. Czy ktoś miał podobnie. Czuję że mam takiego kaca moralnego Źle mi z tym skrzywdziłam go on mnie kocha.

[Aelora]

Dlaczego nazywasz to związkiem, a nie koleżeństwem? Skoro on Cię nie pociąga, ale lubisz jego towarzystwo, to dokładnie definicja koleżeństwa/przyjaźni. I tak, tkwiąc w takim niewiadomo czym marnujesz swój czas i sama odbierasz sobie szansę na wejście w fajny, satysfakcjonujący związek.

[Minoko]

Napisane przez Aelora

Dlaczego nazywasz to związkiem, a nie koleżeństwem? Skoro on Cię nie pociąga, ale lubisz jego towarzystwo, to dokładnie definicja koleżeństwa/przyjaźni. I tak, tkwiąc w takim niewiadomo czym marnujesz swój czas i sama odbierasz sobie szansę na wejście w fajny, satysfakcjonujący związek.

Amen.

[skara]

I tak za długo to ciągnęłaś. Zerwaniem dajesz sobie i jemu też ułożenie życia, z kimś kto naprawdę go pokocha.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ewa30061]

Tak wiem że za długo to ciągnęłam. Akurat wtedy tak na siłę kogoś szukałam po rozstaniu z chłopakiem z którym bylam 3,5 roku i on mi pomógł o nim zapomnieć myślałam że coś może z tego będzie ale niestety nie miałam ochoty z nim na zbliżenia a mimo to źle się z tym czuję że tak to wyszło powinnam już wcześniej jak wiedziałam że on mnie nie pociąga zakończyć to źle zrobilam wiem o tym

[xfrida]

Napisane przez Ewa30061

Hej pisze do Was może ktoś był w podobnej sytuacji. Tego nawet związkiem nie można nazwać po prostu spotykamy się raz na parę miesięcy z tego względu że on mieszka za granicą. Poznaliśmy się przez internet i tak już spotykamy się od pazdziernika 2023 ale widzieliśmy się ledwie Z 6 razy na parę tygodni.na 1 spotkaniu spodobał mi się nawet ale nie było takiego czegoś bardzo wow ale było fajnie. Następne spotkania pokazywały mi że on mnie wcale nie pociąga sexualnie. Nawet nie miałam ochoty z nim sexu uprawiać. Nawet się cieszyłam że sex był krótki i wogole. Ale dobrze bardzo czułam się w jego towarzystwie. Tydzień temu mu napisałam szczerze że moje uczucia się zmieniły że rzadko się widzimy oddaliliśmy się od siebie. Szczerze to nie miałam odwagi mu powiedzieć że nie mam pociągu fizycznego do niego zraniloby to go. I czuję że jak nie było tego pociągu to i też nie będzie. Zdobyłam się na odwagę i mu powiedziałam że uczucia są teraz inne. Źle się z tym czuję że go odtracilam naprawdę sumienie mnie gryzie że go skrzywdziłam mogłam wcześniej dużo już mu powiedzieć a ja myślałam że jakoś to będzie no niestety nie. Dziwnie się teraz z tym czuję ale chyba dobrze zrobiłam bo zranilabym i jego będąc z nim na siłę. Bardzo ciężkie to jest bo ciężko też pogodzić mi się z tym że go nie zobaczę że już będzie inaczej. Jednak emocjonalnie prZywiazalismy się do siebie planowaliśmy że wyjadę do niego za granicę. Źle się jakoś z tym czuję bo go zranilam. Ale będąc z nim odebrałabym sobie szansę na poznanie kogoś z kim będę pragnęła być jak najbliżej i czuć pożądanie. Do niego nie czuje pożądania wogole dotykanie jego mnie zniechęcało. Po co udawac i się wkurzać. Czy ktoś miał podobnie. Czuję że mam takiego kaca moralnego Źle mi z tym skrzywdziłam go on mnie kocha.

Ale przeciez go zdradzalas z innym facetem od miesiecy i jakos nie mialas wtedy mysli ze go ranisz.nie mialas wowczas kaca moralnego?
Moze powinnas mu powiedzieć ze jechalas na dwa fronty przez pewien czas wtedy odrazu mu milosc do ciebie przesjdzie .
pomysl o tym ;-)
Tu poprzedni watek dla przypomnienia i uzupełnienia sytuacji

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1293088

[Ewa30061]

Xfrida Ty to potrafisz tylko kogoś zmieszać z błotem i upokorzyć. Tu wątki służą po to żeby się wspierać udzielać rad a nie wbijać szpile tak jak ty to robisz? Ładnie tak kopać tonącego? Jak ci nie wstyd????? Widać że zero serca i zrozumienia w Tobie!!!! A to człowiek nie może się już pogubić i błędów popełniać??? Przez takie osoby jak Ty to aż niechcę się tu więcej postów wstawiać. Musisz być naprawdę złym człowiekiem . Współczuję twojej rodzinie serio!

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Xfrida widać że jesteś tu po to żeby komuś za przeproszeniem " do☠☠☠ac " i poniżyć jak ci nie wstyd???? Spotykałam się z nim raz na jakiś czas to nawet nie był związek. W ciągu półtora roku z 6 czy 5 razy się widzieliśmy. W międzyczasie poznałam kogoś i byłam z tą osobą 3 tygodnie więc nie pieprz że kilka miesięcy go zdradzalam jak po 3 tygodniach i tak to się rozpadło...

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Tak naprawdę ani z jednym ani z drugim nie byłam w związku ani z jednym nie mieszkalam ani z drugim a Ty Tylko aby komuś do☠☠☠ac naprawdę musisz być złym czlowiekiem

[Camillie32]

Hmm no ale ten drugi wątek jednak trochę klaruje, więc xfrida ostro i bezpośrednio napisała jednak dość prawdziwie. Nie unoś się gniewem, tylko spróbuj się zastanowić, czy jednak może nie ma w tym odrobiny racji? Jeśli grałaś na dwa fronty i on o tym nie wiedział (chyba że jasno komunikowałaś, że nie jesteście na wyłączność) to dobrze, że to już zakończyłaś i po prostu przestałaś go ranić.

[Ewa30061]

Camillie napisałaś normalnie i o takie konwersacje mi chodzi a nie tak jak Xfrida żeby komuś dowalić. Naprawdę tak jak ona pisze z grubej rury to może Tylko krzywdę komuś tym zrobić a słowa bola najbardziej

---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

tak tylko źle się bardzo z tym czuję że go zranilam ale gdybyśmy wcześniej podejmowali kroki o zamieszkanie razem to teraz by tego nie było. Szybciej by się rozstrzygnelo to a tak za długo byliśmy na odległość dlatego nauczka że nie ma co długo czekać tylko działać albo w prawo albo w lewo. Jemu też to było na rękę bo nie proponował mi zamieszkania razem nie protestował jak mówiłam że wyjeżdżam za granicę na 4 mięs do pracy i tam właśnie poznałam tego co Xfrida pisała ale to nie wyszło...

[Camillie32]

Rozumiem, ja się już też po prostu przyzywczaiłam do formy wypowiedzi Xfridy - bo bardzo często ma rację, tylko ostro ją przedstawia.

To wykorzystaj teraz to uczucie, że źle się z tym czujesz, zapamiętaj je i nigdy nie zrób tak więcej nikomu. Nic więcej już z tym nie zrobisz. Możesz co jedyne przeprosić, zrozumieć swój błąd i pójść dalej. Tylko nie szukaj wytłumaczeń gdyby to, gdyby tamto, bo jednak to trochę usprawiedliwianie się, a lepiej zmierzyć się po prostu z tym, co się zrobiło i ponieść tego konsekwencje by jak najwięcej się nauczyć

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Tylko oczywiście daj mu odejść jeśli żywi do ciebie uczucia. Nie wykorzystuj tego by sobie podtrzymać atencję i przypudrować wyrzuty sumienia. Zrób to, co dla niego najlepsze i pozwól mu odejść, by to on mógł też znaleźć kogoś nowego.

[Aelora]

Prosta sprawa - nie jesteś przygotowana na usłyszenie innego punktu widzenia od obcej, niezaangażowanej emocjonalnie w Twoje dramaty osoby to nie pytaj na forum.
Jeśli jest Ci źle tutaj, zapytaj na jakimś babskim forum na fb i nie zapomnij połączyć obu wątków, żeby dać dobry obraz swojej osoby (włącznie z tym, że tamten facet z zagranicy fundował Ci wyjazdy). Chcę zobaczyć co Ci napiszą tam inne kobiety i jakoś jestem pewna, że klepania po pleckach nie będzie.

[xfrida]

Napisane przez Ewa30061

Xfrida Ty to potrafisz tylko kogoś zmieszać z błotem i upokorzyć. Tu wątki służą po to żeby się wspierać udzielać rad a nie wbijać szpile tak jak ty to robisz? Ładnie tak kopać tonącego? Jak ci nie wstyd????? Widać że zero serca i zrozumienia w Tobie!!!! A to człowiek nie może się już pogubić i błędów popełniać??? Przez takie osoby jak Ty to aż niechcę się tu więcej postów wstawiać. Musisz być naprawdę złym człowiekiem . Współczuję twojej rodzinie serio!

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Xfrida widać że jesteś tu po to żeby komuś za przeproszeniem " doâ˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â ˜â˜☠ac " i poniżyć jak ci nie wstyd???? Spotykałam się z nim raz na jakiś czas to nawet nie był związek. W ciągu półtora roku z 6 czy 5 razy się widzieliśmy. W międzyczasie poznałam kogoś i byłam z tą osobą 3 tygodnie więc nie pieprz że kilka miesięcy go zdradzalam jak po 3 tygodniach i tak to się rozpadło...

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Tak naprawdę ani z jednym ani z drugim nie byłam w związku ani z jednym nie mieszkalam ani z drugim a Ty Tylko aby komuś doâ˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â ˜â˜☠ac naprawdę musisz być złym czlowiekiem

mi ma byc wstyd?to nie ja walilam po rogach faceta z ktorym bylam w zwiazku na odleglosc i mialam wkrotce zamieszkac bo tak wlasnie go przedstawialas w innych watkach.

Napisane przez Ewa30061

Witajcie moja historia jest dość skomplikowana. Albo sama sobie tak wszystko skomplikowałam. 1,5 roku temu poznałam chłopaka i jesteśmy w takim związku na odległość. On jest bardzo dobry dba o mnie nigdy się nie kłóciliśmy zawsze za wszystko płaci czy jak ja lecę do niego on mi wszystko opłaca i nie pozwala ani złotówki wydać to samo jak on do mnie przylatuje. Bo on mieszka za granicą tylko jest jeden problem że ja bardziej traktuje go jak przyjaciela on mnie wogole nie pociąga fizycznie a jeśli chodzi o sex to też on jest krótkodystansowcem. Po prostu wszystko u niego jest ok tylko wydaje mi się że na dłuższą metę związek bez sexu albo takiego co trwa góra 10 sekund no to też nie ma racji bytu mi się wydaje. Wiadomo że sex nie jest najważniejszy ale jeśli go nie ma w związku albo Raz na jakiś czas po parę sekund no to jak kobieta ma być zaspokojona każdy potrzebuje nie oszukujemy się w związku bliskości. On ma przepuchline kręgosłupa często go plecy w dole bola może to tym jest spowodowane. Wiem że miałabym przy nim zapewniony spokój bezpieczeństwo finansowe jest dobrym człowiekiem. Ale jeśli nie ma satysfakcji seksualnej to niewiem czy w tej związek wchodzic tak na całego i próbować. Mam do niego lecieć i mamy zamieszkać razem i tak już długo czekaliśmy ale jest jeszcze ktoś. W tamtym roku na wiosnę poznałam chłopaka i szalenie się w sobie zakochaliśmy. On się mnie zapytał czy jestem sama a ja że tak bo pomyślałam sobie jaki to związek na odległość i nawet sexu bardzo mało było i pow jemu że ja sama i tak zaczęło się nasza znajomość. Proszę Was nie oceniajcie mnie z góry że jak ja mogłam czy coś takiego poznałam go i jeśli chodzi o sex to zupełne przeciwieństwo jeszcze nigdy nie miałam takiego faceta z którym byłoby mi tak dobrze w łóżku.

niezle mnie ubawilas dziewczyno
to tobie powinno byc wstyd ze oklamywalas go miesiacami (a raczej ich dwoch) a nie mi
i nie wazne czy spalas z tym drugim przez 3 tygodnie czy przez 3 miesiace wazne jest to ze ten twoj facet z ktorym jestes na odleglosc i tak ci niby smutno ze go zostawilas nie wiedzial ze sypialas z innym i sie w nim zakochalas plus ten drugi nie wiedzial ze jestes w zwiazku na odleglosc wiec oklamywalas dwoch facetow a tego w zwiazku na odleglosc miesiacami bo nigdy mu nie powiedzialas ze walilas go po rogach w trakcie waszej znajomosci

ps,nie jestem tu zeby wspierac bo to nie jest forum wspierajace durne wybory zyciowe (na takim bym sie nigdy nie udzielala)

[Ewa30061]

Tak to jest taka nauczka na przyszłość że już nigdy nie dopuszcze do takiej sytuacji. Pierwszy i ostatni raz. Za dużo nerwów to kosztuje mnie. A jak myślisz powiedzieć mu o tym że miałam epizod z tamtym drugim? Czy już nie mówić i nie wracać do tego?

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

To co wyżej napisałam to skierowane jest do Camillie nie do xfrida 😅 bo xfrida to jakiś ciężki przypadek cudze krytykuje a ciekawe czy taka święta w życiu. Jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo popełniać błędy ważne aby ich dalej nie popełniać a Twoje wzwody xfrida jednym uchem wpuszczam drugim wypuszczam nie produkuj się 😆

[xfrida]

Napisane przez Ewa30061

Tak to jest taka nauczka na przyszłość że już nigdy nie dopuszcze do takiej sytuacji. Pierwszy i ostatni raz. Za dużo nerwów to kosztuje mnie. A jak myślisz powiedzieć mu o tym że miałam epizod z tamtym drugim? Czy już nie mówić i nie wracać do tego?

po co?

to juz nic nie zmieni

zablokuj go i przestan o tym rozmyslac ,nie kochalas go i dalsze przedluzanie kontaktu z tym facetem nie ma sensu

[Ewa30061]

Xfrida dziękuję za odpowiedź. Tak trzeba będzie zrobić. Poukładać sobie wszystko w głowie i już nigdy nie dopuścić do takich sytuacji. Kiedyś w życiu bym nie pomyślała że znajdę się w takiej sytuacji dopóki sama tego nie doświadczyłam. Wystarczy jedna nieodpowiednia decyzja i potem ciężko z tego wyjść..

[Camillie32]

Oj nie, nic mu nie mów, tylko mu będzie ciężej bo Ty będziesz chciała sobie coś zrzucić z sumienia - daj mu odejść bez utrudniania tego jeszcze bardziej

[MayKasahara]

Z tej mąki chleba nie będzie. Źle, że tyle w to brnęłaś, dobrze, że się wycofałaś.

[Cienista28]

Napisane przez Ewa30061

Tak to jest taka nauczka na przyszłość że już nigdy nie dopuszcze do takiej sytuacji. Pierwszy i ostatni raz. Za dużo nerwów to kosztuje mnie. A jak myślisz powiedzieć mu o tym że miałam epizod z tamtym drugim? Czy już nie mówić i nie wracać do tego?

Myśle, że istotą takiej sytuacji nie jest to, ile nerwów cie to kosztowało tylko jak potraktowałaś drugą stronę.