Pochwalcie się dziewczyny jaki dobrze działający biznes zniszczył Wam rząd.

[Monia284]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87754122]Jak Cię na to stać to pewnie będziesz mogła dalej w domu siedzieć.
Będzie na pewno mniejsze zapotrzebowanie na personel.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Czemu dołujesz dziewczynę? No i tak galerie są zamknięte, to by byli w domach. Musieli jakieś rozwiązanie wprowadzić. Jej firma i tak oszczędza na niej, bo nie musi jej teraz płacić wypłaty. U nas nikt nawet nie mówił o bezpłatnych urlopach, po prostu kto zaległy to zaległy, kto nie to postojowe. Jakby nie patrzeć według prawa pracy się należy, choć tak jak pisałam jakbym musiała bezpłatny to ten okres mogłabym mieć. To nie będzie pół roku.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Ja nikogo jednak nie zwolniłam. Złożyłam wniosek o dofinansowanie pracowników.. Trochę się ruszyło, ale np , kierowcy nie mają co robić, więc szukam im innych prac. Nikt u mnie nie pracuje zdalnie nawet handlowcy.

[_bog]

Czy ktoś z "dobrze działającym biznesem" już cokolwiek (realnie) zyskał ze sławnej Tarczy? Trochę się niepokoję, że wszystkie moje działania wpadają w czarną dziurę, i jedyne, co zyskam, to jakaś kontrola, która udowodni mi, że wszystko zrobiłam źle

Np. kwestia pożyczki 5000. Była dostępna już w marcu, ale wtedy nie spełniałam ówczesnego warunku - nie zmniejszenia stanu zatrudnienia w stosunku do II 2020. Warunek znieśli w Tarczy 2.0. No to chciałam złożyć, ale miałam problem ze swoim tradycyjnym problemem, tzn. - składać jako spółka cywilna czy osobno jako wspólnicy? Pytałam na jednej stronie branżowej i napisałam do rzecznika małych i średnich przedsiębiorstw (który w TV tłumaczył mojej koleżance, że jest taki miły i wszystkim pomaga ). Ponieważ obie instytucje na moje pytanie nie zareagowały, a wszyscy straszyli, że pożyczek udziela się tylko do wyczerpania limitu na ten rok, złożyłam w dniu 21.04. jako spółka. Parę dni później na stronie branżowej napisali o oficjalnej interpretacji Ministerstwa, że wspólnicy spółek cywilnych składają jako wspólnicy (a rzecznik odpisał mi dyplomatycznie - pismem, które wyglądało na wzór rozsyłany do wszystkich - że mam się walić). No to złożyłam jeszcze dwa wnioski jako dwaj wspólnicy (28.04.). Starego wniosku nie mogłam usunąć, bo nie ma na stronie takiej opcji.

Na żaden wniosek nie ma żadnej reakcji

Ze zwolnienia z ZUS mam nadzieję skorzystamy - ale na razie wygląda to tak, że mamy sobie nie płacić (jeżeli spełniamy warunki), a wniosek o niepłacenie złożyć do końca VI . Ponieważ Tarcza jest nowelizowana w trybie ekspresowym (bez żadnego ładu i składu) - nie wiadomo, jakie warunki niepłacenia będą ostatecznie w VI, i czy dla składek z III, IV i V będzie, czy nie będzie to obowiązywać ... więc nie wiem, czy to, co teraz robię, to będzie właściwie dobrze czy źle pytać kogokolwiek już nawet nie mam ochoty, bo przecież i tak nikt nic nie wie

Całe szczęście od początku maja ludzie się połapali, że jednak jakoś nikt nie umiera, i zaczęli wysyłać jakieś zlecenia

Ale z tego wszystkiego zaczynam podejrzewać, że najlepszym wyjściem dla każdej firmy byłoby olanie tej całej pomocy, żeby potem nie płacić jakichś kosmicznych kar za błędne skorzystanie

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez _bog

Czy ktoś z "dobrze działającym biznesem" już cokolwiek (realnie) zyskał ze sławnej Tarczy? Trochę się niepokoję, że wszystkie moje działania wpadają w czarną dziurę, i jedyne, co zyskam, to jakaś kontrola, która udowodni mi, że wszystko zrobiłam źle

Np. kwestia pożyczki 5000. Była dostępna już w marcu, ale wtedy nie spełniałam ówczesnego warunku - nie zmniejszenia stanu zatrudnienia w stosunku do II 2020. Warunek znieśli w Tarczy 2.0. No to chciałam złożyć, ale miałam problem ze swoim tradycyjnym problemem, tzn. - składać jako spółka cywilna czy osobno jako wspólnicy? Pytałam na jednej stronie branżowej i napisałam do rzecznika małych i średnich przedsiębiorstw (który w TV tłumaczył mojej koleżance, że jest taki miły i wszystkim pomaga ). Ponieważ obie instytucje na moje pytanie nie zareagowały, a wszyscy straszyli, że pożyczek udziela się tylko do wyczerpania limitu na ten rok, złożyłam w dniu 21.04. jako spółka. Parę dni później na stronie branżowej napisali o oficjalnej interpretacji Ministerstwa, że wspólnicy spółek cywilnych składają jako wspólnicy (a rzecznik odpisał mi dyplomatycznie - pismem, które wyglądało na wzór rozsyłany do wszystkich - że mam się walić). No to złożyłam jeszcze dwa wnioski jako dwaj wspólnicy (28.04.). Starego wniosku nie mogłam usunąć, bo nie ma na stronie takiej opcji.

Na żaden wniosek nie ma żadnej reakcji

Ze zwolnienia z ZUS mam nadzieję skorzystamy - ale na razie wygląda to tak, że mamy sobie nie płacić (jeżeli spełniamy warunki), a wniosek o niepłacenie złożyć do końca VI . Ponieważ Tarcza jest nowelizowana w trybie ekspresowym (bez żadnego ładu i składu) - nie wiadomo, jakie warunki niepłacenia będą ostatecznie w VI, i czy dla składek z III, IV i V będzie, czy nie będzie to obowiązywać ... więc nie wiem, czy to, co teraz robię, to będzie właściwie dobrze czy źle pytać kogokolwiek już nawet nie mam ochoty, bo przecież i tak nikt nic nie wie

Całe szczęście od początku maja ludzie się połapali, że jednak jakoś nikt nie umiera, i zaczęli wysyłać jakieś zlecenia

Ale z tego wszystkiego zaczynam podejrzewać, że najlepszym wyjściem dla każdej firmy byłoby olanie tej całej pomocy, żeby potem nie płacić jakichś kosmicznych kar za błędne skorzystanie

Hej ja zlozylam 2 wnioski. 1 z tarczy o 50 % zusu gdzie kompletnie nie dostalam zadnej odpowiedzi, cisza jak makiem zasial i dofinansowanie pracownikow, ale u starosty nie tarczy i w tym 2 przypadku dostalam odpowiedz, ze przyznano mi 48 tys na pensje. Wyslalam wszystkie zalaczniki, ale pieniedzy ni ma . Ja sie juz smieje z tego i watpie czy zobacze jakiekolwiek pieniadze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


Złożyłam jeszcze wniosek o pożyczkę odnośnie tarczy i dzisiaj dostałam 120 tys

[cava]

Jeszcze nic nie dostałam.


Ale "sąsiadka" z biura obok, mikroprzedsiębiorstwo, dostała te 5000 zł pozyczki.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Dostałam wczoraj już od starosty pieniądze. A ZUS cisza:/

[khloe]

Prawda jest taka że ZUS ma na chwilę obecną dużo roboty papierkowej i dużo wypłacania $ - tarcze, zasiłki opiekuńcze, wypłata zasiłków za kwarantanny. Pewnie nie ogarniają tego burdelu.

Ale wcale jakoś mi ich nie żal, bo do ściągania kasy ze wszystkich możliwych ludzi to są pierwsi. Szkoda tylko, że nie palą się do wypłacania ludziom kasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;87827006]Dostałam wczoraj już od starosty pieniądze. A ZUS cisza:/[/QUOTE]

Wczoraj wieczorem mąż dostał pismo na platformie ZUS ze został zwolniony z opłacania składki.
Tylko nie jest dla mnie jasna treść, wygląda jakby zwolnili z 1 miesiąca, a przecież składaliśmy o zwolńienie na 3 miesiące. Ale możE będą wysyłać pismo co miesiąc.

A ja składałam w tym samym czasie i nic, cisza.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez cava

Ale możE będą wysyłać pismo co miesiąc.

Tak, co miesiąc Info od mojej księgowej.

Ja już tego burdelu na kółkach w ogóle nie komentuję.

[cava]

Dostałam na konto pieniądze z subwencji z tarczy 3.0
tej załatwianej przez banki.


jestem w szoku jakie tempo. Złożylismy wniosek w poniedziałek, weryfikacja i odpowiedz nastapiły w max 2 godziny, na 3 dzien roboczy pyk i kasa jest na koncie.


Banki wiedzą i potrafia zweryfikowac wszytko na bieżaco.


natomiast wystapił błąd gdzie? po stronie urzeduy państwowego.
Mam na pismie potwierdzenie z PFR że na koneic roku 2019 jestesmy mikroprzedsiębiorstwem, natomaist bank na podstawie nierzetelenych info z tez chyba PFR? zakalifikował nas jako małe przedsiębiorstwo.


No bedziemy się próbować wyjasniac z nimi.


ale i tak, kurde, nie wiem sama, czy szacun czy strach ile oni wiedza i w jakim tempie sa w stanie weryfikowac otrzymane info.




Może niech banki zorganizują wybory
Obstawiam ze by to załatwili w max 2 tygodnie dopięte na ostatni guziczek i jeszcze by na tym zarobili jakoś.

[mikoma]

Napisane przez cava

Dostałam na konto pieniądze z subwencji z tarczy 3.0
tej załatwianej przez banki.


jestem w szoku jakie tempo. Złożylismy wniosek w poniedziałek, weryfikacja i odpowiedz nastapiły w max 2 godziny, na 3 dzien roboczy pyk i kasa jest na koncie.


Banki wiedzą i potrafia zweryfikowac wszytko na bieżaco.


natomiast wystapił błąd gdzie? po stronie urzeduy państwowego.
Mam na pismie potwierdzenie z PFR że na koneic roku 2019 jestesmy mikroprzedsiębiorstwem, natomaist bank na podstawie nierzetelenych info z tez chyba PFR? zakalifikował nas jako małe przedsiębiorstwo.


No bedziemy się próbować wyjasniac z nimi.


ale i tak, kurde, nie wiem sama, czy szacun czy strach ile oni wiedza i w jakim tempie sa w stanie weryfikowac otrzymane info.




Może niech banki zorganizują wybory
Obstawiam ze by to załatwili w max 2 tygodnie dopięte na ostatni guziczek i jeszcze by na tym zarobili jakoś.

https://subiektywnieofinansach.pl/pr...ystem-bankowy/

[Fenenna]

Mam pytanie odnośnie wsparcia dla firm przy niepełnym wymiarze czasu pracy pracownika.

Obecnie jestem w mojej firmie w trakcie okresu wypowiedzenia który kończy się 30 czerwca.
Szefowie zaproponowali mi że jesli dostaną wsparcie/dotacje itp. to zachowam stanowisko jeśli zgodzę się pracować w pełnym wymiarze godzin ale za minimalną krajową przez okres kolejnych 10-12 miesięcy. Zgodziłam się bo mnie zaskoczyli, później przemyślałam sprawę i chciałam wrócic do tematu z moją propozycją pracy za minimalna krajową ale w wymiarze 2/3 etatu (spokojnie wyrobiłabym się w tym czasie w moich obowiązkach firmowych bez żadnej szkody dla pracodawcy) abym na pozostały "wolny czas" mogła znaleźć dodatkową pracę.

Znajomy prowadzący działalność powiedział mi jednak że moja firma na pewno nie pójdzie ze mną na taki układ bo wtedy straci na mnie dotacje bo dofinansowanie dotyczy tylko pełnoetatowych pracownikow. Czy tak jest faktycznie?

Za trzy tygodnie mam zebranie w firmie (od dwóch miesięcy nie pracujemy i widujemy się tylko raz w miesiącu na zebraniu) i nie wiem czy jest sens wychodzic z taka propozycją bo jesli w takim wymiarze zatrudnienia nie dostali by na mnie dotacji to wiadomo że nie pójdą na taki układ, ale czy faktycznie tak jest że dotacja na pracownika może być przyznana tylko jesli jest on zatrudniony na pełen etat?

(nie chce wyjść na kombinatorke czy wykorzystywaczkę sytuacji, po prostu za minimalną stawkę w pełnym wymiarze mogłabym popracować do trzech miesięcy żeby wesprzeć finansowo firmę, ale 12 miesięcy to dla mnie trochę za dużo, jak sie możecie domyśleć po opłaceniu wynajmu mieszkania praktycznie zostanie mi kasa tylko na kupno biletu miesięcznego. Wiem ze teraz jest ciężko z pracą, od dwóch miesięcy szukam nowej i mogłabym pracować tak długo za taka stawkę w nowej branzy gdzie bym się uczyła od podstaw czegoś nowego co da mi korzyści na przyszłosć, ale w tej firmie pracuje już 3,5 roku i nic więcej w tej pracy nie wyniosę).

[Pantegram]

Napisane przez Fenenna

Mam pytanie odnośnie wsparcia dla firm przy niepełnym wymiarze czasu pracy pracownika.

Obecnie jestem w mojej firmie w trakcie okresu wypowiedzenia który kończy się 30 czerwca.
Szefowie zaproponowali mi że jesli dostaną wsparcie/dotacje itp. to zachowam stanowisko jeśli zgodzę się pracować w pełnym wymiarze godzin ale za minimalną krajową przez okres kolejnych 10-12 miesięcy. Zgodziłam się bo mnie zaskoczyli, później przemyślałam sprawę i chciałam wrócic do tematu z moją propozycją pracy za minimalna krajową ale w wymiarze 2/3 etatu (spokojnie wyrobiłabym się w tym czasie w moich obowiązkach firmowych bez żadnej szkody dla pracodawcy) abym na pozostały "wolny czas" mogła znaleźć dodatkową pracę.

Znajomy prowadzący działalność powiedział mi jednak że moja firma na pewno nie pójdzie ze mną na taki układ bo wtedy straci na mnie dotacje bo dofinansowanie dotyczy tylko pełnoetatowych pracownikow. Czy tak jest faktycznie?

Za trzy tygodnie mam zebranie w firmie (od dwóch miesięcy nie pracujemy i widujemy się tylko raz w miesiącu na zebraniu) i nie wiem czy jest sens wychodzic z taka propozycją bo jesli w takim wymiarze zatrudnienia nie dostali by na mnie dotacji to wiadomo że nie pójdą na taki układ, ale czy faktycznie tak jest że dotacja na pracownika może być przyznana tylko jesli jest on zatrudniony na pełen etat?

(nie chce wyjść na kombinatorke czy wykorzystywaczkę sytuacji, po prostu za minimalną stawkę w pełnym wymiarze mogłabym popracować do trzech miesięcy żeby wesprzeć finansowo firmę, ale 12 miesięcy to dla mnie trochę za dużo, jak sie możecie domyśleć po opłaceniu wynajmu mieszkania praktycznie zostanie mi kasa tylko na kupno biletu miesięcznego. Wiem ze teraz jest ciężko z pracą, od dwóch miesięcy szukam nowej i mogłabym pracować tak długo za taka stawkę w nowej branzy gdzie bym się uczyła od podstaw czegoś nowego co da mi korzyści na przyszłosć, ale w tej firmie pracuje już 3,5 roku i nic więcej w tej pracy nie wyniosę).

Przecież nie masz nic do stracenia, pytając - co najwyżej właśnie firma odpowie "nie" i tyle, ale zapytać zawsze warto, bo jak nie zapytasz, to na 100% się nie zgodzą, prawda?

Ciebie nie powinny obchodzić przepisy, to problem pracodawcy. Negocjuj warunki na takie, jakie Tobie pasuje i tyle.
Nawet jakby był taki przepis, to może można to obejść tak, że 1/3 czasu pracy (albo i więcej) pracujesz zdalnie. Nie próbuj szukać wymówek za pracodawcę, tylko kombinuj tak, by Tobie dobrze było - rok za minimalną to są przecież okropnie słabe warunki, a Ty jeszcze "nie chcesz wyjść na wykorzystywaczkę czy kominatorkę"...

Wybij sobie dziewczyno z głowy ten PRL - to nie Twój problem co pracodawca może, a co nie, Ty powinnaś być jak najbardziej pazerna jak się tylko da, a jak pracodawca odrzuci Twoją kulturalną prośbę o lepsze warunki no to co? Przecież gorzej nie będzie, więc co szkodzi zapytać!

To normalne chcieć dobrej płacy i godnych warunków pracy. Bardziej fair jest mówić szefowi o swoich oczekiwaniach, niż po cichu szukać nowej pracy i nagle rzucać papierami. A jak szef nie umie zapewnić dobrej pensji to on ma mieć problem, jak Cię podkupią - firmy nie istnieją bez pracowników, więc powinny o nich dbać na miarę swoich możliwości.

Uwierz mi, jakbym ja się tak bała zapytać o podwyżkę, to bym nie miała 5-cyfrowej kwoty na umowie, a tak mam i nie narzekam. A Ty się właśnie zgodziłaś na minimalną i jeszcze się zastanawiasz, czy nie jesteś zbyt roszczeniowa! Szanuj się dziewczyno, jak się nie obijasz w pracy, to jesteś wartościowym pracownikiem i zasługujesz na dobre warunki, a nie minimum. Zwłaszcza jak szef nie znajdzie tak łatwo kogoś na Twoje miejsce, bo np. jesteś sumienna, rzetelna, uczciwa, kompetentna - ale to już sama musisz ocenić własne kwalifikacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

https://www.focus.pl/artykul/jak-pop...-podwyk?page=1

[Pantegram]

Napisane przez Fenenna

Mam pytanie odnośnie wsparcia dla firm przy niepełnym wymiarze czasu pracy pracownika.

Obecnie jestem w mojej firmie w trakcie okresu wypowiedzenia który kończy się 30 czerwca.
Szefowie zaproponowali mi że jesli dostaną wsparcie/dotacje itp. to zachowam stanowisko jeśli zgodzę się pracować w pełnym wymiarze godzin ale za minimalną krajową przez okres kolejnych 10-12 miesięcy. Zgodziłam się bo mnie zaskoczyli, później przemyślałam sprawę i chciałam wrócic do tematu z moją propozycją pracy za minimalna krajową ale w wymiarze 2/3 etatu (spokojnie wyrobiłabym się w tym czasie w moich obowiązkach firmowych bez żadnej szkody dla pracodawcy) abym na pozostały "wolny czas" mogła znaleźć dodatkową pracę.

Znajomy prowadzący działalność powiedział mi jednak że moja firma na pewno nie pójdzie ze mną na taki układ bo wtedy straci na mnie dotacje bo dofinansowanie dotyczy tylko pełnoetatowych pracownikow. Czy tak jest faktycznie?

Za trzy tygodnie mam zebranie w firmie (od dwóch miesięcy nie pracujemy i widujemy się tylko raz w miesiącu na zebraniu) i nie wiem czy jest sens wychodzic z taka propozycją bo jesli w takim wymiarze zatrudnienia nie dostali by na mnie dotacji to wiadomo że nie pójdą na taki układ, ale czy faktycznie tak jest że dotacja na pracownika może być przyznana tylko jesli jest on zatrudniony na pełen etat?

(nie chce wyjść na kombinatorke czy wykorzystywaczkę sytuacji, po prostu za minimalną stawkę w pełnym wymiarze mogłabym popracować do trzech miesięcy żeby wesprzeć finansowo firmę, ale 12 miesięcy to dla mnie trochę za dużo, jak sie możecie domyśleć po opłaceniu wynajmu mieszkania praktycznie zostanie mi kasa tylko na kupno biletu miesięcznego. Wiem ze teraz jest ciężko z pracą, od dwóch miesięcy szukam nowej i mogłabym pracować tak długo za taka stawkę w nowej branzy gdzie bym się uczyła od podstaw czegoś nowego co da mi korzyści na przyszłosć, ale w tej firmie pracuje już 3,5 roku i nic więcej w tej pracy nie wyniosę).

https://www.focus.pl/artykul/jak-pop...-podwyk?page=1

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fenenna]

Napisane przez Pantegram

Przecież nie masz nic do stracenia, pytając - co najwyżej właśnie firma odpowie "nie" i tyle, ale zapytać zawsze warto, bo jak nie zapytasz, to na 100% się nie zgodzą, prawda?

Ciebie nie powinny obchodzić przepisy, to problem pracodawcy. Negocjuj warunki na takie, jakie Tobie pasuje i tyle.
Nawet jakby był taki przepis, to może można to obejść tak, że 1/3 czasu pracy (albo i więcej) pracujesz zdalnie. Nie próbuj szukać wymówek za pracodawcę, tylko kombinuj tak, by Tobie dobrze było - rok za minimalną to są przecież okropnie słabe warunki, a Ty jeszcze "nie chcesz wyjść na wykorzystywaczkę czy kominatorkę"...

Wybij sobie dziewczyno z głowy ten PRL - to nie Twój problem co pracodawca może, a co nie, Ty powinnaś być jak najbardziej pazerna jak się tylko da, a jak pracodawca odrzuci Twoją kulturalną prośbę o lepsze warunki no to co? Przecież gorzej nie będzie, więc co szkodzi zapytać!

To normalne chcieć dobrej płacy i godnych warunków pracy. Bardziej fair jest mówić szefowi o swoich oczekiwaniach, niż po cichu szukać nowej pracy i nagle rzucać papierami. A jak szef nie umie zapewnić dobrej pensji to on ma mieć problem, jak Cię podkupią - firmy nie istnieją bez pracowników, więc powinny o nich dbać na miarę swoich możliwości.

Uwierz mi, jakbym ja się tak bała zapytać o podwyżkę, to bym nie miała 5-cyfrowej kwoty na umowie, a tak mam i nie narzekam. A Ty się właśnie zgodziłaś na minimalną i jeszcze się zastanawiasz, czy nie jesteś zbyt roszczeniowa! Szanuj się dziewczyno, jak się nie obijasz w pracy, to jesteś wartościowym pracownikiem i zasługujesz na dobre warunki, a nie minimum. Zwłaszcza jak szef nie znajdzie tak łatwo kogoś na Twoje miejsce, bo np. jesteś sumienna, rzetelna, uczciwa, kompetentna - ale to już sama musisz ocenić własne kwalifikacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

https://www.focus.pl/artykul/jak-pop...-podwyk?page=1

Masz racje jeśli się nie zapytam to na pewno się nie zgodza a tak to najwyżej wycofają się z propozycji zachowania mojego stanowiska...w sumie jest mi to trochę obojętne bo z jednej strony naprawdę lubię swoją pracę, chodziłam do niej z przyjemnością ale z drugiej strony przy obniżeniu pensji do minimalnej bede się czuła jak frajerka dosłownie. Naprawdę mogę za tyle pracować ale właśnie nie na cały etat przez rok i nie w tej firmie.

Co do linku to tam jest mowa o podwyżce, o tym to już wiem że nawet nie ma co z moimi szefami gadać, były podejmowane próby przez innych pracowników (prosili o 50zl więcej - odmówiono im i polecono lepiej gospodarować pieniędzmi) gdy firma była w doskonałej kondycji finansowej więc wiem że na tym polu nic nie ugram, ale chciałam chociaż zrekompensować sobie tak pomniejszona pensje o mniejszy etat to wtedy i oni mogliby być zadowoleni bo robota ogarnięta i ja bo znalazłbym jakieś dodatkowe zajęcie i spróbowała w miesięcznym rozrachunku dobic do wysokości mojej aktualnej pensji....zobaczymy, spróbuję z tą propozycją

[Pantegram]

Napisane przez Fenenna

Masz racje jeśli się nie zapytam to na pewno się nie zgodza a tak to najwyżej wycofają się z propozycji zachowania mojego stanowiska...w sumie jest mi to trochę obojętne bo z jednej strony naprawdę lubię swoją pracę, chodziłam do niej z przyjemnością ale z drugiej strony przy obniżeniu pensji do minimalnej bede się czuła jak frajerka dosłownie. Naprawdę mogę za tyle pracować ale właśnie nie na cały etat przez rok i nie w tej firmie.

Co do linku to tam jest mowa o podwyżce, o tym to już wiem że nawet nie ma co z moimi szefami gadać, były podejmowane próby przez innych pracowników (prosili o 50zl więcej - odmówiono im i polecono lepiej gospodarować pieniędzmi) gdy firma była w doskonałej kondycji finansowej więc wiem że na tym polu nic nie ugram, ale chciałam chociaż zrekompensować sobie tak pomniejszona pensje o mniejszy etat to wtedy i oni mogliby być zadowoleni bo robota ogarnięta i ja bo znalazłbym jakieś dodatkowe zajęcie i spróbowała w miesięcznym rozrachunku dobic do wysokości mojej aktualnej pensji....zobaczymy, spróbuję z tą propozycją

Życzę Ci powodzenia!

Mam też nadzieję, że uda Ci się znaleźć nową pracę mimo kryzysu Wiadomo, sytuacja teraz jest nieciekawa, ale część moich kolegów z pracy, którzy niestety dostali wypowiedzenia już znaleźli sobie nowe prace - życzę Ci równie owocnych poszukiwań!

PS. Nie zrozumiałam po pierwszym przeczytaniu, że boisz się, że Ci nie przedłużą umowy jak poprosisz o mniejszy etat. Powinnaś mieć na uwadze, że dla firmy rekrutacja nowego pracownika to też problem i koszta, a skoro zaproponowali zmniejszone wynagrodzenie zamiast po prostu zakończenia umowy, to znaczy, że jako pracownik im się przydasz. W rozmowie skup się na konkretach i przedstaw zyski, jakie Twój pracodawca będzie miał z takiego układu - w tej samej kwocie nadal wykonasz wszystkie obowiązki, a oni nie będą musieli szukać i wdrażać nowego pracownika, za to Ty będziesz mogła się utrzymać za tak niską pensję, jeśli będziesz miała czas na pracę dorywczą.

Firma, która zwalnia za same negocjacje warunków pracy to jakaś poana firma z idiotami menedżerami. Czym innym jest szantażowanie pracodawcy "spełnij moje żądania bo rzucam papierami i masz problem" (za to faktycznie można zwolnić, bo taka osoba prędzej czy później i tak pewnie sama odejdzie), a czym innym po prostu po partnersku ustalanie warunków, które będą pasowały obu stronom, ale też z miejscem na "nie", na pójście na jakieś ustępstwa i kompromisy po obu stronach. Spróbuj po prostu wydębić jak najwięcej "tak", ale przygotuj się też na "nie" i najlepiej przygotuj sobie na to "nie" jakieś fajne kontrargumenty, dzięki którym będziesz miała szanse zmienić "nie" w "tak" - to Ci się przyda w każdej kolejnej pracy i przez całe Twoje życie

Wiadomo, że jak firma nie ma kasy, to jej magicznie nie wyczaruje, ale na im więcej ustępstw w Twoją stronę się zgodzą, tym lepiej dla Ciebie. Trzeba jednak upominać się o swoje, bo często dopóki nie poprosisz, to nic nie dostaniesz... Zresztą szef nie jest w stanie czytać w Twoich myślach, że np. bardziej odpowiada Ci part time... A negocjować można nie tylko kasę.

BTW - brak podwyżek o głupie 50 zł mimo dobrej kondycji firmy cholernie źle o niej świadczy. W mojej firmie dopóki kondycja finansowa była spoko, to i co pół roku była możliwość negocjacji wynagrodzenia (bo co pół roku ustalany był budżet), ale to, jakie podwyżki i jak często to już zależało od ustaleń z szefem. Ja dostałam kilka podwyżek bez żadnego proszenia i tak powinno być w normalnej firmie - starasz się, a jak szef to widzi, to docenia Cię finansowo (jeśli oczywiście kondycja finansowa firmy na to pozwala). Życzę Ci właśnie takiego miejsca pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sunshinebutterfly]

Napisane przez Fenenna

Masz racje jeśli się nie zapytam to na pewno się nie zgodza a tak to najwyżej wycofają się z propozycji zachowania mojego stanowiska...w sumie jest mi to trochę obojętne bo z jednej strony naprawdę lubię swoją pracę, chodziłam do niej z przyjemnością ale z drugiej strony przy obniżeniu pensji do minimalnej bede się czuła jak frajerka dosłownie. Naprawdę mogę za tyle pracować ale właśnie nie na cały etat przez rok i nie w tej firmie.

Co do linku to tam jest mowa o podwyżce, o tym to już wiem że nawet nie ma co z moimi szefami gadać, były podejmowane próby przez innych pracowników (prosili o 50zl więcej - odmówiono im i polecono lepiej gospodarować pieniędzmi) gdy firma była w doskonałej kondycji finansowej więc wiem że na tym polu nic nie ugram, ale chciałam chociaż zrekompensować sobie tak pomniejszona pensje o mniejszy etat to wtedy i oni mogliby być zadowoleni bo robota ogarnięta i ja bo znalazłbym jakieś dodatkowe zajęcie i spróbowała w miesięcznym rozrachunku dobic do wysokości mojej aktualnej pensji....zobaczymy, spróbuję z tą propozycją

Chyba żartujesz. Przez lata koniuktury i rynku pracownika, pracownicy nie mogli się doprosić od szefostwa 50 PLN podwyżki i w odpowiedzi słyszeli, żeby lepiej gospodarować pieniędzmi?

Przepraszam za dobitność ale albo wszyscy w Twojej firmie mają mentalność chłopów pańszyźnianych albo są tak leniwi lub słabi w tym co robią, że tylko udają, że pracują a firma udaje że płaci i każdy jest po prostu zadowolony. Są ludzie, którzy nie lubią się przemęczać czy robić targetów za to zarabiają niedużo i to im w sumie pasuje.
Jeżeli natomiast Ty nie należysz do tej grupy, potrafisz pracować, potrafisz robić wyniki i dowozić projekty to zasługujesz na to, żeby być dobrze wynagradzaną.
Powinnaś w takim wypadku jak najszybciej uciekać od tego towarzystwa i szukać miejsca gdzie zarobisz, rozwiniesz się i dzięki temu w przyszłości będziesz zarabiać jeszcze więcej i być konkurencyjna na rynku pracy.
Organizacja o której piszesz to jakiś żart

[mylady21]

Jak tam madrale ktore mowily o miesiacu?



---------- Dopisano o 02:53 ---------- Poprzedni post napisano o 02:52 ----------

Napisane przez mylady21

Ja to współczuję najbardziej ludziom Ci teraz trafiają do szpitala z jakąś "NIEMODNOM" chorobą.

Czytałam ostatnio na Onecie list dziewczyny która chodzi z martwą ciążą. To jest prawdziwy dramat.

Dlaczego nie ma szpitali tylko dla tych z wirusem? Co to za problem zorganizować szpital polowy?

Ja bym to zrobiła w 48h, nie czaje po prostu nie czaje tego.

Po co mieszać chorych na inne rzeczy z chorymi z koronawirusem. Później efekt =cały szpital zamknięty

---------- Dopisano o 02:57 ---------- Poprzedni post napisano o 02:53 ----------

Napisane przez KrolowaDancingu

Ja też praca fajna awans już był tuż tuż, a i tak miałam szukać nowej lepiej płatnej pracy w tym roku :/ no to już sobie poszukałam i popracowałam. Jeszcze ma kredyt na mieszkanie które jest w trakcie budowy. Tak więc ...
Moje znajome od branży turystycznej, gastro, korpo itd... dramat. Chyba szykuje się nam mega kryzys jak nigdy.
Trzeba zrozumieć, że wirus nie zniknie a zamykanie się w domach niczego nie daje na dłuższą metę.

Dokladnie

[michal100]

Póki co to Francja a nie Polska wprowadza lockdown na cały kraj od poniedziałku. Jak na tym wyjdą zobaczymy.

[mylady21]

Napisane przez Vanir410

Skoro w ciągu "miesiąca" ten twój biznes upada, to może zwyczajnie nie masz smykałki do interesów?
Jednak zawsze lepiej zgonić na innych.

Cały czas czekam na odpowiedź osób które mówiły o miesiącu
Cisza.

[fi]

Napisane przez mylady21

Cały czas czekam na odpowiedź osób które mówiły o miesiącu
Cisza.

branża eventowo kulturalna zamknięta już rok z krótką przerwą.... może jakaś rocznica, wypijmy za rząd ku jego chwale :/

[nie_powiem]

Napisane przez mylady21

Cały czas czekam na odpowiedź osób które mówiły o miesiącu
Cisza.

No, a co chcesz tak usilnie usłyszeć od randomowych wizażanek z neta, że drugi taki żal post piszesz? "Bardzo przepraszamy, pomyliliśmy się"? Zachowujesz się tak jakbyś jedyna ucierpiała w tej sytuacji. Może Cię zaskoczę - nie tylko Ty jedna.