Zdradziłam chłopaka, jak uratować związek?

[Puszinka]

W tym roku kończę 21 lat, jestem studentką pierwszego roku studiów.

Jestem/byłam w związku od 2 lat i 7 miesięcy. Mogłabym się rozpisywać o tym jak cudowny był to związek, nawet po tych ponad 2,5 roku razem zachowywaliśmy się jak świeża para. Wspólnie zaczęliśmy studia w październiku 2019 roku, zamieszkaliśmy razem w wynajętym pokoju, ponieważ studiujemy daleko od naszych domów.

W listopadzie relacje między nami nieco się pogorszyły, było to z mojej winy. Moja psychika zmienia się kiedy nadchodzi zima, wszystko staje się szare i smutne. Nie było między nami jakiejś krytycznej sytuacji, zwykły gorszy czas jaki jest w każdym związku.

W tamtym czasie poznałam przypadkowo przez internet pewnego chłopaka (nazwijmy go X) . Nigdy gdy jestem w związku nie chcę poznawać nowych chłopaków (mowa o takich, którzy pojawiają się znikąd, poznawanie mężczyzn w nowej szkole / nowej pracy / przez znajomych jest całkowicie normalne). Pozwoliłam na rozwijanie się relacji z panem X tylko ze względu na to, że też był od dwóch lat w związku, byłam pewna, że przez to nie będzie po czasie niczego ode mnie oczekiwał. Myliłam się. Jeszcze przed pierwszym naszym spotkaniem zauroczył się we mnie. Przyjechał do mojego miasta i spotkaliśmy się. Nie wiem co sobie myślałam, gdy siedzieliśmy razem dużo wypiliśmy i skończyliśmy w łóżku. Dotarło do mnie co się dzieje dopiero gdy powiedział mi, że mnie kocha. Wróciłam kolejnego dnia do domu, czekał na mnie mój chłopak, okłamałam go, że byłam u koleżanki na noc. Byłam załamana tym co się stało, chciałam to ukryć aby nie kończyć związku, który był dla mnie idealny. Wiedziałam, że gdy powiem panu X że to koniec on napisze do mojego chłopaka i byłam przekonana, że to będzie koniec. Z panem X dalej ciągnęłam tę relację, on coraz bardziej się nakręcał, mimo że byłam dla niego wredna i nieczuła aby oddalić się od niego i aby sam mnie zostawił. Spotkaliśmy się jeszcze pare razy, za każdym razem musiałam mocno się upić bo nie mogłam przełknąć tej sytuacji na trzeźwo, towarzyszyły temu kolejne razy kiedy zdradziłam swojego chłopaka. W styczniu pan X wyleciał do Anglii, cieszyłam się bo było dla mnie pewne, że to będzie koniec i będę mogła znów spokojnie żyć. Raz przyleciał na pare dni do Polski, wtedy zaszantażował mnie, albo przyjadę do niego albo napisze do mojego chłopaka i wszystko mu powie. Musiałam przyjechać. Okazał się być bardzo toksycznym człowiekiem.

W ostatnim czasie wszystko się pogarszało, panicznie bałam się X. Okłamałam go, że powiedziałam o wszystkim chłopakowi i się rozeszliśmy, skończyłam z nim znajomość i myślałam, że to już koniec. Po tygodniu kiedy byłam u swojego chłopaka napisał do mnie X. Chciał upewnić się, że rozstałam się z chłopakiem i chciał do niego napisać. Wtedy pękłam, skumulowany stres tych wszystkich sytuacji wziął górę, wypłakałam wszystko chłopakowi kiedy wspólnie szliśmy spać. To wszystko go załamało. Sama zdrada nie boli go tak jak to, że z nim nie porozmawiałam i nie powiedziałam tego dużo wcześniej.

Aktualnie mamy przerwę w związku, nie wiadomo czy do siebie wrócimy. Jeszcze zanim od niego wyjechałam miałam myśli samobójcze, swoją głupotą doprowadziłam do rozpadu najlepszego związku jaki mnie w życiu spotkał. Nie wiem co mam robić, chcę wrócić do czasu przed moją zdradą ale wiem, że on tak łatwo mi tego nie zapomni, o ile w ogóle pozwoli odbudować mi naszą relację.

Jak naprawić relacje z partnerem aby dał mi szansę na odbudowę związku?

[Vanir410]

Było od razu powiedzieć chłopakowi. Potraktować go z minimum szacunku.
Daj mu spokój, to najlepsze co możesz zrobić. Niech sam przemyśli, czy chce być z taką dziewczyną. Czy jest w stanie udźwignąć zdradę. Cokolwiek powiesz, zrobisz i tak wątpię, aby uwierzył.

I przerażające, jak szukasz usprawiedliwienia zdrady. Zdradziłaś, bo chciałaś. Zaczęłaś pisać z innym, bo chciałaś. Jesień, urok, sraczka nie są tutaj winne, tylko ty.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Puszinka

W tym roku kończę 21 lat, jestem studentką pierwszego roku studiów.

Jestem/byłam w związku od 2 lat i 7 miesięcy. Mogłabym się rozpisywać o tym jak cudowny był to związek, nawet po tych ponad 2,5 roku razem zachowywaliśmy się jak świeża para. Wspólnie zaczęliśmy studia w październiku 2019 roku, zamieszkaliśmy razem w wynajętym pokoju, ponieważ studiujemy daleko od naszych domów.

W listopadzie relacje między nami nieco się pogorszyły, było to z mojej winy. Moja psychika zmienia się kiedy nadchodzi zima, wszystko staje się szare i smutne. Nie było między nami jakiejś krytycznej sytuacji, zwykły gorszy czas jaki jest w każdym związku.

W tamtym czasie poznałam przypadkowo przez internet pewnego chłopaka (nazwijmy go X) . Nigdy gdy jestem w związku nie chcę poznawać nowych chłopaków (mowa o takich, którzy pojawiają się znikąd, poznawanie mężczyzn w nowej szkole / nowej pracy / przez znajomych jest całkowicie normalne). Pozwoliłam na rozwijanie się relacji z panem X tylko ze względu na to, że też był od dwóch lat w związku, byłam pewna, że przez to nie będzie po czasie niczego ode mnie oczekiwał. Myliłam się. Jeszcze przed pierwszym naszym spotkaniem zauroczył się we mnie. Przyjechał do mojego miasta i spotkaliśmy się. Nie wiem co sobie myślałam, gdy siedzieliśmy razem dużo wypiliśmy i skończyliśmy w łóżku. Dotarło do mnie co się dzieje dopiero gdy powiedział mi, że mnie kocha. Wróciłam kolejnego dnia do domu, czekał na mnie mój chłopak, okłamałam go, że byłam u koleżanki na noc. Byłam załamana tym co się stało, chciałam to ukryć aby nie kończyć związku, który był dla mnie idealny. Wiedziałam, że gdy powiem panu X że to koniec on napisze do mojego chłopaka i byłam przekonana, że to będzie koniec. Z panem X dalej ciągnęłam tę relację, on coraz bardziej się nakręcał, mimo że byłam dla niego wredna i nieczuła aby oddalić się od niego i aby sam mnie zostawił. Spotkaliśmy się jeszcze pare razy, za każdym razem musiałam mocno się upić bo nie mogłam przełknąć tej sytuacji na trzeźwo, towarzyszyły temu kolejne razy kiedy zdradziłam swojego chłopaka. W styczniu pan X wyleciał do Anglii, cieszyłam się bo było dla mnie pewne, że to będzie koniec i będę mogła znów spokojnie żyć. Raz przyleciał na pare dni do Polski, wtedy zaszantażował mnie, albo przyjadę do niego albo napisze do mojego chłopaka i wszystko mu powie. Musiałam przyjechać. Okazał się być bardzo toksycznym człowiekiem.

W ostatnim czasie wszystko się pogarszało, panicznie bałam się X. Okłamałam go, że powiedziałam o wszystkim chłopakowi i się rozeszliśmy, skończyłam z nim znajomość i myślałam, że to już koniec. Po tygodniu kiedy byłam u swojego chłopaka napisał do mnie X. Chciał upewnić się, że rozstałam się z chłopakiem i chciał do niego napisać. Wtedy pękłam, skumulowany stres tych wszystkich sytuacji wziął górę, wypłakałam wszystko chłopakowi kiedy wspólnie szliśmy spać. To wszystko go załamało. Sama zdrada nie boli go tak jak to, że z nim nie porozmawiałam i nie powiedziałam tego dużo wcześniej.

Aktualnie mamy przerwę w związku, nie wiadomo czy do siebie wrócimy. Jeszcze zanim od niego wyjechałam miałam myśli samobójcze, swoją głupotą doprowadziłam do rozpadu najlepszego związku jaki mnie w życiu spotkał. Nie wiem co mam robić, chcę wrócić do czasu przed moją zdradą ale wiem, że on tak łatwo mi tego nie zapomni, o ile w ogóle pozwoli odbudować mi naszą relację.

Jak naprawić relacje z partnerem aby dał mi szansę na odbudowę związku?

po co chcesz ten związek naprawiać? Z jakiegoś powodu zdradziłaś swojego chłopaka, ten powód nie ustał. Może już się odkochałaś, może miłość powoli umiera, może masz skłonność do zdrad. Zastanów się nad swoimi motywami.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

mam nadzieje ze twoj ex chlopak nie bedzie idiota i nie wybaczy ci tego co zrobilas
zdradzalas go przez kilka miesiecy bo sie szaro zrobilo i zimno ;p dobre
wyciagnij z tego nauke na przyszlosc nie ma sensu ciagnac tego zwiazku masz 21 lat twoj facet tez jest mlody mozecie znalesc sobie kogos z kim bedziecie bardziej pasowac

[White_Dove]

To najdziwniejsza zdrada o jakiej tu czytałam. Uchlac się po to żeby zmusić się do zdrady.... Po co w ogóle pisałaś z jakimś obcym facet z neta skoro związek taki podobno miałaś idealny???? Nie kumam. Moze za łatwo ci przyszedł ten związek. Gdybyś kilka lat szukała tego idealnego do związku to może przeszłaby ci ochota pisać z obcym będąc w związku. Ja nie mam ochoty pisać z obcymi typami z neta a jak będę miała ochotę to napisze do męża.

[linaya]

Napisane przez Puszinka

Mogłabym się rozpisywać o tym jak cudowny był to związek, nawet po tych ponad 2,5 roku razem zachowywaliśmy się jak świeża para.

Widocznie to nie był aż tak cudowny związek, skoro otworzyłaś się na innych, czy czegoś Ci brakowało u partnera? Smutek jesienny to za mało. Co konkretnie zadziało się między Wami w listopadzie?

Napisane przez Puszinka

W tamtym czasie poznałam przypadkowo przez internet pewnego chłopaka (nazwijmy go X) . Pozwoliłam na rozwijanie się relacji z panem X tylko ze względu na to, że też był od dwóch lat w związku, byłam pewna, że przez to nie będzie po czasie niczego ode mnie oczekiwał. Myliłam się.

W ogóle nie powinnaś pozwolić na zbytnie rozwijanie znajomości z nowo poznanym chłopakiem, gdy miałaś kogoś. Chyba, że tak ustaliliście, że spoko, luz, każdy sobie może robić, co chce.

Napisane przez Puszinka

Wiedziałam, że gdy powiem panu X że to koniec on napisze do mojego chłopaka i byłam przekonana, że to będzie koniec. Z panem X dalej ciągnęłam tę relację, on coraz bardziej się nakręcał, mimo że byłam dla niego wredna i nieczuła aby oddalić się od niego i aby sam mnie zostawił. Spotkaliśmy się jeszcze pare razy, za każdym razem musiałam mocno się upić bo nie mogłam przełknąć tej sytuacji na trzeźwo, towarzyszyły temu kolejne razy kiedy zdradziłam swojego chłopaka.


W ostatnim czasie wszystko się pogarszało, panicznie bałam się X. Okłamałam go, że powiedziałam o wszystkim chłopakowi i się rozeszliśmy, skończyłam z nim znajomość i myślałam, że to już koniec. Po tygodniu kiedy byłam u swojego chłopaka napisał do mnie X.

Trzeba było z X. zerwać od razu, gdy uświadomiłaś sobie swój błąd. Nie ciągnąć tej relacji, a już na pewno nie upijać się i nie być z nim na siłę czy pod strachem.

Napisane przez Puszinka

Jak naprawić relacje z partnerem aby dał mi szansę na odbudowę związku?

Daj mu spokój, jest zraniony i słusznie nie chce z Tobą być. A Ty uporządkuj swoje życie uczuciowe i w kolejne związki wchodź z głową.

[Dwight_Schrute]

Jaka ta historia jest sztampowa.

Autorko, ten związek już zniszczyłaś. Tak czy siak nie będzie jak było. Poszukaj kogoś nowego.

[Mijanou]

Zamykam.
Autorka usunęła wpis i nie jest zainteresowana kontynuowaniem wątku.