Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 60.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[patiasym]

Napisane przez Pani_Mada

dlaczego? martwienie się o wagę przed społeczną kwarantanną też Cię dziwiło?

Nie, ale stawianie tego jako jednego z głównych problemów związanych z lockdownem tak. Jakby nie było widmo utraty pracy, problemy związane z e-nauczaniem dzieci, spędzanie czasu z mężem przemocowcem (jeżeli kto ma taką sytuację), ograniczony dostęp do służby zdrowia - to są prawdziwe kłopoty. Ale wymienianie takich rzeczy jak dbanie o wagę czy zamknięcie fryzjera/kosmetyczki (z punktu widzenia klientów, a nie pracowników zakładu - "bo od miesiąca nie ma mi kto fryzury i pazurów zrobić") to są właśnie dla mnie z dupy wzięte problemy pierwszego świata.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez patiasym

Nie, ale stawianie tego jako jednego z głównych problemów związanych z lockdownem tak. Jakby nie było widmo utraty pracy, problemy związane z e-nauczaniem dzieci, spędzanie czasu z mężem przemocowcem (jeżeli kto ma taką sytuację), ograniczony dostęp do służby zdrowia - to są prawdziwe kłopoty. Ale wymienianie takich rzeczy jak dbanie o wagę czy zamknięcie fryzjera/kosmetyczki (z punktu widzenia klientów, a nie pracowników zakładu - "bo od miesiąca nie ma mi kto fryzury i pazurów zrobić") to są właśnie dla mnie z dupy wzięte problemy pierwszego świata.

No są. Ale jednak w takim samym stopniu nasze życie tworzą rzeczy małe, co duże. A te małe potrafią nawet bardziej dokuczyć, bo to one tworzą "normalność" czy codzienność.
Ja nie mm w domu przemocy, z pracą jakoś sobie poradzę, a dokuczył mi najbardziej brak chleba. Śniły mi się po nocach piękne, rumiane bochenki.

[patiasym]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87769219]No są. Ale jednak w takim samym stopniu nasze życie tworzą rzeczy małe, co duże. A te małe potrafią nawet bardziej dokuczyć, bo to one tworzą "normalność" czy codzienność.
Ja nie mm w domu przemocy, z pracą jakoś sobie poradzę, a dokuczył mi najbardziej brak chleba. Śniły mi się po nocach piękne, rumiane bochenki.[/QUOTE]Tak, ale jak słyszę o takich problemach, to nieodmiennie przypomina mi się to:
https://www.youtube.com/watch?v=M6wRnouGZFQ

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

też mnie to dziwi. moja skóra głowy potrzebuje slesów, delikatne szampony bez robią mi kuku. i serio nie potrzebuję uświadamiania, że slesy to zuo wcielone

[Pani_Mada]

Napisane przez patiasym

Nie, ale stawianie tego jako jednego z głównych problemów związanych z lockdownem tak. Jakby nie było widmo utraty pracy, problemy związane z e-nauczaniem dzieci, spędzanie czasu z mężem przemocowcem (jeżeli kto ma taką sytuację), ograniczony dostęp do służby zdrowia - to są prawdziwe kłopoty. Ale wymienianie takich rzeczy jak dbanie o wagę czy zamknięcie fryzjera/kosmetyczki (z punktu widzenia klientów, a nie pracowników zakładu - "bo od miesiąca nie ma mi kto fryzury i pazurów zrobić") to są właśnie dla mnie z dupy wzięte problemy pierwszego świata.

a cieszenie się i dobry humor jest obecnie dozwolony czy wolno tylko i wyłącznie martwić się gospodarką i nauczaniem w domu?

mnie trochę dziwi dyktowanie czym ludzie mogą się teraz martwić. nie, że Ty personalnie - pojawiło się to w co najmniej kilku wątkach i różnych wpisach na fb.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez Pani_Mada

a cieszenie się i dobry humor jest obecnie dozwolony czy wolno tylko i wyłącznie martwić się gospodarką i nauczaniem w domu?

u mnie w pracy nie wolno się cieszyć, więc pewnie i nie wolno martwić się dietą i nadprogramowymi kilogramami, bo to takie przyziemne i nie wypada

[patiasym]

Napisane przez Pani_Mada

a cieszenie się i dobry humor jest obecnie dozwolony czy wolno tylko i wyłącznie martwić się gospodarką i nauczaniem w domu?

mnie trochę dziwi dyktowanie czym ludzie mogą się teraz martwić. nie, że Ty personalnie - pojawiło się to w co najmniej kilku wątkach i różnych wpisach na fb.

Nie mam zamiaru nikomu niczego dyktować, ale martwienie się przytyciem o parę kilo z okazji siedzenia we własnym domu, podczas gdy ludzie na świecie umierają z głodu jest dla mnie dziwne. Ciekawe ile osób martwi się przytyciem z powodu lockdownu w Indiach?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale problemy na świecie nie pojawiły się w marcu. Mam całe życie się umartwiać, bo dzieci w Afryce głodują?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez patiasym

Nie mam zamiaru nikomu niczego dyktować, ale martwienie się przytyciem o parę kilo z okazji siedzenia we własnym domu, podczas gdy ludzie na świecie umierają z głodu jest dla mnie dziwne. Ciekawe ile osób martwi się przytyciem z powodu lockdownu w Indiach?

zapewne tyle samo co martwiło się swoją wagą przed pandemią. tak jak w Polsce.

nie masz zamiaru nikomu dyktować ale wrzucasz link do filmiku z dość obraźliwym przesłaniem


ludzie muszą jakoś organizować sobie teraźniejszość i się na niej skupiać, żeby nie zwariować. i tak, jeśli martwienie się o wagę ma kogoś uchronić przed spadkiem samopoczucia i potencjalną depresją, to proszę bardzo - jak dla mnie niech się martwi.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87769231]też mnie to dziwi. moja skóra głowy potrzebuje slesów, delikatne szampony bez robią mi kuku. i serio nie potrzebuję uświadamiania, że slesy to zuo wcielone [/QUOTE]Moje włosy po szamponach bez sls są tłuste, zwłaszcza od spodu. Po milionach prób z naturalnymi szamponami kupiłam taki z sls i nagle mam domyte włosy
Ale jeszcze bym chciała spróbować kostkę 4szpaki, bo jest bardzo zachwalany, muszę się przekonać.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87769271]Ale problemy na świecie nie pojawiły się w marcu. Mam całe życie się umartwiać, bo dzieci w Afryce głodują?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No raczej.

Patiasym to rozumiem, że Ty nigdy żadnymi pierdołami się nie martwisz, same wielkie sprawy zaprzataja Twoją głowę, bo przecież na świecie jest tyle głodu, biedy i wojen?

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez patiasym

Nie mam zamiaru nikomu niczego dyktować, ale martwienie się przytyciem o parę kilo z okazji siedzenia we własnym domu, podczas gdy ludzie na świecie umierają z głodu jest dla mnie dziwne. Ciekawe ile osób martwi się przytyciem z powodu lockdownu w Indiach?

Ale przecież i przed lockdownem martwili się ludzie nadwagą, brakiem kasy na wakacje, zawiedzioną miłością... podczas gdy na świecie ludzie umierali z głodu, ginęli w obozach koncentracyjnych i cierpieli katusze.
Każdy problem można skwitować "są gorsze rzeczy".

[Pani_Mada]

dodam jeszcze... nie uczestniczę w wielu wątkach koronawirusowych, ale na co najmniej jednym wypowiadała się jak źle na jej samopoczucie wpływa bombardowanie informacjami o upadającej gospodarce, zgonach i mających trwać 2 lata obostrzeniach.
ludzie mają się w depresję wpędzać na własne życzenie, bo nie wolno im nawet udawać, że życie jakoś dalej się toczy?

[patiasym]

Napisane przez Pani_Mada

zapewne tyle samo co martwiło się swoją wagą przed pandemią. tak jak w Polsce.

I mówiły o tym ciągle? Bo na wizażu co chwilę na forum widzę intermezza w rodzaju "no cóż, przytyję przez to siedzenie w domu". Przedtem takich obaw o przytycie nikt tu głośno nie artykułował.

Napisane przez Pani_Mada

nie masz zamiaru nikomu dyktować ale wrzucasz link do filmiku z dość obraźliwym przesłaniem

Bo takie jest moje zdanie. To jest wątek zdziwieniowy i chyba jasno odpowiedziałam na Twoje pytanie dlaczego mnie takie wypowiedzi dziwią.

[cukierek_z_cykuty]

Napisane przez patiasym

Nie mam zamiaru nikomu niczego dyktować, ale martwienie się przytyciem o parę kilo z okazji siedzenia we własnym domu, podczas gdy ludzie na świecie umierają z głodu jest dla mnie dziwne. Ciekawe ile osób martwi się przytyciem z powodu lockdownu w Indiach?

O.o
Ja nie wierzę, że można tak na poważnie.





Ale weź powiedz... to ironia, nie?

[patiasym]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87769286]Ale przecież i przed lockdownem martwili się ludzie nadwagą, brakiem kasy na wakacje, zawiedzioną miłością... podczas gdy na świecie ludzie umierali z głodu, ginęli w obozach koncentracyjnych i cierpieli katusze.
Każdy problem można skwitować "są gorsze rzeczy".[/QUOTE]Ile ludzi mówiło głośno/pisało przed lockdownem o tej swojej obawie o przyrost wagi o kilka kilo (nie o nadwagę, jak ktoś ważył tyle że było to groźne dla zdrowia to rozumiem takie zmartwienie)?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A tak w ogóle to ja zawsze tyję we własnym domu, więc nie wiem, czemu teraz to tycie ma mnie nie martwić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez patiasym

I mówiły o tym ciągle? Bo na wizażu co chwilę na forum widzę intermezza w rodzaju "no cóż, przytyję przez to siedzenie w domu". Przedtem takich obaw o przytycie nikt tu głośno nie artykułował.

Bo takie jest moje zdanie. To jest wątek zdziwieniowy i chyba jasno odpowiedziałam na Twoje pytanie dlaczego mnie takie wypowiedzi dziwią.

ok, a więc nie zamierzasz nikomu nic dyktować, ale zamierzasz obrażać. też spoko.

no ale.. ludzie mają się w depresję wpędzać na własne życzenie, bo nie wolno im nawet udawać, że życie jakoś dalej się toczy?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez patiasym

Ile ludzi mówiło głośno/pisało przed lockdownem o tej swojej obawie o przyrost wagi o kilka kilo (nie o nadwagę, jak ktoś ważył tyle że było to groźne dla zdrowia to rozumiem takie zmartwienie)?

Ja często tak piszę z okazji zimy i sezonu chorobowego. To jestem usprawiedliwiona???

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WhiteCherry]

Napisane przez patiasym

I mówiły o tym ciągle? Bo na wizażu co chwilę na forum widzę intermezza w rodzaju "no cóż, przytyję przez to siedzenie w domu". Przedtem takich obaw o przytycie nikt tu głośno nie artykułował.Bo takie jest moje zdanie. To jest wątek zdziwieniowy i chyba jasno odpowiedziałam na Twoje pytanie dlaczego mnie takie wypowiedzi dziwią.

bo może nie było takich problemów wcześniej? nie ważyłam się już dawno ale raczej przytyłam przez zdalną pracę, siedzenie w domu sprzyja podjadaniu, gdzie w biurze jadłam tylko to, co sobie przyniosłam i dopiero popołudniu obiad w domu.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87769329]Ja często tak piszę z okazji zimy i sezonu chorobowego. To jestem usprawiedliwiona???
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
o zła kobieta z Ciebie. Gdzieś tam z głodu dzieci przymierają.

[patiasym]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87769329]Ja często tak piszę z okazji zimy i sezonu chorobowego. To jestem usprawiedliwiona??? [/QUOTE]Naprawdę nie widziałam tych Twoich wypowiedzi, ale teraz wydaje mi się że jest wysyp takich postów. Nie zauważyłam, by co zimę i sezon chorobowy było ich tyle co teraz.

[cukierek_z_cykuty]

A, czyli jak się jęczało o to przed lockdownem, to spoko - można, a jak nie to morda w kubeł pustaku, tam ludzie umierają?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez cukierek_z_cykuty

A, czyli jak się jęczało o to przed lockdownem, to spoko - można, a jak nie to morda w kubeł pustaku, tam ludzie umierają?

Tak! I z faktu, że ja jestem Polaczek narzekaczek, to mogę, uff!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez WhiteCherry

bo może nie było takich problemów wcześniej?

No przecież były, skoro Perse pisze o zimie i sezonie chorobowym. Sorry, może to moja wina że nie widziałam wtedy tylu postów na ten temat.

[cukierek_z_cykuty]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87769347]Tak! I z faktu, że ja jestem Polaczek narzekaczek, to mogę, uff!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Hm... no to klops. Bo nie pamietam, czy na wizazu narzekalam przed, czy po... cholera jasna, jak żyć? Bo rzyć dla odmiany, coraz szersza...

[WhiteCherry]

Napisane przez patiasym

No przecież były, skoro Perse pisze o zimie i sezonie chorobowym. Sorry, może to moja wina że nie widziałam wtedy tylu postów na ten temat.

ale jednak zima nie powoduje, że ludzie masowo siedzą w domu, co przekładałoby się na brak ruchu, podjadanie=tycie.

[Pani_Mada]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87769347]Tak! I z faktu, że ja jestem Polaczek narzekaczek, to mogę, uff!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

zazdro. ja dopiero teraz zaczęłam tyć, bo moja aktywność ruchowa spadła do 0, a wcześniej całymi dniami byłam w ruchu. a tu się okazuje, że nie mogę ponarzekać.
chociaż... a narzekanie w myślach albo do męża się liczy?