Pochwalcie się dziewczyny jaki dobrze działający biznes zniszczył Wam rząd.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez kocia_lapka

Pewnie dlatego I to potwierdza teorię z tweeta.

Skoro tak twierdzisz.

[zakalec]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;87724030]Na bank nie będzie pozwolenia, nie siejcie histerii.[/QUOTE]Ale to już jest zawarte w rozporządzeniu, że od 12 kwietnia do odwołania, zwiększa się liczbę osób na obrzędach religijnych do 50.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[zakalec]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Mam nadzieję, że je zmienią, ale póki co jest jak jest. Zobaczycie, jeżeli tego nie zmienią to ludzie, którzy do tej pory bez gadania zrezygnowali ze wszystkich przyjemności i siedzą w domu się wkur$&@ i zaczną lekceważyć obostrzenia. W tym ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez zakalec

Mam nadzieję, że je zmienią, ale póki co jest jak jest. Zobaczycie, jeżeli tego nie zmienią to ludzie, którzy do tej pory bez gadania zrezygnowali ze wszystkich przyjemności i siedzą w domu się wkur$&@ i zaczną lekceważyć obostrzenia. W tym ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Prawda.
50 osób w kościele kisić się może, a na ścieżce spacerowej, gdzie mijają się w odległości 2m już nie?

[fi]

Napisane przez zakalec

Mam nadzieję, że je zmienią, ale póki co jest jak jest. Zobaczycie, jeżeli tego nie zmienią to ludzie, którzy do tej pory bez gadania zrezygnowali ze wszystkich przyjemności i siedzą w domu się wkur$&@ i zaczną lekceważyć obostrzenia. W tym ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tym bardziej, że wg konstytucji wszystkie te obostrzenia to raczej słuchanie prośby premiera a nie faktyczne prawo
tylkoi wyłącznie jeżeli wprowadzą stan wyjątkowy mogą zakazać przemieszczania się obywateli

[Hultaj]

jednak porównanie jest jak najbardziej trafne. Jest zakaz wchodzenia- gro głosów, że oni mają las obok domu, że codziennie chodzą- no nie, nie chodzą, nie mają.

Nie nie jest trafne bo o ile masz rację że las z uwagi na ryzyko pożarów i florę i faunę to nie jest przechowalnia dla hurtowych ilości mieszczuchów o tyle sorry ale ludzie wychodzą z domu w różnych sprawach a nie ''siedzą cały łikend w domu''. Więc owszem jest z dupy. Gdyby lot w kosmos był równie łatwy co wyjście do spa to uwierz ludzie chętnie by tam częściej wyskakiwali.
Poza tym straszna jesteś skoro monitorujesz swoich sąsiadów kto i kiedy bywa w lesie i zresztą gdziekolwiek. No ty masz takie hobby że wisisz z łokciami na parapecie ale inni nie.


---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Wydaje mi się, że zgody nie będzie na te msze bo prowadzą je księża w tym ci najwyżsi rangą bo to Wielkanoc i nie chce mi się wierzyć że biskupi itd. po proboszczów i wikarych, poza jednostkami, mieliby być tak chętni do ryzykowania zdrowiem. Ok, posługa, ale to są także starsi ludzie z różnymi problemami zdrowotnymi. Ale, może.

[Cappuccino]

A ja mam dylemat. Mogę iść kilka razy w tyg do pracy na kilka godz i dostać 80 % wynagrodzenia albo zostać w domu na urlopie bezpłatnym. Ja boję się wychodzić z domu, mam silna nerwice natręctw i w obecnej sytuacji najbezpieczniej czuje się w4 ścianach mieszkania. O każdym wyjściu z domu bije się że ktoś mnie zaraził, albo że ja przyczynie się do roznoszenia tego dziadostwa. Z drugiej jak pomyślę że mam być jeszcze ze dwa miesiace bez wynagrodzenia... Bo kto wie ile to potrwa

Co byście zrobiły? Wybrać spokój psychiczny czy plynosc finansowa.

[Lottie69]

Napisane przez Cappuccino

A ja mam dylemat. Mogę iść kilka razy w tyg do pracy na kilka godz i dostać 80 % wynagrodzenia albo zostać w domu na urlopie bezpłatnym. Ja boję się wychodzić z domu, mam silna nerwice natręctw i w obecnej sytuacji najbezpieczniej czuje się w4 ścianach mieszkania. O każdym wyjściu z domu bije się że ktoś mnie zaraził, albo że ja przyczynie się do roznoszenia tego dziadostwa. Z drugiej jak pomyślę że mam być jeszcze ze dwa miesiace bez wynagrodzenia... Bo kto wie ile to potrwa

Co byście zrobiły? Wybrać spokój psychiczny czy plynosc finansowa.

Płynność finansową, bez niej i tak nie będzie spokoju psychicznego.

Jeśli nie jesteś w grupie zagrożonej, oczywiście. Wtedy można by się bardziej zastanawiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Napisane przez Cappuccino

A ja mam dylemat. Mogę iść kilka razy w tyg do pracy na kilka godz i dostać 80 % wynagrodzenia albo zostać w domu na urlopie bezpłatnym. Ja boję się wychodzić z domu, mam silna nerwice natręctw i w obecnej sytuacji najbezpieczniej czuje się w4 ścianach mieszkania. O każdym wyjściu z domu bije się że ktoś mnie zaraził, albo że ja przyczynie się do roznoszenia tego dziadostwa. Z drugiej jak pomyślę że mam być jeszcze ze dwa miesiace bez wynagrodzenia... Bo kto wie ile to potrwa

Co byście zrobiły? Wybrać spokój psychiczny czy plynosc finansowa.

To zależy czy ktoś cię utrzymuje. Wybór masz między przysłowiową dżumą a cholerą. To znaczy albo że bez kasy albo wykanczasz się psychicznie swoimi schizami i to bez żadnego wirusa.

[semantique]

Napisane przez fi

szpitalu, mam rodzinę pracującą jako ratownik medyczny i cały czas słysze jak jest dramatycznie, cała pomoc poszła do szpitali jednoimiennych a reszta została bez środków ochrony - to o szpitale ( ale wszystkie) przychodnie, sory

....

W szpitalach jednoimiennych też jest dramatyczna sytuacja i brak środków, z dnia na dzień szukają towarów i ceny z kosmosu. Z resztą wypowiedzi zgadzam się w 100%.

Wysłane z mojego HTC Desire 12 przy użyciu Tapatalka

[Hultaj]

Z drugiej jak pomyślę że mam być jeszcze ze dwa miesiace bez wynagrodzenia... Bo kto wie ile to potrwa

weź jeszcze pod uwagę czy jeśli zrezygnujesz teraz będziesz miała do czego wrócić na swoje miejsce; czy ktoś nie zastąpi cię innym pracownikiem.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Cappuccino

A ja mam dylemat. Mogę iść kilka razy w tyg do pracy na kilka godz i dostać 80 % wynagrodzenia albo zostać w domu na urlopie bezpłatnym. Ja boję się wychodzić z domu, mam silna nerwice natręctw i w obecnej sytuacji najbezpieczniej czuje się w4 ścianach mieszkania. O każdym wyjściu z domu bije się że ktoś mnie zaraził, albo że ja przyczynie się do roznoszenia tego dziadostwa. Z drugiej jak pomyślę że mam być jeszcze ze dwa miesiace bez wynagrodzenia... Bo kto wie ile to potrwa

Co byście zrobiły? Wybrać spokój psychiczny czy plynosc finansowa.

Płynność.

[Wizazanka1988rok]

Napisane przez Cappuccino

A ja mam dylemat. Mogę iść kilka razy w tyg do pracy na kilka godz i dostać 80 % wynagrodzenia albo zostać w domu na urlopie bezpłatnym. Ja boję się wychodzić z domu, mam silna nerwice natręctw i w obecnej sytuacji najbezpieczniej czuje się w4 ścianach mieszkania. O każdym wyjściu z domu bije się że ktoś mnie zaraził, albo że ja przyczynie się do roznoszenia tego dziadostwa. Z drugiej jak pomyślę że mam być jeszcze ze dwa miesiace bez wynagrodzenia... Bo kto wie ile to potrwa

Co byście zrobiły? Wybrać spokój psychiczny czy plynosc finansowa.

Wiem co to depresja i nerwica mnie by ta choroba pokazała i nie wyszłabym z domu.
Jednak nie wiem czy ktoś Cię utrzymuje czy możesz sobie pozwolić na takie siedzenie w domu bo później wpadniesz w gorszy stan jak nie będziesz miała za co opłacić rachunków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cappuccino]

Napisane przez Wizazanka1988rok

Wiem co to depresja i nerwica mnie by ta choroba pokazała i nie wyszłabym z domu.
Jednak nie wiem czy ktoś Cię utrzymuje czy możesz sobie pozwolić na takie siedzenie w domu bo później wpadniesz w gorszy stan jak nie będziesz miała za co opłacić rachunków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cieszę się że ktoś mnie rozumie w związku z nerwica mam dobrą sytuację. Mam oszczędności, mieszkam z chłopkiem który pracuje zdalnie i atuanie to on właściwie płaci za rachunki i zakupy. Ja dokładam się do czynszu mamie bo jeszcze w zeszłym miesiącu mieszkałam z rodzicami. Ale nie ma m takiego dylamdatu że nie będę miała na gaz czy inne rachunki - jestem w tej dobrej sytuacji.

[Wizazanka1988rok]

Napisane przez Cappuccino

Cieszę się że ktoś mnie rozumie w związku z nerwica mam dobrą sytuację. Mam oszczędności, mieszkam z chłopkiem który pracuje zdalnie i atuanie to on właściwie płaci za rachunki i zakupy. Ja dokładam się do czynszu mamie bo jeszcze w zeszłym miesiącu mieszkałam z rodzicami. Ale nie ma m takiego dylamdatu że nie będę miała na gaz czy inne rachunki - jestem w tej dobrej sytuacji.

Bo tylko druga osoba która to przeszła jest w stanie zrozumieć
To odpoczywaj jak masz taką możliwość dużo zdrówka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Cappuccino

A ja mam dylemat. Mogę iść kilka razy w tyg do pracy na kilka godz i dostać 80 % wynagrodzenia albo zostać w domu na urlopie bezpłatnym. Ja boję się wychodzić z domu, mam silna nerwice natręctw i w obecnej sytuacji najbezpieczniej czuje się w4 ścianach mieszkania. O każdym wyjściu z domu bije się że ktoś mnie zaraził, albo że ja przyczynie się do roznoszenia tego dziadostwa. Z drugiej jak pomyślę że mam być jeszcze ze dwa miesiace bez wynagrodzenia... Bo kto wie ile to potrwa

Co byście zrobiły? Wybrać spokój psychiczny czy plynosc finansowa.

Jeśli cię stać, to pokój psychiczny.


Też mam nerwicę natręctw i nie wychodzę, dopóki absolutnie nie muszę. I wracam cała spocona (dosłownie jakby mnie deszcz złapał przyszłam dzisiaj z zakupów), nie mogę oddychać przez następne parę godzin, a potem nie mogę spać.


A będzie tylko gorzej.

[mylady21]

Nie poddawaj się słabości. Walcz.

[Monia284]

Jeżeli możesz być jakiś czas na urlopie bezpłatnym to chyba wybrałabym tę opcję. Oczywiście gdybym tak jak Ty wiedziała, że mam kogoś obok i że damy radę z tych pieniędzy w razie czego.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Talullah]

Mam pytanie, orientujecie się może czy bardziej się opłaca sporo nadpłacić hipoteczny czy może trzymać oszczędności? Szczerze mówiąc nie znam się na tym totalnie co bardziej w obecnej sytuacji by się opłaciło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A jeżeli nadpłata to lepiej zmniejszyć ratę czy skrócić okres kredytowania?

[Pantegram]

Napisane przez Talullah

Mam pytanie, orientujecie się może czy bardziej się opłaca sporo nadpłacić hipoteczny czy może trzymać oszczędności? Szczerze mówiąc nie znam się na tym totalnie co bardziej w obecnej sytuacji by się opłaciło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A jeżeli nadpłata to lepiej zmniejszyć ratę czy skrócić okres kredytowania?

Wg mnie się nie opłaca póki co. Myślę, że będzie inflacja, a wtedy jeśli utrzymasz zarobki albo masz oszczędności, to dług się zdewaluuje. Raczej do inflacji będzie dążył rząd, bo sam ma długi. Dodatkowo warto korzystać z niskich stóp procentowych.

Z drugiej strony im wyższy kredyt na głowie, tym wyższe koszta życia, czyli możesz mieć większe problemy z płynnością finansową, jeśli nie masz większych oszczędności, a stracisz pracę. Im mniejszy dług, tym łatwiej go obsłużyć. Tylko teraz to trochę za późno na oszczędzanie 12-krotności msc wydatków... Jak nie masz oszczędności to jesteś między młotem a kowadłem, bo z jednej strony obsługa hipoteki co miesiąc generuje spore odsetki, które prędzej czy później trzeba będzie spłacać, z drugiej - w większości banków można zawiesić kredyt z odsetkami na czas pandemii (i jeśli nie ma się poduchy finansowej to warto to zrobić, dopóki jest praca, a kasę odkładać by mieć na 6-12 msc opłat po stracie pracy).

Istnieje też ryzyko, że inflacja wymknie się spod kontroli, więc przez jakiś czas, aby ją zbić, rząd podniesie stopy procentowe - być może drastycznie. Warto na taki scenariusz mieć większą poduchę finansową, jak się ma kredyt na zmiennej stopie... Takie podniesienie stóp będzie tymczasowe (max kilka lat). Trudno powiedzieć, czy w ogóle stopy podniosą, bo rząd sam ma długi i nie w jego interesie będzie podwyższać sobie odsetki, a wszyscy ludzie z hipotekami też się srogo wkurzą... Ale jeśli ma ulicy będą rozróby z powodu hiperinflacji, to taki scenariusz jest możliwy. W takim scenariuszu im mniej masz zadłużenia, tym lepiej, trudno jednak przewidzieć, kiedy on się zrealizuje. Moim zdaniem - na pewno jeszcze nie teraz. Dopiero jak rząd nadrukuje zdecydowanie za dużo pieniędzy (np. socjal kilka tysi dla prawie wszystkich, bo nikt nie ma pracy), to inflacja pewnie zacznie szaleć... Bo ogólnie w trakcie recesji ceny spadają (ludzie nie mają kasy, więc trzeba konkurować ceną). Ale Morawiecki mówił, że PL nie może drukować tak jak inne kraje, bo mamy 500 mld długu w walutach obcych, a w odróżnieniu od innych gospodarek jeśli Polska (rynek wschodzący) zacznie drukować, to nasza waluta zamieni się w gówno (co z jednej strony jest mega dobre dla naszego eksportu i może nam pomóc stanąć na nogi po recesji, z drugiej - zadłużenie kraju wy☠☠☠ie w kosmos).

Jak widzisz jest dużo czynników do wzięcia pod uwagę. W ekonomii nie ma prostych odpowiedzi...
Z tego co widzę, PIS nie wycofuje się z socjali. Wg mnie wydrukują pieniążki i w ten sposób zdewaluują dług. Warto wtedy mieć kredyt, bo to drukowanie pieniędzy to nic innego, jak ruchanie obywateli z oszczędnościami i transfer pracy ich życia do tych, którzy mają długi. Nie wiem też, co musi się stać, by podnieśli stopy procentowe, skoro już przed wirusem powinny one zostać podniesione, a cały czas były głosowane jedynie obniżki, a teraz w kryzysie mamy dodatkowe cięcia... Wg mnie choćby skały srały to stóp nie podniosą, a przynajmniej dopóki rządzi PIS.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pantegram]

Napisane przez Talullah

Mam pytanie, orientujecie się może czy bardziej się opłaca sporo nadpłacić hipoteczny czy może trzymać oszczędności? Szczerze mówiąc nie znam się na tym totalnie co bardziej w obecnej sytuacji by się opłaciło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A jeżeli nadpłata to lepiej zmniejszyć ratę czy skrócić okres kredytowania?

Co do nadpłaty, to ja bym zdecydowanie zmniejszała ratę. Teraz potrzebna jest płynność finansowa, więc jak już, to rozważałabym wydłużanie, a nie skracanie okresu kredytowania. Jak będziesz regularnie napłacać, efekt (koszt odsetek) będzie taki sam, jakbyś skróciła okres kredytowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Pantegram

Wg mnie się nie opłaca póki co. Myślę, że będzie inflacja, a wtedy jeśli utrzymasz zarobki albo masz oszczędności, to dług się zdewaluuje. Raczej do inflacji będzie dążył rząd, bo sam ma długi. Dodatkowo warto korzystać z niskich stóp procentowych.

Z drugiej strony im wyższy kredyt na głowie, tym wyższe koszta życia, czyli możesz mieć większe problemy z płynnością finansową, jeśli nie masz większych oszczędności, a stracisz pracę. Im mniejszy dług, tym łatwiej go obsłużyć. Tylko teraz to trochę za późno na oszczędzanie 12-krotności msc wydatków... Jak nie masz oszczędności to jesteś między młotem a kowadłem, bo z jednej strony obsługa hipoteki co miesiąc generuje spore odsetki, które prędzej czy później trzeba będzie spłacać, z drugiej - w większości banków można zawiesić kredyt z odsetkami na czas pandemii (i jeśli nie ma się poduchy finansowej to warto to zrobić, dopóki jest praca, a kasę odkładać by mieć na 6-12 msc opłat po stracie pracy).

Istnieje też ryzyko, że inflacja wymknie się spod kontroli, więc przez jakiś czas, aby ją zbić, rząd podniesie stopy procentowe - być może drastycznie. Warto na taki scenariusz mieć większą poduchę finansową, jak się ma kredyt na zmiennej stopie... Takie podniesienie stóp będzie tymczasowe (max kilka lat). Trudno powiedzieć, czy w ogóle stopy podniosą, bo rząd sam ma długi i nie w jego interesie będzie podwyższać sobie odsetki, a wszyscy ludzie z hipotekami też się srogo wkurzą... Ale jeśli ma ulicy będą rozróby z powodu hiperinflacji, to taki scenariusz jest możliwy. W takim scenariuszu im mniej masz zadłużenia, tym lepiej, trudno jednak przewidzieć, kiedy on się zrealizuje. Moim zdaniem - na pewno jeszcze nie teraz. Dopiero jak rząd nadrukuje zdecydowanie za dużo pieniędzy (np. socjal kilka tysi dla prawie wszystkich, bo nikt nie ma pracy), to inflacja pewnie zacznie szaleć... Bo ogólnie w trakcie recesji ceny spadają (ludzie nie mają kasy, więc trzeba konkurować ceną). Ale Morawiecki mówił, że PL nie może drukować tak jak inne kraje, bo mamy 500 mld długu w walutach obcych, a w odróżnieniu od innych gospodarek jeśli Polska (rynek wschodzący) zacznie drukować, to nasza waluta zamieni się w gówno (co z jednej strony jest mega dobre dla naszego eksportu i może nam pomóc stanąć na nogi po recesji, z drugiej - zadłużenie kraju wyâ˜☠â˜☠â˜☠ie w kosmos).

Jak widzisz jest dużo czynników do wzięcia pod uwagę. W ekonomii nie ma prostych odpowiedzi...
Z tego co widzę, PIS nie wycofuje się z socjali. Wg mnie wydrukują pieniążki i w ten sposób zdewaluują dług. Warto wtedy mieć kredyt, bo to drukowanie pieniędzy to nic innego, jak ruchanie obywateli z oszczędnościami i transfer pracy ich życia do tych, którzy mają długi. Nie wiem też, co musi się stać, by podnieśli stopy procentowe, skoro już przed wirusem powinny one zostać podniesione, a cały czas były głosowane jedynie obniżki, a teraz w kryzysie mamy dodatkowe cięcia... Wg mnie choćby skały srały to stóp nie podniosą, a przynajmniej dopóki rządzi PIS.

That's right, babe


A tymczasem w państwie z dykty takie historie.
Cytuję za Wyborczą (pogrubienia moje):


Do niedzielnego popołudnia w całej Polsce koronawirusa zdiagnozowano u 4102 osób. Według danych głównego inspektora sanitarnego aż 17 proc. z nich to zakażony personel medyczny. Kolejne 4,5 tys. lekarzy, pielęgniarzy i ratowników medycznych jest na kwarantannie. – To procent zatrważający, najwyższy w Europie.

Od początku pandemii lekarze i ratownicy czasem wręcz błagają o dostawy sprzętu ochronnego. A najbardziej o specjalistyczne maski.

Tymczasem, w połowie lutego, a więc gdy już wiadomo było o nadciągającej pandemii (Agencja Wywiadu informowała o zagrożeniu już w połowie stycznia), odpowiedzialna za zaopatrzenie na czas kryzysu Agencja Rezerw Materiałowych sprzedała prawie 63 tys. specjalistycznych całotwarzowych masek neoprenowych (Panoramasque, typ 1710395, produkcji francuskiej).

Poszły wszystkie, co do jednej – przyznał w rozmowie z nami Józef Zaręba ze składnicy ARM w Szepietowie, która pozbyła się prawie 13 tys. masek neoprenowych. W Wąwale (13 tys. sztuk) masek też już nie ma. W Kamienicy Królewskiej (11 tys.) powiedzieli, że „wszystkie wykupili prywaciarze”.

Maski sprzedawane były przez ARM po 10 zł za sztukę. W tym samym czasie w internecie kosztowały już 300-400 zł! Wszystkie poszły na pniu.

W Agencji tłumaczą sprzedaż masek zbliżającym się terminem ich przydatności. Tyle że – jak sprawdziliśmy – ze specyfikacji dołączonej do ogłoszenia o sprzedaży wynika, iż można ich było używać do 2021 r.

Za czasów PiS w ARM zwiększono zatrudnienie, koszt wynagrodzeń w stosunku do roku 2015 wzrósł o 15 mln zł. Wzrosły też zapasy (do 3,8 mld zł), ale rezerwy zwiększono jedynie o 200 tys. zł. A to właśnie ze środków rezerwy strategicznej finansowane są zakupy wyposażenia medycznego, odzieży i leków.

Jeszcze w lutym agencja zajęta była głównie skupowaniem węgla. Domagali się tego górnicy protestujący przeciwko niskim cenom.

W czasie gdy cały świat szykował się na nadejście epidemii, agencja wyprzedawała sprzęt medyczny, żeby skupować węgiel. Po to tylko, by uspokoić buntujących się górników, którzy zaczęli wysypywać miał przed biurem premiera Morawieckiego.

To jak to było z tym wkładaniem lodu do majtek ? A Duda ma ponad 46 % poparcia







https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/...C-B.1-L.1.duzy

[cava]

Równolegle, blokuje się wolny handel, wprowadzajac zakaz spzredazy duzej grupy produktów prze Allegro i Olx.


Przedsiębiorstwa robia co mogą zeby jakoś przetrwać, przestawiaja produkcję na co mogą, zapotrzebownaie jest gogantyczne, a Ci blokują możliwośc sprzedazy.

[effcia82]

Myślicie, że warto założyć konto w EUR i przewalutować oszczędności? Może w innej walucie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ifinick]

Napisane przez cava

Równolegle, blokuje się wolny handel, wprowadzajac zakaz spzredazy duzej grupy produktów prze Allegro i Olx.


Przedsiębiorstwa robia co mogą zeby jakoś przetrwać, przestawiaja produkcję na co mogą, zapotrzebownaie jest gogantyczne, a Ci blokują możliwośc sprzedazy.

Amazon rowniez zakazal sprzedazy masek

Od wczoraj Amazon zakazał społeczeństwu kupowania któregokolwiek z tych produktów na swojej stronie internetowej. Chociaż takie produkty będą nadal notowane na Amazon, ich zakup będzie ściśle zarezerwowany dla szpitali i agencji rządowych. W rzeczywistości Amazon uruchomił dedykowany sklep z materiałami eksploatacyjnymi COVID-19, który wymaga od organizacji zarejestrowania się i uzyskania zgody na uzyskanie dostępu.

https://www.fastcompany.com/90486084...ovid-19-crisis

[megamag]

Napisane przez Talullah

Mam pytanie, orientujecie się może czy bardziej się opłaca sporo nadpłacić hipoteczny czy może trzymać oszczędności? Szczerze mówiąc nie znam się na tym totalnie co bardziej w obecnej sytuacji by się opłaciło.

W sytuacji, kiedy stopy procentowe są bardzo niskie, a inflacja przyspiesza ogólnie bardziej opłaca się mieć długi niż oszczędności. Kiedy państwo napędza inflację i obniża stopy, to właściwie spłaca swoje własne długi z pieniędzy osób, które mają oszczędności. Niektórzy nawet nazywają inflację ukrytym podatkiem, bo niby masz tyle samo, a masz mniej. A długi topnieją. Rykoszetem topnieją też długi kredytobiorców. Bo niby kwota ta sama, ale pieniądze, które masz oddać są teraz mniej warte, czyli tak naprawdę oddajesz mniej. Dlatego takie nadpłacanie obecnie nie ma sensu, chyba że masz już taką sytuację, że możesz całość spłacić wcześniej i chcesz to zrobić dla spokoju fizycznego, a to korzyść niematerialna i pewnie warta zachodu.

Niektórzy boją się, że w dobie kryzysu banki podniosą im marże pomimo niskich stóp procentowych, ale to mało prawdopodobne, bo wygląda na to, że na tych wszystkich rządowych programach i samym kryzysie, to właśnie duże banki najwięcej zarobią.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Napisane przez effcia82

Myślicie, że warto założyć konto w EUR i przewalutować oszczędności? Może w innej walucie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To trzeba było robić dwa miesiące temu, kiedy złotówka była jeszcze w normalnej cenie. Teraz już sporo na tym stracisz. Nikt Ci nie powie, czy złotówka poleci w dół jeszcze tak bardzo, a inflacja zamieni się w hiperinflację, że mimo wszystko Ci się to opłaci. Może być też tak, że straci jeszcze trochę na wartości, ale nie aż tyle. Nikt nie wie tak naprawdę. Niemniej trochę falstart, bo o przewalutowaniu naprawdę trzeba było myśleć wcześniej.

[edan84]

Napisane przez effcia82

Myślicie, że warto założyć konto w EUR i przewalutować oszczędności? Może w innej walucie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie. Z dwóch powodów:
Raz, że jest za późno, trzeba to było robić zaraz po tąpnięciu cen ropy,
A dwa, że nie na euro, tylko na dolary.

Euro chwieje się, Europejski Bank Centralny drukuje na maxa aby załatać gigantyczne zadłużenie PKB państw z grupy PIGS. Robił to od 2008 roku, a teraz dodatkowo jeszcze tam wybuchł kolejny mega-kryzys. Euro jest nie do uratowania i każdy kto ma kasę w tej walucie powinien jej jak najszybciej się pozbyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pantegram]

Napisane przez edan84

Nie. Z dwóch powodów:
Raz, że jest za późno, trzeba to było robić zaraz po tąpnięciu cen ropy,
A dwa, że nie na euro, tylko na dolary.

Euro chwieje się, Europejski Bank Centralny drukuje na maxa aby załatać gigantyczne zadłużenie PKB państw z grupy PIGS. Robił to od 2008 roku, a teraz dodatkowo jeszcze tam wybuchł kolejny mega-kryzys. Euro jest nie do uratowania i każdy kto ma kasę w tej walucie powinien jej jak najszybciej się pozbyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

USA też drukuje na maxa i też będą mieli tam mega kryzys z ich za☠☠☠istą prywatną służbą zdrowia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz