Jak poradzić sobie z zachowaniem przyszłej teściowej?

[xfrida]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Faktycznie przeoczyłam to o bracie. Po prostu zwykle ta pogarda do czyichś rodziców działa tylko w jedną stronę, tzn. kobiety gardzą rodzicami swoich mężów, ale spróbuj coś powiedzieć na jej mamusię, to masz kulkę.
Tak to na ogół wygląda.

Tu nawet nie chodzi o pogarde
Ja niektorych ludzi poprostu nie lubię nie rowna sie to pogardzie
Nie mam z nimi nic wspolnego np.nie mam o czym z nimi gadać,nudza mnie,ich poglady sa ekstremalnie rozne od moich ,lubię spedzac czas inaczej niz ja i nie rozumieja ze ja tak nie lubie itp itd .Przebywanie w towarzystwie takich ludzi mnie meczy i o ile nie mam wplywu na to z kim pracuje to juz z kim spedzam moj czas wolny jest moim wolnym wyborem i nie zamierzam sie meczyc ,wole robic cos co mi sprawia przyjemnosc zamiast marnowac moj czas w towarzystwie ludzi mnie drazniacych

[Ellen_Ripley]

Napisane przez xfrida

Tu nawet nie chodzi o pogarde
Ja niektorych ludzi poprostu nie lubię nie rowna sie to pogardzie
Nie mam z nimi nic wspolnego np.nie mam o czym z nimi gadać,nudza mnie,ich poglady sa ekstremalnie rozne od moich ,lubię spedzac czas inaczej niz ja i nie rozumieja ze ja tak nie lubie itp itd .Przebywanie w towarzystwie takich ludzi mnie meczy i o ile nie mam wplywu na to z kim pracuje to juz z kim spedzam moj czas wolny jest moim wolnym wyborem i nie zamierzam sie meczyc ,wole robic cos co mi sprawia przyjemnosc zamiast marnowac moj czas w towarzystwie ludzi mnie drazniacych

Dokładnie.

Natomiast co do nie brania ślubu z rodziną partnera/partnerki to myślę, że bardziej złożony problem. Wszystko zależy co to za rodzina. No nikt mi nie wmówi, że wżenienie się w rodzinę mafijną chociażby jest bez wpływu na czyjeś życie. Chyba, że się dosłownie ucieknie na drugi koniec świata, nie zostawiając adresu. W przypadku normalnych lub w miarę normalnych rodzin można stwierdzić, że okej, praktycznie brak wpływu, wpływów. Natomiast jeżeli są patologie, szczególnie te grubsze, to jednak wpływ może być spory, bezpośredni i pośredni.

[Aelora]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dokładnie.

Natomiast co do nie brania ślubu z rodziną partnera/partnerki to myślę, że bardziej złożony problem. Wszystko zależy co to za rodzina. No nikt mi nie wmówi, że wżenienie się w rodzinę mafijną chociażby jest bez wpływu na czyjeś życie. Chyba, że się dosłownie ucieknie na drugi koniec świata, nie zostawiając adresu. W przypadku normalnych lub w miarę normalnych rodzin można stwierdzić, że okej, praktycznie brak wpływu, wpływów. Natomiast jeżeli są patologie, szczególnie te grubsze, to jednak wpływ może być spory, bezpośredni i pośredni.

Też myślę, że w przypadku grubszych patologii nie jest to takie zerojedynkowe, że odetniesz się i masz spokój. W przypadku alkoholików, przestępców, osób z problemami psychicznymi nawet mimo braku kontaktów można doznać prawnych czy finansowych skutków ich działań. W opisywanej historii istnieje chociażby problem, czy dziecko urodzi się zdrowe skoro w rodzinie jest historia chorób psychicznych oraz uzależnień. Jest wiele historii, gdy ktoś odziedziczył po zmarłym krewnym/teściach pokaźne długi, przez które musiał np. odrzucić spadek.

[xfrida]

Napisane przez Aelora

Też myślę, że w przypadku grubszych patologii nie jest to takie zerojedynkowe, że odetniesz się i masz spokój. W przypadku alkoholików, przestępców, osób z problemami psychicznymi nawet mimo braku kontaktów można doznać prawnych czy finansowych skutków ich działań. W opisywanej historii istnieje chociażby problem, czy dziecko urodzi się zdrowe skoro w rodzinie jest historia chorób psychicznych oraz uzależnień. Jest wiele historii, gdy ktoś odziedziczył po zmarłym krewnym/teściach pokaźne długi, przez które musiał np. odrzucić spadek.

Dlatego ja bym wogole nie zwiazala sie z kims kto podchodzi z takich klimantow
Pisalam to juz wielokrotnie patologia rodzi patologie .nie wybralabym na partnera czlowoeka ktory pochodzi z takich klimantow bo zdaje sobie sprawe jak takie srodowisko ksztaltuje psychike .to samo z chorobami genetycznymi ,psychiatrycznymi itp
Oczywiscie zdarzaja sie psychopaci wychowani w normalnych rodzinach i choroby moga wystapic bez uprzedzenia jest to jednak cos innego niz swiadome decydowanoe sie na relacje z kims o kim wiemy ze jest obciazony genetycznie lub wychowywal sie w patologi i nigdy z nia nie zerwal kontaktu

Jednak w mojej wypowiedzi opisywalam inna sytuacje
Sytuacje w ktorej rodzina nie musi byc patlogiczna a mimo to nie jest nam po drodze z roznych powodow i nawet wówczas nie widze potrzeby aby się zmuszac do kontaktow lazic tam co tydzien wysluchiwac czyichś madrosci i sie nudzic.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez xfrida

Jednak w mojej wypowiedzi opisywalam inna sytuacje
Sytuacje w ktorej rodzina nie musi byc patlogiczna a mimo to nie jest nam po drodze z roznych powodow i nawet wówczas nie widze potrzeby aby się zmuszac do kontaktow lazic tam co tydzien wysluchiwac czyichś madrosci i sie nudzic.

No ja unikam kontaktów z wujkiem, bo zaczyna zwykle pokazywać zdjęcia z wakacji, ale robi to tak długo i tak nudno (każde zdjęcie jest opatrzone wielominutowym komentarzem), że to prawdziwa mordęga.

[Mytearsrecochet]

Nie chodzi. Partner uważa, że nie potrzebuje na terapię.

[xfrida]

Napisane przez Mytearsrecochet

Nie chodzi. Partner uważa, że nie potrzebuje na terapię.

Ok ale czy powiedzialas swojemu partnerowi ze nie chcesz chodzić do jego rodzicow ?
I dlaczego tam wogole chodzicie skoro twoj partner nie ma bliskich relacji z matka a ty jej nie lubisz?
Po co tam chodzisz?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez xfrida

Ok ale czy powiedzialas swojemu partnerowi ze nie chcesz chodzić do jego rodzicow ?
I dlaczego tam wogole chodzicie skoro twoj partner nie ma bliskich relacji z matka a ty jej nie lubisz?
Po co tam chodzisz?

Konkretne pytania. Ciekawe, czy Autorka odpowie w końcu na to konkretnie. Bo nadal w sumie nie wiadomo o co chodzi.

[Mytearsrecochet]

Teściowa czasem dzwoni i pyta, czy wpadniemy. Partner najpierw obczaja przez telefon, czy teściowa ma spoko dzień, czy jest zaczepna. Jeśli ujdzie to wpadamy na chwilę na herbatę, jeśli jest wstawiona albo czepia się bez powodu, omijamy szerokim łukiem. Partnera irytuje jej osoba, ale nie chce też, żeby ją wywieźli, jak jej coś wygarnie. Po prostu zanim zamieszkałam z partnerem już było przyjęte, że oni przychodzą na kawę w piątki albo czasem się chodzi do nich jak są urodziny, imieniny lub po prostu tak o.

[xfrida]

Napisane przez Mytearsrecochet

Teściowa czasem dzwoni i pyta, czy wpadniemy. Partner najpierw obczaja przez telefon, czy teściowa ma spoko dzień, czy jest zaczepna. Jeśli ujdzie to wpadamy na chwilę na herbatę, jeśli jest wstawiona albo czepia się bez powodu, omijamy szerokim łukiem. Partnera irytuje jej osoba, ale nie chce też, żeby ją wywieźli, jak jej coś wygarnie. Po prostu zanim zamieszkałam z partnerem już było przyjęte, że oni przychodzą na kawę w piątki albo czasem się chodzi do nich jak są urodziny, imieniny lub po prostu tak o.

Ale ty jestes osobna jednostka ,nie musisz chodzić tam w piatki ani na kawe kiedy ona dzwoni
Czy powiedzialas partnerowi ze nie lubisz jego matki I nie chcesz tam chodzić?

Co masz na mysli piszac ze partner nie chce zeby ja wywieźli?

Skoro jego rowniez irytuje jej osoba po co tam chodzi zapytalas go o to?

Skoro obydwoje nie lubicie tej kobiety dlaczego nie zmienicie tego co "jest przyjete" nie zdajesz sobie sprawy ze takie ustalenia mozna zmienic jesli cos nie sprawia ci przyjemności? To nie jest widzenie z maloletnim dzieckiem wobec krorego ma sie obowiazek tu masz/macie wolny wybor .
Po co to robicie ? Zadaliscie kiedys sobie to pytanie? Zadalas sobie samej takie pytanie po co tam chodzisz skoro nie lubisz?
Ps.to NIE JEST twoja tesciowa tylko kompletnie obca osoba wiec argument o rodzinie odpada

[Ellen_Ripley]

Jak dla mnie to macie dość częsty kontakt. Nadal nie rozumiem po co.

[Cienista28]

Napisane przez Mytearsrecochet

Teściowa czasem dzwoni i pyta, czy wpadniemy. Partner najpierw obczaja przez telefon, czy teściowa ma spoko dzień, czy jest zaczepna. Jeśli ujdzie to wpadamy na chwilę na herbatę, jeśli jest wstawiona albo czepia się bez powodu, omijamy szerokim łukiem. Partnera irytuje jej osoba, ale nie chce też, żeby ją wywieźli, jak jej coś wygarnie. Po prostu zanim zamieszkałam z partnerem już było przyjęte, że oni przychodzą na kawę w piątki albo czasem się chodzi do nich jak są urodziny, imieniny lub po prostu tak o.

To nadal są zwyczaje i nawyki twojego partnera. Jeżeli chce je kultywować to jego sprawa, ale po kiego grzyba ty się w to pchasz?