Minerałoholiczki - wątek plotkowy o minerałach i nie tylko, część XII

[staska_stasia]

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;87667296]A to mydło tak bardzo lubisz, czy po prostu jesteś go ciekawa?[/QUOTE]
Lubię. Zużyłam już 2 opakowania, myję nim włosy (na przemian z innymi szamponami) i ciało. Powtarzam, że jakby nadawało się jeszcze do mycia zębów, to już nic więcej nie musiałabym brać na wyjazdy

[pseudofeministka]

Napisane przez staska_stasia

Dawaj znać jak te podkłady Amilie.

Ja musiałam zrobić zakupy włosowe, bo nie mam już czym ich myć. Tzn. zostały mi szampony na 2-3 mycia. Od miesiąca polowałam na mydło cedrowe Agafii, które wszędzie było wyprzedane, a na allegro osiągało ceny po 60 zł Wreszcie pojawiło się w drogerii na drugim końcu miasta, ale żeby ograniczyć przemieszczanie się, zamówiłam do paczkomatu.
W ogóle mam mieszane uczucia co do tego zamówienia- bo ktoś musi je spakować, nadać, kurier musi przewieźć itp. Z drugiej strony sklepy, które działają też przez internet i oferują wysyłkę, to ta wysyłka jest teraz dla nich ratunkiem.

Oczywiście dam znać, paczka powinna być jutro


Rozumiem Twoje obawy, ale ostatnio oglądałam wywiad z GIS-em , żeby się nie obawiać, bo ten wirus żyje w organizmach żywych, przenosi się z ludzi na ludzi, drogą kropelkową , a na opakowaniach różnych i przedmiotach żyje do 3 h. Więc może po prostu odczekaj aż dostarczą Ci te rzeczy do paczkomatu i odbierz po kilku h.



Zresztą dla mnie te sklepy internetowe to takie mniejsze zło. Jednak coś musi wpaść do budżetu państwa. W moim mieście sporo mniejszych przedsiębiorców się pozamykało, bo pracownicy nie chcieli przychodzić w obawie o swoje zdrowie, została głównie pożywka, w barach właściciele ale ludzie też nie chcą przychodzić i brać na wynos. Ale jak tak dalej pójdzie i potrwa to jeszcze z miesiąc, że nie będzie można handlować ani nic to gospodarczo będzie kiepsko.



Ja ogólnie aż takich wielkich obaw związanych z tym wirusem nie mam, szczególnie przy wysyłce internetowej. Jak coś potrzebuję to zamawiam, staram się często dezynfkować, jedynie co to nie chodzę tam gdzie są skupiska ludzi typu markety itd.

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Napisane przez staska_stasia

Lubię. Zużyłam już 2 opakowania, myję nim włosy (na przemian z innymi szamponami) i ciało. Powtarzam, że jakby nadawało się jeszcze do mycia zębów, to już nic więcej nie musiałabym brać na wyjazdy

Moje włosy nie lubią mydeł, zawsze jakiś osad zostawiały na moich włosach, a z tej racji, ze są rozjaśniane to nie po drodze im z octową płukanką

[pseudofeministka]

Napisane przez staska_stasia

Lubię. Zużyłam już 2 opakowania, myję nim włosy (na przemian z innymi szamponami) i ciało. Powtarzam, że jakby nadawało się jeszcze do mycia zębów, to już nic więcej nie musiałabym brać na wyjazdy

Moje włosy nie lubią mydeł, zawsze jakiś osad zostawiały na moich włosach, a z tej racji, ze są rozjaśniane to nie po drodze im z octową płukanką

[staska_stasia]

Napisane przez pseudofeministka

Moje włosy nie lubią mydeł, zawsze jakiś osad zostawiały na moich włosach, a z tej racji, ze są rozjaśniane to nie po drodze im z octową płukanką

To jest mydło tylko z nazwy, bo z chemicznego punktu widzenia nie ma nic wspólnego z mydłem Ma konsystencję takiej jakby galaretki / kiesielu, biorę tego trochę na palce, przekładam do pustego pudełka po masce, dolewam wody, zakręcam, spieniam przez potrząsanie. Nigdy nie zakwaszałam po tym "mydle" włosów, nie musiałam. Traktuję to jako łagodny szampon bez sls i CB.

[pseudofeministka]

Napisane przez staska_stasia

To jest mydło tylko z nazwy, bo z chemicznego punktu widzenia nie ma nic wspólnego z mydłem Ma konsystencję takiej jakby galaretki / kiesielu, biorę tego trochę na palce, przekładam do pustego pudełka po masce, dolewam wody, zakręcam, spieniam przez potrząsanie. Nigdy nie zakwaszałam po tym "mydle" włosów, nie musiałam. Traktuję to jako łagodny szampon bez sls i CB.

Ale ja miałam to mydło cedrowe, podobnie jak to miodowe i zawsze po ich użyciu miałam włosy jakby czymś oblepione.

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Napisane przez staska_stasia

Lubię. Zużyłam już 2 opakowania, myję nim włosy (na przemian z innymi szamponami) i ciało. Powtarzam, że jakby nadawało się jeszcze do mycia zębów, to już nic więcej nie musiałabym brać na wyjazdy

Aaaa rozumiem bo na mnie jakiegoś większego wrażenia nie zrobiło, dlatego byłam ciekawa. Ale rzeczywiście jest to produkt uniwersalny, podobał mi się też zapach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

Napisane przez pseudofeministka

Ale ja miałam to mydło cedrowe, podobnie jak to miodowe i zawsze po ich użyciu miałam włosy jakby czymś oblepione.

Miodowego nie miałam, zniechęciły mnie opinie, że źle spłukane może walić jak dworzec centalny
Hmm, ja nigdy nie miałam po nim wrażenia oblepienia. Może to dlatego, że nakładałam na włosy samą pianę, którą potem było łatwo spłukać.

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;87668569]Aaaa rozumiem bo na mnie jakiegoś większego wrażenia nie zrobiło, dlatego byłam ciekawa. Ale rzeczywiście jest to produkt uniwersalny, podobał mi się też zapach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Ono generalnie ma różne opinie. Miałam czas, że między włosami miałam ropne krosty i myślałam, że to wina tego mydła, ale musiała to być jednak któraś odżywka albo produkt do stylizacji, bo potem używałam go i nic mi nie było.

[pseudofeministka]

Napisane przez staska_stasia

Miodowego nie miałam, zniechęciły mnie opinie, że źle spłukane może walić jak dworzec centalny
Hmm, ja nigdy nie miałam po nim wrażenia oblepienia. Może to dlatego, że nakładałam na włosy samą pianę, którą potem było łatwo spłukać.


Ono generalnie ma różne opinie. Miałam czas, że między włosami miałam ropne krosty i myślałam, że to wina tego mydła, ale musiała to być jednak któraś odżywka albo produkt do stylizacji, bo potem używałam go i nic mi nie było.

A ja lubiłam tym miodowym się myć, miał ładny zapach Zresztą do dzisiaj lubię te rosyjskie miodowe kosmetyki i regulanie się w nie zaopatrzam



Miałam dać Ci znać po przetestowaniu podkładu Amilie. Tak jak pisałam - mam wersję jojoba odcień Sesame. Odcień ten w moim odczuciu jest dość mocno zbliżony do Butter Cream z Pixie - jest mocno zółty, ale oczywiście na mojej bladej cerze tego nie widać i fajnie ożywił twarz .Co do podkładu - super mi się go rozprowadzało, sunął wręcz po mojej twarzy , a efekt? Aksamitny photoshop, niesamowite wygładzenie, bardzo ładnie wygląda.



Pierwsze wrażenie pozytywne. Zobaczę jak się będzie zachowywał na dniach. Ma dość kremową konsystencję i trochę obawiam się , że będzie mnie zapychał. W międzyczasie zrobiłam też spore zamówienie Minti i zamowilam kilka rzeczy z Amilie, więc mogę dać znać jak wyszły testy.



Natomiast gdybyś zdecydowała się coś zamówić to chyba strona Amilie nie działa. Kilka dni temu napisałam do nich, poprosiłam też znajomą żeby napisała do nich na facebooku - zero odzewu. Na stronie też jakby asortyment wybrakowany, nie było części podkładów. Natomiast np. Minti dobrze zaopatrzone , prawie było wszystko, więc nie wiem jak to tam funkcjonuje.

[staska_stasia]

Napisane przez pseudofeministka

A ja lubiłam tym miodowym się myć, miał ładny zapach Zresztą do dzisiaj lubię te rosyjskie miodowe kosmetyki i regulanie się w nie zaopatrzam



Miałam dać Ci znać po przetestowaniu podkładu Amilie. Tak jak pisałam - mam wersję jojoba odcień Sesame. Odcień ten w moim odczuciu jest dość mocno zbliżony do Butter Cream z Pixie - jest mocno zółty, ale oczywiście na mojej bladej cerze tego nie widać i fajnie ożywił twarz .Co do podkładu - super mi się go rozprowadzało, sunął wręcz po mojej twarzy , a efekt? Aksamitny photoshop, niesamowite wygładzenie, bardzo ładnie wygląda.



Pierwsze wrażenie pozytywne. Zobaczę jak się będzie zachowywał na dniach. Ma dość kremową konsystencję i trochę obawiam się , że będzie mnie zapychał. W międzyczasie zrobiłam też spore zamówienie Minti i zamowilam kilka rzeczy z Amilie, więc mogę dać znać jak wyszły testy.



Natomiast gdybyś zdecydowała się coś zamówić to chyba strona Amilie nie działa. Kilka dni temu napisałam do nich, poprosiłam też znajomą żeby napisała do nich na facebooku - zero odzewu. Na stronie też jakby asortyment wybrakowany, nie było części podkładów. Natomiast np. Minti dobrze zaopatrzone , prawie było wszystko, więc nie wiem jak to tam funkcjonuje.

Dziękuję za recenzję Amilie
Hmm, w takim razie Sesame nie dla mnie, bo butter cream mi nie pasował kolorystycznie.

[pseudofeministka]

Napisane przez staska_stasia

Dziękuję za recenzję Amilie
Hmm, w takim razie Sesame nie dla mnie, bo butter cream mi nie pasował kolorystycznie.

Wiesz co do Sesame, to dla mnie chyba też nie jest odpowiedni odcień. Mimo, że jest pomarańczowy w opakowaniu i na początku wydawałł mi się ok, to po roztaciu odnoszę wrażenie, że jest zbyt neutralny,za jasny? Daje mi podobny efekt do Moonlight z Earthnicity.

Za to w miedzyczasie dokupilam odcien Cashmere , ale w formule kryjacej i jestem duzo bardziej zadowolona. Fajny tez jest ten puder wykonczeniowy mam Sunshine, ale tez mnie troche "wybladza". I korerktos Sunrise na cienie. Ogolnie wykonczenie jakie daja te produkty to takie wygladzajaco - aksamitne., ladnie twar zywglada po ich nalozeniu.

Chociaz ostatnio najlepiej sie u mnie sprawdza LL i puder z CHarlotte bio. Gładkość i matt przez cały dzień


A ja mam pytanie... chyba był tutaj poruszany ten temat. Ale czy Wy czasami nakładacie minerały na te różne bazy, zamiast np. kremy ? W swoich zbiorach miałam baze rozświetlająca z Bielendy, skład całkiem ok. W sumie baaaardzo rzadko stosuje podkłady płynne, głównie minerały, ale wiadomo jak jest z minerałami - nie zawsze można uzyskać nimi efekt np. gładkiej cery. I właśnie ostatnio na próbę nałożyłam minerały na tę bazę rozświetlającą i efekt całkiem mi się podobał. Oczywiście jak się okazę, że baza mnie zapycha czy coś takiego, to odstawiam. Ale zastanawia mnie czy ktoś z Was stosuje takie praktyki.

[Almodis]

Hej

Dawno mnie tu nie było. Mam pytanie, czy nasz polski sklep z Lucy Minerals działa? Robił ktoś może ostatnio u nich zamówienie? Chodzi mi o lucyminerals.net

[pseudofeministka]

Napisane przez Almodis

Hej

Dawno mnie tu nie było. Mam pytanie, czy nasz polski sklep z Lucy Minerals działa? Robił ktoś może ostatnio u nich zamówienie? Chodzi mi o lucyminerals.net

Najlepiej dzwonić na ich numer telefonu, bo oni tak dziwnie działają. A co Cie interesjuje z Lucy?

[Almodis]

Napisane przez pseudofeministka

Najlepiej dzwonić na ich numer telefonu, bo oni tak dziwnie działają. A co Cie interesjuje z Lucy?

Właśnie napisałam do nich maila kilka dni temu, ale nadal cisza. Zobaczę, może zadzwonię. A wygrzebałam ostatnio z dna szafki podkłady, i stwierdziłam że wrócę do minerałów. Okazało się że podkład w wersji orginal i w wersji OCS w kolorze pale olive świetnie wygląda, więc myślałam nad bigiem.
Testuję jeszcze Neuty Minerals, bo ich nie miałam wcześniej, także zobaczymy co wyjdzie

[AlbinoticBlack]

Napisane przez Almodis

Właśnie napisałam do nich maila kilka dni temu, ale nadal cisza. Zobaczę, może zadzwonię. A wygrzebałam ostatnio z dna szafki podkłady, i stwierdziłam że wrócę do minerałów. Okazało się że podkład w wersji orginal i w wersji OCS w kolorze pale olive świetnie wygląda, więc myślałam nad bigiem.
Testuję jeszcze Neuty Minerals, bo ich nie miałam wcześniej, także zobaczymy co wyjdzie

Dzwoń. Czekałam 3 tyg, pisałam smsy, maile i przy rozmowie przez tel okazało się, że je czytali, ale mnie zlali... Tego sklepu chyba nikt nie obsługuje dopóki nie zaczniesz się do nich dobijać.

[Almodis]

Napisane przez AlbinoticBlack

Dzwoń. Czekałam 3 tyg, pisałam smsy, maile i przy rozmowie przez tel okazało się, że je czytali, ale mnie zlali... Tego sklepu chyba nikt nie obsługuje dopóki nie zaczniesz się do nich dobijać.

O kurcze, dzięki za informacje. Ciekawa polityka sklepu, nie ma co. No nic, w takim razie mam nadzieję że Neauty mi podpasuje kolorystycznie i nie będę musiała zamawiać Lucy

[pseudofeministka]

Napisane przez AlbinoticBlack

Dzwoń. Czekałam 3 tyg, pisałam smsy, maile i przy rozmowie przez tel okazało się, że je czytali, ale mnie zlali... Tego sklepu chyba nikt nie obsługuje dopóki nie zaczniesz się do nich dobijać.

A w końcu doszły Ci te kosmetyki? No niestety tak u nich wygląda. Bo jak w zeszłym roku składałam zamówienia to też dopiero się zorientowali, gdy zadzwoniłam do nich. Ale i tak wolę zamówić u nich i poczekać niż zamawiać ze strony Lucy. Chociaż nie wiem czy teraz ona ma opcję wysyłki do Polski.

[Almodis]

Napisane przez pseudofeministka

. Chociaż nie wiem czy teraz ona ma opcję wysyłki do Polski.

Na stronie Lucy, nie znalazłam informacji żeby nie wysyłali za granicę. Jedynie jest informacja "We are still shipping orders" czyli możliwe że wysyłają
A Luśki mam wrażenie że są bardziej kremowe niż Neauty.
Chociaż Neauty są bardzo przyjemne w użyciu , trzeba przyznać o wiele lepiej leżą na twarzy niż Annabelle Minerals. Jak ja kiedyś mogłam używać AM, to nie wiem. Teraz chciałam do nich wrócić (w sensie do AM), to nie dość, że się ciastoliły to jeszcze cała twarz po jakimś czasie pod makijażem normalnie swędziała, myślałam że oszaleje.

[pseudofeministka]

Napisane przez Almodis

Na stronie Lucy, nie znalazłam informacji żeby nie wysyłali za granicę. Jedynie jest informacja "We are still shipping orders" czyli możliwe że wysyłają
A Luśki mam wrażenie że są bardziej kremowe niż Neauty.
Chociaż Neauty są bardzo przyjemne w użyciu , trzeba przyznać o wiele lepiej leżą na twarzy niż Annabelle Minerals. Jak ja kiedyś mogłam używać AM, to nie wiem. Teraz chciałam do nich wrócić, to nie dość, że się ciastoliły to jeszcze cała twarz po jakimś czasie pod makijażem normalnie swędziała, myślałam że oszaleje.

Z tego co pamiętam to kiedyś mieli wskazywane kraje gdzie wysyłają i m.in. Polska była na tej liście, a teraz to już nie wiem.

Napiszę Ci na podstawie własnych doświadczeń, a używam minerałów już wiele lat, że jednak jak cera się zmienia, to wszystko się zmienia mi kiedyś LL kompletnie nie pasowały, teraz to jeden z bardziej lubianych przeze mnie podkładów, AM też mi nie pasowały, teraz całkiem fajnie mi leżą, jedyny minus, że wyskakują mi pryszcze po AM. Bardzo lubię podkłady z Lucy. Natomiast z Neauty moja cera się nie polubiła Więć różnie to jest z tym wszystkim.

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Napisane przez Almodis

Na stronie Lucy, nie znalazłam informacji żeby nie wysyłali za granicę. Jedynie jest informacja "We are still shipping orders" czyli możliwe że wysyłają
A Luśki mam wrażenie że są bardziej kremowe niż Neauty.
Chociaż Neauty są bardzo przyjemne w użyciu , trzeba przyznać o wiele lepiej leżą na twarzy niż Annabelle Minerals. Jak ja kiedyś mogłam używać AM, to nie wiem. Teraz chciałam do nich wrócić, to nie dość, że się ciastoliły to jeszcze cała twarz po jakimś czasie pod makijażem normalnie swędziała, myślałam że oszaleje.

Z tego co pamiętam to kiedyś mieli wskazywane kraje gdzie wysyłają i m.in. Polska była na tej liście, a teraz to już nie wiem.

Napiszę Ci na podstawie własnych doświadczeń, a używam minerałów już wiele lat, że jednak jak cera się zmienia, to wszystko się zmienia mi kiedyś LL kompletnie nie pasowały, teraz to jeden z bardziej lubianych przeze mnie podkładów, AM też mi nie pasowały, teraz całkiem fajnie mi leżą, jedyny minus, że wyskakują mi pryszcze po AM. Bardzo lubię podkłady z Lucy. Natomiast z Neauty moja cera się nie polubiła Więć różnie to jest z tym wszystkim.

[Almodis]

To prawda, skóra się zmienia i minerały inaczej wyglądają. Z 5 lat temu byłam w stanie używać z AM kryjącego podkładu i było świetnie, a teraz nie ma opcji. Ale w tym czasie fakt, zmieniła się bardzo moja pielęgnacja cery, i teraz już jest ogarnięta i wiem już co na nią i jak działa

Od tego czasu powstało już tyle marek z minerałami, że hohoho, wszystko kusi więc teraz sprawdzam Interesujące się jeszcze wydaja minerały z Ecolore, może jakieś próbki zamówię

[AlbinoticBlack]

Napisane przez pseudofeministka

A w końcu doszły Ci te kosmetyki? No niestety tak u nich wygląda. Bo jak w zeszłym roku składałam zamówienia to też dopiero się zorientowali, gdy zadzwoniłam do nich. Ale i tak wolę zamówić u nich i poczekać niż zamawiać ze strony Lucy. Chociaż nie wiem czy teraz ona ma opcję wysyłki do Polski.

Koniec końców wysłali mi większe opakowanie na przeprosiny, ale i tak w późniejszym terminie niż się zarzekali.Przynajmniej nie będę musiała nic u nich zamawiać długi czas

[staska_stasia]

Robiłam przegląd mineralnych zapasów i natknęłam się na próbki clare blanc, które zamawiałam na samym początku przygody z minerałami, czyli jakieś 3 lata temu. Pamiętam, że ich nie polubiłam, bo moim zdaniem w ogóle nie miały krycia, ale dzisiaj spróbowałam i powiem tak: dwie cienkie warstwy to za dużo! Zastanawiam się czy tak odzwyczaiłam się od tapetowego krycia podkładów drogeryjnych, czy też cera mi się aż na tyle poprawiła.

[pseudofeministka]

Napisane przez staska_stasia

Robiłam przegląd mineralnych zapasów i natknęłam się na próbki clare blanc, które zamawiałam na samym początku przygody z minerałami, czyli jakieś 3 lata temu. Pamiętam, że ich nie polubiłam, bo moim zdaniem w ogóle nie miały krycia, ale dzisiaj spróbowałam i powiem tak: dwie cienkie warstwy to za dużo! Zastanawiam się czy tak odzwyczaiłam się od tapetowego krycia podkładów drogeryjnych, czy też cera mi się aż na tyle poprawiła.

Ooo też mam próbki Clare , może spróbuję Moim zdaniem to wynik tego, żę cera wraz z upływem czasu po prostu się zmienia. Ja kiedyś miałam cerę mieszaną, większośc minerałów z niej spływała , ciastoliła się, jedynie Lucy Minerals dawała radę.. Kiedyś kompletnie nie pasował jej Lily Lolo - odnosiłam wrażenie, że nie chce się trzymać, nie krył, znikał po nałożeniu, a dzisiaj to jest podkład po któru najchętniej siegam, zaledwie dwie wartwy dają mi super krycie, podkład ładnie wygładza i robi co ma robić, nie znika z cery jak wcześniej.

[staska_stasia]

Napisane przez pseudofeministka

Ooo też mam próbki Clare , może spróbuję Moim zdaniem to wynik tego, żę cera wraz z upływem czasu po prostu się zmienia. Ja kiedyś miałam cerę mieszaną, większośc minerałów z niej spływała , ciastoliła się, jedynie Lucy Minerals dawała radę.. Kiedyś kompletnie nie pasował jej Lily Lolo - odnosiłam wrażenie, że nie chce się trzymać, nie krył, znikał po nałożeniu, a dzisiaj to jest podkład po któru najchętniej siegam, zaledwie dwie wartwy dają mi super krycie, podkład ładnie wygładza i robi co ma robić, nie znika z cery jak wcześniej.

Mnie w clare blanc zaskoczyło między innymi to, że podkład całkiem ładnie trzymał się przez cały dzień, lepiej nawet niż nbeuty, które bardzo lubię.
Muszę odkopać jeszcze próbki z lily lolo, bo pamiętam, że zamawiałam, i przetestować. Ale to jak zejdzie mi burak z twarzy, bo mnei w górach we mgle słonko strzaskało Serio, codziennie smarowałam się filtrem (nienawidzę!), raz była pogoda niepewna, spore zachmurzenie, w górnych piętrach zerowa widoczność i ostry cień mgły, a wróciliśmy do pensjonatu spieczeni

[Nais]

Dziewczyny, pamiętacie taką firmę Lumiere? Dzisiaj mi przyszło do głowy wpisać w google i okazało się, że znowu mają sklep na dodatek oferują darmowe sample, kliknęłam sobie bo tylko koszt przesyłki, nawet jak mnie oszukają to przez 3$ nie zbiednieję Mam mega miłość do jednego z ich dawnych róży, niestety teraz już go nie ma w ofercie. A ja widzę dno w słoiczku... na który polowałam po całym świecie, zamawiałam z jakiegoś azjatyckiego sklepu, kiedy Lumiere zniknęło z powierzchni ziemi.

I właśnie dzisiaj złożyłam sobie małe zamówienie na Lucy Minerals (tym polskim), a teraz czytam że są jakieś problemy z tym sklepem... Dobrze wiedzieć, jakby co będę czujna.

[staska_stasia]

Z innej beczki: widziałyście premierę cieni od Pixie? Ze 2 lata temu już je obiecywali, wreszcie chyba w sobotę pokazali na instagramie co tam udało im się wydłubać. Tylko chyba przeoczyłam info o premierze.

[pseudofeministka]

Napisane przez staska_stasia

Mnie w clare blanc zaskoczyło między innymi to, że podkład całkiem ładnie trzymał się przez cały dzień, lepiej nawet niż nbeuty, które bardzo lubię.
Muszę odkopać jeszcze próbki z lily lolo, bo pamiętam, że zamawiałam, i przetestować. Ale to jak zejdzie mi burak z twarzy, bo mnei w górach we mgle słonko strzaskało Serio, codziennie smarowałam się filtrem (nienawidzę!), raz była pogoda niepewna, spore zachmurzenie, w górnych piętrach zerowa widoczność i ostry cień mgły, a wróciliśmy do pensjonatu spieczeni

Ostry cień mgły :brzyda l: To prawda. Ja bylam w zeszlym roku na majowce w Karpaczu i tez mialam podobny problem W gorach inaczej to wszystko.



I jak testy Ci wypadły?


Sluchaj, pamietam, ze Ty kiedys mowilas, ze masz prasowany puder z Neve Cosmetics. Mogłabys napisac, który odcień i co robil? Kupilam sobie podklad mineralny prasowany i jestem zadowolona, uznalam wiec, ze fajnie byloby miec puder.

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Napisane przez Nais

Dziewczyny, pamiętacie taką firmę Lumiere? Dzisiaj mi przyszło do głowy wpisać w google i okazało się, że znowu mają sklep na dodatek oferują darmowe sample, kliknęłam sobie bo tylko koszt przesyłki, nawet jak mnie oszukają to przez 3$ nie zbiednieję Mam mega miłość do jednego z ich dawnych róży, niestety teraz już go nie ma w ofercie. A ja widzę dno w słoiczku... na który polowałam po całym świecie, zamawiałam z jakiegoś azjatyckiego sklepu, kiedy Lumiere zniknęło z powierzchni ziemi.

I właśnie dzisiaj złożyłam sobie małe zamówienie na Lucy Minerals (tym polskim), a teraz czytam że są jakieś problemy z tym sklepem... Dobrze wiedzieć, jakby co będę czujna.

Problem jest o tyle, ze oni chyba bardzo pobocznie zajmuja sie tymi podkladami, to nie jest ich glowna dzialalalnosc, wiec warto sie przypominac na podany numer telefonu.



Ja pamietam Lumiere, to byly moje pierwsze podklady mineralne

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Napisane przez staska_stasia

Z innej beczki: widziałyście premierę cieni od Pixie? Ze 2 lata temu już je obiecywali, wreszcie chyba w sobotę pokazali na instagramie co tam udało im się wydłubać. Tylko chyba przeoczyłam info o premierze.

Nie widziałam. Zreszta ja do Pixie mam juz takie mieszane uczucia. Podklad mnie zapychal, ostatnio kupilam prasowany bronzer i brzydko wyglada - robi plamy, daje plaski mat. Diani z Ecolore moglam uzywac jak chce i nic takiego mi sie nie dzialo.

[staska_stasia]

Napisane przez pseudofeministka

Ostry cień mgły :brzyda l: To prawda. Ja bylam w zeszlym roku na majowce w Karpaczu i tez mialam podobny problem W gorach inaczej to wszystko.



I jak testy Ci wypadły?


Sluchaj, pamietam, ze Ty kiedys mowilas, ze masz prasowany puder z Neve Cosmetics. Mogłabys napisac, który odcień i co robil? Kupilam sobie podklad mineralny prasowany i jestem zadowolona, uznalam wiec, ze fajnie byloby miec puder.

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------




Problem jest o tyle, ze oni chyba bardzo pobocznie zajmuja sie tymi podkladami, to nie jest ich glowna dzialalalnosc, wiec warto sie przypominac na podany numer telefonu.



Ja pamietam Lumiere, to byly moje pierwsze podklady mineralne

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------




Nie widziałam. Zreszta ja do Pixie mam juz takie mieszane uczucia. Podklad mnie zapychal, ostatnio kupilam prasowany bronzer i brzydko wyglada - robi plamy, daje plaski mat. Diani z Ecolore moglam uzywac jak chce i nic takiego mi sie nie dzialo.

Co do lily lolo- hmm, niby spoko, ale mam wrażenie, że jakieś pojedyncze cosie wyskakiwały mi na twarzy. Może to kwestia tego, że byłam przed okresem. Clare blanc egzamin póki co zdaje, ale próbka została mi na jedno użycie.

Hmm, puder z neve... No miałam, ale szczerze mówiąc nie wiem, gdzie jest Nigdy nie wyrobiłam sobie nawyku wykańczania twarzy pudrem, ostatnio wolę ściągnąć nadmiar sebum chusteczką i nic nie dokładać. Więc chyba nie pomogę Nie wiem, czy samego pudru nie oddałam kuzynce. Na pewno mnie nie zapychał i chyba dawał satynowe wykończenie.

Co do cieni z pixie- myślę, że jeszcze rok temu rzuciłabym się na nie jak szczerbaty na suchary. Teraz dochodzę do wniosku, że mam tego tyyyyle, że nie powinnam do końca życia już niczego dokupować Traktuję to raczej jako ciekawostkę.
Prasowanego bronzera od nich nie mam, natomiast podkłady od jakiegoś czasu wyglądają na mnie fatalnie i warzą się nad brwiami

[Nais]

Napisane przez pseudofeministka

Problem jest o tyle, ze oni chyba bardzo pobocznie zajmuja sie tymi podkladami, to nie jest ich glowna dzialalalnosc, wiec warto sie przypominac na podany numer telefonu.

No właśnie dziś do nich zadzwoniłam. Najpierw dałam im szansę mailowo, ale nie dostałam odpowiedzi, więc wykonałam telefon. Tłumaczenie było bardzo na czasie - z powodu korony rzadko chodzą na pocztę. Widać maili też z tego powodu nie mogą czytać
Pan obiecał sprawdzić co się dzieje z tym zamówieniem i oddzwonić w ciągu godziny, więc może się dowiem czegoś więcej

[pseudofeministka]

Napisane przez staska_stasia

Co do lily lolo- hmm, niby spoko, ale mam wrażenie, że jakieś pojedyncze cosie wyskakiwały mi na twarzy. Może to kwestia tego, że byłam przed okresem. Clare blanc egzamin póki co zdaje, ale próbka została mi na jedno użycie.

Hmm, puder z neve... No miałam, ale szczerze mówiąc nie wiem, gdzie jest Nigdy nie wyrobiłam sobie nawyku wykańczania twarzy pudrem, ostatnio wolę ściągnąć nadmiar sebum chusteczką i nic nie dokładać. Więc chyba nie pomogę Nie wiem, czy samego pudru nie oddałam kuzynce. Na pewno mnie nie zapychał i chyba dawał satynowe wykończenie.

Co do cieni z pixie- myślę, że jeszcze rok temu rzuciłabym się na nie jak szczerbaty na suchary. Teraz dochodzę do wniosku, że mam tego tyyyyle, że nie powinnam do końca życia już niczego dokupować Traktuję to raczej jako ciekawostkę.
Prasowanego bronzera od nich nie mam, natomiast podkłady od jakiegoś czasu wyglądają na mnie fatalnie i warzą się nad brwiami

Mi się wydaje, że to ze względu na okres, bo moja cera ma tendencję do zapychania, a po LIly Lolo absolutnie nic sie nie dzieje i nigdy nie działo.

Pamiętam jak zachwałałaś Neve, że fajnie matowi i w ogóle. Mam ich prasowany podkład i super się sprawdza, puder też jest fajny, ale lekko pojaśnia cerę, więc będzie odpowiedni na okres jesienno - zimowy, bo już nabrałam trochę kolorów.

Odnośnie zakupoweo szaleństwa - dlatego ja już raczej niczego nie będę zamawiać. Swoje ulubione podkłady mam. Z amilie jestem bardzo zadowolona. Cienie też swoje ulubione mam, jak i róże. Jedynie chciałabym trafić na średniociemny chłodny brąz do codziennego makijażu, ale którego bym nie kupiła to zawsze wpada w rude albo czerwone tony i mi to póżniej zalega na półce, bo ja nie mogę za bardzo ciepłych odcieni używac , bo podkreślają mi wszelkie zasinienia i zaczerwienienia wokół oczu.

I tak na dniach chciałabym zrobić czystki i powymieniać rzeczy, których nie używam, bo nie lubie jak mi oś tak miejsce zajmuje.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Napisane przez Nais

No właśnie dziś do nich zadzwoniłam. Najpierw dałam im szansę mailowo, ale nie dostałam odpowiedzi, więc wykonałam telefon. Tłumaczenie było bardzo na czasie - z powodu korony rzadko chodzą na pocztę. Widać maili też z tego powodu nie mogą czytać
Pan obiecał sprawdzić co się dzieje z tym zamówieniem i oddzwonić w ciągu godziny, więc może się dowiem czegoś więcej

I jak? Oni w ogóle to wysyłają? Ja w zeszłym roku też tak z nimi załatwiłam żeby mi wysłałi za pobraniem i też się trochę naczekałam.

[HaniaLo]

zobaczcie sobie lepiej dziewczyny jak sie wydobywa "mice" w skladzie "mica" straszne, my gadamy bez sensu o pudrowaniu sie i co kogo zapycha a zobaczcie sobie prawdziwe oblicze tego jakze wspanialego skladnika