Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

[siabra]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Czemu? Zlecenie też ma swoje zalety. Etat może i jest atrakcyjniejszy, ale jak nie ma nic to chyba warto się skusić na zlecenie

Nie chodzi tyle o umowę, ale o rodzaj pracy.

---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------

Napisane przez NightwishLove

Znam to, ja pracowałam tylko tydzień, a byłam jak zombie. Spałam 6 godzin po pracy, potem dosypianie wieczorem przed kolejną zmianą. Ogólnie tydzień wyjęty z życiorysu. Z drugiej strony przeglądając teraz oferty pracy chyba byłabym w stanie zdecydować się na 3 zmiany lub czterobrygadówkę - niestety nic innego nie ma. Chyba że mówimy o dociepleniach, układaniu kostki albo kucharzeniu. No i oczywiście stolarka meblowa - od tego aż się roi...

Ja przez cały maj miałam 2 telefony, z których i tak nic nie wyszło.



Zastanawiam się nad dwiema rzeczami:
1) podjechanie do agencji pracy, która wystawiła dwie ciekawe oferty i obgadanie tego na miejscu;
2) założenie własnej działalności - pół roku bez pracy zaczyna mnie już psychicznie załamywać, a aktualnie w UP dają dofinansowania. Mam już praktycznie gotowy plan co i jak. Ale... no właśnie - tu pojawia się strach, że nie dam sobie rady i biznes padnie

Najpierw agencja - dowiesz się, czy masz szanse na prace, jesli nie, to wtedy do UP dowiedziec sie na 100% jak z tym dofinansowaniem itd.

[NightwishLove]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Wczoraj z ciekawości przejrzałam oferty pracy na LinkedIn i tam dopasowali mi do profilu takie stanowiska jak: Stróż nocny, sprzątaczka, kierowca tirów, wulkanizator (!)

U mnie dodatkowo jeszcze wpasowuje elektryka, tokarza i kierowce wózka widłowego - na nic z tego nie mam uprawnień czy kursów

Napisane przez Kafkazmlekiem

Chyba masz dwa lata na bycie na własnej działalności i potem możesz ją zamknąć, jakoś tak. Może musisz się bliżej przyjrzeć temu tematowi, zwłaszcza, że masz już pomysł, a to połowa sukcesu

Z tego co czytałam to rok - jeżeli w tym czasie bym zamknęła działalność zwracam przeliczoną na miesiące kwotę dofinansowania. We wtorek idę na spotkanie informacyjne, więc dowiem się wiecej

Napisane przez siabra

Najpierw agencja - dowiesz się, czy masz szanse na prace, jesli nie, to wtedy do UP dowiedziec sie na 100% jak z tym dofinansowaniem itd.

Podjadę dzisiaj najwyżej - tylko muszę podrukować CV bo ostatnio zmieniałam jego wygląd - TŻ stwierdził, że poprzednie było zbyt ponure

[Shady_Lady]

U nas w pracy jeden chlopak przeprowadzil sie do innego miasta i mial robic chwilowo zdalnie dopoki nie znajdzie niczego nowego na miejscu. Z tego co slyszalam to chyba porobi jeszcze dlugo zdalnie Ciekawe ile bedziemy czekac aby rynek ofert odzyskal dawny wigor.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez The_Silence

Cześć dziewczyny. Chyba potrzebuję się wyżalić. Pracuję na produkcji od trzech lat. Ostatnio jednak jest coraz gorzej, przenieśli mnie w inne miejsce i nie daję rady. Ciągle mnie brygadzistki poganiają, że robię za wolno na linii, miałam już rozmowę z kierowniczką, też mi mówiła że zbyt wolno pracuję i są braki. Daję z siebie wszystko...I tak już nie piję wody, żeby nie chodzić do WC bo nie mam na to czasu. Doświadczone osoby zabierają mi sztuki spod ręki. Tak się nie da pracować. I ciągle stres, brygadzistka patrzy na ręce i podchodzi po 3, 4 razy dziennie i pyta ile mam na liczniku albo mówi, że znowu zwolniłam. Chyba jest zbyt słaba do tej pracy. Do tego od przyszłego ytgodnia mam zacząć pracować na 3 zmiany. (Do tej pory pracowałam na rano tylko). Kiedyś pracowałam na nocki i nie wspominam tego dobrze, źle się czułam, nie umiałam spać po pracy itp. Dołuje mnie myśl, że teraz ciężko o pracę i nie mogę od tak złożyć wypowiedzenia. Często płaczę w domu albo wracam z pracy już z łzami w oczach. Jestem zbyt słaba psychicznie na produkcję.

Dobrze, że przyszłaś.
Wiesz, myślę, że większość osób nie nadaje się do takiej pracy - pracy, gdzie często zasuwa się bardzo długo, do tego jest się bardzo zależnym od takich mistrzów-kierowników, brygadzistów itd. A to nie są często najmądrzejsze, mówiąc oględnie, osoby.
Masz z kim porozmawiać poza internetem o pracy? Ciężko to czytać, nie wiem, jak długo możesz tak wytrzymać No i jakaś opcja jej zmiany jest?



Ja mam jutro rozmowę przez kompa (nie znoszę). Ta firma się jeszcze nie odezwała. Niby laska mówiła, że do piątku byłoby super, jak podejmą decyzję, ale mam wrażenie, że taka decyzja to nie jest kwestia wielogodzinnych narad, tylko na tym etapie już zajmuje to chwilę. Szkoda. Ta jutrzejsza opcja pracy fajna, ale mniej, niż ta opcja tutaj, bo to jednak korpo. Ale zupełnie inna branża.



Trzymam za Was wszystkie kciuki!

[Fufka]

Napisane przez NightwishLove

Znam to, ja pracowałam tylko tydzień, a byłam jak zombie. Spałam 6 godzin po pracy, potem dosypianie wieczorem przed kolejną zmianą. Ogólnie tydzień wyjęty z życiorysu. Z drugiej strony przeglądając teraz oferty pracy chyba byłabym w stanie zdecydować się na 3 zmiany lub czterobrygadówkę - niestety nic innego nie ma. Chyba że mówimy o dociepleniach, układaniu kostki albo kucharzeniu. No i oczywiście stolarka meblowa - od tego aż się roi...

Ja przez cały maj miałam 2 telefony, z których i tak nic nie wyszło.



Zastanawiam się nad dwiema rzeczami:
1) podjechanie do agencji pracy, która wystawiła dwie ciekawe oferty i obgadanie tego na miejscu;
2) założenie własnej działalności - pół roku bez pracy zaczyna mnie już psychicznie załamywać, a aktualnie w UP dają dofinansowania. Mam już praktycznie gotowy plan co i jak. Ale... no właśnie - tu pojawia się strach, że nie dam sobie rady i biznes padnie

Jeżeli masz pomysł na biznes, możliwość zdobycia finansowania i roku preferencyjnych składek to myślę, że warto się rzucić na głęboką wodę. Nic nie tracisz a możesz wiele zyskać, tym bardziej, że ofert sensownych brak. To też nie jest tak, że jak zaczniesz to musisz to ciągnąć do końca życia. Mój brat spróbował, nie odnalazł się w tym więc ciągnął DG tak długo jak musiał, a potem ją zamknął.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Wczoraj z ciekawości przejrzałam oferty pracy na LinkedIn i tam dopasowali mi do profilu takie stanowiska jak: Stróż nocny, sprzątaczka, kierowca tirów, wulkanizator (!) :

Może masz mydło i powidło wpisane? Widać po słowach kluczowych to im się algorytm rozjechał. Ale ja pobije każdego potencjalnego wózkowego, w drugą stronę - LinkedIn widzi mnie jako CFO Dziedzina może i byłaby ok, no ale raczej jestem szeregowcem, hmmm... (Taaaak, trzeba mierzyć wysoko...)


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NightwishLove]

Napisane przez Fufka

Jeżeli masz pomysł na biznes, możliwość zdobycia finansowania i roku preferencyjnych składek to myślę, że warto się rzucić na głęboką wodę. Nic nie tracisz a możesz wiele zyskać, tym bardziej, że ofert sensownych brak. To też nie jest tak, że jak zaczniesz to musisz to ciągnąć do końca życia. Mój brat spróbował, nie odnalazł się w tym więc ciągnął DG tak długo jak musiał, a potem ją zamknął.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak myślę. Chociaż przez chwilę dzisiaj myślałam, że nic z tego nie będzie. Ale znalazłam wyjście z sytuacji, więc zapewne będę próbować rozkręcić biznes. Zaangażuję w promocję kilku znajomych (tych najbardziej zaufanych) i może to pójdzie. Więcej będę wiedzieć we wtorek

Napisane przez andra

Może masz mydło i powidło wpisane? Widać po słowach kluczowych to im się algorytm rozjechał. Ale ja pobije każdego potencjalnego wózkowego, w drugą stronę - LinkedIn widzi mnie jako CFO Dziedzina może i byłaby ok, no ale raczej jestem szeregowcem, hmmm... (Taaaak, trzeba mierzyć wysoko...)


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co do dziwnych sugestii LinkedIn to raczej to drugie - sprawdziłam przed chwilą u siebie, nie mam nic co sugerowałoby taką pracę jak oni mi dopasowują



Tak jak sugerowaliście wcześniej byłam w agencjach pracy u mnie w mieście, ale ofert dla mnie brak. W jednej wybrali kogoś spoza ich rekomendacji, w drugiej oferty pracy, które mają na stronie są nieaktualne. Żadnych nowych ofert, do których pasowałby mój profil zawodowy

[bonasera]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87889318]Super. Duża zmiana miejsca pracy?
Ja właśnie dlatego chcę zmienić pracę. Przede wszystkim, chcę być bardziej w niej doceniona, a druga kwestia jest taka - UWIELBIAM nowości. Uwielbiam się uczyć, poznawać, rozwijać. Poznawanie nowych ludzi stymuluje mnie bardziej, niż 50 lat doświadczenia w jednej firmie. Patrzę na osoby pracujące w mojej aktualnej firmie po 20 lat (sic!) i zastanawiam się, jak wytrzymali. Ja będąc zmuszona do tego chyba zrobiłabym dawno dziurę w ścianie swoją głową.[/QUOTE]
Zostałam w tej samej branży, choć charakter pracy trochę inny. Nadal się uczę i wdrażam, ale czuję, że idzie mi coraz sprawniej. Bardziej niż zmiana pracy stresowała mnie przeprowadzka 150 km dalej

Napisane przez Kafkazmlekiem

Super! To oby tak dalej
Boże, nie dość że fajna praca to jeszcze w Gdańsku

Oby! Nie chciałabym się niemiło rozczarować. I już coraz pewniej się czuję w Gdańsku, a fakt, że morze jest na wyciągnięcie ręki (nie mam najbliżej na plażę, ale te 30-35 minut komunikacją jest do przeżycia) jest dla mnie ogromnie budujący. Na razie nie jeżdżę za często, coby się nie znudziło ...

Napisane przez Karla Electra

Właśnie wracam z oddania sprzętu. Takie słodko-gorzkie pożegnanie z firmą, gdy po raz ostatni szlam do swojego biurka powyrzucać papiery a cały budynek praktycznie pusty, wszystkie biura które mijałam po drodze tez puste... Dziwnie tak.

Znajomi pytają się czy teraz odpoczywam a ja przeglądam oferty kilka razy dziennie. Szkoda mi marnować czasu, szczególnie w takich czasach.

Miałam podobnie, gdy odchodziłam miesiąc temu z poprzedniej pracy. Prawie pusty budynek, tylko kilka osób z mojego działu było, trochę mi przykro, że nie pożegnałam się ze wszystkimi.

[The_Silence]

Dziewczyny, bardzo dziękuję za odpowiedź na moje żale. Dobrze wiedzieć, że ktoś rozumie sytuację i nie ocenia. Dziękuję za miłe słowa i wsparcie. Mam nadzieję, że niedługo znajdę pracę albo przynajmniej jakiś staż.

[Lyonne]

Cześć ja wysyłam CV do prac zdalnych wszędzie gdzie się da. Mam też założoną swoją stronę i chce działać jako wirtualna asystentka. Zawód na topie, ale duża konkurencja jest. Jak mi się nie uda znaleźć zdalnej pracy to wrócę na etat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez andra

Może masz mydło i powidło wpisane? Widać po słowach kluczowych to im się algorytm rozjechał. Ale ja pobije każdego potencjalnego wózkowego, w drugą stronę - LinkedIn widzi mnie jako CFO Dziedzina może i byłaby ok, no ale raczej jestem szeregowcem, hmmm... (Taaaak, trzeba mierzyć wysoko...)

No właśnie wydaje mi się, że nie. Doświadczenie w jednej branży, zadania związane z pracami koncepcyjnymi, biurowymi, specjalistycznymi, nie ma nigdzie, nawet w hobby wpisanego, jakiegoś łatania opon, czyszczenia zabrudzeń... no, mam podróże. Może stąd kierowca tira
No, ale pojawiają się też jakieś księgowe (to przez branżę chyba), menadżerowie procesów i projektów a to już bliższe prawdy.
Szkoda, że takie ogłoszenie nie pokazuje, co konkretnie w profilu pasuje do niego.

Napisane przez NightwishLove

Ale znalazłam wyjście z sytuacji, więc zapewne będę próbować rozkręcić biznes. Zaangażuję w promocję kilku znajomych (tych najbardziej zaufanych) i może to pójdzie. Więcej będę wiedzieć we wtorek

Trzymam kciuki Napisz we wtorek, co Ci powiedzieli

Napisane przez bonasera

Oby! Nie chciałabym się niemiło rozczarować. I już coraz pewniej się czuję w Gdańsku, a fakt, że morze jest na wyciągnięcie ręki (nie mam najbliżej na plażę, ale te 30-35 minut komunikacją jest do przeżycia) jest dla mnie ogromnie budujący. Na razie nie jeżdżę za często, coby się nie znudziło ...

A może masz blisko jakiegoś fajnego miejsca nad Motławą? To też super

[siabra]

Hej co myślicie o stawkach typu 12zł/h? Jest ogłoszenie dot. opieki nad dzieckiem z taką stawką.

Ogólnie (u mnie) mnóstwo ogłoszeń dla panów - mechanik, monter, ślusarz, spawacz, pracownik biurowy techniczny, ciągle coś dla stolarzy... Dla kobiet co kot napłakał :/

[Karla Electra]

To 12zl to już na rękę? Zawsze to lepsze niż nic.



U mnie jest pełno pracy w IT jako deweloper i w sprzedaży plus zawody typu mechanik, kierowca, stolarz itp. Biurowej bardzo mało... Jak porównam to z poprzednim rokiem to straszna posucha panuje w ogłoszeniach.

[Fufka]

Napisane przez siabra

Hej co myślicie o stawkach typu 12zł/h? Jest ogłoszenie dot. opieki nad dzieckiem z taką stawką.

Ogólnie (u mnie) mnóstwo ogłoszeń dla panów - mechanik, monter, ślusarz, spawacz, pracownik biurowy techniczny, ciągle coś dla stolarzy... Dla kobiet co kot napłakał :/

A jaka jest obecna stawka minimalna, wydaje mi się że więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

Napisane przez Fufka

A jaka jest obecna stawka minimalna, wydaje mi się że więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

17zł brutto, więc po odliczeniu wychodzi 11.

[siabra]

Powiedzcie mi czy profil zaufany założony przy pomocy konta bankowego muszę dodatkowo potwierdzić w punkcie? Z tego, co czytam, to już chyba nie muszę...

[kocia_lapka]

Napisane przez siabra

Powiedzcie mi czy profil zaufany założony przy pomocy konta bankowego muszę dodatkowo potwierdzić w punkcie? Z tego, co czytam, to już chyba nie muszę...

Nie musisz

[siabra]

Wiem, że jestem uciązliwa.... ale powiedzcie mi jeszcze - zarejestrowałam się w UP przez internet. Jak wybrałam opcję kontaktu przez praca gov pl to inf o przyznaniu statusu bezrobotnego i o zasiłku dostanę przez tą stronę? Czy przyjdzie listownie?

edit. Już znalazłam że na koncie bedzie inf

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Hej. Co tam u Was, jakieś wieści w sprawie poszukiwań?
ja wczoraj miałam dzień do tyłu, lekka załamka rekrutacyjna. Ogólnie miałam też kiepski nastrój. Byłam przekonana, że mam rozmowę wczoraj, o godzinie zero dowiedziałam się, że jest jednak dziś. Dzisiaj nastrój zdecydowanie lepszy, rozmowa super miła. Nie miałam apki teams, a musiałam ją ściągnąć, bo inaczej nie było możliwości rozmowy z wideo i audio. Mogę powiedzieć, że nie wiem, jak wypadłam itd., ale jest to dla mnie pozytywne, że mogłam się sprawdzić itd. Kolejna firma będzie robiła testy psychometryczne. Na szczęście wypadam w nich raczej dobrze, ale w sumie to mam mieszane uczucia w stosunku do firm, które je robią. W tym tyg. mam spotkanie 2 etapu, zobaczymy... tutaj chyba się najmniej nastawiam.

Firma, na telefon której czekałam, nie odezwała się. Jeszcze albo w ogóle. Trochę mega słabe, jeśli nie będzie żadnej odpowiedzi. Łudzę się jeszcze w tym zakresie, że oni chcieli pracownika od momentu, w którym skończyloby się moje wypowiedzenie złożone w piątek, więc może...

[NightwishLove]

U nie z kolei dzisiaj jest bad day. Byłam w urzędzie na spotkaniu. Które zamiast mnie podbudować to podcięło mi skrzydła. Przez pierwszy rok prowadzenia działalności nie mogę podjąć pracy - nie mam ochoty żyć dalej z oszczędności, bo przyjdzie taki dzień, że się skończą. A przecież wróżką nie jestem i nie wiem jak ta działalność pójdzie... A po drugie znowu mają zagwozdkę z moim doktoratem. Jestem studentem studiów dziennych i one nie wiedza czy w takim przypadku w ogóle mogę dostać dofinansowanie... Muszą się dowiedzieć w ministerstwie - znając życie to zanim będą miały odpowiedź to minie termin składania wniosków... Także z moich wielkich planów nici

[Fenenna]

Hej, dołączam do Was żeby przyciągnąć do siebie dobrą energię - jak ostatni raz udzielałam się w tym wątku (prawie 4 lata temu) to znalazłam pracę po dwóch dniach więc może teraz tez tak będzie

Za tydzień będą 3 miesiące jak szukam pracy i nic, tylko na jednej rozmowie byłam a tak to cisza, nawet żadnego telefonu. Ostatniego dnia czerwca kończy się moje wypowiedzenie, naprawdę myślałam że cokolwiek do tego czasu znajdę

[Karla Electra]

Teraz jest niesamowicie trudny czas na szukanie pracy... Ja już jestem przygotowana psychicznie na to, że może to potrwać nawet pół roku. Na Linkedin widzę, że nawet kierownicy i managerowie tracą pracę, a to niestety wzmaga konkurencję w rekrutacjach w już i tak małej ilości ofert... Nie wspominając o pracownikach niższego szczebla. Nawet rekruterzy teraz sami szukają pracy.

Z drugiej strony staram się myśleć, że jak każdy proces wymaga to czasu i nic z tym nie zrobię. Codziennie przeglądam oferty i aplikuję, robię certyfikowany kurs w międzyczasie, uczestniczę w webinariach.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez NightwishLove

Jestem studentem studiów dziennych i one nie wiedza czy w takim przypadku w ogóle mogę dostać dofinansowanie... Muszą się dowiedzieć w ministerstwie - znając życie to zanim będą miały odpowiedź to minie termin składania wniosków... Także z moich wielkich planów nici

Nie poddawaj się, szperałaś w necie, jak to jest? Mój znajomy jak walczył o dofinansowanie to też się naszarpał. Najpierw mu odrzucili wniosek, bo stwierdzili, że coś tam jest nie tak, (chyba chodziło o to, że miał doświadczenie w innej branży niż zakładał działalność) jak się odwołał to przyjęli, ale decyzję wydali jakoś w ostatnim dniu, kiedy mógł złożyć ten wniosek o dofinansowanie. Ostatecznie mu się udało, ale coś się nadenerwował to jego. Nie od dziś wiadomo, że zakładanie własnej działalności w tym kraju jest dla wytrwałych

Napisane przez Karla Electra

Teraz jest niesamowicie trudny czas na szukanie pracy... Ja już jestem przygotowana psychicznie na to, że może to potrwać nawet pół roku. Na Linkedin widzę, że nawet kierownicy i managerowie tracą pracę, a to niestety wzmaga konkurencję w rekrutacjach w już i tak małej ilości ofert... Nie wspominając o pracownikach niższego szczebla. Nawet rekruterzy teraz sami szukają pracy.

Z drugiej strony staram się myśleć, że jak każdy proces wymaga to czasu i nic z tym nie zrobię. Codziennie przeglądam oferty i aplikuję, robię certyfikowany kurs w międzyczasie, uczestniczę w webinariach.

Tak no niestety. Chociaż ofert coraz więcej, ale konkurencji też. U mnie wciąż cisza. Nie wiem, moje CV chyba blaknie jak stary paragon i jak po rozpatrywaniu rekruter chce do mnie zadzwonić, to już nie ma tam nic

Ja też oglądam webinary, dzięki temu trochę uaktualniłam rubrykę ze szkoleniami Nawet odszukałam kurs niemieckiego i mam postanowienie wrócić do odświeżania języka

[Fenenna]

Napisane przez Karla Electra

Teraz jest niesamowicie trudny czas na szukanie pracy... Ja już jestem przygotowana psychicznie na to, że może to potrwać nawet pół roku. Na Linkedin widzę, że nawet kierownicy i managerowie tracą pracę, a to niestety wzmaga konkurencję w rekrutacjach w już i tak małej ilości ofert... Nie wspominając o pracownikach niższego szczebla. Nawet rekruterzy teraz sami szukają pracy.

Z drugiej strony staram się myśleć, że jak każdy proces wymaga to czasu i nic z tym nie zrobię. Codziennie przeglądam oferty i aplikuję, robię certyfikowany kurs w międzyczasie, uczestniczę w webinariach.

Ja już składam gdziekolwiek, dziś kolejny raz zmieniłam szablon CV na chyba lepszy i nowe zdjęcie, niby głupoty ale może to coś da, może tamten zniechęcał, mlze.ten będzie czytelniejszy, nie wiem, wszędzie doszukuje sie błędów :/

Też powinnam robić jakieś kursy ale (głupio mi to pisać) ja naprawdę praktycznie cały dzień składam aplikacje. Do każdego zgłoszenia dołączam list motywacyjny i to mi najwięcej czasu zajmuje. Dziś pierwszy raz wysłałam kilka samych CV, może tych listów i tak nikt nie czyta?

[Karla Electra]

Ja jeszcze nie składam CV gdziekolwiek, bo to dopiero mój drugi tydzień szukania na poważnie. Kręcę się w swoim kierunku i doświadczeniu, a jak nie ma ofert danego dnia to nie wysyłam na siłę i czekam. Zresztą teraz nawet ogłoszeń do sklepów odzieżowych nie ma, a to był zawsze taki ,,pewniak". Listów motywacyjnych nie piszę, dopóki nie wymaga tego pracodawca.

Kafka, masz magiczne CV. Ciągle jesteś w tej samej pracy, szukając innej?

[NightwishLove]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Nie poddawaj się, szperałaś w necie, jak to jest? Mój znajomy jak walczył o dofinansowanie to też się naszarpał. Najpierw mu odrzucili wniosek, bo stwierdzili, że coś tam jest nie tak, (chyba chodziło o to, że miał doświadczenie w innej branży niż zakładał działalność) jak się odwołał to przyjęli, ale decyzję wydali jakoś w ostatnim dniu, kiedy mógł złożyć ten wniosek o dofinansowanie. Ostatecznie mu się udało, ale coś się nadenerwował to jego. Nie od dziś wiadomo, że zakładanie własnej działalności w tym kraju jest dla wytrwałych

No tak, mam wrażenie, że dla wytrwałych i bogatych. Bo przecież nie każdy do końca wie jak biznes pójdzie. Ja sobie nie dam ręki uciąć, że będzie superfajnie, a klientki będą dzwonić i umawiać wizyty, że będą walić drzwiami i oknami. Dlatego na początku chciałam mieć też pracę, żeby z czegoś te wszystkie ZUSy i podatki popłacić. No ale tak łatwo nie ma, chyba że założę działalność za własne pieniądze, na co aktualnie mnie nie stać

Napisane przez Fenenna

Też powinnam robić jakieś kursy ale (głupio mi to pisać) ja naprawdę praktycznie cały dzień składam aplikacje. Do każdego zgłoszenia dołączam list motywacyjny i to mi najwięcej czasu zajmuje. Dziś pierwszy raz wysłałam kilka samych CV, może tych listów i tak nikt nie czyta?

Ja mam 3 kursy językowe na komputerze, ale przez to wszystko nie mam motywacji nawet. Mimo, że powinnam mieć większą niż wcześniej.

Napisane przez Karla Electra

Listów motywacyjnych nie piszę, dopóki nie wymaga tego pracodawca.

Ja też. Mam w zanadrzu list motywacyjny, który pisałam do jednej z firm, więc jak będzie trzeba to odpalę go.


W piątek mam się odhaczyć w Urzędzie. Po wczorajszym zupełnie mi się nie chce. Chociaż zapytam się jakie są możliwości szkoleń, w końcu mają to w ofercie pomocy dla bezrobotnych

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Fenenna

Ja już składam gdziekolwiek, dziś kolejny raz zmieniłam szablon CV na chyba lepszy i nowe zdjęcie, niby głupoty ale może to coś da, może tamten zniechęcał, mlze.ten będzie czytelniejszy, nie wiem, wszędzie doszukuje sie błędów :/

Też powinnam robić jakieś kursy ale (głupio mi to pisać) ja naprawdę praktycznie cały dzień składam aplikacje. Do każdego zgłoszenia dołączam list motywacyjny i to mi najwięcej czasu zajmuje. Dziś pierwszy raz wysłałam kilka samych CV, może tych listów i tak nikt nie czyta?

Jak byłam bez pracy to też co chwilę zmieniałam CV. Teraz już tak często tego nie robię, skupiam się na treści. Co też niewiele daje Na Youtube na kanale pracuj.pl jest kilka webinarów w tym chyba dwa takie o tym jak powinno wyglądać CV, najczęstsze błędy i chyba fakty i mity. Prowadzi rekruterka. Zerknij sobie, trochę to pomaga.

Rozumiem Cię, że nie masz czasu ani ochoty na robienie kursów. Nawet ciężko się skupić jak się jest w takim "ciągu". Może spróbuj z webinarami, niektóre rzeczywiście coś ciekawego wnoszą.

Napisane przez Karla Electra

Listów motywacyjnych nie piszę, dopóki nie wymaga tego pracodawca.

Ja tak samo, jak wysyłam bezpośrednio do firmy to piszę parę słów o sobie w mailu. No i mam też taką małą rubrykę na początku CV "o mnie". Tam są dosłownie dwa, trzy zdania krótko podsumowujące moje doświadczenie, mnie i to dlaczego aplikuję do nich.

Napisane przez Karla Electra

Kafka, masz magiczne CV. Ciągle jesteś w tej samej pracy, szukając innej?

Tak, ciągle w tym samym miejscu. Raz jest lepiej, raz gorzej. Teraz jak pracuję zdalnie to nie mam takiej styczności z tym, co generuje największy stres i nieciekawe sytuacje. Nadal uważam, że w tej firmie niewiele mnie czeka, nie do końca mi ona pasuje i rozglądam się dalej, na szczęście chwilowo bezstresowo. BTW kończy mi się umowa w sierpniu, ciekawe czy mi przedłużą.
Najbardziej to bym chciała w ogóle kompletnie zmienić kierunek rozwoju, ale nie wiem za bardzo jak to zrobić no i to, co mi chodzi po głowie nie nie jest chyba zbyt dochodowe

[Karla Electra]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Ja tak samo, jak wysyłam bezpośrednio do firmy to piszę parę słów o sobie w mailu. No i mam też taką małą rubrykę na początku CV "o mnie". Tam są dosłownie dwa, trzy zdania krótko podsumowujące moje doświadczenie, mnie i to dlaczego aplikuję do nich.


Tak, ciągle w tym samym miejscu. Raz jest lepiej, raz gorzej. Teraz jak pracuję zdalnie to nie mam takiej styczności z tym, co generuje największy stres i nieciekawe sytuacje. Nadal uważam, że w tej firmie niewiele mnie czeka, nie do końca mi ona pasuje i rozglądam się dalej, na szczęście chwilowo bezstresowo. BTW kończy mi się umowa w sierpniu, ciekawe czy mi przedłużą.
Najbardziej to bym chciała w ogóle kompletnie zmienić kierunek rozwoju, ale nie wiem za bardzo jak to zrobić no i to, co mi chodzi po głowie nie nie jest chyba zbyt dochodowe

O, ja też mam właśnie taką rubrykę ,,o mnie" w której podsumowuję siebie i swoje doświadczenie a przy wysyłaniu CV usuwam domyślną wiadomość z pracuj.pl i piszę swoją, tzn. zwrot grzecznościowy, chęć rekrutacji, jakie mam doświadczenie w kontekście danego ogłoszenia i że proszę o rozpatrzenie. Myślę, że tyle wystarczy. Jak ktoś chce list to o tym pisze w ogłoszeniu.

No to tyle dobrego, że chociaż zdalnie masz większy spokój. Ja też się cieszyłam z tego, chociaż na sam koniec już mi brakowało ludzi. Nawet z kolegami i przełożoną nie miałam jak się pożegnać.

Ja dzisiaj dostałam wiadomość z jednej firmy z podziękowaniem za przesłane wczoraj CV. Wygląda na to, że kierowniczka kadr i płac sama pisała tą wiadomość bo poszło z jej firmowego adresu e-mail zamiast z portalu/automatu. Odpisać coś czy odpuścić?

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Karla Electra

No to tyle dobrego, że chociaż zdalnie masz większy spokój. Ja też się cieszyłam z tego, chociaż na sam koniec już mi brakowało ludzi. Nawet z kolegami i przełożoną nie miałam jak się pożegnać.

No tak, tego pożegnania to bardzo szkoda
My mamy taki komunikator, gdzie się wszyscy ze sobą kontaktujemy. Nie jestem z tym zespołem zbyt zżyta więc taka forma interakcji z nimi zupełnie mi wystarcza. Bez tego to może i można by było zwariować.

Napisane przez Karla Electra

Ja dzisiaj dostałam wiadomość z jednej firmy z podziękowaniem za przesłane wczoraj CV. Wygląda na to, że kierowniczka kadr i płac sama pisała tą wiadomość bo poszło z jej firmowego adresu e-mail zamiast z portalu/automatu. Odpisać coś czy odpuścić?

Ja czasami odpisywałam. Nie sądzę, że to coś może dać na przyszłość, ale czasami zależało mi na dobrym wrażeniu do samego końca

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez NightwishLove

No tak, mam wrażenie, że dla wytrwałych i bogatych. Bo przecież nie każdy do końca wie jak biznes pójdzie. Ja sobie nie dam ręki uciąć, że będzie superfajnie, a klientki będą dzwonić i umawiać wizyty, że będą walić drzwiami i oknami. Dlatego na początku chciałam mieć też pracę, żeby z czegoś te wszystkie ZUSy i podatki popłacić. No ale tak łatwo nie ma, chyba że założę działalność za własne pieniądze, na co aktualnie mnie nie stać

Ja mam 3 kursy językowe na komputerze, ale przez to wszystko nie mam motywacji nawet. Mimo, że powinnam mieć większą niż wcześniej.

Ja też. Mam w zanadrzu list motywacyjny, który pisałam do jednej z firm, więc jak będzie trzeba to odpalę go.


W piątek mam się odhaczyć w Urzędzie. Po wczorajszym zupełnie mi się nie chce. Chociaż zapytam się jakie są możliwości szkoleń, w końcu mają to w ofercie pomocy dla bezrobotnych

Są kobiece grupy, skupiające przedsiębiorców - wejdź tam, na pewno Ci pomogą dziewczyny <3 Nie jestem w stanie teraz podać nazwy grupy, ale skupia z 20 tys kobiet będących na dg.Tę informację o doktoracie musiałabym zweryfikować, ale mogę napisać Ci jako osoba, która miała do czynienia z urzędami w w/w sprawach (z perspektywy biznesowej, dajmy na to ) - co urząd to inna śpiewka, trzeba rzeczywiście walić przez okna, jak drzwi zamkną. Pracują tam średnio kumaci ludzie. Jest 90% szans, że nie mają pojęcia o tym, co mówią. Dodatkową kwestią jest to, że każdy potencjalny petent ubiegający się o dofinansowanie ma jakiś nietypowy problem i najłatwiej im powiedzieć elo, pani/u dziękujemy, bo coś tam, tylko ze wzgledu na własne lenistwo, a nie realną chęć pomocy.

Nie poddawaj się, mi mega imponuje Twoja determinacja, a przy tym skromność, droga naukowa, jaką podjęłaś. Szkoda, żeby taki hajs wpadł osobom, które mają perspektywę upadnięcia w 2 miesiące, bo nie potrafią, co z przykrością stwierdzam, zaplanować potencjalnych przychodów i wydatków na kwartał, a co tu mówić o jakimś biznesplanie... Dawaj dziewczyno!
Nigdy jakoś specjalnie nie działałam naukowo, ale od kilku lat mnie ten temat świerzbi, zresztą moja praca marzeń jest w dziale analitycznym pewnej branży, ale na razie brakuje mi znajomości niektórych nazędzi, biegłości w niektórych problemach, dalej też wiedzy merytorycznej w tej branży - ale czuję, że to się może za kilka lat spełnić, bo to ma dla mnie duże znaczenie i chciałabym, żeby moja praca miała sens.

Napisane przez Fenenna

Ja już składam gdziekolwiek, dziś kolejny raz zmieniłam szablon CV na chyba lepszy i nowe zdjęcie, niby głupoty ale może to coś da, może tamten zniechęcał, mlze.ten będzie czytelniejszy, nie wiem, wszędzie doszukuje sie błędów :/

Też powinnam robić jakieś kursy ale (głupio mi to pisać) ja naprawdę praktycznie cały dzień składam aplikacje. Do każdego zgłoszenia dołączam list motywacyjny i to mi najwięcej czasu zajmuje. Dziś pierwszy raz wysłałam kilka samych CV, może tych listów i tak nikt nie czyta?

A konsultowałaś z kimś swoje CV? Albo nawet z jakimś rekruterem?
Ja dużo dowiedziałam się o odbiorze mojego cv ze strony jednej z rekruterek, niby wydawało mi się, że wszystko OK, ale jednak dużo było do zmiany (głównie w zakresie opisywanego doświadczenia). Teraz mam kilka cv, w zależności od profilu firmy, do jakiej składam cv (jak mam firmę z mojej aktualnej branży to skupiam się bardziej na uwypukleniu zadań, które są bardziej pożądane w takim miejscu; jeśli branża z przeszłości to inne zadania, lepiej widziane w danej branży). To się tak niby wydaje, że jakie to ma w sumie znaczenie, skoro wykonujesz zadania x, y i z. No a jednak można zrobić tak, że w firmie x będą zorientowane bardziej wokół samego x, a y i z zmarginalizujesz Nie wiem, dla mnie to wszystko kwestia interpretacji.
Też rozkminiam, dlaczego się nie dostaję itd. Skupiam się ofc na tym, że na pewno coś źle powiedziałam albo coś w cv było źle, ale fakty są takie, że 1) nie ma zazwyczaj chemii z dyr działu albo z rekruterem, tak po prostu - uważam, że to jeden z ważniejszych czynników, 2) jest ktoś lepszy ode mnie w zakresie doświadczenia i/lub posiadanych kompetencji. Za bardzo na to nie mogę wpłynąć, więc nie rozkminiam, ale z każdej takiej odrzuconej rekrutacji, gdzie już przeszłam dalej, coś wyciągam dla siebie.

Ja muszę sobie przygotować odpowiedzi jednak wcześniej, bo jak lecę na fristajlu to nie jestem dobrze przygotowana i mogę sprawiać wrażenie chaotycznej.

Napisane przez Karla Electra

O, ja też mam właśnie taką rubrykę ,,o mnie" w której podsumowuję siebie i swoje doświadczenie a przy wysyłaniu CV usuwam domyślną wiadomość z pracuj.pl i piszę swoją, tzn. zwrot grzecznościowy, chęć rekrutacji, jakie mam doświadczenie w kontekście danego ogłoszenia i że proszę o rozpatrzenie. Myślę, że tyle wystarczy. Jak ktoś chce list to o tym pisze w ogłoszeniu.

No to tyle dobrego, że chociaż zdalnie masz większy spokój. Ja też się cieszyłam z tego, chociaż na sam koniec już mi brakowało ludzi. Nawet z kolegami i przełożoną nie miałam jak się pożegnać.

Ja dzisiaj dostałam wiadomość z jednej firmy z podziękowaniem za przesłane wczoraj CV. Wygląda na to, że kierowniczka kadr i płac sama pisała tą wiadomość bo poszło z jej firmowego adresu e-mail zamiast z portalu/automatu. Odpisać coś czy odpuścić?

Na takie maile nigdy nie odpowiadam, niech spadają Tzn. nie wydaje mi się, że jestem jakkolwiek zobowiązana do odpowiedzi, to dla mnie wyłącznie informacja.
Nie możesz/nie chcesz się umówić z ludźmi z pracy?
Ode mnie odchodzi koleżanka z działu, jestem pewna, że będzie jakieś pożegnanie dla niej. Laska mi mega zaimponowała, bo zmienia totalnie życie, a ja kocham takie szalone osoby. Szczerze mówiąc, myślę, że mam max determinacji do poszukiwania pracy, a teraz czuję, że mam max +10%, dzięki jej decyzji Nie chcę już tam wracać ani tym bardziej kogoś teraz wdrażać


U mnie dzisiaj nic, nie oglądałam wczoraj ofert pracy, dzisiaj pewnie też się nie wyrobię (ale np. na forum jest czas, oczywiście). Ja się specjalnie nie przygotowuję do poszukiwań, ot, przygotowywałam się przez cały ostatni rok pracy. Albo mnie wezmą taką ze stanem wiedzy, umiejętności oraz doświadczeniem jak dziś albo nie.