Gdy dowiadujemy się, że partner naszej koleżanki/znajomej ją zdradza...

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8413178 1]A co jeśli nasz partner mówi nam w tajemnicy, że jego przyjaciel zwierzył mu się z faktu, że zdradza własną dziewczynę? Czy wtedy mamy prawo uświadomić tę dziewczynę co robi za jej plecami jej chłopak, czy powinnyśmy zatrzymać tę informację dla siebie?[/QUOTE]


Nie mamy.
Nie chciałabym być z facetem, który przekazuje dalej informacje, którymi podzieliłam się z nim w sekrecie. Straciłabym do niego zaufanie, lojalność jest dla mnie bardzo ważna.

[ZamyslonaRoztargniona]

Miałam taka sytuacje. Dowiedziałam się przypadkowo (świat jest maly), że mąż kuzynki pracujący na wyjazdach, ma inną rodzinę (kobietę i dziecko z nia).

Zaczęłam od faceta, dałam mu do zrozumienia, że wiem. Nic z sytuacją nie robił. Nie powiedział żonie, nadal żył na dwa domy.
Po czasie wyskoczyć w rozmowie, że kuzynka też o tym wie, ale taki układ jej nie przeszkadza.

Aktualnie, po x latach, mąż kuzynki nie ma już wyjazdowej pracy, nadal są razem, mają kolejne dziecko.

----
Gdyby partner powiedział mi o takiej sytuacji, zachowalabym to dla siebie.

[mariamalaria]

Napisane przez kasztanka3

Poinformowalabym naprawde bliska przyjaciolke, w zycie dalszych znajomych bym sie nie wtracala.

Ja tak samo.

[bernikula]

Napisane przez kasztanka3

Poinformowalabym naprawde bliska przyjaciolke, w zycie dalszych znajomych bym sie nie wtracala.

Ja identycznie. Nawet w przypadku bliskich miałabym opory, bo generalnie nienawidzę się komuś wpierniczać w życie. Nigdy tak naprawdę do końca nie wiemy jakie są relacje między partnerami i czasami chcąc pomóc możemy po prostu wyjść na wroga albo na durnia, niestety.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8413178 1]A co jeśli nasz partner mówi nam w tajemnicy, że jego przyjaciel zwierzył mu się z faktu, że zdradza własną dziewczynę? Czy wtedy mamy prawo uświadomić tę dziewczynę co robi za jej plecami jej chłopak, czy powinnyśmy zatrzymać tę informację dla siebie?[/QUOTE]Tak samo jak pisałam wcześniej - nic bym nie powiedziała, bo to nadal nie moja sprawa, a ja nie mam podstaw by oceniać czyjś związek.

[bernikula]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;84139361]Tak samo jak pisałam wcześniej - nic bym nie powiedziała, bo to nadal nie moja sprawa, a ja nie mam podstaw by oceniać czyjś związek.[/QUOTE]
Dokładnie, czasami są takie układy, że partnerzy dają sobie na to obopólne przyzwolenie i nie nam to oceniać czy się w to wtrącać.

[kasztanka3]

Napisane przez DarkChocolate666

Kiedys poinformowalam kolezanke i dzisiaj nie mam juz kolezanki a oni sa malzenstwem i maja dziecko Wiec od tego czasu jezeli mialabym komus cos uzmyslowic, to tylko bliskiej osobie, ktorej poglady na zdrade znam.

Mialam identyczna sytuacje na studiach 11 lat temu, powiedzialam kolezance i na poczatku bylam jej pocieszycielka, gdy wyplakiwala wiadra lez, a potem wrocila do tego pana i juz nie mialam kolezanki, dzisiaj sa po slubie i maja dziecko. A gdyby maz mi sie zwierzyl, ze przyjaciel mu powiedzial, ze zdradza swoja partnerke, to nic bym nie powiedziala, bo to nie sa bliskie mi osoby, sama rowniez nie chcialabym, zeby osoby kompletnie mi obce wtracaly sie w moje zycie.

[Ann2207]

Zgadzam się, każdy ma prawo do prywatności a ludzie potrafią być wcipscy. Znam przypadek że z zawiści próbowali zniszczyć związek ale konic w końcu nie udało się. Para jest szczęśliwa.

[DarkChocolate666]

Napisane przez kasztanka3

Mialam identyczna sytuacje na studiach 11 lat temu, powiedzialam kolezance i na poczatku bylam jej pocieszycielka, gdy wyplakiwala wiadra lez, a potem wrocila do tego pana i juz nie mialam kolezanki, dzisiaj sa po slubie i maja dziecko. A gdyby maz mi sie zwierzyl, ze przyjaciel mu powiedzial, ze zdradza swoja partnerke, to nic bym nie powiedziala, bo to nie sa bliskie mi osoby, sama rowniez nie chcialabym, zeby osoby kompletnie mi obce wtracaly sie w moje zycie.

Moja ex kolezanka tez plakala i przez jakis czas byla sama, potem do niego wrocila i mi powiedziala, ze wszyscy zdradzaja, jej tata zdradzal jej mame i przeciez sa szczesliwi Wiec dostalam juz nauczke i nie uswiadamiam ludzi, ktorzy moga miec inny poglad na zdrade niz ja

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Ja wiem, że mąż mojej koleżanki zdradzał ją kiedyś z pewną kobietą, ale jej nie powiem, bo ona mi nie uwierzy i pewnie wszystko obróci się przeciwko mnie.

[Limonka2738]

Napisane przez DarkChocolate666

Kiedys poinformowalam kolezanke i dzisiaj nie mam juz kolezanki a oni sa malzenstwem i maja dziecko Wiec od tego czasu jezeli mialabym komus cos uzmyslowic, to tylko bliskiej osobie, ktorej poglady na zdrade znam.

A nie czułabyś się paskudnie, gdyby nie wiedziała i nieżwiadomie z nim założyła rodzinę?

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Jest jeszcze taka kwestia. Niektórzy pewnie chcieliby o tej zdradzie się dowiedzieć, aby móc podjąć decyzję czy chcą nadal z kimś takim być czy nie. Zdarzają się sytuację gdy zdradzana osoba nie uwierzy nam, nawet jeśli mamy na to jakieś dowody, albo pomimo wszystko uzna że to ich sprawa i zostanie z tym partnerem, ale zdarza się też tak że dana kobieta cieszy się wręcz, że ktoś w końcu uświadomił ją że partner przyprawia jej rogi..

[Limonka2738]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8415997 6]Jest jeszcze taka kwestia. Niektórzy pewnie chcieliby o tej zdradzie się dowiedzieć, aby móc podjąć decyzję czy chcą nadal z kimś takim być czy nie. Zdarzają się sytuację gdy zdradzana osoba nie uwierzy nam, nawet jeśli mamy na to jakieś dowody, albo pomimo wszystko uzna że to ich sprawa i zostanie z tym partnerem, ale zdarza się też tak że dana kobieta cieszy się wręcz, że ktoś w końcu uświadomił ją że partner przyprawia jej rogi..[/QUOTE]


Ja bym powiedziała na 100%. Najwyżej stracę znajomą/przyjaciółkę. Ale tylko, jeśli wiem na pewno, bez cienia wątpliwości, a nie się domyślam.


Miałabym wyrzuty sumienia patrząc na to jak taki szmaciarz/szmaciarka zakłada potem z nieświadomym partnerem rodzinę. Już wolę żałować, że nie mam tej osoby w moim życiu niż mieć sobie to za złe, że mogłam tę osobę poinformować.

[Albirea]

Napisane przez Limonka2738

Ja bym powiedziała na 100%. Najwyżej stracę znajomą/przyjaciółkę. Ale tylko, jeśli wiem na pewno, bez cienia wątpliwości, a nie się domyślam.


Miałabym wyrzuty sumienia patrząc na to jak taki szmaciarz/szmaciarka zakłada potem z nieświadomym partnerem rodzinę. Już wolę żałować, że nie mam tej osoby w moim życiu niż mieć sobie to za złe, że mogłam tę osobę poinformować.

Ja tak samo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8415997 6]Jest jeszcze taka kwestia. Niektórzy pewnie chcieliby o tej zdradzie się dowiedzieć, aby móc podjąć decyzję czy chcą nadal z kimś takim być czy nie. Zdarzają się sytuację gdy zdradzana osoba nie uwierzy nam, nawet jeśli mamy na to jakieś dowody, albo pomimo wszystko uzna że to ich sprawa i zostanie z tym partnerem, ale zdarza się też tak że dana kobieta cieszy się wręcz, że ktoś w końcu uświadomił ją że partner przyprawia jej rogi..[/QUOTE]
Jakbym wiedziała, że kobieta chce o tym wiedzieć i mi uwierzy to bym powiedziała, ale ja na 100% wiem, że ta koleżanka mi nie uwierzy. On jej wciśnie kit, że to tylko koleżanka/że to było zanim się poznali/że spotkali się przypadkiem, a ja wyolbrzymiam, bo im związku zazdroszczę i ona na bank mu uwierzy. On potrafi tak nią manipulować, że ona we wszystko tylko jemu wierzy.

Poza tym są kobiety, które nie chcą wiedzieć. Mogą się nawet czegoś domyślać, ale udają, że nie wiedzą i nie chcą roztrząsać.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;84165771]Jakbym wiedziała, że kobieta chce o tym wiedzieć i mi uwierzy to bym powiedziała, ale ja na 100% wiem, że ta koleżanka mi nie uwierzy. On jej wciśnie kit, że to tylko koleżanka/że to było zanim się poznali/że spotkali się przypadkiem, a ja wyolbrzymiam, bo im związku zazdroszczę i ona na bank mu uwierzy. On potrafi tak nią manipulować, że ona we wszystko tylko jemu wierzy.

Poza tym są kobiety, które nie chcą wiedzieć. Mogą się nawet czegoś domyślać, ale udają, że nie wiedzą i nie chcą roztrząsać.[/QUOTE]


Ja nie rozumiem tego zjawiska że ktoś nie chce wiedzieć że jest zdradzany Dlaczego? Bo zburzy się jego idealna wizja życia które i tak naprawdę nie istnieje? Bo będzie się trzeba zmierzyć z prawdą o swoim związku?

Dla mnie nie przyjmowanie do wiadomości faktów jest raczej domeną dzieci i osób z zaburzeniami. A już przerzucanie odpowiedzialności za zdradę partnera na osobę, która o tym głośno powiedziała to już w ogóle absurd.

[kasztanka3]

Napisane przez DarkChocolate666

Moja ex kolezanka tez plakala i przez jakis czas byla sama, potem do niego wrocila i mi powiedziala, ze wszyscy zdradzaja, jej tata zdradzal jej mame i przeciez sa szczesliwi Wiec dostalam juz nauczke i nie uswiadamiam ludzi, ktorzy moga miec inny poglad na zdrade niz ja

Nigdy nie ogarne takiej logiki.

Napisane przez Limonka2738

Ja bym powiedziała na 100%. Najwyżej stracę znajomą/przyjaciółkę. Ale tylko, jeśli wiem na pewno, bez cienia wątpliwości, a nie się domyślam.

U mnie domyslanie sie w ogole nie wchodzi w gre, bo mnie zycie innych ludzi nie interesuje i nigdy by mi do glowy nie przyszlo rozkminiac, co to sie w cudzym zwiazku wyprawia

[Iwona_C]

Myślę że każdy z nas chciałby wiedzieć o zdradzie. Najczęściej jest tak ze wszyscy dookoła wiedzą a zdradzana osoba nie.To strasznie upokarzające. Ja bym powiedziała niekoniecznie osobiście,jakiś liścik ,mail...

[Katia525]

Ja z kolei nie chcialabym byc z facetem, ktory wie, ze przyjacie zdradza partnerke i go kryje. Uznalabym go za wspolwinnego, bez kregoslupa moralnego. Nie chcialabym byc z osoba, ktora kryje takie swinstwo. Takze wolalabyn powiedziec i stracic partnera, niech spada na bambus.
Taki "przyjaciel", ktory zdradza partnerke, ktora podobno kocha zrobi swinstwo przyjacielowi z czasem. Taka osoba jest dwulicowa, nie wiem jak mozna cenic takiego przyjaciela

[nari91]

Ja powiedziałam. Kontakt się urwał z koleżanka, a ona dalej jest z tym facetem. Widocznie wolała nie wiedzieć... jej sprawa!

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

A czy gdybyscie same zdradzily to wyznalybyscie to swojemu partnerowi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kmee]

Dziwi mnie a wręcz jestem zniesmaczona tym ogólnospołecznym przyzwoleniem na zdradę. Facet zdradza, lepiej go kryć udając że nic się nie wie.

Powiedziałabym bez dwóch zdań. Chciałabym również, aby mi powiedziano. Często zdradzający robią to poza "wspólnym kręgiem znajomych", aby zdradzany mówiąc w prost się nie dowiedział. Może gdyby nie było reakcji "nie powiedziałabym" jednak ów zdradzający zdecydowałby się być singlem a nie niszczyć komuś życie swoimi oszustwami i kłamstwami.

Jak ktoś się boi konsekwencji powiedzenia, zawsze może zrobić to anonimowo.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kmee

Dziwi mnie a wręcz jestem zniesmaczona tym ogólnospołecznym przyzwoleniem na zdradę. Facet zdradza, lepiej go kryć udając że nic się nie wie.

Powiedziałabym bez dwóch zdań. Chciałabym również, aby mi powiedziano. Często zdradzający robią to poza "wspólnym kręgiem znajomych", aby zdradzany mówiąc w prost się nie dowiedział. Może gdyby nie było reakcji "nie powiedziałabym" jednak ów zdradzający zdecydowałby się być singlem a nie niszczyć komuś życie swoimi oszustwami i kłamstwami.

Jak ktoś się boi konsekwencji powiedzenia, zawsze może zrobić to anonimowo.

Skąd w ogóle założenie, że wiesz które zachowanie jest zdradą w tym związku i że niszczy ono komuś życie?

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez Kmee

Dziwi mnie a wręcz jestem zniesmaczona tym ogólnospołecznym przyzwoleniem na zdradę. Facet zdradza, lepiej go kryć udając że nic się nie wie.

O jakie przyzwolenie na zdradę Ci chodzi? To, że ktoś nie chce koleżance mówić, że partner ją zdradził, bo wie, że ta i tak męża wybieli i najbardziej oberwie posłaniec to nie jest przyzwolenie na zdradę.
Można napisać anonim, ale jeśli o zdradzie wie 1 lub 2 osoby to nie jest żaden anonim. Zdradzający i tak się domyśli od kogo on jest i może się zemścić.

[Limonka2738]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;84185401]Skąd w ogóle założenie, że wiesz które zachowanie jest zdradą w tym związku i że niszczy ono komuś życie?[/QUOTE]No to jak nie niszczy, to raczej można powiedzieć i osoba zdradzana to zleje, proste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8418254 6]A czy gdybyscie same zdradzily to wyznalybyscie to swojemu partnerowi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Lusia, dziewczynko coś Ty za wątek stworzyła

Co lepsze te pytania , chcialam cos napisac, ale sobie mysle, przeciez ja gdybam, skad moge wiedziec co bym zrobila, jak sceanariuszy moze byc duzo

Od przylapania męza i przywalenia mu, po bawienie sie w detektywa czy kolezanka wie czy nie, do zmuszenia facetowi, zeby to on jej powiedzial

Na pewno bym nic nie powiedziala jak ktos mi mowi w tajemnicy, ale bym rabanu narobila jemu, ze plotkuje i powtarza, a nic sam nie robi

a to pytanie teraz to mnie zabilas, to chyba w ogole wątek dla tych co to przeszly, bo w zyciu nie uwierze, ze sie juz teraz wie co sie zrobi w danej sytuacji

Na pewno nie zdradze, wiec nic nie musze mowic, ale taaak, zaraz beda posty pewnym to mozesz byc wiesz czego, wiec juz nic nie pisze

Przypomnial mi sie durny serial, zdraczacz rowny, to juz we krwi mial i jeszcze dzwoni do swojej dziewczyny : hej, zdradzilem Ciebie wiesz, choc cwany, bo telefon lepszy od rozmowy w realu

nie wiem śmiac sie czy plakac z takich ludzi, film filmem, ale moze tacy tez są

Na pewno chcialaby sama wiedziec, bo sorry, ale nikt nie bedzie ze mnie ścierki do podłogi robił, bo nie zasłużyłam

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez groszek75

Lusia, dziewczynko coś Ty za wątek stworzyła

Co lepsze te pytania , chcialam cos napisac, ale sobie mysle, przeciez ja gdybam, skad moge wiedziec co bym zrobila, jak sceanariuszy moze byc duzo

Od przylapania męza i przywalenia mu, po bawienie sie w detektywa czy kolezanka wie czy nie, do zmuszenia facetowi, zeby to on jej powiedzial

Na pewno bym nic nie powiedziala jak ktos mi mowi w tajemnicy, ale bym rabanu narobila jemu, ze plotkuje i powtarza, a nic sam nie robi

a to pytanie teraz to mnie zabilas, to chyba w ogole wątek dla tych co to przeszly, bo w zyciu nie uwierze, ze sie juz teraz wie co sie zrobi w danej sytuacji

Na pewno nie zdradze, wiec nic nie musze mowic, ale taaak, zaraz beda posty pewnym to mozesz byc wiesz czego, wiec juz nic nie pisze

Przypomnial mi sie durny serial, zdraczacz rowny, to juz we krwi mial i jeszcze dzwoni do swojej dziewczyny : hej, zdradzilem Ciebie wiesz, choc cwany, bo telefon lepszy od rozmowy w realu

nie wiem śmiac sie czy plakac z takich ludzi, film filmem, ale moze tacy tez są

Na pewno chcialaby sama wiedziec, bo sorry, ale nikt nie bedzie ze mnie ścierki do podłogi robił, bo nie zasłużyłam

Sugerowalam sie watkiem na intymnym i tam temat sie rozwija w te strone

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8418795 6]Sugerowalam sie watkiem na intymnym i tam temat sie rozwija w te strone

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
ajajaj napisalam dziewczynko, mialo byc dziewczyno, mam nadzieje, ze nie urazilam jakby co


a Ty pisalas co bys zrobila w sumie, jakby sie zachowala ?

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez groszek75

ajajaj napisalam dziewczynko, mialo byc dziewczyno, mam nadzieje, ze nie urazilam jakby co


a Ty pisalas co bys zrobila w sumie, jakby sie zachowala ?

Pewnie, ze nie urazilas

Ja wlasnie sama juz nie wiem. Ja osobiscie wolalaby wiedziec o zdradzie partnera, wiec chyba bym powiedziala tez innej kobiecie (albo wyslala anonima -jeszcze lepiej) gdybym miala pewnosc ze ten facet na pewno ja zdradza.

Z drugiej strony gdyby partner powiedzial mi ze to jego kolega zdradza dziewczyne to najpierw chyba bym ze swoim chlopakiem porozmawiala aby pogadal z kolega aby sam sie przyznal..

A jesli chodzi o mnie to wiem ze nigdy bym nie zdradzila, ale gdyby hipotetycznie mialo to miejsce to przyznalabym sie i prawdopodobnie sama odeszla

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cuksowapapuzka]

Ja wolałabym wiedzieć, sprawdzić, żeby mieć 💯% pewności.