2010-01-19, 23:10 | #61 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 7 898
|
Dot.: Przekłuwanie uszu - problem
Miss venflon, nic do Ciebie nie mam, ufam w Twoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie piercingu, jesteś bardzo, ale to bardzo potrzebna i pomocna na tym forum, ale możesz się już wyluzować z tymi chorobami - a ja coś na ten temat wiem. Nawet w przypadku intensywnego bezpośredniego kontaktu z krwią jest tylko kilkadziesiąt procent zakażenia - trochę wiary w nasz system immunologiczny A mówienie, że od pistoletu można się zarazić WZW jakąkolwiek literą lub HIVem - to już zakrawa o paranoję. Jeżeli ktoś idzie się badać na WZW, bo przebił sobie ucho pistoletem, to niech kupi chybił trafił w totka po drodze - takie samo prawdopodobieństwo.
Nie mówię, że jest to niemożliwe - bo jest możliwe. Ale straszenie ludzi takimi chorobami, okienkami serologicznymi i innymi tego typu naprawdę nie pomaga. Gdyby nasz organizm był tak podatny na tak minimalne zarażenia, rasa ludzka nie rozmnożyłaby się do ponad 6 mld. PS Ja nawet nie marzę o takim uświadomieniu społeczeństwa, żeby myli ręce po wyjściu z toalety, co dopiero o tak daleko idącej samoświadomości. Ale są jakieś granice paranoi |
2010-01-20, 08:22 | #62 |
Przyczajenie
|
Dot.: Przekłuwanie uszu - problem
Kontynuując temat... żeby było "weselej" to teraz, tak dla odmiany, zamieszczam cytat z innej strony internetowej (jednego z warszawski salonów kosmetycznych):
"Przekłucie płatków uszu wykonywane jest profesjonalnym pistoletem zaciskowym. Jest to najnowszy produkt na rynku, który dzięki swojej nowoczesnej i sterylnej budowie przy przekłuciu nie wydaje żadnego hałasu. (...)Należy podkreślić, że nasz pistolet ma także najnowsze rozwiązania dotyczące sterylności wykonywanego zabiegu. Wszystkie części pistoletu, które dotykają ciała Klienta, są jednorazowe - są w nim wykorzystywane specjalne moduły, które są kompletne i nie wymagają dotyku nawet osoby wykonywającej zabieg. Jest to najnowocześniejszy aparat, który daje całkowitą sterylność, czego nie ma w innych tego typu pistoletach, w których trzeba ręcznie wkładać do pistoletu poszczególne kolczyki(...)". I bądź tu mądry (-a)... |
2010-01-20, 09:04 | #63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: bielsko
Wiadomości: 3 607
|
Dot.: Przekłuwanie uszu - problem
Cytat:
ale opieram się na własnym doświadeczeniu-znam osobę zarażoną w ten sposób wzw C(sprawa udowodniona,odszkodowanie i renta zasądzone)-więc nie mówmy tu o jakiejś paranoji bo to jest możliwe gdybym nie znała tak drastycznego przypadku nie walczyłabym aż tak bardzo prawda jest taka,że ludzie nie zwracają uwagi na bezpieczeństwo zabiegów-wszelakich czy to lekarskich czy kosmetycznych tak bagatelizujesz ten pistolet ale powiedz mi pozoliłabys sobie robic iniekcję igłą po kimś przed toba,kiedy zostało to tylko pryśnięte środkiem do odkażania skóry dla mnie to sa analogiczne sytuacje co z tego że pistolet ma wymienne wkładki -jak krew przecież w ryzach się trzymać nie będzie -a płatki uszu są dosyć mocno ukrwione i krwotok potrafi byc spory i chcąc nie chcąc wdałam się znowu w dyskusje-z dwojga złego uważam ,że lepiej mieć taką paranoje na punkcie sterylności jak ja niż bagatelizować sprawę "Bo mi sie to nie przytrafi"
__________________
MISS VENFLON PORTFOLIO |
|
2010-01-20, 14:49 | #64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 7 898
|
Dot.: Przekłuwanie uszu - problem
Rozumiem Cię doskonale w kwestii sterylności i świadomości ludzkiej i popieram Twoją walkę na tym forum. I nie chcę wyjść na jakąś zaciętą obrończynię pistoletów za wszelką cenę - uważam, że to się za bardzo rozprzestrzeniło, i ludzie potrafią sobie wszystko zacząć pistoletem przebijać. Ale nie można generalizować każdego przypadku - jeżeli gabinet jest na pierwszy rzut oka czysty, pistolety są właśnie tego jednorazowego użytku, to bez problemów, tanio, czysto, w miarę sterylnie i bezpiecznie można przekłuć sobie płatek ucha.
To fakt, że z ucha może się tej krwi trochę wylać - ale w przypadku pistoletu, rana jest od razu zatykana dość grubvym kolczykiem, co jak oczywiście wiesz, redukuje do minimum ryzyko krwawienia. A kolczyk, czyli to, co bezpośrednio ma kontakt z krwią również wymienia się z każdą klientką. Oczywiście - jest ryzyko. Ale niekoniecznie trzeba zacząć mówić o Hivach przy każdej przerażonej dziewczynie na forum z rozpapraną dziurą w uchu czy gdziekolwiek - broń Boże - indziej. |
2010-01-23, 17:33 | #65 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: wrocław.
Wiadomości: 38
|
Dot.: Przekłuwanie uszu - problem
Cześć!
Mam pytanie do pani Kosmetyczki bądź do którejś z Was, która się dobrze zna na przekłuwaniu. Mianowicie, w zeszłym tygodniu zrobiłam sobie u kosmetyczki drugą dziurkę w uchu. Bez bólu, było ok. Tylko że już 2 godziny później musiałam wyjąć kolczyk ze względu na brak tolerancji u rodziców. Czyli przyszłam do domu z kolczykiem w kieszeni zamiast w uchu, gdyż nie mogłam go im pokazać (tak, wiem, dziwne. ) Nie było krwi, ropy ani nic, tylko trochę opuchnięte, ale poza tym ok. No i kolczyk założyłam dopiero następnego dnia rano. Trochę jakbym musiała od nowa przekłuwać, bo trochę zarosło, ale bez większego bólu dałam radę. No i tak było przez cały tydzień - po szkole wyciągam, rano zakładam. I w sumie nic się nie działo, tylko za każdym razem, gdy wkładałam kolczyk, musiałam przebić się przez jakąś taką błonkę. Tylko problem w tym, że jak do środy nic się nie działo, to od środowego popołudnia ucho ropieje, robi się strupek, który przed włożeniem muszę 'zdrapywać'. Przemywam solą fizjologiczną, ale nie widzę efektów. Wiem, że źle robię, wyciągając codziennie kolczyk z niezagojonej rany i że tak się nie powinno, ale nie mam innej opcji. Proszę, powiedzcie co mam zrobić, aby ucho wróciło do normalnego stanu, bez ropy, strupa i opuchnięcia i bez konieczności rezygnowania z kolczyka. Z góry dziękuję.
__________________
'Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.' - S. Lem Lloret de Mar!
|
2010-01-23, 21:59 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 7 898
|
Dot.: Przekłuwanie uszu - problem
Masz dwa wyjścia - 1. wyjąć kolczyk na dobre, dać się zagoić i przekłuć jak Twoi rodzice nie będą mieli nic przeciwko temu, albo jak ich zdanie nie będzie już miało większego znaczenia - wyprowadzisz się, będziesz pełnoletnia, będziesz na siebie zarabiać itd. (notabene: dlaczego zrobiłaś sobie kolczyk wiedząc, że Twoi rodzice tego nie aprobują?) Wyjście nr 2. włożyć kolczyk, dać się wygoić przy odpowiedniej higienie tego miejsca - sól fizjologiczna i octenisept. Może być też potrzeba zwalczenia stanu zapalnego jakąś maścią, np Tribioticem. No i oczywiście powiedzieć rodzicom. Pewnie się wkurzą, ale najgorsze co Cię spotka to wyjście nr. 1 - zmuszą cię do wyjęcia kolczyka. A może to zaakceptują - to w końcu nie tak, jakbyś wytatuowała sobie twarz, lub zrobiła piercing wszystkich miejsc na twarzy
|
2010-02-05, 16:51 | #67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 54
|
Dot.: Przekłuwanie uszu - problem
A znacie może takie miejsce w Lublinie, gdzie można bezpiecznie przekuć uszy? W miarę przystępnej cenie oczywiście
|
2010-03-15, 14:23 | #68 |
Przyczajenie
|
Dot.: Przekłuwanie uszu - problem
To znowu ja...kończy mi się cierpliwość, ponieważ moje uszy nada się nie zagoiły...drazni mnie to, bo ciągle się urażam poduszką, albo ręcznikiem przy wycieraniu twarzy, o szalik mi coś zaczepi itd. Wszystko było ok, dopóki nosiłam kolczyki, którymi były przekuwane uszy, ale jak tylko je wyjmuje wszystko zaczyna się "paprać"...a to pewnie dlatego, że te kolczyki to po prostu czopy, które w ogóle sie nie ruszają i wewnątrz sie nie chce zagoic. Myślałam, ze jak włożę "normalne" kolczyki, to dziurka "pooddycha" i szybko się zagoi (a przemywam je softaseptem) a tu nic. Może mam za duże te kolczyki (ale są lekkie)?Czy mam kupić małe kółeczka srebrne? a moze z białego złota? Żółte nie wchodzi w gre, bo go nie znoszę....Czy mam pójść po kolczyki ze stali chirurgicznej, ale takie które będą się ruszały?A może pozwolic zarosnać dziurkom i przebić tym razem igłą (bo miałam pistoletem)?Doradźcie, bo już zaczynam żałować tych całych kolczyków...I jeszcze ta gulka, która wyczuwa sie pod palcami, no obleśne to jest po prostu..Czy ona już mi zostanie na zawsze?
Stara a głupia ja.... |
2010-05-13, 20:37 | #69 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 10
|
Dot.: Przekłuwanie uszu - problem
Witam . Może zacznę od tematyki wątku .. Ja moje 4 dziurki, które posiadam ( 3 w lewym, 1 w prawym ^^) robiłam tak szczerze u kosmetyczki, wszystkie przy użyciu pistoletu. Nie miałam żadnych problemów przy gojeniu się ich może dlatego, że bardzo dbałam i je przemywałam. Niedawno wypatrzyłam u kogoś kolczyk, który przechodził przez górną część ucha jak następnie wyczytałam chyba tunele .. Strasznie mi się spodobał taki typ kolczyka lecz niestety nie wiem w jaki sposób taka (takie?) dziurki są robione. W przypadku tego typu raczej chyba zrobiłabym je w studiu, ale w jaki sposób są one przebijane ?
http://www.wildcat.pl/piercing_abc/industrial.jpg Kolczyk ; D
__________________
Razem ze słońcem znika nadzieja. Noc prowokuje nieszczęścia . |
2010-05-13, 20:58 | #70 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: Przekłuwanie uszu - problem
Cytat:
To jest industrial, w szanowanym studio piercingu powinni go zrobić igłą. Tunele wyglądają tak: http://stylio.pl/members/pictures/41/41808_l.jpg |
|
2010-05-14, 09:03 | #71 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 10
|
Dot.: Przekłuwanie uszu - problem
Cytat:
__________________
Razem ze słońcem znika nadzieja. Noc prowokuje nieszczęścia . |
|
2010-05-14, 10:35 | #72 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: Przekłuwanie uszu - problem
jest to przekłucie w chrząstce, czyli długooo.
Do roku chyba, ja mam pół roku helixa i jeszcze do końca zagojony nie jest. Poza tym raczej boli |
2010-05-14, 22:24 | #73 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 10
|
Dot.: Przekłuwanie uszu - problem
Jestem coraz bardziej przekonana ale jeszcze pozostaje kwestia szkoły ; | Czy mieliby się o co czepiać ?xD Chodzi o to również jaki jest duży ?
__________________
Razem ze słońcem znika nadzieja. Noc prowokuje nieszczęścia . |
2010-05-14, 22:48 | #74 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: Przekłuwanie uszu - problem
hmm.
jak masz długie włosy to nie będzie widać Wiesz, u mnie się niekótrzy na początku bulwersowali, ale teraz mało kogo obchodzi, ze mam 8 kolców w jenym uchu:P Jerst spory |
2010-06-20, 16:12 | #75 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: wrocław.
Wiadomości: 38
|
Dot.: Przekłuwanie uszu - problem
moja przyjaciółka ma septum (tak jakby krowa ) i bridge'a (nad nosem, pomiędzy brwiami) i nikt się nie czepia. mimo, że to dość renomowana szkoła i wgl. tylko czasem dyrektorka coś tam powie, ale bez żadnych konsekwencji.
__________________
'Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.' - S. Lem Lloret de Mar!
|
Nowe wątki na forum Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:05.