2012-01-05, 13:12 | #61 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 635
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Sandra moje dziewczynki początkowo były karmione moim mlekiem, potem bebilonem dla wcześniaków, bebilonem 1 a teraz 2.
A problemy z kupka zdarzały się. Bywało, że kupkę robiły raz na 5 dni. Ale to ponoć jest normalne po mleku modyfikowanym. Jedyne, co mogę Ci poradzić i co dobrze działało na moje dziewczyny to dopajanie herbatkami. Ja bardzo sobie chwalę koperkową hippa ale nie granulowaną tylko parzoną. |
2012-01-05, 13:25 | #62 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 046
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Cytat:
Ciezko sie patrzy jak taka kruszynka meczy sie ze zrobieniem kupy a ty nie mozesz za wiele pomoc
__________________
|
|
2012-01-05, 15:23 | #63 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: E
Wiadomości: 1 929
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
witam, i po części podpisuję się pod tym wątkiem
mój porod zaczął się w 36tc. 4 dni przez porodem nie moj ginekolog powiedzial ze mam bardzo stare łożysko i nie wtrzyma ono dłuzej niz 4 dni. całą ciążę miałam zagrożną i leżącą. nie mogłam nic robić , wychodzić z domu, dobijało mnie to. i ciągle słyszalam ze to dla dziecka. bardzo mnie to wszytsko denerowoalo, ale przecież kochałam to dzieciątko! po porodzie nie poczułam zbyt wiele do swojego dzieckajest mi wstyd chwilami, mialam jeszcze caly miesiac. Tymo urodzil sie 2 przepuklinami brzuszna i pachwinową. teraz czekamy na termin operacji. poza tym przez klika dni nie mial odruchu ssania, juz w spzitalu dostawal MM. i tak zostało. ptysza zgadzam sie z Toba. ty o wiele wczesniej urodzilas i bardzo chore dziecko. mimo wszytsko ja dlugo nie potrafilam sie odnalezc. na spacerach widza kobiety w ciazy zaczynalam plakac, glos mi sie lamał. wszytsko minelo po około 2 mieisacach. nie zdążyłąm pożegnać sie ze swoim brzuchem. dla mnie to było za wczesnie. kocham swoje dziecko nad życie. a personel w szpitalach powinni od czasu do czas zmieniac przez znieczulice zawodowa! mało ktora polozna zasluguje na pochwale przyajmniej u mnie w spzitalu.
__________________
15.03.2011 Tymek 12. 09. 2015 Tosia Edytowane przez diatoma Czas edycji: 2012-01-05 o 15:25 |
2012-01-05, 21:47 | #64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 5 351
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Co do mleka to:
Ja od początku nie miałam pokarmu. chyba jednak za wcześnie było, do tego stres i brak kontaktu z dzieckiem. Miałam laktator i próbowałam co uruchomić ale po miesiącu zrezygnowałam Więc mała praktycznie od początku była na preNan. Potem przeszliśmy na Nan ale zaczęły sie problemy z przyswajaniem białka i przeszliśmy na Bebilon Peptti który pije do dzisiaj. Niestety ale wcześniaki często mają problemy z brzuszkami. Były i częste zaparcia ( brała żelazo z powodu niedokrwistości) o czasami biegunki. Nam na brzuszek pomagał Bobotik. Chociaż też parę zrazy zdarzyło sie że i termometrem wywoływaliśmy kupkę. Lub lekko palcem masowałam odbyt małej aby ją pobudzić. Miałam też te rurki do odgazowywania dziecka. Cytat:
I mnie ordynator na obchodzie spytał czy nie chcę spotkania z psychologiem. Przez pierwsze 2 doby cały czas płakałam. Byłam zamknięta w szpitalu bez możliwości zobaczenia dziecka czy TZ. ( szpital był zamknięty ze względu na świńską grypę). A potem mnie przenieśli na salę na której była dziewczyna której dziecko nie przeżyło ( żyło tylko parę godzin - wiele wad genetycznych). I moje problemy jakoś przy niej zmalały. Starałam się jej pomóc i chyba nawet mi się udało bo następnego dnia juz nie tylko płakała ale i śmiałyśmy się razem - przez łzy bo przez łzy ale było zabawnie. Ona spotkała sie z psychologiem. W tym szpitalu było to dobre że na sali nie maiłyśmy dziewczyny która by miała dziecko. Moje było gdzieś tam daleko w innym szpitalu więc czasami wydawało mi się że dziecka nie mam tym bardziej że mi małej po wyjęciu z brzucha nie pokazali. JA długo bałam sie pokochać własne dziecko. Nie była to taka miłość od pierwszego wejrzenia. Najpierw musiałam pokonać ten strach wewnętrzny.
__________________
Moje słońce 16.12.2009 (28 tc. 900 gr) Moja stokrotka 21.02.2012 (27 tc. 700 gr) |
|
2012-01-06, 19:20 | #65 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Ja po porodzie leżałam z dziewczyna która miała dziecko przy sobie, i mnie wykorzystywała...
__________________
Lenka i Lilianka 26.04.2011r. Miłosz 19.01.2014r. |
2012-01-06, 20:56 | #66 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 550
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
PoP jak sie czujesz, jak cisnienie?
__________________
|
2012-01-06, 22:11 | #67 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Ja tez mam wczesniaka. Urodzony troche pozniej niz wasze bo w 34 tygodniu z waga 2330 g, dostal 7 pkt. Urodzilam 26.01.2009 a termin mialam na 05.03.2009
Nie mial zadnych problemow, byl calkowicie zdrowy. Jedynie chwilowy problemik jaki mial to po tym pierwszym krzyku w jednym momencie nie umial zalapac powietrza od tego placzu, dostal na chwilke tlen i juz bylo ok. Ja rodzilam sn, malego mi nie pokazano bo szybko uciekali z nim na badania i do inkubatora. Nie byl ze mna na sali bo musial byc pod obserwacja w inkubatorze. Teoretycznie moglismy wyjsc po 3 dniach do domu ale przyplatala sie wysoka zoltaczka ktora potem wrocila i wyszlismy po 9 dniach. Potem nie mial i nie ma do dzis zadnych problemow (za 3 tyg konczy 3 lata) A zaczelo sie od tego ze mialam od 20 tyg ciaze zagrozona przedwczesnym porodem bo mialam bardzo czeste twardniecia brzucha. Moj lekarz zbytnio sobie nic z tego nie robil. Trafilam do szpitala, po wyjsciu mialam brac leki fenoterol i isoptin. Na wizycie lekarz wysmial sie z tych lekow twierdzac ze one i tak mi nie pomoga i kazal odstawic! A ja glupia posluchalam debila i odstawilam. 2 tyg pozniej urodzilam. Odeszly mi wody, porod zatrzymywano bo niby wody z dzieckiem byly zachowane ale nie dalo sie, mlody chcial wyjsc. Zdazylam dostac tylko 1 z 2 zastrzykow na rozwiniecie pluc. Do terminu porodu czyli 6 tygodni pilismy Nenatal dla wczesniakow + poczatkowo moje mleko. Obecnie mam drugie dziecko 13 miesieczne, tak samo ciaza zagrozona z tego samego powodu ale juz od 18 tyg, ale dzieki lekom i lekarzowi ktory "stawal na uszach" dotrwalam i donosilam a dokladnie mialam planowana cesarke w 38 tyg poniewaz mloda siedziala glowa w gorze wiec ciaze mozna bylo juz rozwiazac zanim by sie zaczela akcja porodowa bo wtedy mogliby z cesarka nie zdazyc. Prawdopodobienstowo urodzenia znowu wczesniaka bylo duze gdyby nie tona lekow. Ja sama jestem wczesniakiem tez z 34 tyg wiec prawdopodobnie to jest genetyczne. Ale w porownaniu do waszych wczesniakow i ich problemow to my nie mielismy zadnych. Ja poczatkowo lezalam na sali 5 osobowej z 4 dziewczynami po cc i z racji tego ze ja po sn wiec chodzaca bylam i bez dziecka to bylam wykorzystywana ale nie mialam o to pretensji zadnych, chetnie pomagalam. Potem lezaly ze mna 2 dziewczyny w tym jedna majaca wczesniaka z 31 tyg wiec bylysmy 2 Jak bylam w szpitalu w 30 tyg to lezala ze mna na sali bardzo mloda dziewczyna w 26 tyg ciazy, robili wszystko zeby porod zatrzymac ale niestety jak pojawila sie krew zabierali ja na porodowke, urodzila sn chlopca z waga 850 g. Maly z tego wyszedl i nie mial jakichs duzych problemow (spotkalam ja pare m-cy pozniej w przychodni) Ale bedac na oddziale noworodkow u synka w pokoiku wczesniakow to przez szybe byl tymczasowy oiom i co sie napatrzylam na te skrajne wczesniaczki to az mi sie plakac chce. Wszystkie ponizej 30 tyg w tym trojaczki. Jak widzialam jak je badaja na obchodzie to bylam przerazona....no ale coz wiem ze tak sie bada ale widok straszny. Mnie tez bardzo dlugo brakowalo brzucha, pare razy z tego powodu sie poplakalam bo jeszcze 6 tygodni mialam go miec a tutaj niespowiedzanie o 3 nad ranem jak chcialam isc sikac to jak wstalam to sie zalalam wodami. Dobrze ze dzien wczesniej (chyba jakies przeczucie) spakowalam torbe a potem pojechalam na urodziny. O 23 poszlam spac a o 5 rano bylam juz na porodowce. Trzeciej z kolei ktora mnie przyjela! Bo pierwsza i druga mnie nie przyjela. Myslalam ze bede rodzic w rowie po drodze Edytowane przez buziaczekk Czas edycji: 2012-01-06 o 22:33 |
2012-01-06, 22:36 | #68 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 046
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Ja lezalam na sali 3 osobowej i wszystkie bylysmy po cc . Lezala ze mna dziewczyna urodzila w 31 tyg synka z waga 2240g i druga tez miala synka, ale z 26 tyg i wazyl 660g .
Nie wiem jak bym sie czula lezac z dziewczynami, ktore maja swoje dzieci przy sobie. bella7, a jak cie wykorzystywala ---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ---------- Cytat:
Super, ze twoja dzidzia nie miala zadnych problemow A co do pierwszego lekarzabrak slow. Jak to nie przyjeli cie na 2 pierwsze porodowki
__________________
|
|
2012-01-07, 00:10 | #69 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 635
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Witaj Buziaczek
Mnie położono na sali z 2 innymi dziewczynami po cc tyle, że one miały swoich synków przy sobie. To było okrutne. One płakały z powodu żółtaczki i że będą musiały zostać dłużej w szpitalu, że ich biedne dzieci muszą wygrzewać się w inkubatorach, które przywieziono nam do sali... a ja w tym czasie nie wiedziałam, czy moje dzieci przeżyją. Po 2 dniach wypisałam się na własne żądanie do domu. A do córek już trzeciego dnia mąż mnie zawiózł... nie zapomnę nigdy jak powoli jechał, żeby te wszystkie wyboje i dziury w nawierzchni nie otworzyły mi rany. Mój poród nastąpił nagle, szybko, niespodziewanie.. do tej pory nie mogę o tym mówić.. do tej pory gardło mam ściśnięte, gdy o tym myślę.. a najbardziej boli to, że jedno z moich dzieci bardzo ucierpiało. Staję na głowie, żeby pomóc Ali. Kocham ją, kocham bardzo obie i zapewne to uczucie napędza moje działanie ale najbardziej napędza je przeogromne poczucie winy, że przeze mnie moje dziecko jest niepełnosprawne... Cóż, rodzina wysyła mnie do specjalisty bo sama jakoś nie bardzo mogę to wszystko przetrawić. A ja jestem coraz bliżej decyzji, że jednak pójdę... tylko trochę ogarnę sprawy Ali |
2012-01-07, 09:38 | #70 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Sandra no odsylano mnie od szpitala do szpitala
Mialam rodzic w innym miescie niz mieszkam, tam mialam lekarza i tam chcialam rodzic. Na miejscu lekarz mnie zbadal (nie moj prowadzacy) i powiedzial ze mam jeszcze duzo czasu wiec dla naszego dobra mam sobie jechac do kliniki gdzie znaja sie i maja sprzet dla wczesniakow bo tam byl szpital powiatowy wiec nie mieli sprzetu ani doswiadczenia niby. Do tego powiedzial ze on jest sam na dyzurze i sie boi! nawet jesli bym urodzila to od razu by pakowali dziecko w inkubator i wywozili do kliniki. Byla to niedziela godzina 4 rano. Kazal mi jechac do kliniki do mojego miasta albo do innego miasta. No to pojechalam do mojego miasta. Tam mnie tez zbadano i wredna polozna stwierdzila ze mam czas i ona mnie nie przyjmie bo oni nie sa klinika, nie maja sali i sprzetu i nie zajmuja sie wczesniakami a wiem ze jest inaczej ale mnie oklamala bo po 1. nie chciala sobie o 5 rano w niedziele zawracac du.py rodzaca wczesniaka a po 2. w tym szpitalu jest taka polityka ze jak sie nie ma lekarza z tego szpitala to albo nie przyjma albo traktuja jak smiecia. Wogole ten szpital to jest rzeźnia dlatego nie mialam zamiaru tam rodzic jak moglam wybrac inny. Porodowka ma bardzo zle opinie. Pojechalam do innej kliniki do jeszcze innego miasta. Tam sie okazalo ze poprzedni szpital powinien do nich zadzwonic i zapytac czy moga mnie przyjac ale tego nie zrobili. Bardzo fajna i mloda lekarka powiedziala ze mialam szczescie bo trafilam na ostatnie wolne miejsce! Do tej kliniki jest sie ciezko dostac podobno bo zawsze jest pelno bo jest to centrum zdrowia dziecka w k-ce Ligocie! Gdyby nie to ostatnie wolne miejsce to musialabym jechac jeszcze do innego miasta daleko od domu juz. Moglabym ta sprawe naglosnic za to jak mnie potraktowano zwlaszcza u mnie w miescie mowiac ze to nie klinika a kazdy glupi wie ze jest klinika i we wczesniakach sie specjalizuja! No ale wszystko skonczylo sie dobrze wiec nikt nie mial ochoty na jakies klotnie. |
2012-01-07, 11:41 | #71 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Cytat:
Masakra, nie wiem co powiedzieć Ludzie sumienia nie maja czy co? Sandra wykorzystywała, to moze za dużo powiedziane. Akurat kiedy szłam do dziewczyn, to zostań z Moją Zuzią bo mój narzeczony przyjechał, zostań ze Zuzią bo ide pod prysznic. I jeszcze stale dzwoniła z mojego telefonu do narzeczonego (a to było nie potrzebne). Nie miałam wtedy na nic siły, jedynie to stać blisko inkubatora...
__________________
Lenka i Lilianka 26.04.2011r. Miłosz 19.01.2014r. |
|
2012-01-07, 20:27 | #72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 145
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Witam wszystkie mamy
Mam na imię Monika i jestem mamą chłopca urodzonego w 26 tyg ciąż wg ostatniej miesiączki, a według mojej wiedzy, czyli od momentu poczęcia minęło 24 tyg do dnia porodu. Mały urodził sie 5 sierpnia 2011 z waga 878 gram. To cud ze przezyl. MA ciężka dysplazje oskrzelowo- plucna retinopatie 3 stopnia (po laserze) i jestesmy od 4 tygodni w domu na tlenoterapii. Mały przeszedl zamkniecie przewodu Bottala, zapaść, bezdech, ciezkie obustronne zapalenie płuc. Pierwszy raz wzielam Go na rece po 2 miesiacach. długo byl pod respiratorem. Ponad 1.5 miesiaca. A tak wogóle to byla ciaza blizniacza. Pierwsze dzieciątko poronilam w 21 tyg. Trafilam do szpitala z rozwarciem, mialam miec zalozony szew szyjkowy. Po odejsciu wód zaczela mi wychodzic pepowina. Dzieki pewnej osobie zostalam przetransportowana do szpitala do warszawy. W Warszawie wyjęli pierwszego synka, a ja mialam bardzo duze CRP. Ale zostalo pierwsze łożysko, które rozwijalo infekcję. I tak zaczela sie walka o drugiego chlopca. Mialam zalozony szew szyjkowy, ciagle silne leki bo roslo mi CRP, moj synek szew rozerwal i mialam zalozony ponowny bardzo trwaly, skurcze mogly mi rozerwac macice wedlug tego co powiedzial profesor, a czy zart czy prawda na szczescie sie nie musialam przekonywac. Mialam wpychany pęcherz płodowy, odciagane wody. Taka walka zeby maly zostal jak najdluzej w brzuchu trwala 1.5 miesiaca. Ale ciagle skurcze i rosnaca infekcja spowodowala ze juz dluzej nie czekali. Synek przyszedl na swiat silami natury w ulozeniu miednicowym. Dostal 5 pkt w skali Apgar. W 5 minucie jest informacja ze zostal zaintubowany. Teraz sobie spi a ja pisze. Ciągle Go pilnujemy 24 godz na dobe. Pozdrawiam wszystkie wytrwale mamy) Edytowane przez nadi25 Czas edycji: 2012-10-08 o 22:54 |
2012-01-08, 07:04 | #73 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 145
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
zdrówka dla waszych dzieciaczkow
Edytowane przez nadi25 Czas edycji: 2013-01-26 o 01:25 |
2012-01-08, 10:37 | #74 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 635
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Cytat:
Droga Nadi trzy dni przed moimi dziewuszkami w szpitalu w którym rodziłam urodził się Kubuś - 23 tc, waga 704 g. Cała historia wydarzyła się w marcu. Kubuś jest już od końca sierpnia w domu a ja ciągle mam kontakt z jego mamą. Wyobraź sobie, że w tej chwili Kubuś potrafi już nawet 9 godzin wytrzymać bez tlenu. Trzymam mocno kciuki i daj znać, czy mogę Ci jakoś w czymś pomóc. Ja i mama Kubusia wiele już przeszłyśmy i mamy swoje wydeptane ścieżki. Powodzenia Dziewczyny ja za chwilkę zabieram Alcika na nasze ćwiczenia a potem butla i na spacer... idziemy śladem czerwonych serduszek z kieszenią pełną pieniążków. Nie wiem jak Wy ale ja w czasie pobytu moich dzieci na oddziałach neonatologicznych byłam "prześladowana" czerwonymi serduszkami. Były one wszędzie: inkubatory, pulskoksymetry, respiratory, nCEPAPy... zatem tymi pieniążkami może choć w jakiejś tysięcznej oddamy nasz dług |
|
2012-01-08, 11:19 | #75 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Rumianku powiem,że co roku jako mała dziewczynka wrzucałam pieniądze, jako nastolatka i kobieta ale nigdy nie sądziłam,że uratują życie moim dzieciom. WOŚP jest potrzebny, może nam już nie ale przyszłym rodzicom i ich dzieciom!
__________________
Lenka i Lilianka 26.04.2011r. Miłosz 19.01.2014r. |
2012-01-08, 12:35 | #76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 145
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Rumianku dziękuję za oferowana pomoc. Chciałabym odnalezc tutaj tez kogos moze z moich okolic. Kielce. Zawsze jakies rozeznanie jak ja to nazywam Rynku medycznego. My probujemy bez tlenu tylko mamy problem bo mamy troche dziwny pulsoksymetr, ktory szybko traci pomiar jak maly tylko ruszy rączka i go odparza. Ta Twoja kolezanka uzywala pulsoksymetru czy polegala tylko na kolorze skory dziecka?
Edytowane przez nadi25 Czas edycji: 2012-10-08 o 22:55 |
2012-01-08, 12:38 | #77 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 145
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Cytat:
|
|
2012-01-08, 12:41 | #78 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 145
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Dziewczynki czy da się tu jakos pisac do konkretnej osoby na priv? albo na forum ale zeby wiadomosc sie odrazu pojawiala tak jak na gg? dziekuje za odp
---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ---------- Napisalam do rumianka 2 razy i nie pokazalo sie |
2012-01-08, 13:02 | #79 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
nadi25 klikasz na nik osoby prawym przyciskiem i tam pojawia sie miedzy innymi "wyslij prywatna wiadomosc do...."
Ja tez mam zamiar dzis jechac i wrzucic cos do puszek tymbardziej ze zbieraja na wczesniaki. Moja maly tez byl w inkubatorze od WOSP Jejku az sie poryczalam normalnie. Podziwiam te z was ktore urodzily ponizej 30 tyg zwlaszcza te tygodnie najgorsze miedzy 23-27 szczegolnie i ten stres o walke o te dzieci, ta niepewnosc.....ehhhh A slyszalam kiedys ze ponizej 24 tyg ciazy dzieci sie nie ratuje.... Edytowane przez buziaczekk Czas edycji: 2012-01-08 o 13:09 |
2012-01-08, 17:37 | #80 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 635
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Cytat:
Nadi napisałam do Ciebie priv |
|
2012-01-08, 22:38 | #81 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 5 351
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Cytat:
Trzymam kciuki i życzę wytrwałości. Ja poznałam w szpitalu małego chłopca 640gr urodzonego w 23 tc. Teraz ma już dwa latka i ma się dobrze. JA z od samego początku istnienia WOŚP zawsze coś tam wrzucałam do puszek. Często też słyszałam negatywne opinie na temat Owsiaka. JA oczywiście jestem jemu i jego całej ekipie bardzo wdzięczna za tą akcję. Sprzęt mojego wcześniak też był cały w serduszkach. Nie tylko inkubatory ale i pompy, czy USG i nawet laser którym miała robione oczy.
__________________
Moje słońce 16.12.2009 (28 tc. 900 gr) Moja stokrotka 21.02.2012 (27 tc. 700 gr) |
|
2012-01-10, 21:59 | #82 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
nieopłacona reklama
Edytowane przez zlosliwiec Czas edycji: 2012-01-13 o 07:12 |
2012-01-12, 23:09 | #83 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 550
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
witam nowe mamusie
PoP70 - prosze napisz jak się czujesz? jak ciśnienie? który macie juz tydzien? Przepraszam, ze tak wypytuje martwie się nooo
__________________
|
2012-01-13, 12:19 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 5 351
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Ptysza- z jednej strony ta ciąża jest dużo trudniejsza od tej pierwszej. Psychicznie wykańcza. Ciągłe badania, kontrole, mierzenie ciśnienia, dieta bezsolna. Jak tylko coś nie tak to stres się nasila. Idąc na USG nie zachwycam się raczka czy nóżką a tylko pytam o przepływy. Teraz jest najgorzej bo właśnie skończyłam 22 tydzień wiec to czas gdzie wszystko się zaczyna. W tamtej ciąży nie zdawałem sobie sprawy z zagrożenia a teraz wszystko wiem i wiem jak to się może skończyć.
Wtedy jak nawet juz byłam świadoma ze coś jest nie tak to i tak myślałam ze jakoś farmakologicznie można to wszystko zatrzymać. Teraz wiem ze nic z tego. Wiec boje się strasznie tego co będzie. I myśle tylko o tym aby do tego 32 tc dotrzymać. O 40 tc nie myśle.
__________________
Moje słońce 16.12.2009 (28 tc. 900 gr) Moja stokrotka 21.02.2012 (27 tc. 700 gr) Edytowane przez P0P70 Czas edycji: 2012-01-13 o 16:01 |
2012-01-13, 15:31 | #85 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
witam wszystkie mamusie, niesmialo do was dolaczam. Niesmialo bo moje chlopaki urodzone w 35 tc to przy waszych kruszynkach wielkie kobyly i okazy zdrowia- adas ur 2300 46 cm, dominik 48 cm i 2270
Porod sn, przyczyn moze byc kilka- ciaza wieloplodowa, skracajaca sie szyjka macicy no i najprawdopodobniejszy- zawansowana cholestaza ciazowa Po porodzie wypisali nas na 3 dobe do domu, niby wszystko ok Wywalzylam badanie neurologiczne-Obaj maka wzmozone napiecie nerwowe i asymetrie ( ale to chyba bardziej ze wzgledu na ciasnote w brzuhu niz wczesniactwo) czekamy na termin na rehabilitacje metoda bobathow. Malutkie przepuklinki pepkowe maja, od paru dni zaklejone pepuszki no i niedokrwistosc- od tyg podaje im zelazo. Chlopcy maja teraz po 10 tygodni, zaraz po swietach trafilismy do szpitala na 11 dni- zapalenie pluc Zdaje sobie sprawe ze w porownaniu do problemow zdrowotnych waszych dzieci to nic im nie dolega
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose Edytowane przez glamourous Czas edycji: 2012-01-13 o 16:26 |
2012-01-14, 16:21 | #86 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 17
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Witam. Mój synek urodził się 1 września 2011 roku, w 34 t.c. z powodu zagrażającej rzucawki. Ważył 2050 i mierzył 46 cm. Obecnie waży już równiutkie 6 kilogramów Niestety też ma zaburzenia rozkładu napięcia mięśniowego i asymetrię i 18 stycznia zaczynamy rehabilitację metodą Vojty. Trochę się martwię, bo słyszałam, że dzieci strasznie płaczą na tej metodzie. Czy Wasze dzieciaczki były rehabilitowane Vojtą? Jak to zniosły?
|
2012-01-14, 16:29 | #87 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Zdaje mi sie e Ala Rumianka byla rehabilitowana vojta. Tez slyszalam ze to nieprzyjemne i bolesne niestety ale blizej nic nie powiem. Przed nami tez rehabilitacja ale bobathami
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose |
2012-01-14, 17:06 | #88 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 17
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Podobno rehabilitacja bobathami jest "łagodniejsza". A niedokrwistością się nie martw - mój synek też miał, przez trzy miesiące podawałam dwa razy dziennie Actiferol 7mg i teraz wyniki krwi są idealne
|
2012-01-14, 17:27 | #89 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 5 351
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Vojta nie jest zbyt przyjemna bo wymusza odpogwiedni ruch dziecka. Ale na pewno nie jest bolesna. My przez pare miesięcy ja stosowalismy i jest ok.
__________________
Moje słońce 16.12.2009 (28 tc. 900 gr) Moja stokrotka 21.02.2012 (27 tc. 700 gr) |
2012-01-14, 18:54 | #90 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 046
|
Dot.: Mamy wcześniaków-Łączmy się :)
Witam nowe mamusie
Jesli chcecie byc na liscie prosze na pw dokladne info My bylysmy wczoraj u pediatry , bo wydawalo mi sie, ze mala ma zapchany nosek. Ale wsio jest dobrze pluca i oskrzela czyste wiec jest dobrze. Wazy 2500g Dzis cos marudzi troszke, ale ogolnie jest ok. A po za tym Amelka konczy dzis 2 miesiace Co do rehabilitacji to sie nie wypowiem, bo my jak nie chodzimy na zadna.
__________________
|
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:49.