2020-05-01, 18:22 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 2
|
Powracający błąd z przeszłości
Witajcie
Po wielu miesiącach wspólnej walki z błędem popełnionym w przeszłości postanowiłem zwrócić się o pomoc, radę i wsparcie właśnie do was. Mój związek przekroczył pewien próg bezsilności, z którym coraz bardziej nie potrafię poradzić sobie ani ja, ani moja partnerka. Mam 21 lat, moja partnerka tyle samo - jesteśmy z tego samego rocznika. Jesteśmy razem od sierpnia 2019. Zarówno ja, jak i moja partnerka mieliśmy wiele nieudanych związków, zanim się poznaliśmy, i wiele w tych związkach wycierpieliśmy. Dość powiedzieć, że oboje poznaliśmy smak zdrady, ponadto Ona traktowana była w każdym swoim związku wyłącznie przedmiotowo. Wspólnie odnaleźliśmy w sobie miłość, którą bez zawahania nazywamy tą jedyną, zaś wtóruje nam wielu naszych wspólnych przyjaciół i rodzina. Przez 7 miesięcy wynajmowaliśmy mieszkanie i zbliżyliśmy się do siebie tak blisko, że rozmowy o ślubie i przyszłych planach stały się chlebem powszednim (z racji panującej epidemii i utraty pracy musieliśmy powrócić do domów rodzinnych). Niemniej co jakiś czas odbija się na nas pewien z moich dawnych błędów, poważnie nas raniąc. Zanim związaliśmy się, znaliśmy się "zaledwie" miesiąc. Dla wielu to mało; nam tyle wystarczyło, aby zakochać się bez opamiętania. Lipiec 2019 był dla mnie bardzo burzliwym okresem, podczas którego poznałem wiele ważnych dla mnie osób - wśród nich jest właśnie moja partnerka. Przed Nią byłem uwiązany w krótkotrwałą relację fwb. Zakończyłem ją, gdy szybko odkryłem, że takie relacje nie są dla mnie. Niestety, kobieta z którą byłem związany tą relacją wpasowała się w okres, kiedy byłem opuszczony przez wszystkich przyjaciół, zaś sam znajdowałem się na przysłowiowym dnie, przez co wytworzyłem do niej coś w rodzaju "sentymentu", który trwał nawet po zerwaniu ów relacji. Przez krótki okres byliśmy dla siebie wyłącznie przyjaciółmi i choć wielokrotnie czułem, że gryzie mnie nasza intymna przeszłość, nie potrafiłem stanowczo zakończyć znajomości. Przed oficjalnym początkiem związku z moją obecną partnerką postanowiłem, że będę z nią szczery i opowiedziałem jej o tej relacji. Jej reakcją było ultimatum, był zerwał z tamtą kobietą jakąkolwiek znajomość i poinformował ją, że związałem się z inną. Przyjąłem to ze zrozumieniem i spokojem (ponieważ sam nie widziałem opcji, by pogodzić znajomość jednej z drugą), zgodziłem się, lecz z zastrzeżeniem, że będę "wyciszał" znajomość z nią, zamiast nagłego zerwania. Moja intencja była podyktowana tym, że kobieta z którą miałem relację fwb była osobą niestabilną psychicznie (brała różne leki antydepresyjne) i obawiałem się, że nagłe zerwanie naszej de facto bliskiej znajomości może odbić się bardzo negatywnie. Moja partnerka zgodziła się na to. Jednym z moich najpoważniejszych błędów było rozciągnięcie "wyciszania" na okres 3 miesięcy. Ostatnie wiadomości, które wymieniałem z tamtą kobietą były w październiku. Jednak faktycznie nie było to zwykłe rozmawianie - często były to sporadyczne i lakoniczne odpowiedzi w odstępach co parę dni, nawet tygodni. Dążyłem do samoistnego wypalenia, na które czekałem więcej czasu niż się spodziewałem. Moim kolejnym błędem było kłamstwo, które sprzedałem moje partnerce, że ów kobieta zareagowała ogromną agresją na informacje o naszym związku i, że znajomość z nią skończyłem znacznie prędzej, niż faktycznie się to odbyło. Do dziś nie wiem co mnie podkusiło, lecz na potwierdzenie tego kłamstwa sfabrykowałem domniemane fotki z rozmów z nią. Gdy na dobre zapomnieliśmy o całej sprawie, parę miesięcy później moje kłamstwa wyszły na jaw. Przyznałem się wtedy do sfabrykowania zdjęć, a także, że "wyciszanie" znajomości trwało aż do października. By udowodnić, że od momentu gdy jesteśmy razem nic mnie z tamtą nie łączyło poza nieco chłodnym kumplowaniem się, zgodziłem się pokazać mojej partnerce całą moją historię rozmów, jednak zamiast pomóc, mam wrażenie, że to jeszcze bardziej zaszkodziło, bowiem dokopała się do czasów, kiedy jeszcze nie byliśmy razem i dobrze się nie znaliśmy, zaś z tamtą łączyła mnie intymna relacja. Bardzo zraziło ją jak z tamtą pisałem. Na co dzień jesteśmy bardzo szczęśliwą parą, jednak często ten błąd powraca. Po całej sytuacji starałem się wprowadzić zasadę 100% szczerości - i świadomy tego absurdu - zacząłem się do niej stosować. Wielokrotnie rozmawialiśmy o całej tej sprawie, zarówno w nerwach jak i na spokojnie (tu słowem wtrącenia należy dodać, że ja jestem typem "oceanu spokoju", którego nadzwyczaj trudno wyprowadzić z równowagi, natomiast moja partnerka to istne przeciwieństwo i wybucha często nawet z bardzo błahych powodów; jest to jedna z jej twarzowych cech). Niemal każdą rozmowę na temat tej sprawy zaczynam ja, ponieważ uważam, że to nam pomaga. Niezliczoną ilość razy przepraszałem moją partnerkę mniej lub bardziej bezpośrednio, wykazując skruchę na tysiące różnych sposobów i muszę przyznać, że każdy w naszym otoczeniu to dostrzega (większość naszych przyjaciół wie o sprawie). Również wiele razy dochodziliśmy do etapu, w którym obiecaliśmy sobie, że już wszystko wyjaśnione i nie będziemy więcej tego tematu wyciągać jako broni w przyszłych kłótniach. Niemniej cała ta sprawa bardzo zraniła moją partnerkę, przez co bardzo często w poirytowaniu rzuca złośliwościami pokroju: "Dla niej byś się pośpieszył"; "Jak ona tak robiła to Ci to nie przeszkadzało"; itp. Rozumiem jej "prawo" do tego, jednak często te komentarze kończą się po części jednostronną kłótnią, a czasem i taką bardzo poważną. Widzę, że moją partnerkę cały czas rani każda taka kłótnia i wielokrotnie próbowałem jej pomóc, by zaprzestała rozdrapywać tą ranę, lecz żadne zapewnienia moje lub naszych przyjaciół nie potrafią jej przekonać. Za każdym razem czuje się atakowana i osamotniona w walce z cierpieniem jakie jej zadałem. Zawsze wtedy zapewniam ją o swojej miłości i, że nigdy nie opuszczę jej w tej walce i może na mnie polegać. Bardzo się staram, aby zasłużyć ponownie na jej zaufanie. Dla przykładu pozwoliłem jej na pełen dostęp do mojego smartfona, aby nigdy nie miała wątpliwości, że coś przed nią ukrywam. Mam jednak wrażenie, że cokolwiek bym robił to nie zdobędę już więcej jej zaufania, lecz mimo tego, nie poddaję się, napędzany nadzieją, że kiedyś mi przebaczy. Chciałbym was poprosić o waszą opinię jak ta sprawa wygląda z boku i czy faktycznie jedynie mogę czekać, aż kiedyś pogodzi się z tą sprawą lub nauczy z tym żyć? Widząc brak zmiany zachowania w niej, pomimo mojej absolutnej zmiany i skruchy, boję się, że czas może nie wystarczyć. Wybaczcie tsunami tekstu - chciałem przedstawić sprawę jak najdokładniej. Pozdrawiam |
2020-05-01, 19:32 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Według mnie Twoje płaszczenie się i przepraszanie oraz jej rozgrzebywanie tej sprawy są zdecydowanie zbyt duże jak na kaliber Twojego czynu.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-01, 20:28 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
powiem szczerze mysle ze twoja partnerka jest toksykiem
wedlug mnie najlepszym rozwiazaniem bedzie rozstanie i wyciagniecie wnioskow na przyszlosc ,zrywanie znajomosci z kimkolwiek powinno wynikac z twojej wewnetrznej potrzeby nie dlatego ze ktos ci to nakazal dla mnie to nie pojete co tu sie dzieje te sprawdzanie twojego telefonu,wyrzygiwanie w klotniach tego co sie stalo,pelna toksyna nic dobrego z tego zwiazku nie wyniknie to twoj nastepny zwiazek w ktorym cierpisz ,poprostu zakoncz ta farse Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2020-05-01 o 20:30 |
2020-05-01, 20:49 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
ale z Ciebie drama queen - rozpoczynanie i międlenie w kółko jednego tematu, wciągniecie w sprawę przyjaciół - no serio?
gdyby mi ktoś tak grzebał w kółko w majtkach, żądając skruchy za sprawy z przeszłości to pożegnałabym się bez żalu, ileż można być chłopcem do bicia i zgadzam się z xfridą - toksyk pełną gębą. pozostaje postawić kropkę, przewrócić kartkę i zacząć wszystko od nowa. z inną kobietą. |
2020-05-01, 21:17 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Cytat:
Ile to jest wg Was to wiele związkow? po 2 na głowe? I szczerze, z punktu widzenia baby w średnim wieku która już cos w zyciu przezyła - żadna to miłość, jeśli druga strona znalazła sobie kartę przetargową ktorą wali w mordę za kazdym razem, jak jej się cos nie podoba. Ja kumam, że jako spoleczenstwo wychowane na rozdmuchanym romantycyzmie fajnie stworzyć sobie mit wielkiej milosci i znalezienia drugiej połowki w wieku lat 21 (po wielu trudach, jw.) Ale szczerze, ani to związek, ani to milosc a juz na pewno nie material na żonę. Pożyj trochę, człowieku, małzenstwo jest fajne, ale tylko z faktycznie "tą" osobą. Bo lepiej wiecznie szukać, niż raz przed sobą skłamać że znalazłeś. Tutaj nie znalazles tylko wdepnąłeś na minę i jest mi Ciebie autentycznie szkoda, ze mylisz to z wielką milością na cale zycie.
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
|
2020-05-01, 21:24 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
No ten fragment o wielu tragicznych związkach mnie też rozśmieszył albo trochę zażenował.
Powiem Ci, że straciłabym kompletnie zaufanie do mojego partnera, gdyby on przerabiał jakieś zdjęcia i screeny. Kto się tak zachowuje? To chore. Jeśli dziewczyna nie potrafi Ci wybaczyć, to ten związek nie ma dalej sensu. A jeśli jest zła o historie sprzed waszego związku, no to suchar. Nie byliście wtedy razem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-01, 21:42 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Ja tam wychodzę z założenia że osoba która stawia tego typu ultimatum generalnie powinna się liczyć z tym że będzie okłamywana czy oszukiwana
W idealnym świecie autor się powinien po prostu na to nie zgodzić natomiast laska sama spowodowała że znalazła się w tej dramie - bo ja zaczęła. Skrajnie niedojrzali są oboje i żeby nie było, nie pochwalam tego co zrobił autor - okłamywania, nie faktu że był w relacji którą się księżniczce nie podoba - ale stawianie takiego ultimatum się nie miało prawa udać. I jest przykładem że laska się z autorem nie liczy. Ale znowu, to są dzieci i zachowują się jak dzieci. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2020-05-01, 21:50 | #8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Cytat:
|
|
2020-05-01, 23:39 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2020-05-02, 02:25 | #10 | ||||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 2
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Cytat:
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87810703]powiem szczerze mysle ze twoja partnerka jest toksykiem wedlug mnie najlepszym rozwiazaniem bedzie rozstanie i wyciagniecie wnioskow na przyszlosc ,zrywanie znajomosci z kimkolwiek powinno wynikac z twojej wewnetrznej potrzeby nie dlatego ze ktos ci to nakazal dla mnie to nie pojete co tu sie dzieje te sprawdzanie twojego telefonu,wyrzygiwanie w klotniach tego co sie stalo,pelna toksyna nic dobrego z tego zwiazku nie wyniknie to twoj nastepny zwiazek w ktorym cierpisz ,poprostu zakoncz ta farse[/QUOTE] [1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87810799]ale z Ciebie drama queen - rozpoczynanie i międlenie w kółko jednego tematu, wciągniecie w sprawę przyjaciół - no serio? gdyby mi ktoś tak grzebał w kółko w majtkach, żądając skruchy za sprawy z przeszłości to pożegnałabym się bez żalu, ileż można być chłopcem do bicia i zgadzam się z xfridą - toksyk pełną gębą. pozostaje postawić kropkę, przewrócić kartkę i zacząć wszystko od nowa. z inną kobietą.[/QUOTE] Dziękuję za rady, ale zdecydowanie jestem zdania, że warto walczyć o tą miłość. Zerwanie znajomości z tamtą kobietą nie było dla mnie problemem, ponieważ i tak prędzej czy później nasza znajomość by się wypaliła. Dostęp do fona jest bardziej na zasadzie, że nie chowam przed nią żadnej rozmowy i zna moje hasło (mi również swoje udostępniła), lecz nie jest to reżim, w którym non-stop podgląda zza moich pleców. Temat powraca, bo jakby nie patrzeć był powodem utraty zaufania, a nasi wspólni przyjaciele nie wchodzą nam w buty aż tak głęboko. Cieszę się, że im także zależy na dobru naszego związku. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Pisząc "wiele" związków miałem na myśli wiele. Przed obecnym miałem 6; moja partnerka 4. Kwestią sporną jak wiele z nich było wprawdzie poważnych, jednak uważam, że większość taka była. Oboje z partnerką pochodzimy z rodzin i środowisk w których dorasta się szybciej i bierze życie we własne ręce na długo przed maturą. Nie neguję, że wiele przede mną - wręcz przeciwnie. Razem z moją partnerką znamy znaczenie słowa "poważny", jednak czasem - jak każdemu chyba w każdym wieku - zdarza się zachować nieodpowiedzialnie czy niedojrzale. Być może za słabo przedstawiłem partnerkę. Jeżeli odejmiemy od niej te złośliwości i wypominanie to w moim odczuciu otrzymamy najsłodszą i najprzyjemniejszą osobę, którą kiedykolwiek poznałem. Ona również wielokrotnie przepraszała za swoje błędy, tłumacząc, że to silniejsze od niej. Równie często ucieka, lecz zawsze wraca. Czasem wygląda to niczym afektywna dwubiegunowa, z którą próbuje walczyć. Niemniej naprawdę szczerze dziękuję za wsparcie, nawet jeżeli sprawa wydaje się błaha, zaś sam liczyłem przeczytać rady jak przekuć błąd w sytuację z której związek wyjdzie silniejszy, a nie jak się pozbyć problemu po linii najmniejszego oporu. Chciałbym móc zajrzeć w przyszłość i udowodnić, że ten związek naprawdę ma szansę być szczęśliwy i wzorowy, pozbawiony wszelkiej toksykologii. Choć szczerze wątpię, że zmieniłoby to podejście wszelkich sceptyków ;3 |
||||
2020-05-02, 04:21 | #11 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Cytat:
Jakby babcia miała wąsy, to by dziadkiem była Czy Twoja dziewczyna ma ChAD? Niestety, ale jest to niemożliwe. Nadszarpnąłeś zaufanie, oboje zrobiliście z tego problem na miarę wszechczasów, a teraz naiwnie wierzysz, że to jakoś wzmocni ten, w gruncie rzeczy krótki związek? Gdyby to tak działało, to najbardziej trwałe byłyby najbardziej kulawe związki I wiesz, możesz zaklinac rzeczywistość jak to dojrzali oboje jesteście. Nie jesteście, bo brakuje wam tego, co nabywa się tylko wraz z wiekiem - doświadczenia życiowego. Kojarząc osoby z wpisów na forum, to razem ze mną wypowiadają się tu przynajmniej trzy rozwódki - czyli osoby, które były tak pewne, że ich związek jest tak super i przyszłościowy i do grobowej deski, że zdecydowały się go zalegalizować. I no cóż - nie pykło. Nie mamy powodów życzyć Ci źle, ale młodość rządzi się swoimi prawami - są wielkie porywy serca, wielkie dramaty, rozstania i powroty. Doskonale Cię rozumiem, bo taki właśnie był mój pierwszy związek, który zakończył się małżeństwem. A chwilę później rozwodem Emocje są potrzebne, ale jeśli są negatywne i jest ich za dużo to nie sprzyja to nie tylko związkowi, ale też psychice obu osób. Osoba, która coś przeskrobała wchodzi w rolę samobiczującej się ofiary, a druga jest katem. I tak to sobie będzie działało u was, bo nie sądzę, że kiedyś ot tak, ni z gruszki ni z pietruszki, Twojej dziewczynie przejdzie i machnie ręką na tą sprawę. Raczej ranga Twojego przewinienia będzie stale jak ten wrzód, co się jątrzy i nie goi. Edytowane przez 2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 Czas edycji: 2020-05-02 o 04:34 |
|
2020-05-02, 07:02 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Cytat:
Szczerze? Nie jesteście nawet rok razem, a takie dramaty jak w starym małżeństwie. Na co dzień jesteście szczęśliwa para, ale mnóstwo razy się kłócicie. Na co dzień jesteście szczęśliwa para, ale ona ucieka i wraca. Na co dzień jesteście szczęśliwa para, ale Ty preparujesz jakieś zdjęcia. Kogo próbujesz oszukać? Chyba siebie, bo tutaj nikt w to nie uwierzy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-05-02, 08:42 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Wiesz co? Ja mając 19 lat też uwazalam że jestem dużo bardziej dojrzała niż równieśnicy.
Ale nie byłam. Byłam poważna, bez grama dystansu do siebie i świata. Teraz mam 15 lat więcej... i wcale nie uważam się za osobę dojrzałą. Świadomą - tak, ale do dojrzałości mi brakuje jeszcze sporo, niestety. Bo dojrzałości sie nabiera, jak mawis wspomniała, z doświadczeniem życiowym, ale moim zdaniem też przy udziale samoświadomości. Znam dużo "doroslych osób" - 40,50,60 letnich którzy dalej są emocjonalnie niedojrzali. Także sam wiek nie wpływa na to, umiejętność autorefleksji już predzej. U Ciebie poraża egzaltacja na miarę romansideł dla nastolatków. Walka o wielką miłość, mroczna przeszłosc, błedy życiowe i cała ta otoczka którą wprowadzasz i próbujesz nazywać "przeciwnościami losu". Wiesz, co mnie życie nauczyło? Że o miłość się nie walczy. O miłość się dba, pielęgnuje, podlewa. We dwoje. Jak trzeba walczyć to komuś miłość sie pomyliła z romantycznym wyobrażeniem o niej. tam miłości nie ma i pewnie nie było. Podsumuje Ci Twoją historię, obdartą z egzaltacji: - desperacko wchodzisz w 6 zwiazków zanim skonczyles 21 lat - jeden z tych związków opiera się na seksie, z dziewczyna z problemami psychicznymi - nazywasz ją "ta kobieta" choc to pewnie kolejna zagubiona, biedna dziewczyna - od 9 miesięcy jestes z zaborczą laską, którą nazywasz "wielką miłościa" - oboje jestescie tak zdesperowani ze juz rozmawiacie o slubie - laska kaze Ci natychmiast zerwać jakikolwiek kontakt z byla dziewczyna, stawiajac ultimatum - zamiast tego oklamujesz ta swoja wielka milosc i wyciszasz powoli znajomosc z biedna dziewczyna - jedyna dobra rzecz w tej calej dramie - po odkryciu klamstwa wchodzisz w rolę podnożka, ktory karnie podsuwa swoje prywatne rozmowy pod nos i daje się biczować "swojej ukochanej" - dziewczyna z która jesteś wyrzyguje Ci przy kazdej nadarzającej sie okazji jak bardzo ją zraniłes, kompletnie nie biorać odpowiedzialnosci za to, ze stawiajac Ci ultimatum sama przekroczyla granicę czego kochajacy się ludzie nie robią. Robi rowniez z siebie męczennicę Izaurę i bardzo cierpi - co jest bardzo słabą manipulacją. - Ty chcesz WALCZYĆ o swoja WIELKĄ MIŁOŚĆ I tak nie zrozumiesz, bo jesteś młody i wszystkie błędy musisz popełnić sam, tak niestety to działa, ze nie widzisz tego, co masz przed nosem.
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2020-05-02, 08:57 | #14 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Cytat:
100 procent prawda, i niestety dotarło to do mnie dopiero po rozwodzie. Gdyby wcześniej - ślubu by nie było i zaoszczędziłabym sobie niepotrzebnych stresów i wojenki z teściówką. W ciągu 20 lat od tego czasu byłam w kilku związkach, tylko w jednym facet próbował robić dramy i wywoływał awanturki. Znajomość skończyłam po 2 miesiącach. A wcześniej, w pierwszym związku i małżeństwie - wstyd przyznać - to raczej ja byłam prowodyrem takich akcji. |
|
2020-05-02, 10:03 | #15 | |
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Cytat:
Niektóre użytkowniczki piszą, że Twoja ''dziewczyna'' jest toksykiem. Sama nie zauważyłam tego po przeczytaniu wątku, ale może być to prawdą. Wg mnie powinna Ci ''wybaczyć'' to co zrobiłeś bo było to tylko kłamstwo, żadna zdrada tylko utrzymywanie kontaktu z ''kochanką'', zanim wszedłeś w związek ze swoją obecną i w trakcie tego ''związku'' z obecną skłamałeś jej, że kontakt z fwb urwałeś, co ciągnąłeś jeszcze trochę. Mocno jesteście obydwoje niedojrzali. Zarówno Twoja luba jak i Ty. to jest dla mnie coś niesamowitego, w wieku 21 lat być już w 6 związkach? Chyba żyję w innym wymiarze, no nie kumam tego. Wg mnie masz jakie mega poczucie bycia w związku. Tak jakbyś musiał w nim być, na siłę i nie wiadomo po co, jakby świat miał się skończy. Tak za wszelką cenę. Albo pójdź nie wiem, na terapię i potem bierz się za związki, albo zakończ relację ze swoją obecną (co Ci radzę, bo powinieneś z nią zakończyć ten CYRK) i odpocznij od związków. Zajmij się sobą, znajdź sobie hobby, wyjedź, wejdź w pracę/naukę i odetchnij trochę. Nie czujesz się zmęczony? Tą relacją i swoją ''dziewczyną?''. Nie uważam, że Wy w ogóle tworzycie związek. Może związek dwojga niedojrzałych ludzi, to fakt, ale nie coś mocnego i prawdziwego. Żyjesz jakąś ułudą z książek o miłości, jak już ktoś wspomniał. Wg mnie jesteś w niej tylko zakochany, może zauroczony i nic więcej. Ja myślę, że z czasem Ci przejdzie. Ona na pewno nie powinna robić Ci jazd o to o czym cały wątek jest bo to po prostu niedojrzałe z jej strony i ona zachowuje się mega dziecinnie.
__________________
1. Lepiej być nielubianą za to, kim jesteś niż być kochaną za to kim nie jesteś. 2. Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają. |
|
2020-05-02, 10:43 | #16 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 442
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Cytat:
|
|
2020-05-02, 11:17 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Toksyczne jest to, że non stop wyciąga sprawę z przeszłości, której zmienić się nie da. Skoro nie potrafi tego przetrawić, to powinna związek zakończyć, a nie non stop znęcać się nad partnerem.
|
2020-05-02, 11:40 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Ja zupełnie nie rozumiem, partnerka jest krytykowana, ale przecież to ona była oklamywana przez kilka miesięcy! Ciężko odbudować zaufanie.
Bardziej zależało Ci na jak najłagodniejszym zerwaniu z tamtą dziewczyną niż na twojej własnej. Smiem twierdzić, że gdyby nie ultimatum to wcale byś tamtej relacji nie skończył. Fabrykowanie screenów, kłamstwa - żenada. Piszę to z perspektywy osoby która byla oszukiwana i również podobnie się zachowywałam jak Twoja dziewczyna bo NIE RADZILAM SOBIE Z EMOCJAMI. Mój ex na koniec stwierdził że to ja jestem toksyczna. I ty przedstawiasz podobnie swoją dziewczynę. Bardzo jednostronnie. Moja rada - daj jej spokój i buduj coś z kimś kogo nie będziesz chciał oklamywac. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
2020-05-02, 11:47 | #19 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 442
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Cytat:
|
|
2020-05-02, 12:16 | #20 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Stary, ty nawet te posty tak pseudopoważnie piszesz i naprawdę śmieszy mnie nazywanie dwudziestoletniej dziewczyny z kilkumiesięcznym stażem "partnerką". Nie staraj się być bardziej dojrzały niż jesteś bo wychodzi to po prostu sztucznie. Zwłaszcza, ze samo wasze zachowanie temu przeczy, ona to cały czas wywlekla TO CIERPIENIE KTORE JEJ ZADAŁEŚ, ty wielkie poważny pan przerabiasz foty, teraz WALCZYSZ O MIŁOŚĆ, daj spokój. 21 lat, 6 poważnych związków, bo szybko dojrzałeś, czyli właściwie kiedy, jak skończyłeś podstawówkę? W wieku 17 lat tsz miałeś PARTNERKI?
Edytowane przez patusiaa23 Czas edycji: 2020-05-02 o 12:21 |
2020-05-02, 12:37 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
o prawdziwa milosc nie trzeba walczyc,ona jest albo jej nie ma
tu jest toksyczny uklad,jak widac masz tendencje do takich zwiazkow,zastanow sie dlaczego (pochodzisz ty albo ona z rodzin patologicznych?alkohol,pr zemoc?rozwody ze zdradami w tle?) za kilka lat wyjdziesz z tej relacji zniszczony psychicznie ,lepiej ewakuuj sie juz teraz i idz na terapie bo ewidentnie masz problem z wchodzeniem w dziwne relacje(prawdopodobnie wyniesione z domu) |
2020-05-02, 13:47 | #22 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 442
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87811904]o prawdziwa milosc nie trzeba walczyc,ona jest albo jej nie ma
tu jest toksyczny uklad,jak widac masz tendencje do takich zwiazkow,zastanow sie dlaczego (pochodzisz ty albo ona z rodzin patologicznych?alkohol,pr zemoc?rozwody ze zdradami w tle?) za kilka lat wyjdziesz z tej relacji zniszczony psychicznie ,lepiej ewakuuj sie juz teraz i idz na terapie bo ewidentnie masz problem z wchodzeniem w dziwne relacje(prawdopodobnie wyniesione z domu)[/QUOTE] Kobieto o czym ty piszesz?To chyba ona powinna się ewakuować jak najszybciej i nie wiem co do tej pory robi z palantem, który ja okłamywał. |
2020-05-02, 13:55 | #23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Cytat:
jest toksyna ,ten zwiazek jest toksyna powinni sie rozstac |
|
2020-05-02, 13:58 | #24 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 442
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87812056]ona wymusila na nim zerwanie z kims z kim juz laczylo go zadne uczucie a teraz zneca sie nad nim psychicznie
jest toksyna ,ten zwiazek jest toksyna powinni sie rozstac[/QUOTE] Strasznie łatwo ci przychodzi ocenianie ludzi. |
2020-05-02, 14:03 | #25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
|
2020-05-02, 14:05 | #26 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 442
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87812072]no,racja
takie histeryczki radze omijac z daleka to sie nigdy nie konczy[/QUOTE] A ja takich nieuczciwych co okłamują i sobie piszą z kochankami na boku bleee. |
2020-05-02, 14:26 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Cytat:
No to faktycznie, szacun Nie dziw się naszym opiniom, z perspektywy człowieka o 10 i więcej lat starszego to naprawdę brzmi lekko śmiesznie. I zgadzam się w pełni, że o żadną miłość się nie walczy i nigdy nie zakłada, że "jakoś to będzie" i "on/ona ma przecież też tyle zalet!" albo, co gorsza, "miłość wszystko przetrzyma". I mówię to też jako rozwódka Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru |
|
2020-05-02, 14:53 | #28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Cytat:
powinien swojej dziewczynie powiedziec ze nie bedzie zrywal z nikim znajomosci bo nie jest jej niewolnikiem zeby mu mowila z kim ma rozmawiac i kogo blokowac jego dziewczyna jest toksycznym zazdrosnym typem ktory nie panuje nad wlasnymi emocjami pewnie ma niska samoocene ,robienie jazd i wypominanie tego co sie stalo za kazdym razem jak cos idzie nie po jej mysli jest nienormalne i nie widze udanej przyszlosci z takim czlowiekiem |
|
2020-05-02, 14:57 | #29 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 442
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87812217]ona nie byla jego kochanka ,nie zdradzal swojej dziewczyny z nia
powinien swojej dziewczynie powiedziec ze nie bedzie zrywal z nikim znajomosci bo nie jest jej niewolnikiem zeby mu mowila z kim ma rozmawiac i kogo blokowac jego dziewczyna jest toksycznym zazdrosnym typem ktory nie panuje nad wlasnymi emocjami pewnie ma niska samoocene ,robienie jazd i wypominanie tego co sie stalo za kazdym razem jak cos idzie nie po jej mysli jest nienormalne i nie widze udanej przyszlosci z takim czlowiekiem[/QUOTE] Ja bym nie chciała aby mój facet miał kontakt z byłą ale ze mnie toksyk muszę się leczyć? |
2020-05-02, 15:04 | #30 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Powracający błąd z przeszłości
Cytat:
może leczyć nie, ale na początek powinnaś popracować nad niskim poczuciem własnej wartości i zastanowić się dlaczego masz taką potrzebę kontrolowania partnera i decydowania z kim może mieć kontakt, a z kim nie nie, nie musisz dziękować |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:36.