![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 47
|
Seks po leczeniu raka
Hej, dziewczyny.
Nie za bardzo wiem, od czego zacząć. Do założenia tutaj konta i napisania skłoniło mnie wiele rzeczy. To, że nie wiem co robić, to że czuję się do czterech liter, kilka lampek wina (które sprzyjają rozmyślaniu). W razie w przepraszam za błędy. Mam 32 lata, mój partner 29. Jesteśmy razem od 3 lat. W tamtym roku mój facet zachorował na raka, na szczęście wykrytego we wczesnym stadium. Brał chemię. Zdaniem lekarzy (choć we mnie jest nadal dużo strachu) nie ma komórek rakowych w organizmie. Nie miał też przerzutów. Diagnoza całkowicie nas rozwaliła. W sumie (wstyd się przyznać) bardziej mnie niż jego, po prostu bardzo się bałam o jego życie. Miałam wbite w głowie, że rak to wyrok. Płakałam dużo, nie spałam w nocy, spałam w dzień. Nie jadłam, nie potrafiłam myśleć o niczym innym, życie zdominowała całkowicie jego choroba. Seks też zaniknął. Pomógł mi psychoterapeuta. Po zakończeniu leczenia (chociaż ciągle ma kontrole) życie wróciło nam do normy. Ale w sumie nie do końca. Zawsze mieliśmy świetny seks. W sumie to nigdy nie myślałam (biorąc pod uwagę wcześniejsze związki), że mogę mieć taki seks. Zgraliśmy się bardzo dobrze, ja byłam trochę uległa, on trochę dominujący, były elementy bdsm, były różne miejsca, zabawki, no po prostu mega chemia (chociaż to może złe słowo w tej sytuacji). Czułam się przy nim pożądana, seksowna, kobieca. Oboje mieliśmy wysokie libido. Jemu się w sumie zawsze chciało. Bawiliśmy się tym seksem i on mnie tego nauczył. W 90% to on inicjował seks, kupował mi bieliznę, jakieś gadżety, mówił co mam zrobić i takie tam. Teraz jest tak, że w sumie nawet nie umiem tego opisać. W ciągu tego roku uprawialiśmy seks 5 razy. Za każdym razem z mojej inicjatywy, a podejście miał takie, jakby nie wiem, głupio mu było mi odmówić? Tylko w łóżku, zwyczajnie, nudno. W większości nie miałam orgazmu, wcześniej mi się to nie zdarzało, często miałam kilka przy jednym zbliżeniu. Same stosunki to jedno, jest też cała otoczka i rzeczy, które się kiedyś po prostu działy, a teraz nie. Nie dotyka mnie w TEN sposób. Nie mówi mi różnych rzeczy. Nie piszemy ze sobą w środku dnia smsów, których nikt inny nie powinien zobaczyć jak kiedyś. Komplementy ograniczają się tylko do „ładnie wyglądasz”, ”ładna sukienka” i inne w tym stylu. I on je mówi nawet często. Ja wiem, że niektórzy nie mówią wcale, ale po prostu wcześniej mówił i pisał takie rzeczy, że się robiłam czerwona na twarzy. Totalnie jak nie on. Nie ma problemów z erekcją. Wiem, że się masturbuje. Nie wiem jak często, ale na pewno to robi, słyszałam kilka razy. Nie uważam, że to coś złego, wcześniej też to robił, jak np.musiałam wyjechać albo byłam chora, ale nigdy by nie wybrał masturbacji zamiast seksu. Zrobiłam chyba wszystko, co mogłam. Prawie codziennie chodzę w ładnej, mimo że często niewygodniej bieliźnie. Mogę w niej przed nim paradować i nic. Noszę sukienki po domu. Dbam o siebie, nie wiem czy mogę bardziej. Sama już się z siebie śmieję, że w domu jestem odwalona jak na wesele (to metafora, ale chodzi mi o wkładany w to wysiłek). Pilnuję, żeby nie przytyć, ćwiczę, walczę z oznakami starzenia, poszłam na botox, maluję się, nie mam odrostów, robię paznokcie, opalanie natryskowe, depilację, wszystko dla niego. Jestem krytyczna wobec siebie, ale chyba nigdy lepiej nie wyglądałam. Nawet nie wiedziałam, że mogę dojść do takiego poziomu zadbania. I nic. Nie chcę go stawiać pod ścianą i robić tak, żeby nie miał jak odmówić. Chciałabym odzyskać swojego faceta i swoje życie seksualne. Chciałabym, żeby mnie po prostu pragnął jak kiedyś. Ale nie wiem jak. Nie wiem. Czuję się jak gówno. Jak to piszę, chce mi się płakać. Co mam robić? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 47
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Plus jeszcze brakuje mi bardzo nie tylko samego seksu, ale też całej intymności i sfery emocjonalnej, jaka była z nim związana. Często po leżeliśmy przytuleni i bardzo długo rozmawialiśmy. I te rozmowy miały dla mnie taki bardzo bliski wymiar. Ja też miałam takie podejście (nie wiem, jak to dokładnie ująć w słowa, nie chcę być źle zrozumiana), że dla mnie seks, zwłaszcza jak on dominował, był takim największym wyrazem miłości, przynależności? (Nie wiem czy to dobre słowo), takiego oddania się temu jednemu mojemu facetowi, którego kocham. A teraz tego nie ma. No i mi z tym źle.
Nie jest to problem zdrowotny, poranny wzwód normalnie ma. ---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ---------- A poza tym, to jest cudowny facet. Nie potrafię go nie kochać. Nie potrafię się wściekać, gniewać, obrażać. Nawet dzisiaj rano, obudził mnie z kawą, chata ogarnięta, koty nakarmione, spakował mi torbę na siłownię jak pakował swoją, zapytał czy mnie z siłki odebrać wieczorem, czy gdzieś wyjdziemy bo piątek. Koleżanki w robocie ciągle mówią, jak mam z nim fajnie. I w sumie mają rację, tylko no. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 586
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Próbowałaś z nim rozmawiać, dlaczego tak mu się odmieniło? Coś się dzieje, a Twoim zadaniem jest odkryć CO.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 47
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Próbowałam, ale delikatnie. Zawsze robił jakiś unik w rozmowie. Co w ogóle dziwne, on chce spędzać razem czas i tutaj wychodzi z inicjatywą.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 237
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Bardzo wyniszczająca organizm chemia, stres spowodowany diagnozą. W takiej podbramkowej sytuacji ludziom włączają się różne myśli: strach przed śmiercią, konieczność zupełnej zmiany swojego stylu życia. Myślę, że ta sytuacja bardzo osłabiła jego psychikę i zapewne również siły fizyczne, witalność. Może pogadaj z nim konkretnie, wyjaśnij to wszystko co tutaj napisałaś, że starasz się i tęsknisz za dawnymi czasami, nie daj mu pola do uników i wypracujcie jakiś kompromis.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 47
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Ja wiem, ale do siłowni i biegania wrócił…
Nie podejrzewam go o zdradę. Raz, że mu ufam. Dwa, mamy kamerki w domu, żeby podglądać koty. Nie odłącza ich nigdy. Wiem tylko, że jedyne co nieudolnie ukrywa, to to że czasem pali fajki, ale na szczęście rzadko (rzucił, jak się leczył). I tak czuję. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 170
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 237
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Cytat:
Btw, facet osłabiony po chemii i leczeniu raka dalej podpala rakotwórcze fajki? Niczego się nie nauczył? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 47
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Wstydliwy nigdy nie był. Chyba w żadnej dziedzinie życia. Zawsze był pewny siebie, trochę nawet bezczelny.
Wcześniej palił bardzo dużo. Półtorej paczki dziennie. Teraz myślę, że z trzy fajki na tydzień. Ukrywa to, bo wie, że mnie to denerwuje. Z drugiej strony czy mi się nie zdarza zapalić, zdarza się, gdzieś na imprezie/piwie z koleżanką. Wcześniej oboje paliliśmy dużo. Jak się poznaliśmy, to mnie częstował fajkami i mówił „pal na zdrowie”. No, życie jest przewrotne. ---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ---------- A co do tego, że od dupy strony, być może. Robiłam po prostu to, co zawsze mu się podobało, co się w ogóle podoba większości facetów. Ale nie podziałało. W sumie nie wyszło mi to jakoś na złe, bo przynajmniej mam jakąś satysfakcję z tego, zwłaszcza z efektów siłowni. Ale no, główny cel nie został osiągnięty. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 448
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Rak to bardzo gruby kaliber. Fizycznie może jest już ok, ale psychicznie pewnie nie. Ale chyba trzeba wprost pogadać i to może nie raz. Może on potrzebuje psychologa albo chodzić do jakiejś grupy wsparcia.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 47
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Wiem, że gruby kaliber, ale totalnie go nie rozumiem.
Bo on nie unika kontaktu ogólnie. Dzisiaj rano się spieszyłam, rozbiłam cienie, to sam się na żarty zaczepiał, żeby mnie niby powkurzać. Jakby nigdy nic. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 733
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Podejrzewam, że leczenie sprawiło, że po prostu przestał czuć pożądanie. Fizycznie wszystko działa, ale nie czuje tego napięcia. Miałam tak po lekach, że niby mogłam uprawiać seks, ale w ogóle mnie nie kręcił. Może to minie za jakiś czas.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 47
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
No ok, ale czemu w takim razie się masturbuje?
---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ---------- Napisałam mu, że chciałabym porozmawiać wieczorem. Teraz mnie męczy o czym. Wolę nie mówić, bo będzie unikał tematu jak ognia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 47
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Przyjaciółka mi jeszcze poradziła, żebym przed rozmową spróbowała jeszcze raz i żebym zrobiła coś, czego on bardzo chciał, a wcześniej nie wyszło/ja nie chciałam ale zmieniłam zdanie itp. Było parę takich rzeczy, których chciał. Wiem, że jednej zawsze bardzo chciał, ja generalnie nie mam z tym problemów, tylko wydawało mi się, że to średnio bezpieczne, bo związane z jazdą autem.
Nie wiem, co mam myśleć o tej radzie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 586
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Myślę, że rada do bani, szczerej rozmowy nic nie zastąpi, nie wycofuj się z niej. Sex jest ważną częścią życia pary. Powinnaś uzyskać odpowiedż dlaczego partner się masturbuje zamiast uprawiać sex z Tobą, chętną i ochoczą. Coś mi się wydaje, że boisz się tej rozmowy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 47
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Oczywiście, że się boję. Nie mam pojęcia, co usłyszę. Albo nic nie usłyszę. Nie wiem.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 586
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Może jego uczucie do Ciebie się wypaliło, traktuje Cię jak przyjaciółkę, bo jesteś przyjaciółką, ale po tym jak trwałaś przy nim w chorobie nie ma odwagi powiedzieć Ci prawdy. Być może Wasz związek przeszedł na inny etap, może obydwoje tracicie czas, a może prawda wygląda zupełnie inaczej, może, może. Bez rozmowy jesteś jak dziecko we mgle.
Mam wrażenie, że trochę orbitujesz wokół swojego faceta. Ty jesteś za bardzo, a on nie wiadomo co. Głęboki oddech i zadawaj pytania i nie daj się zbyć, a on nie jest ze szkła, więc bądź twarda. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 448
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Cytat:
A co do pisania musimy porozmawiać to jest jakaś masakra. Gość się od godzin zastanawia o co chodzi, to tortura. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 733
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Tu nie chodzi o uczucia. Już uwierzę, że dla faceta odkochanie się to powód, by unikać seksu. Łoooczywiście.
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 47
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Tak, przejmuję się i „orbituję” bo go zwyczajnie kocham i mi zależy na każdym aspekcie naszego życia. Na nim całym. I jestem delikatna, bo to delikatne sprawy i był ciężko chory. Nie chcę robić przesłuchania.
Wątpie, że dla niego problemem jest seks bez miłości. Wcześniej był w różnych relacjach. Na studiach nawet tych jednonocnych czy fwb. Więc where problem, ze mną chyba też by mógł, nawet jeśli mnie już nie kocha. Z drugiej strony czemu się troszczy itd. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 379
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Przecież to normalna kwestia do omawiania w związku, więc nie rozumiem tej obawy i kombinowania - siadacie, pytasz, rozmawiacie i wiesz co i jak
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 237
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Troszczy się bo najwyraźniej jesteś dla niego czymś więcej niż uległą zabawką do rozładowania napięcia. Trochę przykro się czyta, że Twoje zaskoczenie i niepokój budzi fakt jak facet może się o Ciebie troszczyć i dbać skoro nie ma z Ciebie pożytku w postaci seksu. To ważny aspekt w związku, ale relacja nie powinna się na tym opierać. I on też nie jest maszynką do seksu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 47
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Aelora nie o to mi chodziło. Źle sie wyrazilam. To była odpowiedź na to, że skoro się odkochał, to po się troszczy, bo to dziwne. JEŚLI miałby się odkochać.
---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ---------- Nie jest dla mnie maszynką do seksu. Po prostu dla mnie to jest sygnał, że jest między nami nie tak. Jeśli uzna, że jest ok, ale nie potrzebuje seksu, to nie zamierzam odejść. Tylko chciałabym znać powód. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 586
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Może jest z Tobą (jeszcze) z wdzięczności, a może, bo bardzo Cię kocha, tylko ma jakąś blokadę (bo kojarzysz mu się z najgorszym, najtrudniejszym okresem w życiu) i potrzebny mu (Wam) terapeuta.
Gadasz z nami (i fajnie), a nie z nim. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 47
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Wracam do domu właśnie po pracy i siłowni. Bedziemy rozmawiac.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 733
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Cytat:
![]() I przestań być taka "ojojoj, biedny misio, wszystko zrozumiem, ojojoj, chorował, ojojoj", bo to krzyczące zaniżone poczucie własnej wartości. Nie bądź zbyt wyrozumiała, bo wejdą ci na głowę. Edytowane przez Bruma_w_Hogsmeade Czas edycji: 2025-03-21 o 20:25 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 47
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Jesteśmy po rozmowie. Jest dramat. Chce mi się wyć po prostu.
Nie będę po nim cisnąć, delikatność nie jest oznaką braku poczucia własnej wartości, tylko empatii. Jeżeli ktoś ma niskie poczucie własnej wartości w tym związku, to niestety obecnie on. Uważa, że jest dla mnie niewystarczający, bo lekarz mu powiedział, że ma remisję, ale równie dobrze za 2-3 lata (zwykle ponoć taki okres czasu) może mieć wznowę. W sumie mi to wykrzyczał, że on nie chce, żebym przez to przechodziła, że mogę mieć „normalnego faceta”, który się mną „zaopiekuje”. Mówił, że się miał oświadczyć, ale nie pozwoli żebym została wdową za parę lat. Ogólnie na początku był opanowany, a potem się posypało, w kiepskim stanie psychicznym jest. Dużo powiedział. Że w ogóle nie powinnam „tego oglądać” (miał na myśli chorobę), że powinnam odejść i mieć „kogoś lepszego”. Ciężko mi streścić całą rozmowę od a do z, mam za dużo emocji. Wyszedł z domu, wiem gdzie jest (przyjaźnimy się parami, więc zawsze wiem). Wróci pewnie nawalony. Nie oceniam, abstynentką nie jestem. Jestem wściekła. Nie na człowieka, na chorobę, los, życie. Ale też go nie rozumiem. Już jest dobrze. Przecież nie musi mieć wznowy. Równie dobrze każdy może zachorować. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 47
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Ja go kocham. Podoba mi się cholernie. Choroba jest za nim. Nie mam traumy (pewnie dzięki pomocy psychologa). Nie chcę innego faceta. Jak on tak może w ogóle mówić. Nie będę szczęśliwa z żadnym innych facetem. Może być nawet najzdrowszym człowiekiem świata.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 586
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Najważniejsze, że wiesz o co chodzi, z resztą sobie poradzisz. Namów go na terapię, bo może ma już depresję, to jest zbyt poważna sprawa, by pozostał z tym sam. Tobie też się przyda. Powodzenia.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 237
|
Dot.: Seks po leczeniu raka
Skoro jest w fazie remisji i nie wiadomo czy nastąpi wznowa choroby, to dziwna logika że tak się obawia i życzy Ci "normalnego faceta". Mimo choroby ludzie normalnie wiążą się, żyją, nawet mają dzieci, wręcz żyjemy w takich czasach, że nowotwory są niejako chorobą cywilizacyjną i praktycznie każdy z nas chorował lub ma w rodzinie/zna kogoś kto się z tym zmagał, nie jest to już temat tabu ani wyrok.
Może od dawna układał to sobie w głowie, stąd to stopniowe odsuwanie się od Ciebie i brak bliskości fizycznej. I zabrzmię pewnie fatalnie jak moralizatorka, ale facet po przejściu takiej walki zwyczajnie nie dba o siebie. Alkohol, papierosy, najpierw robi sobie kuku, a potem dramatyzowanie że boi się wznowy choroby. Sama abstynentką nie jestem, ale po tak ciężkiej chorobie dmuchałabym i chuchałabym, żeby znowu przez to nie przechodzić i zminimalizować ryzyko. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:30.