Dziwny fetysz

[Agnes0378]

Witam drogie Panie. Mianowicie mój facet uwielbia jak ubieram się w białe eleganckie falbaniaste bluzki z jedwabistego poliestru lub satyny. No cóż zakładam je dla niego kiedy się kochamy. Ostatnio zaczęłam tak chodzić ubrana dodatkowo z czarną spódniczką mini po domu. Nie żeby mi to jakoś przeszkadzało... ale ostatnio zaczyna prosić o coraz więcej np: szpilki, mocny makijaż czy rozpuszczone włosy
Czy wasi faceci też tak mają ?

[Ranita]

Tak, faceci tak mają, dziewczyny zresztą też...

[MarekFM]

Czy ja wiem, czy to dziwny fetysz? Po prostu podobasz mu się w eleganckim stroju. Ja mojej Żonie też kupilem sandałki na szpilce do łóżka, ale na razie ani razu ich nie założyła😐 A szkoda, bo ma przepiękne nogi i stopy.

[Agnes0378]

Napisane przez MarekFM

Czy ja wiem, czy to dziwny fetysz? Po prostu podobasz mu się w eleganckim stroju. Ja mojej Żonie też kupilem sandałki na szpilce do łóżka, ale na razie ani razu ich nie założyła😐 A szkoda, bo ma przepiękne nogi i stopy.

rozumiem... zawsze myślałam że facet lubi nagie kobiety a nie ubrane

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Agnes0378

rozumiem... zawsze myślałam że facet lubi nagie kobiety a nie ubrane

Gdyby tak było to nie istniałaby erotyczna bielizna i te wszystkie przebieranki

Sent from my FP4 using Tapatalk

[Ona_39]

Ot istota fetyszu. Jeden lubi falbanki, inny gole stopy a moj elegancką bieliznę, która przez lata stała się i moją obsesją. Nic niezwyklego. Fajnie gdy obie strony w tym wszystkim dobrze się czują.

[Agnes0378]

Napisane przez Ona_39

Ot istota fetyszu. Jeden lubi falbanki, inny gole stopy a moj elegancką bieliznę, która przez lata stała się i moją obsesją. Nic niezwyklego. Fajnie gdy obie strony w tym wszystkim dobrze się czują.

Najlepsze jest w tym że on chce coraz więcej. Poczatkowo byly tylko te biale falbaniaste bluzeczki z falbaniastymi rekawami (bez bielizny). Raz chcial abym zalozyla moja falbaniasta suknie slubna Jednak ze wzgledu na jej ogromne rozmiary niema takiej opcji...

[Ona_39]

Dobre to ja ze swoimi pończochami i gorsetami nie mam co narzekać

[Agnes0378]

Czy są jeszcze inne panie które mają podobną sytuację ?

[holgath]

Napisane przez Agnes0378

(...)

Nie żeby mi to jakoś przeszkadzało... ale ostatnio zaczyna prosić o coraz więcej np: szpilki, mocny makijaż czy rozpuszczone włosy
Czy wasi faceci też tak mają ?

Nie dziwne, ale może być niepokojące bo postępuje.

[herbata_z_miodem]

Napisane przez Agnes0378

rozumiem... zawsze myślałam że facet lubi nagie kobiety a nie ubrane

Wszyscy faceci, z którymi byłam w związkach, zawsze preferowali kobiety ubrane niż nagie. Przynajmniej bielizna to była must have. Nie musiała być specjalnie erotyczna. Kolejne dodatki to takie nice-to-have.

Napisane przez Agnes0378

Najlepsze jest w tym że on chce coraz więcej. Poczatkowo byly tylko te biale falbaniaste bluzeczki z falbaniastymi rekawami (bez bielizny). Raz chcial abym zalozyla moja falbaniasta suknie slubna Jednak ze wzgledu na jej ogromne rozmiary niema takiej opcji...

Może zaproponuj, żeby sam Ci kupował, co chce, zebyś nosiła? Po uzgodnieniu oczywiście. Sama coś takiego zaproponowałam jednemu z nich, że mogę nosić szpilki czy erotyczną bieliznę, jeśli mi je kupi, to byśmy mieli specjalnie tylko do naszych zabaw. Facet był zadowolony, bo mógł wybrać co chciał, a ja nie musiałam tego nosić na codzień. Nie musiałam chodzić w tych samych butach czy niewygodnej bieliznie gdzieś ani on nie denerwował się, ze nie korzystam z jego "prezentów", bo była umowa, że tylko w sypialni używamy, dzieki czemu zawsze one są czyste, szczególnie szpilki, wiec można byłoby w nich wchodzić na posciel itp. A ja byłam też zadowolona, bo każdy zakup ze mną uzgadniał, więc tez miałam na to jakiś wpływ.

Pytanie, jak z tym się czujesz, czy to dla Ciebie okej. Może to przegadajcie na spokojnie, może myśli o roleplayingu (odgrywaniu ról) i dlatego myśli też o "zwykłych" ubraniach? A moze to tylko taka faza i on chce eksplorować i tetsować swoje fantazje i zobacyzć, jak z tym będzie się czuł, jak będziesz dla niego się stroiła.

Są faceci, którzy chcą sami się stroić w ramach femdom i sami nosić kobiecą bieliznę. To też może być normalne i to dotyczy tylko sfery seksualnej.

[Agnes0378]

Napisane przez herbata_z_miodem

Wszyscy faceci, z którymi byłam w związkach, zawsze preferowali kobiety ubrane niż nagie. Przynajmniej bielizna to była must have. Nie musiała być specjalnie erotyczna. Kolejne dodatki to takie nice-to-have.



Może zaproponuj, żeby sam Ci kupował, co chce, zebyś nosiła? Po uzgodnieniu oczywiście. Sama coś takiego zaproponowałam jednemu z nich, że mogę nosić szpilki czy erotyczną bieliznę, jeśli mi je kupi, to byśmy mieli specjalnie tylko do naszych zabaw. Facet był zadowolony, bo mógł wybrać co chciał, a ja nie musiałam tego nosić na codzień. Nie musiałam chodzić w tych samych butach czy niewygodnej bieliznie gdzieś ani on nie denerwował się, ze nie korzystam z jego "prezentów", bo była umowa, że tylko w sypialni używamy, dzieki czemu zawsze one są czyste, szczególnie szpilki, wiec można byłoby w nich wchodzić na posciel itp. A ja byłam też zadowolona, bo każdy zakup ze mną uzgadniał, więc tez miałam na to jakiś wpływ.

Pytanie, jak z tym się czujesz, czy to dla Ciebie okej. Może to przegadajcie na spokojnie, może myśli o roleplayingu (odgrywaniu ról) i dlatego myśli też o "zwykłych" ubraniach? A moze to tylko taka faza i on chce eksplorować i tetsować swoje fantazje i zobacyzć, jak z tym będzie się czuł, jak będziesz dla niego się stroiła.

Są faceci, którzy chcą sami się stroić w ramach femdom i sami nosić kobiecą bieliznę. To też może być normalne i to dotyczy tylko sfery seksualnej.

Stroje galowe (białe bluzki i czarne spódniczki) jestem w stanie zaakceptowac ale robic sie na falbaniastą panne młodą to troche za dużo chyba. Pamiętam jak ciężko mi bylo w noc poślubną z tonami tych falbanek. Kiedyś jak bylam mlodsza to nie bylo tragedii ale dzis czuje sie juz na to za stara...

[arno22]

Oby tylko fetysz nie zastąpił Ciebie, zbyt częste uleganie fetyszowi może nieźle namieszać w związku.

[herbata_z_miodem]

Napisane przez Agnes0378

Stroje galowe (białe bluzki i czarne spódniczki) jestem w stanie zaakceptowac ale robic sie na falbaniastą panne młodą to troche za dużo chyba. Pamiętam jak ciężko mi bylo w noc poślubną z tonami tych falbanek. Kiedyś jak bylam mlodsza to nie bylo tragedii ale dzis czuje sie juz na to za stara...

Nie no, wiadomo, masz prawo mieć swoje granice i warto mu to spokojnie zakomunikować, że mogą być stroje galowe jak najbardziej, ale mają być przede wszystkim wygodne dla Ciebie i np. pokaż mu przykładowe stroje, np. że mogą być długie sukienki, ale proste itp. Warto to mu komunikować. Pamiętaj też, żeze zawsze możesz odmówic, nie musisz na wszystko się zgadzać, nie czuj wyrzutów sumienia z tego powodu. Lepiej, żebyś odmawiała niż potem się zmuszała. Tylko do tego trzeba dużo rozmawiać. Ew. możesz odpowiadać, ze mozecie spróbować, a potem ew. to omówicie i wtedy będziesz miała okazję się wypowiedziec, czy w ogóle Ci się podobało czy jednak to było za dużo.

U mnie bywały okresy, ze musiałam często odmawiać i odrzucać jego pomysły, które niezbyt mnie kręciły i niekoniecznie miałam ochotę. Na początku sprawiało mu to przykrość, ale później udało się to wypracować głównie dzięki rozmowom, bo normalnie w trakcie dnia omawialiśmy nasze granice i pomysły.

[arno22]

Masz prawo wyznaczyć swoje granice ale też możesz sama mieć swoje fetysze które twój partner powinien uszanować. Pamiętaj że czeste uleganie fetyszowi może popsuć związek.

[Miss_Suze]

Ja nie mam nic przeciwko spełnianiu takich fetyszów, ale na dłuższą metę partner, który dyktowałby mi jak mam się ubierać (i o zgrozo, może jeszcze bym miała ciągle płacić za ciuchy, które tanie nie są?) irytowałby mnie.

[Agnes0378]

Napisane przez Miss_Suze

Ja nie mam nic przeciwko spełnianiu takich fetyszów, ale na dłuższą metę partner, który dyktowałby mi jak mam się ubierać (i o zgrozo, może jeszcze bym miała ciągle płacić za ciuchy, które tanie nie są?) irytowałby mnie.

Ok słyszałam o przebierankach w gorsety białe bluzki itp ale czy to normalne przebierać się za pannę młodą ? Dla niego może to fajne ale dla mnie z tymi tonami falban to żadna radość nie mówiąc już że seks w niej raczej odpada bo po prostu on się nie dokopie

[Lala1996]

No cóż, ja pierwszy raz spotkałam się w moim obecnym związku z fetyszem noszenia rajstop (przeróżnych...) i na co dzień i do łóżka, bielizny, pończoch itp... gdzie nigdy wcześniej się nie spotkałam z tym w aż takim stopniu, bo zawsze wcześniej strefa erotyczno - łóżkowa wiązała się z nagością.... na początku nie powiem, trochę mnie to odrzucało, ze mój facet ma fetysz rajstop i tych wszystkich pończoch itp., trochę mnie to krępowało, ale po kilku rozmowach (nie zawsze dla mnie przyjemnych, bo pewne rzeczy interpretowałam skrajnie), rozumiem już, o co chodzi i uczę się również czerpać z tego przyjemność. Ja sama na przykład mam fetysz bardzo ostrego traktowania kobiety w łóżku - wręcz poniżającego - co dla niektórych - w tym mojego obecnego partnera - mogło na początku być dziwne do ogarnięcia... no ale coż, rozmowa to klucz do wszystkiego, o ile te fetysze nie przysłaniają codzienności...

[Agnes0378]

Napisane przez Lala1996

No cóż, ja pierwszy raz spotkałam się w moim obecnym związku z fetyszem noszenia rajstop (przeróżnych...) i na co dzień i do łóżka, bielizny, pończoch itp... gdzie nigdy wcześniej się nie spotkałam z tym w aż takim stopniu, bo zawsze wcześniej strefa erotyczno - łóżkowa wiązała się z nagością.... na początku nie powiem, trochę mnie to odrzucało, ze mój facet ma fetysz rajstop i tych wszystkich pończoch itp., trochę mnie to krępowało, ale po kilku rozmowach (nie zawsze dla mnie przyjemnych, bo pewne rzeczy interpretowałam skrajnie), rozumiem już, o co chodzi i uczę się również czerpać z tego przyjemność. Ja sama na przykład mam fetysz bardzo ostrego traktowania kobiety w łóżku - wręcz poniżającego - co dla niektórych - w tym mojego obecnego partnera - mogło na początku być dziwne do ogarnięcia... no ale coż, rozmowa to klucz do wszystkiego, o ile te fetysze nie przysłaniają codzienności...

To masz dużo lżej niż ja

[MOja_tana]

Dopóki dla obu stron jest to zabawa, dopóty jest to prawidłowe. Gdyby dla Ciebie było to już uciążliwe, to wtedy trzeba to omówić.

Napisane przez Agnes0378

Ostatnio zaczęłam tak chodzić ubrana dodatkowo z czarną spódniczką mini po domu. Nie żeby mi to jakoś przeszkadzało... ale ostatnio zaczyna prosić o coraz więcej np: szpilki, mocny makijaż czy rozpuszczone włosy

Wyobrażam sobie, że nie chodzisz tak codziennie. W dzień, w którym planujesz seks, tak planowanie też jest seksi, wkładasz falbaniastą bluzkę, krótką mini. Pod wieczór rozpuszczasz włosy. Wszystko to jest sygnałem zbliżającego się wieczoru. Rozumiesz przesłanie? To wszystko może być bardzo podniecające.

Napisane przez Lala1996

... rozumiem już, o co chodzi i uczę się również czerpać z tego przyjemność. Ja sama na przykład mam fetysz bardzo ostrego traktowania kobiety w łóżku - wręcz poniżającego - co dla niektórych - w tym mojego obecnego partnera - mogło na początku być dziwne do ogarnięcia... no ale coż, rozmowa to klucz do wszystkiego, o ile te fetysze nie przysłaniają codzienności...

No widzisz. Chodzenie wieczorem w pończochach, pójście w nich do łóżka jest przedsmakiem tego co będzie. Tak nakręcony partner zrobi to co lubisz.

Ale robienie tak codziennie to już przestaje być zabawne.

[femmefatale03]

Ja bardzo lubię nosić obcisłe spódniczki i bluzki z dekoltem, więc mój facet nawet nie musi do niczego namawiać A fetyszem raczej tego bym nie nazwała, bardziej upodobaniem.

[Panterka885]

Witajcie,
muszę przyznać, że mój facet też lubi jak ubieram do łóżka białe satynowe bluzki koszulowe a najlepiej takie biurowe z kołnierzykiem i długimi rękawami a kiedyś nawet na jego prośbę ubrałam do kompletu satynowy żakiet i spódniczkę. Tak w zasadzie nie miała bym nic przeciwko ale gdy tak się ubiorę to on jest tak napalony, że nasze zbliżenie trwa bardzo krótko ale intensywnie a on aż cały drży z ogromnych emocji i mam wrażenie, że te ciuchy bardziej go podniecają niż moje ciało. Są też tego dobre strony bo jak ja mam ochotę na szalony szybki sex to wystarczy, że ubiorę taką bluzkę a wtedy na jego reakcję nie muszę długo czekać Od dłuższego czasu mam jednak wrażenie, że on bez satyny nie potrafi już żyć, sypiamy tylko w satynowej pościeli a ja koniecznie muszę mieć na sobie satynową piżamę. Niedawno sprawy nabrały taki obrót, że gdy raz wróciłam szybciej z pracy to mój ukochany wyszedł z łazienki w mojej satynowej bluzce i spódniczce, był tak zaskoczony, że nie mógł z siebie wykrztusić ani słowa tylko uciekł szybko do garderoby i od razu się przebrał.
Powiedzcie kochane co o tym sądzicie i czy wasi faceci miewali podobnie bo coraz bardziej zaczynam się niepokoić?

[Minoko]

Napisane przez Panterka885

Witajcie,
muszę przyznać, że mój facet też lubi jak ubieram do łóżka białe satynowe bluzki koszulowe a najlepiej takie biurowe z kołnierzykiem i długimi rękawami a kiedyś nawet na jego prośbę ubrałam do kompletu satynowy żakiet i spódniczkę. Tak w zasadzie nie miała bym nic przeciwko ale gdy tak się ubiorę to on jest tak napalony, że nasze zbliżenie trwa bardzo krótko ale intensywnie a on aż cały drży z ogromnych emocji i mam wrażenie, że te ciuchy bardziej go podniecają niż moje ciało. Są też tego dobre strony bo jak ja mam ochotę na szalony szybki sex to wystarczy, że ubiorę taką bluzkę a wtedy na jego reakcję nie muszę długo czekać Od dłuższego czasu mam jednak wrażenie, że on bez satyny nie potrafi już żyć, sypiamy tylko w satynowej pościeli a ja koniecznie muszę mieć na sobie satynową piżamę. Niedawno sprawy nabrały taki obrót, że gdy raz wróciłam szybciej z pracy to mój ukochany wyszedł z łazienki w mojej satynowej bluzce i spódniczce, był tak zaskoczony, że nie mógł z siebie wykrztusić ani słowa tylko uciekł szybko do garderoby i od razu się przebrał.
Powiedzcie kochane co o tym sądzicie i czy wasi faceci miewali podobnie bo coraz bardziej zaczynam się niepokoić?

To nie brzmi jak coś bardzo groźnego albo dziwnego, może dotyk satyny po prostu go pobudza.

[Panterka885]

Napisane przez Minoko

To nie brzmi jak coś bardzo groźnego albo dziwnego, może dotyk satyny po prostu go pobudza.

Pobudza to mało powiedziane, on po prostu za tym szaleje Nie powiem, że mi to jakoś specjalnie przeszkadza bo sama lubię ładną satynę tylko trochę dziwnie się czuję jak on mi kupuje gdzieś na lumpeksach jakieś bluzki, które były modne chyba ze 30 lat temu i prosi żebym je ubierała do łóżka. Może to i dobrze, że tylko do łóżka, bo z domu bym w życiu w takiej nie wyszła, he, he Niedawno kupił mi bluzkę z falbanami z takiego sztucznego materiału jakby uszytą z jakiejś podszewki, tą bluzkę ze zdjęcia i kazał mi ją ubrać gdy się mieliśmy kochać, czułam się w niej jak maturzystka z lat 80s

[klarcia333]

Hej, jak odkryłam ten temat to aż mnie zamurowało bo gdy zaczęłam czytać Wasze posty to tak jak bym czytała swoją historię. Otóż mój mężczyzna ma bardzo podobnie, jeśli nie identycznie czyli za każdym razem gdy się kochamy to muszę mieć na sobie jakąś satynową bluzkę i satynową spódniczkę, oczywiście na gołym ciele, bez żadnej bielizny. Uwielbia też gdy chodzę tak ubrana po domu. Wszystkie te rzeczy on sam wyszukuje na portalach z odzieżą używaną i karze mi kupować,
ale na szczęście nie są to duże wydatki W domu mamy przeznaczoną jedną wielką szafę. Na szczęście wystarcza mu, że przebieram się tylko w domu ponieważ są to rzeczy które już dawno wyszły z mody. Nigdy nikomu o tym nie mówiłam bo byłam przekonana że to bardzo odosobniona przypadłość, nawet swojej najlepszej przyjaciółce bo uważałam to za nie do końca normalne.
Panterka885 - mój też uwielbia takie bluzki jak ta Twoja, z tej śliskiej tkaniny z falbanami które mają błyszczące brzegi, mamy takich bluzek już kilka bo on karze mi kupować wszystkie które się pojawią a tak na niego działają, że gdy tylko taką ubiorę to zamienia się w bestię
Niedawno kupiliśmy tą bluzkę ze zdjęcia i gdy ją ubrałam do łóżka to prawie zwariował. Od kilku dni muszę w niej spać i oczywiście przez całą noc trzyma mnie w objęciach. Nie ukrywam, że mi też się to po części podoba bo gdy tylko zapragnę mieć w łóżku szaonego ogiera to wystarczy, że ubiorę satynową bluzkę i spódniczkę

[Panterka885]

A zdarzało się Wam, że nakryłyście swojego faceta jak sam ubiera takie bluzki? Bo ja mojego nakryłam i to mnie właśnie najbardziej niepokoi, tym bardziej, że mam wrażenie, że robi to często pod moją nieobecność. Tak w ogóle to nasz związek jest bardzo udany i jesteśmy bardzo szczęśliwi ale boję się, żeby w przyszłości ten jego fetysz nie przeobraził się w jakąś większą obsesję zagrażającą naszemu związkowi. Czy Wy też miewacie takie obawy?

[Nylonlover]

Ja sam kupuję mojej żonie erotyczną bieliznę, pończochy, rajstopy z otwartym krokiem, bodystocking i w łóżku lubię jak jest rochę ubrana

[klarcia333]

Napisane przez Panterka885

A zdarzało się Wam, że nakryłyście swojego faceta jak sam ubiera takie bluzki? Bo ja mojego nakryłam i to mnie właśnie najbardziej niepokoi, tym bardziej, że mam wrażenie, że robi to często pod moją nieobecność. Tak w ogóle to nasz związek jest bardzo udany i jesteśmy bardzo szczęśliwi ale boję się, żeby w przyszłości ten jego fetysz nie przeobraził się w jakąś większą obsesję zagrażającą naszemu związkowi. Czy Wy też miewacie takie obawy?

Hej, ja mojego jeszcze nie nakryłam na przebierankach ale jeśli kiedyś by się wydało lub gdyby mi się przyznał, że to robi to jestem pewna, że nic by się nie zmieniło w naszych relacjach. Myślę, że jeśli się bardzo kochacie to nie musisz się tym przejmować a przy najbliższej okazji porozmawiajcie o tym bo jestem pewna, że jeśli Tobie nie będzie to zbyt mocno przeszkadzało to on będzie z Tobą jeszcze bardziej szczęśliwy a Ty automatycznie również.

[Cienista28]

Napisane przez Panterka885

A zdarzało się Wam, że nakryłyście swojego faceta jak sam ubiera takie bluzki? Bo ja mojego nakryłam i to mnie właśnie najbardziej niepokoi, tym bardziej, że mam wrażenie, że robi to często pod moją nieobecność. Tak w ogóle to nasz związek jest bardzo udany i jesteśmy bardzo szczęśliwi ale boję się, żeby w przyszłości ten jego fetysz nie przeobraził się w jakąś większą obsesję zagrażającą naszemu związkowi. Czy Wy też miewacie takie obawy?

Jeżeli to tylko kink to nie powinien sie przeobrazić w nic większego. Co innego jeżeli twój mąż po prostu ukrywa problemy z identyfikacją.

[Panterka885]

Napisane przez Cienista28

Jeżeli to tylko kink to nie powinien sie przeobrazić w nic większego. Co innego jeżeli twój mąż po prostu ukrywa problemy z identyfikacją.

Problemów z identyfikacją to on na pewno nie ma, jestem tego pewna.
Boję się tylko, że ten jego fetysz przeobrazi się w jakąś większą obsesję. Sama nie wiem co o tym sądzić bo też lubię satynę i nawet mi to nie przeszkadza, że do łóżka ubieram satynowe wyjściowe ciuchy i kochamy się prawie codziennie pomimo dosyć długiego związku ale od pewnego czasu on brnie coraz dalej. Ostatnio do seksu kazał mi ubrać białą biurową koszulę z satyny po czym przywiązał mi ręce do ramy łóżka i jeszcze zawiązał oczy. Nie ukrywam, że to było dla mnie nowe ale bardzo ekscytujące doznanie, tylko mam coraz większe obawy przed dalszym rozwojem jego fantazji.