Trener/dietetyk online, korzystałyście ?

[Blaires]

Szukałam wątku dziewczyn ćwiczących z Sylwią, ale nie znalazłam

Czy jest tu ktoś kto współpracuje z tą trenerką online? Jak Wam idzie? Ja zaczęłam kilka dni temu i szczerze mówiąc jestem przerażona ilością jedzenia (mięcho!) którą mam wchłonąć. Treningi ciężkie, ale do zrobienia. Jak u Was?

[staska_stasia]

Ćwiczyłam niecały miesiąc, raczej nie wrócę.
Jak dla mnie rozpiska trochę z automatu, nie uwzględniająca moich możliwości (mam chore nerki, tyle białka na dłuższą metę wysłałoby mnie do szpitala- o problemie z nerkami napisałam w ankiecie) i celów (chodziło mi o redukcję + forma na tygodniowy wyjazd rowery, której nie zbuduję raczej robiąc cardio 3 razy w tygodniu po 30-40 minut). Uważam, że dobry trener po przeczytaniu takiej ankiety, jeśli nie potrafi ułożyć treningu dla wytrzymałościowca bo się na tym nie zna, powinien mi to wprost napisać, a nie brać kasę.

Do jedzenia mięsa myślę, że się przekonasz, więc jeśli reszta ci pasuje to działaj Ja zawsze byłam typem osoby, co wolała wymęczyć się na rowerze czy biegając, z tym że zrozumiałam to po tym niespełna miesiącu właśnie

[Blaires]

Trochę słabo z tym, że nie wzięła pod uwagę Twoich problemów zdrowotnych Póki co nie tylko samo mięso jest dla mnie problematyczne, ale sama ilość jedzenia w ogóle, do tego stopnia, że się zmuszam i pod koniec każdego posiłku zwyczajnie jest mi niedobrze i źle się czuję Zabierając się do kolejnego posiłku, jestem jeszcze najedzona z poprzedniego. Nie wiem czy to normalne czy nie. Moja rozpiska to 1662 kcal. Napisałam w ankiecie, że prowadzę raczej siedzący tryb życia, więc trochę mnie ta ilość jedzenia stresuje, bo jednak trening to tylko 4 dni w tygodniu, a jedzenia jak za dwoje

W każdym razie dzięki, może ktoś jeszcze się wypowie

[staska_stasia]

Jak lubisz ćwiczyć siłowo i dążysz do fit sylwetki, a jednocześnie masz dużo samozaparcia, to myślę, że będzie dobrze. Jak dla mnie siłownia nie jest ulubioną formą spędzania wolnego czasu
Do ilości jedzenia idzie się przyzwyczaić- serio Tylko daj sobie czas. Ja rok temu jadłam 1500 kalorii i myślałam, że to dużo, obecnie potrafię wciągnąć i 2000, a bywa, że jak jeżdżę na rowerze to nawet 3500

[Blaires]

Napisane przez staska_stasia

Jak lubisz ćwiczyć siłowo i dążysz do fit sylwetki, a jednocześnie masz dużo samozaparcia, to myślę, że będzie dobrze. Jak dla mnie siłownia nie jest ulubioną formą spędzania wolnego czasu
Do ilości jedzenia idzie się przyzwyczaić- serio Tylko daj sobie czas. Ja rok temu jadłam 1500 kalorii i myślałam, że to dużo, obecnie potrafię wciągnąć i 2000, a bywa, że jak jeżdżę na rowerze to nawet 3500

Do sylwetki fit brakuje mi tak z -20kg Zwyczajnie chcę zrzucić trochę kg

[comablack89]

Długo czekałaś na ta rozpiskę od Sylwii? Co ile zdajesz jej relacje z przebiegu diety i ćwiczeń? Mogłabyś wrzucić przykładowe ćwiczenia? Ćwiczysz w domu czy siłownia?

[Blaires]

Napisane przez comablack89

Długo czekałaś na ta rozpiskę od Sylwii? Co ile zdajesz jej relacje z przebiegu diety i ćwiczeń? Mogłabyś wrzucić przykładowe ćwiczenia? Ćwiczysz w domu czy siłownia?

Miałam odpowiedź z rozpiską (trening + żywienie) w ciągu tygodnia. Dopiero co zaczęłam, ale wg 'umowy' co 4, max 6 tygodni dajesz znać i dołączasz kolejny przelew wtedy też dostajesz nową rozpiskę treningową. Żywieniowa może się zmienić, ale nie musi. Wszystkie ćwiczenia wykonuję na siłowni i podejrzewam, że o ile nie masz problemów zdrowotnych i zależy Ci na redukcji, to dostaniesz ćwiczenia siłowe + aeroby. Przykładowo: hantle, ćwiczenia ze sztangą. Mam trening rozpisany na poszczególne dni i na poszczególne partie ciała.

Przymierzasz się do współpracy z Sylwią?

[comablack89]

Napisane przez Blaires

Miałam odpowiedź z rozpiską (trening + żywienie) w ciągu tygodnia. Dopiero co zaczęłam, ale wg 'umowy' co 4, max 6 tygodni dajesz znać i dołączasz kolejny przelew wtedy też dostajesz nową rozpiskę treningową. Żywieniowa może się zmienić, ale nie musi. Wszystkie ćwiczenia wykonuję na siłowni i podejrzewam, że o ile nie masz problemów zdrowotnych i zależy Ci na redukcji, to dostaniesz ćwiczenia siłowe + aeroby. Przykładowo: hantle, ćwiczenia ze sztangą. Mam trening rozpisany na poszczególne dni i na poszczególne partie ciała.

Przymierzasz się do współpracy z Sylwią?

Co do współpracy z Sylwia to kiedyś przeszło mi to przez myśl ale troche ostudzilam swoj zapał jak poczytałam na ten temat opinie.
A tak to od listopada sobie ćwiczyłam obwodowy dla Ladies z SFD, a od marca zapożyczyłam sobie plan treningowy na poszczególne partie ciała od takiej jednej blogerki. Zapotrzebowanie kaloryczne obliczone mam od znajomego trenera z siłowni i tak sobie regularnie cwicze. Wszystko robie w domu bo mam akurat cały sprzęt

Jak czytam wcześniejsze posty to rzuciło mi sie pierwsze co to duza ilośc mięsa. Ja mam problem z tym. Ostatnio cos mi wgle nie podchodzi, a odzywka białkową na dłuższą metę nie ma co podbijać i musze znaleźć alternatywę.

Aeroby rozumiem, że Ci rozpisała po każdym treningu siłowym? Ile mniej-wiecej minut tych aerobow?

[skazana_na_bluesa]

zapewniam, że 1600kcal to wcale nie jest jedzenie za dwoje. to poniżej zapotrzebowania normalnej kobiety. nawet takiej niećwiczącej. i szczerze, jeśli dorobiłaś się 20kg nadbagażu to musiałaś jeść sporo więcej niż 1600kcal. ba, żeby przytyć 1kg to trzeba dostarczyć 3500kcal więcej niż wynosi zapotrzebowanie.

[Blaires]

Napisane przez comablack89

Aeroby rozumiem, że Ci rozpisała po każdym treningu siłowym? Ile mniej-wiecej minut tych aerobow?

Po każdym siłowym mam 40 minut.
Jakie słyszałaś opinie na jej temat? Próbowałam trochę poszukać w internecie, ale nic konkretnego nie znalazłam.

Napisane przez skazana_na_bluesa

zapewniam, że 1600kcal to wcale nie jest jedzenie za dwoje. to poniżej zapotrzebowania normalnej kobiety. nawet takiej niećwiczącej. i szczerze, jeśli dorobiłaś się 20kg nadbagażu to musiałaś jeść sporo więcej niż 1600kcal. ba, żeby przytyć 1kg to trzeba dostarczyć 3500kcal więcej niż wynosi zapotrzebowanie.

Zdaję sobie tego sprawę Nie przeraża mnie już ilość samego jedzenia (przyzwyczaiłam się). za to ilość mięsa, którego przedtem starałam się jeść nie więcej niż 4-5 razy w tygodniu, a teraz jest to praktycznie 4-5 razy dziennie. Po takiej dawce nie dziwne, że wychodzi mi to uszami, a ja nawet mięsa za bardzo nie lubię Dodatkowo o takiej ilości fizycznie źle się czuję.

o 20 kg mówiłam w kontekście superfit sylwetki, do idealnej wagi brakuje mi sporo mniej Paradoksalnie mam wrażenie, że jadłam za mało i bardzo zwolniłam swój metabolizm, miałam spore przerwy między posiłkami, czasami to były 2 dziennie, ale mogę tylko spekulować. Dodatkowo jadłam sporo więcej owoców, które powiedzmy sobie szczerze, są zdrowe, ale mają sporo cukru.

[skazana_na_bluesa]

dobrze kombinujesz ze swoimi teoriami zamiast kurczaka możesz jeść inne mięsa, jajka czy ryby. w razie czego w jakiejś ilości rośliny strączkowe by przeszły, żeby zaspokoić część zapotrzebowania na białko.

Sylwia wrzuciła kolejny efekt współpracy. moim zdaniem zdjęcie mówi samo za siebie

[donia876]

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

[/COLOR]

Napisane przez skazana_na_bluesa

zapewniam, że 1600kcal to wcale nie jest jedzenie za dwoje. to poniżej zapotrzebowania normalnej kobiety. nawet takiej niećwiczącej. i szczerze, jeśli dorobiłaś się 20kg nadbagażu to musiałaś jeść sporo więcej niż 1600kcal. ba, żeby przytyć 1kg to trzeba dostarczyć 3500kcal więcej niż wynosi zapotrzebowanie.

To prawda. Masz wrażenie, że jesz za dwoje, bo dostarczasz kalorii z wartościowych źródeł, a te mocno sycą. Przykładowo jeden burger z mcdonalda może przekraczać dzienne zapotrzebowanie kaloryczne! A na ile czasu syci?

[pagzik]

Mnie robił rozpiskę jej mąż - Akop. Pracujeęjako instruktorka fitness i ćwiczę od 2 do 5h dziennie (oczywiście nie dzień w dzień, 4-5 razy w tygodniu), a dostałam dietę 1700 kcal, a ćwiczenia bez aerobów. Ile bym się nie trzymała diety, nie dało rady w końcu, bo byłam wycieńczona. I miałam straszne rewolucje żołądkowe, sama nie wiem od czego, chyba od tej ilości oleju w każdym posiłku

[BigGirlsDontCry2]

Hej, od jakiegoś czasu zaczęłam ćwiczyć, na początku w wakacje była to codzienna jazda na rowerze, później bieganie a teraz ćwiczę w domu. Moja waga wyjściowa to 68 kg teraz ważę ok 62 i.. waga ani drgnie w dół. Opadłam z sił i brakuje mi pomysłu co mogę dalej zrobić. Chciałabym porady odnośnie jadłospisu czy ćwiczeń bo nie wiem co robię źle i pomyślałam o takim "trenerze online" korzystałyście może z takich usług ? jeśli tak, to proszę polećcie mi jakiś serwis. Czy w ogóle warto ?

[emillyrose]

a wyślij taki przykładowy tydzień jedzenia i ćwiczeń

[dagma38]

Nie korzystałam, dla mnie to trochę dziwne. wolę kontakt bezposredni. przez internet nie mam pewności z kim rozmawiam (specjalista czy ktoś, kto się za takiego podaje)

[staska_stasia]

Korzystałam z pomocy trenera on-line i powiem wprost- strata kasy.
1) Dostałam część ćwiczeń, do których u mnie na siłowni nie było maszyn. Próby kontaktu i wymiany tych ćwiczeń spaliły na panewce... W tym zakresie polecam jednak trenera, który jest na siłowni- przy okazji zaprezentuje co i jak.
2) Wyraźnie napisałam, że chcę trening FBW. Dostałam splita
3) W ankiecie napisałam, że mam problemy z nerkami, więc nie mogę spożywać dużych ilości białka. Dostałam jakieś 130-150 g białka w diecie.
4) W ankiecie wyraźnie napisałam, że moim celem jest redukcja oraz zbudowanie kondycji przed wyjazdem na rower w góry i że zależy mi na wpleceniu pomiędzy treningi siłowe treningów wytrzymałościowych i poukładanie tego. Od rzetelnego trenera oczekiwałabym, że mi napisze: "sorry, nie znam się, nie pomogę" albo "nie da się jednocześnie jednego i drugiego". Osoba, do której się zgłosiłam, zgarnęła kasę i wysłała mi trening, w którym miałam 3 razy w tygodniu spacery na bieżni po 20-30 minut. Na wyjazd w góry na rower jak znalazł
5) Napisałam również, że wykonywanie pewnych ćwiczeń powoduje u mnie ból (po przebytym 2 lata wcześniej złamaniu obojczyka). Oczywiście dostałam te ćwiczenia w rozpisce.
6) Napisałam, że nie jem owsianki. Wyraźnie. Opisałam dlaczego (problemy żołądkowe po takich papkach, bez względu na fakt, czy na mleku, czy na wodzie). Jako pierwsze danie w rozpisce tego, co mogę jeść- była owsianka z odżywką białkową...
7) Sama dieta wyglądała... nudno. Nie spodziewam się na redukcji jedzenia szarlotek itp., ale jakieś zróżnicowanie być powinno. Tymczasem sama dieta wyglądała tak:
- na śniadanie to możesz owsiankę na odżywce (x gr płatków, y odżywki, woda) albo omleta na dwóch białkach, jedno żółtko i mąka (ileś gramów), po śniadaniu możesz ewentualnie jakiś owoc o niskim IG;
- posiłek 2,3,4 i 5 to ma być mięsko (odpowiednio albo x gr kuraka, y wieprzowiny, z wołowiny), albo jakaś ryba (też ile gramów) i do tego ileś gramów makaronu/ ryżu/ kaszy itd. Jeśli to posiłek potreningowy to możesz więcej węglowodanów;
- a tak w ogóle to możesz stosować odżywki: białkowa, bcaa, węgle;
- nie wolno nabiału.
I tyle.

Rzuciłam to po dwóch tygodniach, nie dla mnie, nudziło mnie jedzenie w kółko tego samego i ciągłe ważenie. Aż tak mi na sylwetce nie zależy To po pierwsze. Po drugie- no ni jak nie umiałam w to wpleść roweru, rozpisany trening raczej nie służył realizacji moich celów i zamierzeń.

[lolika]

Ja korzystam, bo tak jak i Ty nie miałam pomysłu na siebie Pisałam do jednej fitnesski, która bierze udziały w konkursach bikini fitness i jest instruktorką i u niej rozpiska planu treningowego kosztuje 150 zł i trzeba go zmieniać co około 4 tygodnie, żeby trening był efektywny Dziewczyna nie układa diety, jedynie może Ci podpowiedzieć co jest dobrym źródłem poszczególnych makroskładników.

Uznałam, że nie chcę wydać tyle za samą rozpiskę i skorzystałam w bardzo popularnego portalu, gdzie możesz kupić pełny plan i masz nieograniczony kontakt z dietetykiem i trenerem poprzez wiadomości I jestem zadowolona. Nie minął jeszcze pierwszy miesiąc mojej walki i zgrabną sylwetkę a już ludzie widzą efekty Więc ja polecam

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Napisane przez staska_stasia

- a tak w ogóle to możesz stosować odżywki: białkowa, bcaa, węgle;
- nie wolno nabiału.

Nie wolno nabiału ? Ja w swojej rozpisce mam kilogramy serów twarogowych :P

[olasokal]

Napisane przez staska_stasia

Ćwiczyłam niecały miesiąc, raczej nie wrócę.
Jak dla mnie rozpiska trochę z automatu, nie uwzględniająca moich możliwości (mam chore nerki, tyle białka na dłuższą metę wysłałoby mnie do szpitala- o problemie z nerkami napisałam w ankiecie) i celów (chodziło mi o redukcję + forma na tygodniowy wyjazd rowery, której nie zbuduję raczej robiąc cardio 3 razy w tygodniu po 30-40 minut). Uważam, że dobry trener po przeczytaniu takiej ankiety, jeśli nie potrafi ułożyć treningu dla wytrzymałościowca bo się na tym nie zna, powinien mi to wprost napisać, a nie brać kasę.

Do jedzenia mięsa myślę, że się przekonasz, więc jeśli reszta ci pasuje to działaj Ja zawsze byłam typem osoby, co wolała wymęczyć się na rowerze czy biegając, z tym że zrozumiałam to po tym niespełna miesiącu właśnie

a plan diety jest u niej rozpisany czarno na biłaym jadłospis czy tylko propozycje co z czym można mieszać i jaka jest gramatura.

[staska_stasia]

Napisane przez olasokal

a plan diety jest u niej rozpisany czarno na biłaym jadłospis czy tylko propozycje co z czym można mieszać i jaka jest gramatura.

Nie, tylko ogólne wskazania co i ile. Żadnych gotowców.

[Blaires]

Zgadza się, masz tylko rozpisaną gramaturę, np. białko - X gram, do wyboru: kurczak/chuda ryba/jajko/+X gram warzyw + X gram węgli, do wyboru kasza, ciemny makaron, ryż lub bataty.
Ogólnie mało ciekawie i mało odkrywczo

Jeśli chodzi o mnie to zrezygnowałam z diety i porad Sylwii po kilku tygodniach, niestety nigdy wcześniej nie czułam się gorzej jak w czasie jedzenia z jej rozpiski. Osobiście z perspektywy czasu nie uważam, żeby jej dieta była najzdrowsza, z różnych powodów. Na pewno do tego nie wrócę. Zmieniłam dietę na stałe, na taką, która w 100% mi odpowiada i organizm dobrze na nią reaguje. Waga spada, wprawdzie nie z prędkością światła , ale odpowiada mi to.

[olasokal]

A z treningów byłaś zadowolona?

Mi głównie chodzi o treningi, bo diete mam, której się trzymam i kg też lecą w dół. Powoli, bo powli ale lecą

Chętnie bym zaczełą treningi siłowe, ale nie wiem od czego zacząć...

[olasokal]

Napisane przez Blaires

Zgadza się, masz tylko rozpisaną gramaturę, np. białko - X gram, do wyboru: kurczak/chuda ryba/jajko/+X gram warzyw + X gram węgli, do wyboru kasza, ciemny makaron, ryż lub bataty.
Ogólnie mało ciekawie i mało odkrywczo

Jeśli chodzi o mnie to zrezygnowałam z diety i porad Sylwii po kilku tygodniach, niestety nigdy wcześniej nie czułam się gorzej jak w czasie jedzenia z jej rozpiski. Osobiście z perspektywy czasu nie uważam, żeby jej dieta była najzdrowsza, z różnych powodów. Na pewno do tego nie wrócę. Zmieniłam dietę na stałe, na taką, która w 100% mi odpowiada i organizm dobrze na nią reaguje. Waga spada, wprawdzie nie z prędkością światła , ale odpowiada mi to.

A z treningów byłaś zadowolona?

Mi głównie chodzi o treningi, bo diete mam, której się trzymam i kg też lecą w dół. Powoli, bo powli ale lecą

Chętnie bym zaczełą treningi siłowe, ale nie wiem od czego zacząć..

[Blaires]

Napisane przez olasokal

A z treningów byłaś zadowolona?

Mi głównie chodzi o treningi, bo diete mam, której się trzymam i kg też lecą w dół. Powoli, bo powli ale lecą

Chętnie bym zaczełą treningi siłowe, ale nie wiem od czego zacząć...

Tak, wycisk konkretny i treningi dość długie

Szczerze mówiąc, jeśli mam się przyczepić do treningów, to za taka kasę, którą się przelewa co te 4-5 tygodni to Sylwia mogłaby wysyłać chociaż zdjęcia, jak poszczególne ćwiczenia wykonywać i jak wyglądają, bo tutaj była tylko rozpiska np. 'francuskie wyciskanie sztangi lub gryfu X serii po X powtórzeń'. To mnie trochę zdziwiło i byłam trochę zawiedziona, bo jeśli ktoś jest dość początkujący, to albo musi googlować poszczególne ćwiczenia i robić je na słowo honoru albo chodzić za trenerami pracującymi na siłowni i pytać o wszystko W takim układzie to już lepiej chyba pracować z kimś na miejscu, kto będzie Cię pilnował, żebyś sobie zwyczajnie krzywdy nie zrobiła.

[Dusiia]

1600 kcal to jedzenie jak dla dwoch osob? I przy "tylko" 4 treningach tygodniowo? Aha...

Ja chcialam zaczac z Sylwia cwiczyc, bo sama teraz wspolpracuje online z jedna trenerka. Z tym ze to nie jest taka trenerka jak Sylwia znana na cala Polske ale zrazilam sie... tez mam wrazenie ze nie napisala treningu pode mnie tylko wysyla podobny czy nawet taki sam plan jak innym. Druga sprawa ze tez uslyszalam ze "plan trzeba zmieniac co6-8tyg". A kilka dni pozniej od innej trenerki bardziej doswiadczonej uslyszalam ze "trenerzy czesto wmawiaja.nam ze plan trzeba czesto zmieniac, po to zeby po prostu czesciej dostawac pieniadze,a prawda jest taka ze jesli ciagle zwiekszamy ciezar to z jednym planem mozemy cwiczyc nawet kilka miesiecy"
Kolejna sprawa: tez dostalam tylko rozpiske, co wiecej : jak ktoregos ze cwiczenia nie udalo sie wuguglowac to ta treenerka nawet nie miala czasu zeby mi odpisac i wytlumaczyc. Ogolnie na polowe wiadomosci mi nie odpisuje albo laskawie odpowiada ale nie na temat.
Pewnie taka zajeta
I co smieszne : raz na 2 miesiace mnie spyta sama jak mi idzie. Po czym jak jej odpowiem to juz nic nie odpisuje.
A nie uwierze ze taka sylwia ktora uklada treningi dla tak wielu osob ma czas zeby do kazdej z tych osob podchodzic infywidualnie i byc w stanie odpowiadac na wszystkie pytania.
Ja juz dziekuje za takie trenerki

[Dusiia]

Ja ODRADZAM !!
U mnie to wygladalo tak: dziewczyna trenerka, znalazlam jej stronke na fp, tam info ze wspolpraca online. Zreszta dziewczyna z.mojego miasta i mamy nie malo wspolnych znajomych.

Spytalam o cene. 150 zl za pierwsza rozpiske diety treningu i suplementacji. Potem 100 zl co 6 tyg "bo trening powinno sie zmieniac co 6-8tyg"
Od razu sie zgodzilam i przelalam.kase.
Mija dzien,dwa,trzy.. i nic. Wiec pytam na kiedy to bedzie, dowiaduje sie ze jutro. Oczywiscie "jutro" nic nie dostalam. Wiec pytam jeszcze raz i dostaje odp ze w poniedzialek, bo ma na prawde duzo chetnych + szkole i nie wyrabia. W poniedzialek nic nie dostalam, w srode pisze ponownie i slysze "nie masz tego? Przeciez wyslalam Ci w poniedzialek" . I mowie ze.nic nie dostalam.
Po minucie dostalam rozpiski i zadnego "przepraszam".
Ogolnie od przelewu do dnia przeslania mi rozpisek minelo jakies ponad 2 tyg.
No i tak:
Plan treningowy ok
A rozpiska diety? W stylu " na sniadanie zjedz omlet z 2 jajek albo owsiankek, na obiad ryz mieso i warzywa a na kolacje serek wiejski"
Od razu mi sie nie spodobalo. I pomyslalam: za to dalam 150 zl? Serio?

No ale ok, cwiczylam wedlug planu, jadlam wedlug "rozpiski"
Jak napisalam do niej z jakims pytaniem to albo nie dostalam odp wogole albo musialam sie o nia prosic.
Pozniej chwile ze mna normalnie pisala, a ze po 3 miesiacach plan mi sie znudzil to glupia zaplacilam jej te 100 zl. Przed wyslaniem rozpisek poprosila abym.jej napisala jak jadlam,i co bylo ok a co bym chciala zmienic. Wiec sie jej rozpisalam. Napisalam co dokladnie jem i ze niewiem czy taka dieta jest ok. Po czym wyslala mi tylko rozpiske treningu, a odpowiedzi na moj opis jedzenia nie dostalam zadnej.
No i znow nie odpisywanie.

Raz.na 2 miesiace spyta mnie laskawie jak.mi idzie,po czym jak jej odpisuje to juz nawet nie dostaje zadnej odpowiedzi czy porady.

Poza tym, od.jednej z doswiadczonych trenerek dowiedzialam sie iz " trenerzy czesto wmawiaja nam ze plan powinno sie zmieniac najlepiej co miesiac, a prawda jest taka ze jak sie zwieksza ciezar to na jednym planie mozna jechac nawet kilka.miesiecy" i ze to po prostu wyciaganie znas kasy

I jedzcze taka smieszna sytuacja: jak napisalam do sylwii szostak o ceny rozpisek to... dostalam DOKLADNIE SLOWO W SLOWO ta sama ankiete i pytania itp co od tej mojej "trenerki"

[jilllove]

Też kiedyś zamówiłam u Sylwii treningi i w sumie podobał mi się. Trochę był długi bo po siłowym miałam 30-40 minut aerobów. Ale ćwiczenia były fajne. Jedno ćwiczenie chciałam zmienić i Sylwia od razu napisała jakie mogę robić w zamian. Kontakt był dobry ale to było rok temu chyba o ile nie dawniej, także nie wiem jak to teraz wygląda. Dieta u niej taka bardzo ogólna jest bo oni sami z Akopem chyba nie liczą kalorii ani makro.
Jednak nie wykupiłam następnych treningów bo mi kasy było szkoda Poszłam do trenera z siłowni i rozpisał mi za darmo trening funkcjonalny

[emilkazaberek]

No właśnie zastanawiam się nad wynajęciem usług takiego trenera osobistego... może niekoniecznie dietetyka, ale trenera bardziej, bo z tego, co się dowiadywałam, to oni w swoich usługach proponują też diety, to kompleksowa usługa. O jednym trzeba pamiętać: choćbyśmy mieli bardzo duże zasoby własnej motywacji i samozaparcia do tego, żeby nawet codziennie trenować na siłowni, to jednak praca z trenerem personalnym jest bardziej… mobilizująca i efektowna. I to mi chyba się przyda... bo ja i moja motywacja jesteśmy na bakier...

[Weronikapzo]

Tak, owszem, korzystam z usług <reklama>, rezultaty oczekiwane mam napisane na kartce i na razie zobaczymy, jak się to potoczy... najważniejsze, że mam nad głową bacik, nie ma szans na lenistwo, a to w moim przypadku podstawa działania

[madlen666]

witam tez sie wypowiem na temat diety+treningu

zgadzam sie z opinia
Blaires ze jesli ktos nie byl nigdy na silowni to rozpiska samych cwiczen bez zdjec to utrudnienie dla laika i zniecehca bo ciekzo znalesc zdjecia przykladowe w necie jak cwiczyc a obsluga z silowni nie jest taka pomocna jakby sie wydawalo

Stosowlama diete schudlam duzo ale niestey na sama mysl o miesie mi sie niedobrze robilo po za tym prze ta diete tzw zdrowym odzywianiem to raczej nie bylo ze wzgledu ze mam niedoczynnosc tarczycy i po tej diecie zdrowym odzywianiu rozregulowalam sobie organizm i hormony zaczely mi szalec i skonczylo sie na wizycie u endokrynologa bo pogorszyly mi sie wyniki tsh przez ta zdrowa diete
DIETA JEST MONOTONNA ZERO ISNPIRACJI TYPU PRZYKLADOWYCH PRZEPISOW NA JAKIS POSILEK SAMEMU TRZEBA KOMBINOWAC TO RACZEJ MNIE ZNIECHECILO SKORZYSTALAM Z USLUG TRENERA W REALU