Powrót do małego miasteczka? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-11-12, 17:47   #61
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Ja znowu mieszkam w małym mieście (40tys) i nie widzę tego co opisała la'Mbria. Nie spotkałam się, żeby ktokolwiek komentował czyjeś staropanieństwo, albo przejmował się co sąsiedzi pomyślą o wystroju mieszkania.

Wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że miasteczko się rozwija, coraz więcej się dzieje: miasto inwestuje np. w tereny rekreacyjne, lokale w mieście organizują fajne wydarzenia, mamy kino, dyskonty, centrum handlowe.



Może to też kwestia gdzie to miasteczko się znajduje
Ale ja się z Tobą zgodzę. Przyjeżdżając przez "naszą" miescinę, albo patrząc na fp urzędu miasta, czy osób żywo zaangażowanych w politykę miasta- tam się rozwija, buduje, powstają nowe atrakcje:
Nowe osiedla (" A wiesz, że Kaśka Malinowska się rozwodzi! Będzie w tym nowym bloku mieszkać bo ją teściowa wywalila z domu, ty wiesz 6.800 z metra!"),

parki z placami zabaw( "nie idźcie przed 14 do parku z dziećmi bo ciotka się obrazi, że nie wpadliście do niej na kawe., a do parku poszliscie",

ścieżki rowerowe(" no zwariowali! W niedzielę przed południem rowerem jeździć? "),

basen ("No tak! Na basen macie czas iść, a do kościoła to już nie?hmm),

skate parki("wy na rolki chcecie? Ale z dziećmi tak?Bo wam to już w tym wieku nie wypada się tak wydurniać"),

Zalew z kąpieliskiem ("w sobotę jedźcie bo w niedzielę to nie wypada, chyba ze na spacer po mszy"),
Prywatne przychodnie, gabinety fizjo (" nie pójdę do tych prywaciarzy na masaze, bo tam ten Xisińskiński masuje, co to jego matka zrobiła parę lat temu wujkowi Zbyszkowi awanturę, że jest pijak bo sobie wypić chciał z jej mężem po robocie. Ja nie będę chodzić na masaże do takiego o! Potem on mnie do matki obgada, że mam takie i takie dolegliwości, a ona na pewno gębę rozedrze i powie wszystkim tym starym kwokom u siebie w pracy, a tam u niej pracuje Grażynka Pawłowska- tą na pewno doniesie komu trzeba"

Siłownie ("pamiętasz tego Adriana Kozuchowskiego? Ty wiesz że on siłownię otworzył, taki pakero za pińć złote hahaha, a jego baba będzie diety układać, ciekawe komu jak ona sama gruba hahaha, nabrali dotacji unijnych, pewnie na lewo coś kręcą, przciez on fajki od ruskich wozi")

I tak ze wszystkim co nowe. Samo miasteczko wygląda ładnie i na pierwszy rzut oka rozwija się super. Ale ta mentalność...uchowaj borze!

Ja wracam z tamtąd autentycznie chora. W Wawie to jednak na ulicy nikt mnie nie zna, ma wywalone czy założyłam dziś szarą czapkę czy mam.tluste włosy i czy dzieciom kupuję nowe czy używane ubrania.


Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-12, 17:49   #62
alicjaross
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 1 217
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

To w Twoim mieście wyglada to dużo lepiej niż w tym, które znam, ale to bardzo dobrze. A w obecnej pracy masz umowe i o pracę? Jaki masz okres wypowiedzenia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
alicjaross jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-12, 17:56   #63
Gdzieipoco
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 15
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Umowę o pracę i obecnie miesiąc wypowiedzenia, więc w sumie idealnie się układa, bo nowa praca jest od nowego roku
Gdzieipoco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-12, 17:58   #64
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez Gdzieipoco Pokaż wiadomość
o kurcze, nie myślałam, że się wątek aż tak rozwinie



Reasumując:



- mentalność ludzi czy to kto co o mnie mówi - totalnie mi zwisa, zawsze mi takie rzeczy latały koło pióra. Mam swój krąg znajomych w różnych miejscach kraju, często ich odwiedzam weekendami albo razem gdzieś wtedy jedziemy. I się tego raczej trzymam. W tygodniu roboczym jestem raczej w 99% domatorem. Idę pobiegać na jakąś godzinkę po pracy, a potem chcę po prostu mieć święty spokój.



Samochód mam, aczkolwiek nie będę za bardzo go używać, bo w komunikacji międzymiejskiej i tak zawsze wybieram pociąg, bo długa podróż samochodem jako kierowca mnie bardzo męczy i unikam tego jak mogę.



Miasto jest faktycznie małe, napisałam o 10 tyś - tyle miało kiedy wyjeżdżałam. Teraz pewnie trochę więcej. Wizualnie zmieniło się przez ten czas ogromnie (na plus- remonty, drogi, widać, że miasto na full korzystało z dotacji), dopiero teraz zaczęłam rzeczywiście zwracać na to uwagę.





Pracę będę mieć 5 minut od mojego bloku W miasteczku jest szpital, dwie prywatne przychodnie (w wersji mini oczywiście), basen, dwie biedronki, tesco oraz rossmann i CCC Wyczaiłam, że w dwóch szkołach salki są po godzinach lekcyjnych udostępniane na zajęcia typu joga itd. Chętnie skorzystam.



Generalnie po tej dzikiej jeździe, którą miałam w pracy w ten (teoretycznie wolny) weekend, gdzie i tak musiałam być non-stop zalogowana i działać - z dziką radością w przyszły poniedziałek składam wypowiedzenie (teraz mam urlop).
Tobie zwisa TERAZ. Ale jeśli będziesz pracować w małym miasteczku i okaże się, że pani kierownik jest dewotką co to na wszystkie roraty musi lecieć i w ogóle "stoi w pierwszym szeregu za księdzem na procesji" , a Ty nie chodzisz do kościółka, to moze się skończyć brakiem premii (tak znam ten przykład z pracy mojej teściowej- nie dostała premii uznaniowej od kierowniczki bo miała czelność powiedzieć że nie będzie siedziała po godzinach gdy kierowniczka idzie się modlić, a teściowa była wtedy pracownikiem tuż przed emeryturą takim trochę "nietykalnym" przez staż pracy), znajoma z naszej miesciny opowiadała też jak jej kierownik dopytywał o wesele i w końcu dla świętego spokoju zaprosiła go na nie (bo inaczej moglby zwolnić, a o pracę w takiej mieścinie ciężko szczególnie jak kierownik nagada znajomym).
Tam każdy zna każdego.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-12, 18:09   #65
stesia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3 527
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

co do tych niby mniejszych kosztów życia w mniejszym mieście to to zaobserwowałam tu gdzie mieszkam:
-owszem jest taniej w nieruchomościach ale to głównie w cenach działek czy ewentualnego kupna mieszkania, czynsz owszem jest niski ale to dla tych co mają własne mieszkanie, jak chce sie coś wynając to ok jest taniej niż w większym mieście ale jak porównam to z ofertami w Rzeszowie to nie są to duże różnice, no ale ok jest raczej znacznie taniej niż powiedzmy w Warszawie
-wspominany fryzjer no ok nie trzeba fortuny wydać, ale też porównujac usługę tu za 30 z tą w mieście za 100 widać też różnicę w jakości
-niestety nie ma tu atrakcji typu kino basen, więc trzeba jechac do miasta, więc płacisz za wstęp tyle samo plus doliczasz kosz dojazdu, to samo w przypadku lekarzy, jest część specjalistów ale albo wybór 1-2 albo wcale, więc też musisz jechać dalej. mam teraz skierowanie na usg brzucha i miałam wybór albo jadę do większego miasta albo idę tutaj prywatnie (i tutaj mam pytanie ile płacicie za takie usg w większym mieście, bo mi powiedzieli że 100 zł i nie wiem jak to wygląda w porównaniu z większymi miastami)
-no ok jest taniej jeśli chodzi o jedzenie na mieście (ale ja akurat bardzo okazjonalnie więc mi różnicy nie robi), ale w takim bardziej eleganckim miejscu już ceny bardziej miastowe
-paliwo jest droższe, leki w aptekach też
-po ciuchy i tak głównie jeżdzę do innego miasta, a to co tutaj jest to albo ceny sieciówkowe albo jest tańszy sklep ale i jakośc pozostawia wiele do życzenia
-nie mam żadnego targu z tanimi warzywami a w warzywniakach ceny wcale nie są takie niskie, w lecie truskawki były droższe niż w mieście
-z opowiadań dziewczyn z pracy wiem że w przypadku remontów czy kupowania mebli to wybierały się albo do większego miasta albo szukały przez internet bo i wybór większy i ceny lepsze
-za głupie ksero czy wydruk płacę 2 razy więcej
-pamiętam jak z mamą robiłyśmy zdjęcia do dowodu, ja w większym mieście niz ona zapłaciłam mniej

-no i na koniec codzienne zakupy, owszem ceny w takiej biedronce są takie same w Warszawie jak i w małej mieścinie, ale w większym mieście takich sklepów jest trochę i ma się wybór jak nie biedra to lidl to inny sklep, jak ktoś chce może korzystać z promocji i porównywać gdzie co taniej. a ja w małym mieście mam 1 biedre i parę mniejszych marketów z wyzszymi cenami, więc już takiego wyboru nie mam, nie mogę na codzień korzystać z promocji w lidlu czy w innym dyskoncie, a jak mi cos wykupią w biedrze (dość obleganej) to też nie mam w pobliżu drugiej żeby móc tam zajrzeć. (u rodziców na wsi jeszcze gorzej bo w miejscowym sklepie ceny mocno zawyżone)

Edytowane przez stesia
Czas edycji: 2019-11-12 o 18:17
stesia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-12, 18:25   #66
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez stesia Pokaż wiadomość
co do tych niby mniejszych kosztów życia w mniejszym mieście to to zaobserwowałam tu gdzie mieszkam:
-owszem jest taniej w nieruchomościach ale to głównie w cenach działek czy ewentualnego kupna mieszkania, czynsz owszem jest niski ale to dla tych co mają własne mieszkanie, jak chce sie coś wynając to ok jest taniej niż w większym mieście ale jak porównam to z ofertami w Rzeszowie to nie są to duże różnice, no ale ok jest raczej znacznie taniej niż powiedzmy w Warszawie
-wspominany fryzjer no ok nie trzeba fortuny wydać, ale też porównujac usługę tu za 30 z tą w mieście za 100 widać też różnicę w jakości
-niestety nie ma tu atrakcji typu kino basen, więc trzeba jechac do miasta, więc płacisz za wstęp tyle samo plus doliczasz kosz dojazdu, to samo w przypadku lekarzy, jest część specjalistów ale albo wybór 1-2 albo wcale, więc też musisz jechać dalej. mam teraz skierowanie na usg brzucha i miałam wybór albo jadę do większego miasta albo idę tutaj prywatnie (i tutaj mam pytanie ile płacicie za takie usg w większym mieście, bo mi powiedzieli że 100 zł i nie wiem jak to wygląda w porównaniu z większymi miastami)
-no ok jest taniej jeśli chodzi o jedzenie na mieście (ale ja akurat bardzo okazjonalnie więc mi różnicy nie robi), ale w takim bardziej eleganckim miejscu już ceny bardziej miastowe
-paliwo jest droższe, leki w aptekach też
-po ciuchy i tak głównie jeżdzę do innego miasta, a to co tutaj jest to albo ceny sieciówkowe albo jest tańszy sklep ale i jakośc pozostawia wiele do życzenia
-nie mam żadnego targu z tanimi warzywami a w warzywniakach ceny wcale nie są takie niskie, w lecie truskawki były droższe niż w mieście
-no i na koniec codzienne zakupy, owszem ceny w takiej biedronce są takie same w Warszawie jak i w małej mieścinie, ale w większym mieście takich sklepów jest trochę i ma się wybór jak nie biedra to lidl to inny sklep, jak ktoś chce może korzystać z promocji i porównywać gdzie co taniej. a ja w małym mieście mam 1 biedre i parę mniejszych marketów z wyzszymi cenami, więc już takiego wyboru nie mam, nie mogę na codzień korzystać z promocji w lidlu czy w innym dyskoncie, a jak mi cos wykupią w biedrze (dość obleganej) to też nie mam w pobliżu drugiej żeby móc tam zajrzeć. (u rodziców na wsi jeszcze gorzej bo w miejscowym sklepie ceny mocno zawyżone)
A wynajem to w ogóle czeski film...tamtej nie wynajmij bo jej ojciec to pijak, tamtemu nie bo dzieciorob...

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-12, 18:26   #67
Gdzieipoco
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 15
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Moja bezpośrednia przełożona, tzw. naczelnik, dojeżdża codziennie z oddalonej o godzinę jazdy stolicy województwa i akurat wątpię, żeby jako człowiek z zewnątrz się wpasowywała w jakieś takie dziwne klimaty.

A jak klimaty będą dziwne, to pomyślę, o dalszych zmianach. Mam otwartą głowę, bo dziwne klimaty przeżyłam i w korpo (gdzie bonusy i awanse nagle dostawali ludzie w co najmniej nieprzejrzystych okolicznościach), więc na pewno nie będę się tu z góry nastawiać "na nie".
Gdzieipoco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-11-12, 18:27   #68
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 265
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
Ale ja się z Tobą zgodzę. Przyjeżdżając przez "naszą" miescinę, albo patrząc na fp urzędu miasta, czy osób żywo zaangażowanych w politykę miasta- tam się rozwija, buduje, powstają nowe atrakcje:
Nowe osiedla (" A wiesz, że Kaśka Malinowska się rozwodzi! Będzie w tym nowym bloku mieszkać bo ją teściowa wywalila z domu, ty wiesz 6.800 z metra!"),

parki z placami zabaw( "nie idźcie przed 14 do parku z dziećmi bo ciotka się obrazi, że nie wpadliście do niej na kawe., a do parku poszliscie",

ścieżki rowerowe(" no zwariowali! W niedzielę przed południem rowerem jeździć? "),

basen ("No tak! Na basen macie czas iść, a do kościoła to już nie?hmm),

skate parki("wy na rolki chcecie? Ale z dziećmi tak?Bo wam to już w tym wieku nie wypada się tak wydurniać"),

Zalew z kąpieliskiem ("w sobotę jedźcie bo w niedzielę to nie wypada, chyba ze na spacer po mszy"),
Prywatne przychodnie, gabinety fizjo (" nie pójdę do tych prywaciarzy na masaze, bo tam ten Xisińskiński masuje, co to jego matka zrobiła parę lat temu wujkowi Zbyszkowi awanturę, że jest pijak bo sobie wypić chciał z jej mężem po robocie. Ja nie będę chodzić na masaże do takiego o! Potem on mnie do matki obgada, że mam takie i takie dolegliwości, a ona na pewno gębę rozedrze i powie wszystkim tym starym kwokom u siebie w pracy, a tam u niej pracuje Grażynka Pawłowska- tą na pewno doniesie komu trzeba"

Siłownie ("pamiętasz tego Adriana Kozuchowskiego? Ty wiesz że on siłownię otworzył, taki pakero za pińć złote hahaha, a jego baba będzie diety układać, ciekawe komu jak ona sama gruba hahaha, nabrali dotacji unijnych, pewnie na lewo coś kręcą, przciez on fajki od ruskich wozi")

I tak ze wszystkim co nowe. Samo miasteczko wygląda ładnie i na pierwszy rzut oka rozwija się super. Ale ta mentalność...uchowaj borze!

Ja wracam z tamtąd autentycznie chora. W Wawie to jednak na ulicy nikt mnie nie zna, ma wywalone czy założyłam dziś szarą czapkę czy mam.tluste włosy i czy dzieciom kupuję nowe czy używane ubrania.


Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

Nie obraz się, ale Twoja rodzina i znajomo to jakieś mega dziwne towarzystwo...
Napisałam ze mieszkam w małym mieście, ale od kilku lat mieszkam pod tym małym miastem na wsi, nie przyjmuje księdza i w oknach mam rolety nie spotkałam się z żadnym komentarzem na ten temat..
W ogóle to co piszesz to dla mnie jakiś kosmos


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-12, 18:35   #69
Gdzieipoco
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 15
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Nie obraz się, ale Twoja rodzina i znajomo to jakieś mega dziwne towarzystwo...
Napisałam ze mieszkam w małym mieście, ale od kilku lat mieszkam pod tym małym miastem na wsi, nie przyjmuje księdza i w oknach mam rolety nie spotkałam się z żadnym komentarzem na ten temat..
W ogóle to co piszesz to dla mnie jakiś kosmos

no dla mnie trochę też, a jak tak patrzę, to przeżyłam w tej mojej mieścinie jednak większą część życia i utrzymywałam z nią kontakt ze względu na mamę

tak sobie myślęteraz czytając to wszystko, że skoro wygrałam ten konkurs i teraz spędzam tu czas, to powinnam wręcz budzić jakąś sensację. A jednak zdaje się, że wszyscy wokół mają wywalone na mnie, mniej więcej tak samo jak ja na nich.

Nawet bezpośrednich swoich sasiadów w tym momencie nie znam, bo starsi ludzie z piętra pomarli i wprowadzili się tu ludzie dla mnie kompletnie obcy...


Jeszcze tak odnośnie religii - ani moja mama, ani ja, nie byłyśmy specjanie religijne. Ja w okolicach liceum odpuściłam katechezę. Nie poszłam do bierzmowania. Nie chodziłyśmy też do kościoła. Mama ostatnie gościnne występy na mszach zaliczyła pod koniec mojej podstawówki. Nikt nas na taczkach nie wywiózł wtedy, jakoś nie wydaje mi się, aby wywieźli mnie teraz. Księdza nie przymowałyśmy, na pewno nie jako jedyni mieszkańcy bloku

Edytowane przez Gdzieipoco
Czas edycji: 2019-11-12 o 19:05
Gdzieipoco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-12, 20:05   #70
alicjaross
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 1 217
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Wydajesz sie być bardzo zmeczona zyciem w tym duzym miescie. Tez znam dziewczyne, której duze miasto nie odpowiadało, szybko wrocila do swojej miejscowości. Sądzę, że już zdecydowałaś. Życzę powodzenia w nowej pracy i daj znać za jakiś czas jak Ci się tam mieszka i pracuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
alicjaross jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-12, 20:22   #71
Kelecka
Zadomowienie
 
Avatar Kelecka
 
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Jako dziewczyna z nieduzego miasta, mieszkajaca od wielu lat w roznych europejskich metropoliach, za nic, ale to nic na swiecie ,nie wrocilabym do mojego rodzinnego miasta. Chyba ze by mi doplacali £/€3000 do mojej pensji... To jak cofanie sie w rozwoju.
Kelecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-11-12, 20:23   #72
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Jak czytam niektóre komentarze to mam wrażenie jakbym czytała o wsiach i miasteczkach sprzed kilku dekad. W mojej wsi spokojnie mieszkają ludzie niewierzący i niechodzący do kościoła i nikt ich palcami nie wytyka. Tak samo jak ludzi jeżdżących na rowerze/rolkach/deskorolce nikt palcami nie wytyka. No bez jaj. Jak macie takie doświadczenia to zastanowiłabym się nad towarzystwem, w którym się obracacie. Wsibska ciocia Gienia będzie wymyślać głupoty niezależnie czy mieszka na wsi czy w Warszawie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-12, 20:24   #73
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez Mimiko Pokaż wiadomość
Jak czytam niektóre komentarze to mam wrażenie jakbym czytała o wsiach i miasteczkach sprzed kilku dekad. W mojej wsi spokojnie mieszkają ludzie niewierzący i niechodzący do kościoła i nikt ich palcami nie wytyka. Tak samo jak ludzi jeżdżących na rowerze/rolkach/deskorolce nikt palcami nie wytyka. No bez jaj. Jak macie takie doświadczenia to zastanowiłabym się nad towarzystwem, w którym się obracacie. Wsibska ciocia Gienia będzie wymyślać głupoty niezależnie czy mieszka na wsi czy w Warszawie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Sorry ale jeżdżę co jakiś czas do rodziny na wieś i nic się tam nie zmieniło, dalej ciemnogród. Zmienić towarzystwo? To by musieli zmienić miejsce zamieszkania właśnie.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-12, 21:00   #74
alicjaross
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 1 217
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Ale tez Autorka nie musi sie przejmowac, ze sasiadka z bloku obok będzie ją obgadywala, że nie chodzi do kościoła. Co jej na niej zależy. Nie ma też co się przejować, ludzkim gadaniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
alicjaross jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-12, 21:03   #75
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez alicjaross Pokaż wiadomość
Ale tez Autorka nie musi sie przejmowac, ze sasiadka z bloku obok będzie ją obgadywala, że nie chodzi do kościoła. Co jej na niej zależy. Nie ma też co się przejować, ludzkim gadaniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Łatwo powiedzieć, ale niektórzy są bardziej wrażliwi i przejmują się takim gadaniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-12, 21:03   #76
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez alicjaross Pokaż wiadomość
Ale tez Autorka nie musi sie przejmowac, ze sasiadka z bloku obok będzie ją obgadywala, że nie chodzi do kościoła. Co jej na niej zależy. Nie ma też co się przejować, ludzkim gadaniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pewnie, że nie musi. Pytanie czy nie będzie się w takiej społeczności czuła samotna? Z tego co zrozumiałam nie ma bliskiej rodziny na miejscu, ani partnera/partnerki.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-12, 21:59   #77
alicjaross
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 1 217
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Ale mówi, że wystarczą jej spotkania ze znajomymi w weekendy, a w tygodniu woli być sama. Jasne, że są osoby, którym obgadywanie ich bedzie przeszkadzać, autorka mówi, że nie ma z tym problemu. Dla mnie to ona wygląda na zdecydowaną, sama wie czego chce i co lubi. Najwyżej wróci do miasta za jakiś czas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
alicjaross jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-13, 01:24   #78
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez Gdzieipoco Pokaż wiadomość
Zwracam się do Was z moimi rozkminami.

Nie, nie jest to sytuacja, w którym wybór życiowy uzależniam od zdania obcych ludzi, po prostu mam mętlik w głowie, który muszę ogarnąć sama, ale z ciekawości chciałabym zobaczyć jak mój dylemat oceni ktoś totalnie z zewnątrz.


Jestem tuż po 30. Studia skończyłam w wielkim mieście i siłą rozpędu, jak to zwykle bywa, w tym wielkim mieście po studiach zostałam. Pracuję w korpo.
Nie miałam żadnej pomocy finansowej od rodziny (jestem jedynaczką, tata umarł w moim wczesnym dzieciństwie, mama już podczas moich studiów była emertowaną nauczycielką).
Najpierw mieszkałam ze znajomymi, potem wynajęłąm kawalerkę. Dochody mam takie plus minus 5000 złotych. Zaczęłam sobie ciułać na wkład własny, chociaż rosnące wciąż ceny nieruchomości i wizja kredytu na większość życia budzą we mnie trochę stany lękowe.

W tym roku zmarła moja mama. Jak już się wylizałam (mniej więcej) z najciemniejszej żałoby (bo w sumie zostałam sama jak patyk na tym łez padole), to zaczęłam myśleć o przyszłości. Pierwsze moje plany polegały na sprzedaży mieszkania po mamie, z czego pieniądze włożyłabym w zakup mieszkania w mojej metropolii. Po czym nieoczekiwanie sobie uświadomiłam, że ja pracuję tam i mieszkam, bo gdzieś trzba pracować i gdzieś mieszkać. To nie jest praca, która mnie wpędza w depresję,ale też nie taka, do której idę z wielką radością. Nie jestem też jakoś bardzo przywiązana do tego miasta. Uświadomiłam sobie, że jestem chyba już zmęczona tempem pracy, nadgodzinami, tą całą otoczką szklanych wieżowców, która mnie jarała na początku pracy, ale teraz już jestem duża i wiem jak to wygląda od środka.

I w tym momencie dodatkowo pojawiła się oferta konkursu w mieścinie, z której pochodzę (lekko ponad 10 tyś mieszkańców). Praca w moim zawodzie. Wygrałam go. Jest to budżetówka, ale praca nie z tych co jak się zmieni ekipa rządząca lokalnie to mnie nie ma. Praca bardzo stała. Zarobki - ok. 3300 na rękę, plus trzynastki, nagrody, wczasy pod gruszą i te inne budżetowe cuda wianki. Mieszkanie mamtu trzypokojowe, odświeżone przeze mnie jak jeszcze myślałam, żeby je sprzedać. Z czynszem w wysokości zawrotnych 300 złotych.

Do metropolii jest jakieś godzina piętnaście pociągiem, więc jak mi się zachce powłóczyć po mieście, iść do teatru, czy spotkać z kimś na kawę - podjadę.

Znajomi twierdzą, że zwariowałam, żeby rozważać życie na, jak to ujęli - wsi wesołej.

Mam tydzień na potwierdzenie, czy biorę nową robotę.

I co Wy na to?
A nie będziesz tam samotna? Bo pensję można przeżyć, zwłaszcza jak już się ma mieszkanie i wystarcza na Twoje potrzeby, ale braku ludzi już nie. Jesteśmy w podobnym wieku i w podobnym wieku wyjechałyśmy z pipidówy i ja... nikogo tam nie znam. Nie mam się z kim spotkać, kiedy przyjeżdżam. Zresztą moje miasteczko zrobiło się bardzo emeryckie, bo jednak większość młodych wyjechała i nie wróciła. Poza rodziną nie mam tam do kogo gęby otworzyć, kiedy przyjeżdżam. A Ty nawet rodziny nie masz. Nie wiem, co to za praca, ale o ile nie zakłada jakiegoś masowego poznawania ludzi, to może się okazać, że będziesz siedzieć sama. Nie wiem też, czy chcesz mieć faceta albo rodzinę w przyszłości, ale jak chcesz, to na pipidówie jest bardzo trudno kogoś poznać. Większość wyjechała, ci, którzy zostali, pewnie dawno zajęci. Miasto z 10 tys. mieszkańców to nie jest obiecujący rynek matrymonialny.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-13, 04:54   #79
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Ja tak czytam Wasze posty z opisem małych miasteczek/wsi i naprawdę się zastanawiam kiedy ostatnio byłyscie w takich miasteczkach/wsiach. To już nie są te same miejsca, jak w czasach PRL( jak czytałam) lub z czasów "przed internetem". No chocby dlatego, że coraz wiecej ludzi ucieka z wielkich miast na przedmieścia i do okolicznych wsi/miasteczek( zmiana struktury demograficznej). Nawet z opcją dojeżdżania do pracy, właśnie za cenę mieszkania z dala od wielkich miast, w których pracują. I jeśli Autorka zamiast w kredyt na mieszkanie zainwestuje w auto (kredyt, leasing) to w ogóle nie widzę problemu.

No chyba, że:

12 sierpnia.

Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pęknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.

14 października

Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniale! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.

11 listopada.

Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić cos tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieje, że wreszcie zacznie padać śnieg.

2 grudnia

Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdrą. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdowa. Zrobiliśmy sobie świetna bitwę śnieżną (wygrałem) a potem przyjechał pług śnieżny i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdowa. Kocham Bieszczady.

12 grudnia.

Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z droga dojazdowa. Po prostu kocham to miejsce.

19 grudnia

Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna drogę dojazdowa nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Piep........... pług śnieżny.

22 grudnia

Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Cale dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, ze pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Sk..................!

25 grudnia

Wesołych â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠onyc h Świat! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten s........ od pługu śnieżnego...przysięgam - zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypia drogi solą, żeby rozpuściła to cholerstwo.

27 grudnia

Znowu to białe gówno napadało w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia piec centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?

28 grudnia

Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt piec centymetrów tego białego cholerstwa. Teraz to nie odtają nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten łajdak przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, ze sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozwaliłem o jego zakuty łeb.

4 stycznia

Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi cholerny jeleń i całkiem go rozwalił. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te pie........ zwierzaki. Ze tez myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!

3 maja

Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej pie........ soli, którą posypują drogi.

18 maja

Przeprowadziłem się z powrotem nad morze. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2019-11-13 o 04:58
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-11-13, 05:07   #80
tiuteraz
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 532
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Ja bralabym prace w mniejszym miescie. Lubie spokojny tryb zycia, a w mniejszych miastach ludzie tak nie pedza. Mieszkalam w Warszawie i za nic w swiecie nie chcialabym tam wrocic. W ogole to moglabym mieszkac na totalnym zadupiu gdzie 1 sklep na wies.
Z Twojego postu wynika ze juz podjelas decyzje, po pracy w korpo mozesz sie wypalic, a wtedy odwrotu juz nie bedzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
tiuteraz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-13, 07:11   #81
FALLinLOVE
Realistka
 
Avatar FALLinLOVE
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
A nie będziesz tam samotna? Bo pensję można przeżyć, zwłaszcza jak już się ma mieszkanie i wystarcza na Twoje potrzeby, ale braku ludzi już nie. Jesteśmy w podobnym wieku i w podobnym wieku wyjechałyśmy z pipidówy i ja... nikogo tam nie znam. Nie mam się z kim spotkać, kiedy przyjeżdżam. Zresztą moje miasteczko zrobiło się bardzo emeryckie, bo jednak większość młodych wyjechała i nie wróciła. Poza rodziną nie mam tam do kogo gęby otworzyć, kiedy przyjeżdżam. A Ty nawet rodziny nie masz. Nie wiem, co to za praca, ale o ile nie zakłada jakiegoś masowego poznawania ludzi, to może się okazać, że będziesz siedzieć sama. Nie wiem też, czy chcesz mieć faceta albo rodzinę w przyszłości, ale jak chcesz, to na pipidówie jest bardzo trudno kogoś poznać. Większość wyjechała, ci, którzy zostali, pewnie dawno zajęci. Miasto z 10 tys. mieszkańców to nie jest obiecujący rynek matrymonialny.
O tym samym pomyslalam - samotnosc. W duzym miescie jednak latwiej ja wypelnic. Ja sie zlapalam na tym, ze gdyby nie rodzina to w moim rodzinnym miescie mam raptem jedna kolezanke. Reszta wyjechala i nie zamierza wracac. A autorka rodziny nie ma...
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt.
FALLinLOVE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-13, 07:20   #82
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez FALLinLOVE Pokaż wiadomość
O tym samym pomyslalam - samotnosc. W duzym miescie jednak latwiej ja wypelnic. Ja sie zlapalam na tym, ze gdyby nie rodzina to w moim rodzinnym miescie mam raptem jedna kolezanke. Reszta wyjechala i nie zamierza wracac. A autorka rodziny nie ma...
Tez o to zapytalam na pierwszej stone autorka napisala że ona nie potrzebuje towarzystwa tak bardzo do szczęścia A jak jej się zachce to podjedzie do znajomych w odwiedziny
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-13, 07:29   #83
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Nie obraz się, ale Twoja rodzina i znajomo to jakieś mega dziwne towarzystwo...
Napisałam ze mieszkam w małym mieście, ale od kilku lat mieszkam pod tym małym miastem na wsi, nie przyjmuje księdza i w oknach mam rolety nie spotkałam się z żadnym komentarzem na ten temat..
W ogóle to co piszesz to dla mnie jakiś kosmos


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ale tam tak było jak byłam młoda, było jak wyjechałem na studia i teraz tą samą mentalność przejmuje moje i młodsze pokolenie.
Oni moze się śmieją z tego " najpierw do kościoła, a potem dopiero na basen", ale wsiąkli w ten sposób myślenia i np.już między sobą gadają o "nie takich jeansach", że nie wypada bo za obcisłe np.wlasnie na mszę.

Dziwni są to fakt. Mimo to, że uważam żeby to konkretnych kilka osób takich było, bo kogokolwiek poznaję z tej miesciny, a nie znałam wcześniej- mentalność wlasnie ma taką. Nie obrażam się, mi zachowania tych ludzi wiszą. To nie są moi bliscy.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-13, 07:31   #84
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Ja tak czytam Wasze posty z opisem małych miasteczek/wsi i naprawdę się zastanawiam kiedy ostatnio byłyscie w takich miasteczkach/wsiach. To już nie są te same miejsca, jak w czasach PRL( jak czytałam) lub z czasów "przed internetem".
Mija, wracam regularnie do rodzinnej wsi i uwierz że nic się nie zmieniło. Dalej ciemnogród i PRL. Może w innych jest lepiej, ale tam nie. Mówię tutaj o miejscowości która ma 4k mieszkańców.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-13, 07:34   #85
Akwamaryna_
Raczkowanie
 
Avatar Akwamaryna_
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 162
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
Ale ja się z Tobą zgodzę. Przyjeżdżając przez "naszą" miescinę, albo patrząc na fp urzędu miasta, czy osób żywo zaangażowanych w politykę miasta- tam się rozwija, buduje, powstają nowe atrakcje:
Nowe osiedla (" A wiesz, że Kaśka Malinowska się rozwodzi! Będzie w tym nowym bloku mieszkać bo ją teściowa wywalila z domu, ty wiesz 6.800 z metra!"),

parki z placami zabaw( "nie idźcie przed 14 do parku z dziećmi bo ciotka się obrazi, że nie wpadliście do niej na kawe., a do parku poszliscie",

ścieżki rowerowe(" no zwariowali! W niedzielę przed południem rowerem jeździć? "),

basen ("No tak! Na basen macie czas iść, a do kościoła to już nie?hmm),

skate parki("wy na rolki chcecie? Ale z dziećmi tak?Bo wam to już w tym wieku nie wypada się tak wydurniać"),

Zalew z kąpieliskiem ("w sobotę jedźcie bo w niedzielę to nie wypada, chyba ze na spacer po mszy"),
Prywatne przychodnie, gabinety fizjo (" nie pójdę do tych prywaciarzy na masaze, bo tam ten Xisińskiński masuje, co to jego matka zrobiła parę lat temu wujkowi Zbyszkowi awanturę, że jest pijak bo sobie wypić chciał z jej mężem po robocie. Ja nie będę chodzić na masaże do takiego o! Potem on mnie do matki obgada, że mam takie i takie dolegliwości, a ona na pewno gębę rozedrze i powie wszystkim tym starym kwokom u siebie w pracy, a tam u niej pracuje Grażynka Pawłowska- tą na pewno doniesie komu trzeba"

Siłownie ("pamiętasz tego Adriana Kozuchowskiego? Ty wiesz że on siłownię otworzył, taki pakero za pińć złote hahaha, a jego baba będzie diety układać, ciekawe komu jak ona sama gruba hahaha, nabrali dotacji unijnych, pewnie na lewo coś kręcą, przciez on fajki od ruskich wozi")

I tak ze wszystkim co nowe. Samo miasteczko wygląda ładnie i na pierwszy rzut oka rozwija się super. Ale ta mentalność...uchowaj borze!

Ja wracam z tamtąd autentycznie chora. W Wawie to jednak na ulicy nikt mnie nie zna, ma wywalone czy założyłam dziś szarą czapkę czy mam.tluste włosy i czy dzieciom kupuję nowe czy używane ubrania.


Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

Nie obraź się, nie chce nikogo urazić, ale gdzie znajduje się miejscowość, którą opisujesz?

Bo z opisu wyobrażam sobie zacofaną miejscowość na wschodzie Polski. Jestem zszokowana twoimi opowieściami. Mieszkam i pracuję z moim partnerem w bardzo dużym mieście, ale oboje pochodzimy z mniejszych, ja około 10k, on 40k. Odwiedzamy czasami swoje rodziny i historie, które opisujesz brzmią jak z jakiegoś filmu "Sami Swoi". Nigdy nie spotkałam się z takimi komentarzami. Malo tego, oboje jesteśmy po rozwodach i nigdy nikt nawet mnie o nic nie zapytał "a czemu, a co się stało?". Podobnie partnera. Jestem rodzinna, odwiedzam ludzi z różnych części Polski z małych miejscowości. I może faktycznie zacofanie widzę na wsi u jednej z ciotek. No ale nie na taką skalę jak opisujesz, wydaje się wręcz zhiperbolizowana.

Więc myślę, że to kwestia położenia miejscowości i może towarzystwa, nie wiem. Nie wiem skąd taki rozstrzał. Nigdy nie spotkałam takich ludzi, których opisujesz, ani nigdy nie usłyszałam takiego gadania. Oczywiście nie twierdzę, że skoro ja nie słyszałam to znaczy, że takich ludzi nie ma. No pewnie są, skoro ty słyszałaś. Ale zaciekawiło mnie to i zaczęłam się zastanawiać skąd taka mentalność rozbieżna.
__________________
Znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata.
Akwamaryna_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-13, 07:35   #86
FALLinLOVE
Realistka
 
Avatar FALLinLOVE
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87327580]Mija, wracam regularnie do rodzinnej wsi i uwierz że nic się nie zmieniło. Dalej ciemnogród i PRL. Może w innych jest lepiej, ale tam nie. Mówię tutaj o miejscowości która ma 4k mieszkańców.[/QUOTE]

Ja sie tak czuje jak wracam do rodzinnego miasta, ktore ma 50 tys. mieszkancow
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt.
FALLinLOVE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-13, 07:37   #87
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez FALLinLOVE Pokaż wiadomość
Ja sie tak czuje jak wracam do rodzinnego miasta, ktore ma 50 tys. mieszkancow
Żeby nie było, obecne miasto ma lekko ponad 200k i też na osiedlu "wszyscy we wsi wiedzo", bo akurat mieszkają osoby które wyniosły się z wiosek, ale mentalność została. Kup sobie coś do mieszkania, to zaraz pytania a gdzie a za ile
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-13, 07:40   #88
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Ja tak czytam Wasze posty z opisem małych miasteczek/wsi i naprawdę się zastanawiam kiedy ostatnio byłyscie w takich miasteczkach/wsiach. To już nie są te same miejsca, jak w czasach PRL( jak czytałam) lub z czasów "przed internetem". No chocby dlatego, że coraz wiecej ludzi ucieka z wielkich miast na przedmieścia i do okolicznych wsi/miasteczek( zmiana struktury demograficznej). Nawet z opcją dojeżdżania do pracy, właśnie za cenę mieszkania z dala od wielkich miast, w których pracują. I jeśli Autorka zamiast w kredyt na mieszkanie zainwestuje w auto (kredyt, leasing) to w ogóle nie widzę problemu.

No chyba, że:

12 sierpnia.

Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pęknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.

14 października

Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniale! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.

11 listopada.

Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić cos tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieje, że wreszcie zacznie padać śnieg.

2 grudnia

Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdrą. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdowa. Zrobiliśmy sobie świetna bitwę śnieżną (wygrałem) a potem przyjechał pług śnieżny i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdowa. Kocham Bieszczady.

12 grudnia.

Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z droga dojazdowa. Po prostu kocham to miejsce.

19 grudnia

Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna drogę dojazdowa nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Piep........... pług śnieżny.

22 grudnia

Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Cale dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, ze pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Sk..................!

25 grudnia

Wesołych â�â�â�â�â�â�â�onych Świat! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten s........ od pługu śnieżnego...przysięgam - zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypia drogi solą, żeby rozpuściła to cholerstwo.

27 grudnia

Znowu to białe gówno napadało w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia piec centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?

28 grudnia

Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt piec centymetrów tego białego cholerstwa. Teraz to nie odtają nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten łajdak przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, ze sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozwaliłem o jego zakuty łeb.

4 stycznia

Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi cholerny jeleń i całkiem go rozwalił. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te pie........ zwierzaki. Ze tez myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!

3 maja

Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej pie........ soli, którą posypują drogi.

18 maja

Przeprowadziłem się z powrotem nad morze. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach.
Wiesz ja tam jeżdżę średnio raz lub dwa razy w miesiącu.
Fakt- widzę to wszystko przez moment bo staramy się jechać w sobotę i w niedzielę wracać.
Tam można odpocząć. Jest sielsko-anielsko, zrobić grilla i posiedzieć jeden wieczór...wygodnie no bo jednak nie wsia, tylko miasto, sklepy są i te atrakcje. Ale jak się słucha tych ludzi, oni mają tam tyle napisanych zasad, jakichś głupich, niewiadomo skąd wziętych przekonań i przymusów.
Ja bym tak nie mogła tzn.mnie to lata co o mnie myślą, ale np taka moja teściowa wstydziła się nas, że nie mamy ślubu, nie dlatego,że ona uważa żyjących bez ślubu za "gorszy sort" tylko dlatego, że " co o niej ludzie powiedzą! Że zła matka, dla dwóch synów miała pieniądze na wesele, a trzeciemu nie wyprawiła."
A skąd wiadomo, że nie wyprawiła np.gdzies indziej? A bo nie było w kościele zapowiedzi. I ona może tłumaczyć, a ludzie z pracy jej doopę obrobili, tak to się tam kręci...

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87327580]Mija, wracam regularnie do rodzinnej wsi i uwierz że nic się nie zmieniło. Dalej ciemnogród i PRL. Może w innych jest lepiej, ale tam nie. Mówię tutaj o miejscowości która ma 4k mieszkańców.[/QUOTE]Ja w wracam do 30 tysięcznej i jest tak samo. Ciemnogród. I naprawdę to są ludzie po studiach, na kierowniczych stanowiskach, "ważni" obywatele miasta np radny, kierownik domu kultury, kierownik banku.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...

Edytowane przez la'Mbria
Czas edycji: 2019-11-13 o 07:42
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-13, 07:46   #89
FALLinLOVE
Realistka
 
Avatar FALLinLOVE
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87327606]Żeby nie było, obecne miasto ma lekko ponad 200k i też na osiedlu "wszyscy we wsi wiedzo", bo akurat mieszkają osoby które wyniosły się z wiosek, ale mentalność została. Kup sobie coś do mieszkania, to zaraz pytania a gdzie a za ile [/QUOTE]

Polecam przeprowadzke

la'Mbria ma racje - to jest pewna mentalnosc.

Ja wam powiem, ze moze byc nawet jej nie widac przy odwiedzinach czy krotkim pobycie, ale jesli ktos wpada czesto, albo czasem zostanie dluzej i to odczuje choc raz, to potem zauwaza to juz na kazdym kroku.

Ja mialam raz taka sytuacje - przyjechalam do rodzicow na urlop, mieszkalam za granica, szlam na spacer i mialam baaaardzo luzna sukienke. Jak juz wyjechalam, moja mama zadzwonila do mnie, ze 'pani Jadzia spod 5' to slyszala, ze 'pani Wiesi'a mnie widziala z brzuszkiem i gratuluja jej wnuka

Od tamtej pory, mimo, ze minelo prawie 10 lat, zawsze jak przyjezdzam to czuje sie obserwowana
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt.
FALLinLOVE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-13, 07:48   #90
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Powrót do małego miasteczka?

Cytat:
Napisane przez FALLinLOVE Pokaż wiadomość
Polecam przeprowadzke

la'Mbria ma racje - to jest pewna mentalnosc.

Ja wam powiem, ze moze byc nawet jej nie widac przy odwiedzinach cz krotkim pobycie, ale jesli ktos wpada czesto, albo czasem zostanie dluzej i to odcuje choc razem, to potem zauwaz to juz na kazdym kroku.

Ja mialam raz taka sytuacje - przyjechalam do rodzicow na urlop, mieszkalam za granica, szlam na spacer i mialam baaaardzo luzna sukienke. Jak juz wyjechalam, moja mama zadzwonila do mnie, ze 'pani Jadzia spod 5' to slyszala, ze 'pani Wiesi'a mnie widziala z brzuszkiem i gratuluja jej wnuka

Od tamtej pory, mimo, ze minelo prawie 10 lat, zawsze jak przyjezdzam to czuje sie obserwowana
No jakbyś trafiła z tą przeprowadzką

Dokładnie, mentalność i tyle, takie były pokolenia i tak zostało. Może za 2-3 generacje się sytuacja na rodzinnej wsi zmieni, chociaż jak patrzę to ludzie w moim wieku zachowują się identycznie jak ich rodzice, a oni jak dziadkowie.

Mnie to nie rusza bo tam nie mieszkam, raczej mam ubaw... Ale gdybym był tam na stałe, to bym zwariował. Zero prywatności, każdy się pyta co robisz, gdzie, a dlaczego, a czemu, a mogłeś to, a tamto. Dramat.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-11-16 01:56:22


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:36.