Fizyczność z partnerem. Seks i inne gesty.

[Marbisz]

Hej.
Jestem w poważnym związku z 30 letnim mężczyzną, nasza częstotliwość życia seksualnego była/jest całkowicie normalna tzn czasem częściej, czasem mała przerwa z racji braku czasu itp. Nic nikomu nie brakowało, nikt nie narzekał.
Krótki czas temu pierwszy raz odmówiłam współżycia. Właściwie nie odmówiłam, tylko nie pozwalałam na "więcej" tj nakręcenie się przez pocałunki itp. Nie chodzi o odrzucenie faceta, pociąga mnie i czuje do niego pożądanie na co dzień, natomiast niestety po około rocznym związku pierwszy raz miałam gorszy dzień. Brak ochoty, spadek libido, brak sił. Jednak przy oglądaniu filmu czy wspólnym spędzaniu czasu trzymałam go za dłoń, przytulałam, spaliśmy w jednym łózku i wiecie - takie typowe dla związku gesty.
I tu pojawia się problem. Okazało się, że jeśli ja nie będe miała ochoty i nie będzie możliwości (nie konieczność, a możliwość) dojścia do większego zbliżenia - mam całkowity zakaz dotykania mojego mężczyzny. Wiadomo, jak się kogos nakręci i odrzuci to jest to paskudne zagranie. Natomiast mój ukochany powiedział wprost, że jeśli bede wiedziala ze nie chce to mam calkowicie zaprzestać jakiejkolwiek fizyczności z nim - nie dotykać go, nie przytulać, nie łapać za rękę, maxymalnie całus w policzek a nie w usta i jeśli z nocowaniem to śpimy w oddzielnych łóżkach. Tłumaczy się, że tak jego ciało reaguje na moj dotyk i wtedy mamy sie zachowywac jak zwykli znajomi. Wydaje mi sie to paranoją, bo kazdy moze miec gorszy dzien... a jeszcze to pierwszy raz. I przez to jestem odcięta od jakiejkolwiek innej czulosci z nim.
Dziewczyny, proszę, doradźcie mi. On mowi, ze ja nie jestem tylko obiektem seksualnym, ale on za to nie jest maskotką do przytulania, więc jesli on ma uszanować moj brak ochoty do seksu to ja mam uszanowac jego brak ochoty do JAKIEGOKOLWIEK dotyku czy spania nawet w jednym lozku. Czy to ze mną jest coś nie tak? Każdy ma inne odczucia, reakcje, ale czy to nie jest... przegięcie?
Powiedzcie szczerze jesli to ja przeginam, bo nie mam siły. Pierwszy raz zdecydowałam się napisać o problemie na forum.
I nie chodzi o to, zebym sprobowala bez tego dotyku. Bo sie boje ze jemu rzeczywiscie to wszystko jedno. Jak mu wytlumaczyc ze jest roznica miedzy seksem a codzienną czuloscią w związku?
Dzieki!

[Epikea]

Ile jesteście razem? Jeżeli krótko, to ja bym się zastanowiła czy na pewno chodzi mu o Ciebie, a może o sam seks. To jest chore i nigdy się z czymś takim nie spotkałam. Nie każdy gest, dotyk czy nawet pocałunek musi prowadzić do stosunku. Dla mnie to abstrakcja jakaś. Te gesty nie zawsze są z podtekstem seksualnym. Oznaczają one też bliskość, zażyłość partnerów, zaufanie, czułość. Jeśli Twój partner wszystko kojarzy z seksem to moim zdaniem coś jest mocno nie tak. No trudno mi sobie wyobrazić, żeby mój TŻ dał mi zakaz przytulania się do niego.

[heavyduty]

Napisane przez Epikea

Ile jesteście razem? Jeżeli krótko, to ja bym się zastanowiła czy na pewno chodzi mu o Ciebie, a może o sam seks. To jest chore i nigdy się z czymś takim nie spotkałam. Nie każdy gest, dotyk czy nawet pocałunek musi prowadzić do stosunku. Dla mnie to abstrakcja jakaś. Te gesty nie zawsze są z podtekstem seksualnym. Oznaczają one też bliskość, zażyłość partnerów, zaufanie, czułość. Jeśli Twój partner wszystko kojarzy z seksem to moim zdaniem coś jest mocno nie tak. No trudno mi sobie wyobrazić, żeby mój TŻ dał mi zakaz przytulania się do niego.

No taak. Pachnie jakąś niedojrzałością emocjonalną. 30 letni facet zachowuje się jak młodzian w okresie wczesnego dojrzewania. Coś na zasadzie: ,, Nie chcesz iść na całość to nie licz nawet na drobną czułość ", a może: ,,Jak się przytulisz to musisz się liczyć z tym, że będę chciał do końca bo nie wytrzymam"!? Dziwne, aczkolwiek, jak widać zdarza się.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Dla mnie to ekstremalnie dziwne, przegięcie. No nie zaakceptowalabym tego, pomyślała ze facet ma jakiś poważny problem i zerwała. Masotka do przytulania, eee, co? Brzmi tak, jakby wg niego czułość bez podtekstów była kompletnie nieważna i liczyła się tylko jeśli prowadzi do seksu. No nie, nie mogłabym być z kimś takim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[milky_cow]

To zdecydowane przegięcie. Zrozumiałabym jeszcze, gdyby przez pierwsze kilka minut nie chciał Cię dotykać, żeby wyciszyć swoje żądze. Wydaje mi się, że robi Ci celowo na złość. Nigdy wcześniej nie przeszkadzał mu Twój dotyk, a w takiej sytuacji nagle tak? Wybadaj czy on o tym związku myśli tak samo poważnie jak Ty, bo mówić może jedno, a myśleć drugie.

[Hazelka]

Facet ma ewidentnie jakis problem. Czułośc to nie tylko seks i jezeli wszystko go nakręca albo koajrzy sie mu z jednym to ewidentnie cos jest nie tak.

[thirky]

Napisane przez Marbisz

Wiadomo, jak się kogos nakręci i odrzuci to jest to paskudne zagranie.

nope, każda ze stron ma prawo wycofać się w którymkolwiek momencie. a druga strona to akceptuje. podstawowa zasada bhp seksu
zgadzam się z wypowiedziami wyżej, to jest mega dziwne i niefajne, nie wyobrażam sobie czegoś takiego na dłuższą (ani w sumie na krótszą) metę

[_Julita89]

Dla mnie to dziwne i to mega. Domniemam, ze jak np. jesteście na spacerze, idziecie za rękę, siedzicie na ławce przytuleni, to co, po napotkaniu pierwszych krzaków/toalety/przyjściu do domu/samochodu/gdziekolwiek od razu uprawiacie seks? Bo na niego tak działa Twój dotyk? Ze się przytulić nawet nie mozna? Toć to jakaś ściema. Chyba ze rzeczywiście tak to u was wygląda, ale mi bardziej to wygląda na taki szantaż i karanie Ciebie - nie chcesz seksu? Akysz podła kobieto, nawet się nie zblizaj! Zmienisz zdanie to pogadamy.

[MyMinds]

Mężczyzna to proste stworzenie. Dotykająć go w łóżku , prowokująć do jakiegokolwiek działania wzbudzisz w nim "tygrysa"

[thirky]

Napisane przez MyMinds

Mężczyzna to proste stworzenie. Dotykająć go w łóżku , prowokująć do jakiegokolwiek działania wzbudzisz w nim "tygrysa"

nie

[Marbisz]

Ah, dawno tu nie zaglądałam. Z facetem już nie jestem - z innych powodów, a jeśli chodzi o tamtą sytuację, to po czasie sam się "ogarnął", że tak to powiem. Właściwie nie wiadomo co zmieniło jego podejście. Ale bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi, bo to utwierdziło mnie, że nie JA przesadzam

[renata_b_1993]

Czyli, po prostu może facet wtedy też miał słabszy dzień. Dobrze, że się ogarnął. No cóż jak nie tamten to inny.

[abercrombie&fitch]

Edit. Teraz zobaczyłam ze to stary wątek

[White_Dove]

Napisane przez _Julita89

Dla mnie to dziwne i to mega. Domniemam, ze jak np. jesteście na spacerze, idziecie za rękę, siedzicie na ławce przytuleni, to co, po napotkaniu pierwszych krzaków/toalety/przyjściu do domu/samochodu/gdziekolwiek od razu uprawiacie seks? Bo na niego tak działa Twój dotyk? Ze się przytulić nawet nie mozna? Toć to jakaś ściema. Chyba ze rzeczywiście tak to u was wygląda, ale mi bardziej to wygląda na taki szantaż i karanie Ciebie - nie chcesz seksu? Akysz podła kobieto, nawet się nie zblizaj! Zmienisz zdanie to pogadamy.

Dokładnie. Wychodzi na to że on to by tylko seks uprawiał jako jedyna forma czułości. Wszystko ma prowadzić do seksu wg niego.
Niektórzy tak uważają. Swego czasu sama glupialam i nie wiedziałam czy jak się do niego przytulę to pomysli że to wstęp do seksu. Albo jak długo mamy się całować aby czegoś nie pomyślał a może wcale nie mamy jeśli nie chce teraz seksu? Na religii często gadali podobne rzeczy by nie kusić faceta.