O co chodzi?

[Weronikaprzy]

Witam,

Mam 30 lat. Jest z Z. od 4 lat. Mieszkamy razem. Złapałam kiedyś go na flirtach na portalu randkowym. Byliśmy na terapii. Ale we mnie jest ciągle niepewność. Ostatnio pracował na popołudniowa zmianę. I jakoś tak dziwnie wracam. Wiem, że źle zrobiłam ale sprawdziłam mu telefon. Weszłam na os czasu google i tu zonk. Dwa razy zamiast od razu do mieszkania to pojechał w inne miejsce i dopiero do domu. Pisze,, brakująca wizyta,, do 1km od domu . Raz był tam 10 minut, raz 45 minut. Mapa nie pokazuje dokładnie. Pokazuje bloki mieszkalne i sklep duży spożywczy. Zapytałam go wprost o co chodzi. Znam te bloki i akurat tam za kasę młoda dziewczyna uprawia seks. On twierdzi, że nigdzie nie był. Mało tego wyciągnął telefon służbowy. A tam zonk. W telefonie służbowy w czasie tych,, brakujących wizyt,, od razu powrót do mieszkania . Skąd ta rozbieżność? Co tu się dzieje?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Weronikaprzy

Witam,

Mam 30 lat. Jest z Z. od 4 lat. Mieszkamy razem. Złapałam kiedyś go na flirtach na portalu randkowym. Byliśmy na terapii. Ale we mnie jest ciągle niepewność. Ostatnio pracował na popołudniowa zmianę. I jakoś tak dziwnie wracam. Wiem, że źle zrobiłam ale sprawdziłam mu telefon. Weszłam na os czasu google i tu zonk. Dwa razy zamiast od razu do mieszkania to pojechał w inne miejsce i dopiero do domu. Pisze,, brakująca wizyta,, do 1km od domu . Raz był tam 10 minut, raz 45 minut. Mapa nie pokazuje dokładnie. Pokazuje bloki mieszkalne i sklep duży spożywczy. Zapytałam go wprost o co chodzi. Znam te bloki i akurat tam za kasę młoda dziewczyna uprawia seks. On twierdzi, że nigdzie nie był. Mało tego wyciągnął telefon służbowy. A tam zonk. W telefonie służbowy w czasie tych,, brakujących wizyt,, od razu powrót do mieszkania . Skąd ta rozbieżność? Co tu się dzieje?

Bardziej trollowo się nie dało?

[Weronikaprzy]

Niestety to samo życie

[xfrida]

Napisane przez Weronikaprzy

Niestety to samo życie

to jest poprostu szokujace ze oczekujesz od doroslego faceta rozliczania sie z kazdej minuty spedzonej poza domem.

twoj zwiazek jest chory ,on cie zdradzal ty mu nie wierzysz , szpiegujesz-z tego nic nie bedzie

pelna toksyna nie ma sensu dalej tego ciagnac on cie nie kocha a ty zmieniasz sie w gestapo gdzie to was zaprowadzi...?

[Aelora]

Skąd wiesz co się dzieje w tamtych blokach? Skoro nie ufacie sobie, terapia nic nie dała, jest jedno wyjście: rozstanie.

[Weronikaprzy]

Poprostu chce wiedzieć czy dalej zdradza/ kombinuje

[xfrida]

Napisane przez Weronikaprzy

Poprostu chce wiedzieć czy dalej zdradza/ kombinuje

no ale od niego sie nie dowiesz (tylko idiota by sie przyznal)

skoro mu nie ufasz kazesz sie rozliczac z 10 min czasu miedzy praca a domem to terapia nie zadzialala nie widze szans na dalsze szczesliwe pozycie ,to juz zjazd w dol

[Weronikaprzy]

Traktuje mnie jak głupia.

Brakująca wizyta 44 minuty

I dopiero powrót do domu.

I on mi wmawia,że nigdzie nie był.

Prosto w oczy kłamie.

[xfrida]

Napisane przez Weronikaprzy

Traktuje mnie jak głupia.

Brakująca wizyta 44 minuty

I dopiero powrót do domu.

I on mi wmawia,że nigdzie nie był.

Prosto w oczy kłamie.

jezu dziewczyno brzmisz jak opentana 44min moze jeszcze 37s

po co z nim siedzisz jak wedlug ciebie cie zdradza i klamie?
jaki jest tego sens?nie ufasz mu ,zdradza cie twoim zdaniem to sie z nim rozstan zamiast sie ponizac szpiegowac i robic afere o 44 min z apki na telefonie
jak dla mnie to jakis kosmos

[skara]

Słaby troll. Szybki numerek w 10 minut? Hmm, nieźle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Weronikaprzy]

Dokładnie siedem. A drugi raz 44 minuty

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Zresztą nie ważne. Kłamie prostu w twarz

[Camillie32]

Napisane przez xfrida

jezu dziewczyno brzmisz jak opentana 44min moze jeszcze 37s

po co z nim siedzisz jak wedlug ciebie cie zdradza i klamie?
jaki jest tego sens?nie ufasz mu ,zdradza cie twoim zdaniem to sie z nim rozstan zamiast sie ponizac szpiegowac i robic afere o 44 min z apki na telefonie
jak dla mnie to jakis kosmos

Zgadzam się, po co być z kimś takim skoro mu nie ufasz? Nie potrafisz wybaczyć przeszłości, zrozumiale, ale to się rozstańcie i tyle a nie będziesz się kłócić o każdą minutę która ci nie pasuje. Chore to jest

[MayKasahara]

Niekoniecznie musi chodzić o zdradę. U moich znajomych była podobna sytuacja, on ją podejrzewał... a potem wyśledził, że wcina potajemnie jakieś fastfoody, podczas gdy oficjalnie obydwoje mieli być na diecie
Powód może być prozaiczny, ale fakt, że nie ma między wami zaufania, nie świadczy dobrze o tej relacji.

[skara]

Przecież on mógł zwyczajnie pójść do sklepu, trochę dłużej robić zakupy czy akurat ktoś zadzwonił i 20 minut zleciało. Jak nie ma zaufania to nie ma sensu ciągnąć związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Weronikaprzy]

Przepraszam bardzo jeśli Z. nie jest w stanie sensownie powiedzieć gdzie był przez godzinę. Czy w sklepie czy na kebabie . Tylko twierdzi, że od razu jechał do mieszkania. No to naturalne, że włącza mi się podejrzliwość.

Inna sprawa,że takie życie bez sensu.

[Camillie32]

Napisane przez Weronikaprzy

Przepraszam bardzo jeśli Z. nie jest w stanie sensownie powiedzieć gdzie był przez godzinę. Czy w sklepie czy na kebabie . Tylko twierdzi, że od razu jechał do mieszkania. No to naturalne, że włącza mi się podejrzliwość.

Inna sprawa,że takie życie bez sensu.

Jakby mnie ktoś zapytał gdzie byłam 2 dni temu 45 minut dłużej to nie miałabym pojęcia, bo nie ogarniam czasu po prostu i mam pamięć muszki owocówki, więc obiektywnie rzecz biorąc to o niczym nie świadczy a związek bez zaufania sensu nie ma w ogóle

[Cienista28]

Nigdy po drodze z pracy nie zaszłaś do sklepu, galerii czy czegokolwiek i nagle okazywało się, że gdzieś zniknęła ci minimum godzina życia?

[xfrida]

Napisane przez Weronikaprzy

Przepraszam bardzo jeśli Z. nie jest w stanie sensownie powiedzieć gdzie był przez godzinę. Czy w sklepie czy na kebabie . Tylko twierdzi, że od razu jechał do mieszkania. No to naturalne, że włącza mi się podejrzliwość.

Inna sprawa,że takie życie bez sensu.

ale czy ty zdajesz sobie sprawe ze twoje zachowanie jest toksyczne?
przeciez to jest chore zeby rozliczac dorosla osobe z kazdej minuty spedzonej miedzy praca a domem

ja czasami wroce do domu pol godziny pozniej bo na drodze jakies wykopki czy autobus sie popsul i zablokowal pol ulicy ,nie wyobrazam sobie zeby moj maz mnie rozliczal z tego spoznienia i kazal tlumaczyc gdzie bylam

zmieniasz sie w kontrolujacego toksyka ,czy chesz byc takim czlowiekiem?czy patrzac na to na chlodno z boku uwazasz ze jest to normalne zachowanie?
wykanczasz siebie,uczysz sie nieprawidlowych reakcji ktore beda rzutowac na twoje nastepne zwiazki ,nie ufasz partnerowi ,robisz za gestapo ,to nie jest zdrowe,ten zwiazek jest chory i nie ma sensu dalej w nim tkwic glownie dla twojego i twojego partnera zdrowia psychicznego

[Weronikaprzy]

Wiem, że to jest chore, toksyczne. Już zapisałam się na terapię sama.

Ale też czuję się okłamywana. No przepraszam ale normalnie partner by odpowiedział jakiś sensowny powod. A tu ? Nie było mnie tam. Kłamstwo, kłamstwo itd

Odcierpie ale muszę się wyprowadzić.

[xfrida]

Napisane przez Weronikaprzy

Wiem, że to jest chore, toksyczne. Już zapisałam się na terapię sama.

Ale też czuję się okłamywana. No przepraszam ale normalnie partner by odpowiedział jakiś sensowny powod. A tu ? Nie było mnie tam. Kłamstwo, kłamstwo itd

Odcierpie ale muszę się wyprowadzić.

ale on moze tego nawet nie pamietac.
co to jest 40 min ?
ty nie masz prawa oczekiwac tlumaczenia z tego gdzie byl ,czy ty tego nie rozumiesz?
mowisz :normalnie partner by podal sensowny powod,nie ,normalnie partner by pomyslal ze masz cos z glowa ze wogole o to pytasz i cos zarzucasz

skoro mu nie ufasz i masz potrzebe sprawdzania gdzie byl co do minuty to dalsza relacja nie ma sensu

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez xfrida

ty nie masz prawa oczekiwac tlumaczenia z tego gdzie byl ,czy ty tego nie rozumiesz?

Ma prawo. Po co miałby to zatajać? Zawsze, jak ktoś coś zatajał, to okazywało się, że chodzi o zdradę.
Tzn. autorka, jeśli nie trolluje, ma jakąś manię i wątpię, aby była zdradzana, ale mówię ogólnie.

[xfrida]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Ma prawo. Po co miałby to zatajać? Zawsze, jak ktoś coś zatajał, to okazywało się, że chodzi o zdradę.
Tzn. autorka, jeśli nie trolluje, ma jakąś manię i wątpię, aby była zdradzana, ale mówię ogólnie.

ty zatajalas ze pisalas z jakims gosciem miesiacami ,chodzilo o zdrade?


nie pisz glupot

przecietny czlowiek nie mierzy poworotu do domu z pracy z zegarkiem w reku 10 min to jest poprostu kpina ,nawet 40 min to jest nic z czego trzeba sie tlumaczyc

jakby chcial ja zdradzic to moze z pracy wyskoczyc na przerwe "do lekarza np" i to zrobic tak ze wogole sie do domu nie "spozni "
a pani co robi to za kase moze przyjmowac drzwi obok jej domu i autorka moze nawet tego nie wiedziec

naiwne myslenie ze takim sprawdzaniem kogos od czegos powstrzymasz albo cos wykryjesz

[skara]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Ma prawo. Po co miałby to zatajać? Zawsze, jak ktoś coś zatajał, to okazywało się, że chodzi o zdradę.
Tzn. autorka, jeśli nie trolluje, ma jakąś manię i wątpię, aby była zdradzana, ale mówię ogólnie.

Tylko jeśli ktoś pyta o brakujący kwadrans sprzed tygodnia, to większość ludzi nawet nie skojarzy o co chodziło. Czy dłuższa wizyta w sklepie, czy korek, zatrzymanie na stacji na tankowanie czy jeszcze coś innego. To są takie drobiazgi, że nikt tym sobie głowy nie zaprząta. Owszem, jeśli to ma miejsce tego samego dnia to spoko, pamięta się o dzisiejszym objeździe czy telefonie od kumpla, ale po paru dniach to ucieka z głowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cienista28]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Ma prawo. Po co miałby to zatajać? Zawsze, jak ktoś coś zatajał, to okazywało się, że chodzi o zdradę.
Tzn. autorka, jeśli nie trolluje, ma jakąś manię i wątpię, aby była zdradzana, ale mówię ogólnie.

A co on niby zataja? 15-40 minut to jest przedział czasu, w przypadku którego możesz mrugnąć okiem i nie zauważyć, że minął. Jeżeli to miałby być dowód na jakaś niezaprzeczalną zdradę to facet najprawdopodobniej prędzej wymyśliłby jakąkolwiek banalną wymówkę typu korki a nie odpowiadał zgodnie z prawdą, że nie ma pojęcia.

[Weronikaprzy]

No twierdzi, że go tam wogole nie było. A os czasu google swoje. I dwa razy to samo miejsce. Pierwszy raz 7 minut, za trzy dni 44 minut. Jakby za pierwszym razem coś sprawdzał. Nie wiem co ukrywa.

[Cienista28]

Napisane przez Weronikaprzy

No twierdzi, że go tam wogole nie było. A os czasu google swoje. I dwa razy to samo miejsce. Pierwszy raz 7 minut, za trzy dni 44 minut. Jakby za pierwszym razem coś sprawdzał. Nie wiem co ukrywa.

Sama pisałaś, że mapa nie pokazuje dokładnie gdzie był a w okolicy jest nawet zwykły sklep spożywczy. Twoje obsesyjne liczenie minut też brzmi niepokojąco.