Czy nauczyciel może wstawić 1 na koniec chociaż średnia wskazuje wyżej?

[jboberebel]

Mam dobre oceny, jednak nie pisałam dwóch kartkówek. Czy nauczyciel przez to, ze nie napisałam tych dwóch kartkówek może wstawic mi 1 na koniec półrocza, chociaż moja średnia wynosi dokładnie 2,15?

[OldWorldBlues]

Napisane przez jboberebel

Mam dobre oceny, jednak nie pisałam dwóch kartkówek. Czy nauczyciel przez to, ze nie napisałam tych dwóch kartkówek może wstawic mi 1 na koniec półrocza, chociaż moja średnia wynosi dokładnie 2,15?

Może. "Nauczyciel" na tym podforum może wszystko.

[sygnalista]

Napisane przez jboberebel

Mam dobre oceny, jednak nie pisałam dwóch kartkówek. Czy nauczyciel przez to, ze nie napisałam tych dwóch kartkówek może wstawic mi 1 na koniec półrocza, chociaż moja średnia wynosi dokładnie 2,15?

Nie może - nie ma prawa kierować się emocjami żadnymi w tym seksualnymi. Rozumiem, że chciał żebyś mu dała a Ty odmówiłaś i dlatego założyłaś wątek na tym podforum - o seksie.

[Majka1503]

Napisane przez jboberebel

Mam dobre oceny, jednak nie pisałam dwóch kartkówek. Czy nauczyciel przez to, ze nie napisałam tych dwóch kartkówek może wstawic mi 1 na koniec półrocza, chociaż moja średnia wynosi dokładnie 2,15?

Czy ta średnia uwzględnia oceny, które masz tylko?
Dlaczego nie nadrobiłeś kartkówek? Może nauczyciel w ich miejsce wstawił 1 i średnia wcale nie wynosi 2,15 już?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Zakładam, że to co wystawił to ocena proponowana - jeszcze jakieś 2 tygodnie masz na poprawę. I tak, jeśli kartkówek nie napiszesz, możesz dostać 1. Polecam lekturę przedmiotowego systemu oceniania średnia 2,15 to bardzo słabo, obstawiam, że liczysz zwykłą średnią - sumujesz oceny i dzielisz wynik przez liczbę ocen. A jednak są oceny ważniejsze i mniej ważne. Jeśli z kartkówek, sprawdzianów masz 1, a z pracy domowej 3 - no to sorry, ale...

[Cytokina]

Średnia 2,15 kłóci się z dobrymi ocenami. Słabiutko.

Podpisuję się pod tym, co zostało już napisane przez dziewczyny. Od siebie dodam tylko, że może nauczyciel wymaga zaliczenia wszystkich partii materiału żeby uzyskać pozytywną ocenę: czyli żeby z każdego większego sprawdzianu ocena była pozytywna i już jedna jedynka oznacza brak zaliczenia semestru. U mnie w szkole obowiązywał taki system (na studiach z resztą też), sprawdziany poprawiało się do skutku (tego już niestety na studiach nie było), a ci którzy zostawiali to na koniec semestru zazwyczaj się nie wyrabiali.
Polecam zapoznać się dokładnie z zasadami oceniania panującymi u Ciebie w szkole zanim zaczniesz wdawać się w dyskusję o tym, że ocena jest niesprawiedliwa. W każdym momencie też możesz podejść do nauczyciela i zapytać o wyjaśnienia (byle nie z pretensją).

[Rezolutna_Frania]

Jeśli nie byłaś na sprawdzianie i nie poprawiłaś tych ocen, tak, masz ocenę niedostateczną. Miałam ucznia, który na sprawdzianie był, i ma nieobecność - bo po sprawdzianie wyszedł gdzieś. Ma zatem jedynkę za sprawdzian, bo oblał, drugą jedynkę za stosunek do przedmiotu, i nieusprawiedliwioną nieobecność - choć kłóci się, że nie mógł dostać jedynek, skoro go nie było.

[marta_sokolska]

Napisane przez jboberebel

Mam dobre oceny, jednak nie pisałam dwóch kartkówek. Czy nauczyciel przez to, ze nie napisałam tych dwóch kartkówek może wstawic mi 1 na koniec półrocza, chociaż moja średnia wynosi dokładnie 2,15?

Jesteś uczniem, wiec zapewne uczono cie o czymś takim jak średnia ważona. W skrócie, to że dostalas piatke za prace domową nie ma takiej samej "mocy" jak jedynka z kartkówki czy sprawdzianu. Wiec obstawiam, że licząc sobie średnia po prostu dodałaś wszystkie oceny jak leci i podzielilas je przez ich ilosc. A to po prostu tak nie dziala xD

PS. Jakim cudem masz dobre oceny, skoro dwie jedynki z kartkówek dają ci tak niską średnią jak 2,15? To jest matematycznie niewykonalne.

[Mijanou]

Napisane przez Rezolutna_Frania

Jeśli nie byłaś na sprawdzianie i nie poprawiłaś tych ocen, tak, masz ocenę niedostateczną. Miałam ucznia, który na sprawdzianie był, i ma nieobecność - bo po sprawdzianie wyszedł gdzieś. Ma zatem jedynkę za sprawdzian, bo oblał, drugą jedynkę za stosunek do przedmiotu, i nieusprawiedliwioną nieobecność - choć kłóci się, że nie mógł dostać jedynek, skoro go nie było.

Może trochę poniewczasie, bo wątek sprzed kilku miesięcy, ale NIE, nie masz racji.
Dostał jedynkę ze sprawdzianu- sprawiedliwie.
Ale drugą, za stosunek do przedmiotu (ucieczka)? Od ucieczek i godzin nieusprawiedliwionych jest chyba ocena ze sprawowania, a nie z przedmiotu.

U nas było tak w liceum. Nie można dostać jedynki za nieobecność. U nas nauczyciel wyznaczał termin poprawy, a jak się ktoś nie stawił to trudno, jego strata, jedynka zostawała (nie dotyczyło to kartkówek, bo nie było możliwości poprawy kartkówek, tylko sprawdziany wolno było poprawiać).

[WeronikaTrymarska]

Napisane przez Mijanou

Może trochę poniewczasie, bo wątek sprzed kilku miesięcy, ale NIE, nie masz racji.
Dostał jedynkę ze sprawdzianu- sprawiedliwie.
Ale drugą, za stosunek do przedmiotu (ucieczka)? Od ucieczek i godzin nieusprawiedliwionych jest chyba ocena ze sprawowania, a nie z przedmiotu.

U nas było tak w liceum. Nie można dostać jedynki za nieobecność. U nas nauczyciel wyznaczał termin poprawy, a jak się ktoś nie stawił to trudno, jego strata, jedynka zostawała (nie dotyczyło to kartkówek, bo nie było możliwości poprawy kartkówek, tylko sprawdziany wolno było poprawiać).

Miałam przykład u kuzynki. Też miała wyższą średnią, a dostała PAPCIA. Malo tego poprawiała sprawdzian, poprawiła go i gościu nie wpisał jej go jako poprawy - w takim przypadku ocena 1 powinna się nie liczyć, a w zamian do s©edniej powinno się liczyć tę z poprawy, a on jej wpisał tę poprawkową obok jedynki. I pomimo iż średnia wychoidziła jej wyższa, w każdy sposób liczona, łącznie z tzw. ważeniem ocen, to i tak jej wpisał papcia.