Powrót do Polski z obcokrajowcem

[d3e919e0e54b9500ffc4579bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f24472e]

Cześć dziewczyny,

Od miesiąca, czyli od powrotu z wakacji w Polsce nie mogę od siebie odgonic mysli o powrocie do Polski.

Jestem od 1.5 roku we Francji, wyjechalam bo już nie widzialam szans na spotkanie jakiegos sensownego faceta, z ktorym moglabym zalozyc rodzine. Jestem wyksztalcona, normalna a mimo wszystko w Polsce od dawna bylam singielką. Przezywalam kolejne rozczarowania po randkach z Polakami smutasami, narzekaczami, dziwakami, egoistami lub krętaczami, w wieku 30 kilku lat już lysolkami lub z dużym bebenkiem zamiast brzucha. I nie chcę tutaj nikogo obrazić, ale dziewczyny ktore mieszkaly zagranica wiedzą o czym piszę.

Wyemigrowałam z Polski, bo właśnie wkurzali mnie Polacy, nastawieni na siebie, na bycie adorowanym, pasywni, pesymistyczni, nastawieni bardziej na branie niz dawanie. Mialam depresje i zupelnie stracilam ochote szukania i spotykania się z nowymi osobami.

Wyjechalam i od razu poznalam Francuza, z ktorym jestem juz 1.5 roku. Jest bardzo troskliwy, szarmancki, ugodowy i bez problemowy, gotuje, sprząta, nosi cięzkie rzeczy. Nie narzeka i nie obgaduje. Ma dobre relacje z rodziną i przyjaciółmi i dobre serduszko. Dobrze mi z nim, widzę że mu na mnie zależy, choć rownoczesnie przeraza mnie roznica w interesach.

Po 1.5 roku czasu zaczęłam tesknić za rodziną, siostrą i swoimi bratankami, ktorych wczesniej widzialam co kilka dni, za ciotkami, za tym, że mogę w każdej chwili ich odwiedzić.

Zaczyna mi doskwierać to życie na emigracji, mniejsze bezpieczenstwo, inna mentalność, wysokie podatki, biurokracja, bajońskie ceny nieruchomości, dziwna lewacka mentalność, normalnie wszystko pod górką. Mi się w sumie dobrze żyło w Polsce. W Polsce moglam sobie spokojnie pozwolić na kupno domu, tylko co to za życie w samotności.

Zaczeły mnie ogarniać myśli powrotu, już jestem w wieku (37 lat) gdzie ważniejszy jest komfort i bezpieczeństwo. Chciałabym w końcu stabilizacji, żyć w swoim domku z ogródkiem, zalożyc rodzinę a nie gonić za nieznanym. Nie zastanawiać się co będzie za rok czy dwa.


Rozmawialam o mojej tęsknocie ze swoim partnerem, on ma we Francji rodzicow w podeszlym wieku, ktorzy mają tylko jego. Nie bil entuzjazmem jak mu powiedzialam o moich wątpliwościach. Pracuje w IT, więc pracę w Polsce pewnie by znalazl, z drugiej strony on nigdy nie mieszkal zagranicą. Rozumiem, więc ten jego brak entuzjazmu. Zacząl się ze mną uczyć polskiego, ale to trudny język. Jak mu odmiane przez przypadki w przymiotnikach, rzeczownikach, czasownikach...

Placzę w najmniej spodziewanych momentach. Boję sie postawienia mu ultimatum a z drugiej strony powrot do Polski i szukanie sensownego faceta w wieku 37 lat tak by moc jeszcze mieć dzieci wydaje mi się bardzo cieżko wykonalny.

Ostatnio mi oświadczyl, że moglby sprobować w Polsce, tyle że on nie jest typem ktory lubi wyzwania, ktory jest ambitny.
Francuzi mają pod tym kątem inną mentalność niż Polacy. Oni mają nizsze oczekiwania od zycia. Tutaj posiadanie swojego domu na przedmiesiach to luksus. Wiekszosc domu w ogole jest stara i zawilgotniala. Trzeba byc bogaczem byc miec takie warunki jak w Polsce osoby po jakis sensowniejszych studiach.



Czy macie/ miałyście takie dylematy?
Zostać czy wracać? Czy partner zaaklimatyzowal się w Polsce?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=d3e919e0e54b9500ffc4579 bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f 24472e;88219685] I nie chcę tutaj nikogo obrazić, ale dziewczyny ktore mieszkaly zagranica wiedzą o czym piszę.[/QUOTE]Mieszkałam w kilku różnych krajach, we Francji też i nie, nie wiem o czym piszesz. Wszędzie znajdziesz łysiejących i grubych facetów. Marudy tak samo.

Ostatnio mi oświadczyl, że moglby sprobować w Polsce, tyle że on nie jest typem ktory lubi wyzwania, ktory jest ambitny.
Francuzi mają pod tym kątem inną mentalność niż Polacy. Oni mają nizsze oczekiwania od zycia. Tutaj posiadanie swojego domu na przedmiesiach to luksus. Wiekszosc domu w ogole jest stara i zawilgotniala. Trzeba byc bogaczem byc miec takie warunki jak w Polsce osoby po jakis sensowniejszych studiach.

Nie. To wszystko są tylko spostrzeżenia ze środowiska, w którym się obracasz.

Twój partner prawdopodobnie nie poradzi sobie w Polsce. Przeżyje, jeśli zna chociaż angielski, ale jeśli nie, to nawet w IT nie znajdzie pracy. Kto mu pozałatwia sprawy urzędowe? Kto się zajmie jego rodzicami?

[chitrv]

Napisane przez Kobietka36

Zostać czy wracać? Czy partner zaaklimatyzowal się w Polsce?

Poczekaj, niech wyjmę szklaną kulę...

Napisane przez Kobietka36

Jestem wyksztalcona, normalna a mimo wszystko w Polsce od dawna bylam singielką. Przezywalam kolejne rozczarowania po randkach z Polakami smutasami, narzekaczami, dziwakami, egoistami lub krętaczami, w wieku 30 kilku lat już lysolkami lub z dużym bebenkiem zamiast brzucha.

1/ Jeśli świadomie wybierasz (i/lub przyciągasz) takich facetów, to znaczy, że jest jakiś problem z Tobą.
2/ w PL jest ok. 18 mln mężczyzn. Uogólnianie, że wszyscy są tacy, albo owacy jest szczytem ignorancji.

Napisane przez Kobietka36

nie widzialam szans na spotkanie jakiegos sensownego faceta, z ktorym moglabym zalozyc rodzine

Nie widziałaś szans, bo masz spaczoną wizję mężczyzn i związków, o czym wiemy z innego wątku.

Ja naprawdę współczuję Twojemu partnerowi. Ciesz się, że nie zna PL i nie może tego przeczytać. W jednym wątku żalisz się, jaką to jest (wg Ciebie) pierdołą, bo jest "nudny", nie chce szukać nowej pracy na Twoje widzimisię. A teraz nagle chcesz go zabierać do PL, "bo tak"


Zrób sobie przysługę i zapisz się na psychoterapię.

[d3e919e0e54b9500ffc4579bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f24472e]

Napisane przez chitrv

2/ w PL jest ok. 18 mln mężczyzn. Uogólnianie, że wszyscy są tacy, albo owacy jest szczytem ignorancji.

Nie widziałaś szans, bo masz spaczoną wizję mężczyzn i związków, o czym wiemy z innego wątku.

Dziekuje Ci za wiadomosc, natomiast widzę że bardzo szybko oceniasz czlowieka nie znając go. Myslisz ze na podstawie moich 2 postow znasz mnie?

Spojrz sobie na statystyki, w Warszawie w przedziale 30-40 lat na 100 mezczyzn jest 111 kobiet, na 100 zawieranych malzenstw,33 się rozwodzi, kobiety są dużo lepiej wyksztalcone niz mezczyzni, duzo bardziej zadbane. To sprawia, że Panowie mają zupelnie latwiej w Polsce. Polacy tez wchodzą wczesnie w zwiazki malzenskie takze w pozniejszym wieku jest coraz trudniej poznac kogos sensownego.
Ja mam sporo kolezanek singielek wlasnie w wieku 35-45 lat, czy wszystkie jestesmy nienormalne?
Czy mieszkalas zagranicą, zeby docenic niektore aspekty zycia w Polsce?

Byc moze popelnilam blęd w zyciu, za bardzo bylam skupiona na pracy, za malo na przebywaniu z ludzmi lub na ich poznawaniu. Możliwe. Ale życie się roznie uklada. Widzisz ja zawsze wychodzilam z zalozenia, ze lepiej szukać kogos kto Ci opowiada w 100% żeby sie nie rozchodzić po jakims czasie. Czy to jest takie zle?

Jest mnostwo artykulow, ktore mowia ze wyksztalcona i inteligentna kobieta ma statystycznie wiecej szans na bycie samotną. I o ile będąc mlodszą wiele kobiet bardziej wybrzydza, to wlasnie w pozniejszym wieku trzeba sie zastanowic nad priorytetami,, bo ksieciu na bialym koniu nie przyjedzie.

Napisane przez chitrv

2Ja naprawdę współczuję Twojemu partnerowi. Ciesz się, że nie zna PL i nie może tego przeczytać. W jednym wątku żalisz się, jaką to jest (wg Ciebie) pierdołą, bo jest "nudny", nie chce szukać nowej pracy na Twoje widzimisię. A teraz nagle chcesz go zabierać do PL,

A nie pomyslalas ze jeden wątek z drugim się wiąże?

Mieszkam zagranicą, tęsknię za bliskimi i krajem, mam tu tylko chlopaka, nie czuję tu stabilizacji ani przynaleznosci, mam swoje lata i potrzebuję juz wiedzieć w jakim kierunku moje zycie zmierza. To takie dziwne?

Pozdrawiam

[melkmeisje]

Chyba jestes nieco niepowazna. Wyjechalas za granice w konkretnym celu znalezienia faceta i zalozenia rodziny, jak sama piszesz. Teraz, jak tego faceta znalazlas, twierdzisz, ze zakladac rodzine jednak wolisz w Polsce, bo tam mozesz ciotki co pare dni odwiedzac. Troche to nie fair wobec tego faceta. Ja bym go do Polski na sile nie ciagnela, daj mu spokoj. Zastanow sie, czego ty w koncu chcesz i nie zawracaj ludziom glowy. Wrocisz do Polski i znow ci cos bedzie nie pasowac, nie uda sie od razu znalezc nowego partnera, zegar biologiczny zacznie coraz glosniej tykac i znowu bedzie dramat.

[kam_pt]

Ale jak to, podjęłaś decyzję o przeprowadzce za granicę, bo według Ciebie w Polsce nie było faceta, co sprostałby Twoim wymaganiom a teraz, jak znalazłaś już tego nie-polaka, który mógłby być okej to znowu chcesz wracać do Polski ? Coś mi tu nie gra, niestety ale przerobiłam związek zarówno z polakiem jak i kilkoma obcokrajowcami i muszę Cię zasmucić - w Hiszpanii również znajdziesz facetów z bębenkiem zamiast brzucha, tak samo w Szwecji czy Francji. Nie znajdziesz faceta idealnego, skreślanie polaków na starcie moim zdaniem jest bardzo nie fair. Z Twojego postu wyczuwam trochę jakbyś nie wiedziała, czego naprawdę chcesz więc błądzisz po omacku, najpierw marzyłaś o związku z obcokrajowcem więc udało Ci się pomyślnie osiąść we Francji, teraz jak już masz tgo "wymarzonego" francuza to jednak myślisz o powrocie do polski. Niestety nie można zjeść ciastka i mieć ciastka. Szukałaś szczęścia za granicą ale widać, że nie do końca dobrze się tam czujesz. Po półtora roku związku napewno nie naciskałabym na partnera, żeby przeprowadzał się ze mną, tym bardziej, że znasz jego sytuację. Jeśli sam będzie chciał, to pojedzie z Tobą ale jeśli nie, to będzisz musiała się z tym pogodzić. Niestety związek z obcokrajowcem to sporo kompromisów, zderzenia kulturowe i nie każdy się do tego nadaje.

Życzę powodzenia, cokolwiek postanowisz

[d3e919e0e54b9500ffc4579bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f24472e]

Napisane przez kam_pt

Ale jak to, podjęłaś decyzję o przeprowadzce za granicę, bo według Ciebie w Polsce nie było faceta, co sprostałby Twoim wymaganiom a teraz, jak znalazłaś już tego nie-polaka, który mógłby być okej to znowu chcesz wracać do Polski ? Coś mi tu nie gra, niestety ale przerobiłam związek zarówno z polakiem jak i kilkoma obcokrajowcami i muszę Cię zasmucić - w Hiszpanii również znajdziesz facetów z bębenkiem zamiast brzucha, tak samo w Szwecji czy Francji. Nie znajdziesz faceta idealnego, skreślanie polaków na starcie moim zdaniem jest bardzo nie fair. Z Twojego postu wyczuwam trochę jakbyś nie wiedziała, czego naprawdę chcesz więc błądzisz po omacku, najpierw marzyłaś o związku z obcokrajowcem więc udało Ci się pomyślnie osiąść we Francji, teraz jak już masz tgo "wymarzonego" francuza to jednak myślisz o powrocie do polski. Niestety nie można zjeść ciastka i mieć ciastka. Szukałaś szczęścia za granicą ale widać, że nie do końca dobrze się tam czujesz. Po półtora roku związku napewno nie naciskałabym na partnera, żeby przeprowadzał się ze mną, tym bardziej, że znasz jego sytuację. Jeśli sam będzie chciał, to pojedzie z Tobą ale jeśli nie, to będzisz musiała się z tym pogodzić. Niestety związek z obcokrajowcem to sporo kompromisów, zderzenia kulturowe i nie każdy się do tego nadaje.

Życzę powodzenia, cokolwiek postanowisz

Dziewczyny, ja wiem, ze latwo jest tak oceniac z boku. I faktycznie macie rację, może i nie wiem czego.
Na pewno niektore z Was wielokrotnie zmienialy miejsce zamieszkania, bo cos Wam w nim nie pasowalo. Na pewno niektore z Was zmienialy po jakims czasie partnerow bo stwierdzilyscie że jest wam nie po drodze.
Fajnie miec charakter, w ktorym zadawalamy się tym co mamy, tez bym tak chciala, ale niestety taka nie jestem.
Zycie to podroz i do pewnych wnioskow niektorzy dochodzą drogą doswiadczeń, w krotszym lub dluzszym czasie. Masz rację ja bym chciala miec idealne zycie, byc szczesliwa tam gdzie jestem i z kim jestem. Ale ja jestem chyba osobą malo elastyczną, dodatkowo mam tendencje do zamartwiania sie o przyszlosc.

Nie odpowiada mi polityka we Francji, poziom bezpieczenstwa i wiele innych spraw. W Polsce czulam się bezpieczniej, stabilniej, weekendy spedzalam u ciotek, u siostry bawiąc się z bratankami. To byla prawdziwa radość. Teraz mieszkam w Paryzu, już mi te wszystkie muzea zbrzydly.

Macie rację zastanawiam się intensywnie czy ja się nadaję na emigrację. Moj post wynika z tego, ze rozmawialam z kilkoma Polkami ktore zamieszkaly z mężem Francuzem w Polsce i dobrze im się żyje.
Moj facet jest na bieżąco z moimi wątpliwościami, nie oszukuję go, ma prawo do wyboru i musi być swiadomy że wiążąc się z obcokrajcem, jego życie będzie podzielone na 2 kraje.

Zazdroszczę wam, jesli mieszkacie zagranicą i mozecie sie odciąć emocjonalnie od bliskich w Polsce i od Polskiej kultury i tradycji. Ja na razie nie potrafię i mam tez znajomych ktorzy po wielu latach wrocili do Polski, bo wlasnie tesknili za tym o czym piszę.

[melkmeisje]

W dzisiejszych czasach globalnej wioski trzeba się baaardzo postarać, żeby tak zupełnie odciąć się od kultury wybranego kraju. A jeżeli zależy ci na pielęgnowaniu dowolnych tradycji, to możesz to robić z każdego miejsca na świecie, nie widzę problemu.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=d3e919e0e54b9500ffc4579 bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f 24472e;88224933]Dziekuje Ci za wiadomosc, natomiast widzę że bardzo szybko oceniasz czlowieka nie znając go. Myslisz ze na podstawie moich 2 postow znasz mnie?[/QUOTE]Napisałaś na tym forum trochę więcej niż dwa posty.

Spojrz sobie na statystyki, w Warszawie w przedziale 30-40 lat na 100 mezczyzn jest 111 kobiet, na 100 zawieranych malzenstw,33 się rozwodzi, kobiety są dużo lepiej wyksztalcone niz mezczyzni, duzo bardziej zadbane. To sprawia, że Panowie mają zupelnie latwiej w Polsce. Polacy tez wchodzą wczesnie w zwiazki malzenskie takze w pozniejszym wieku jest coraz trudniej poznac kogos sensownego.
Ja mam sporo kolezanek singielek wlasnie w wieku 35-45 lat, czy wszystkie jestesmy nienormalne?

Te statystyki nic nie mówią na temat jakości życia jednostek. Po pierwsze Polska nie kończy się na Warszawie. Po drugie żadna z tych cyferek nie mówi o preferencjach tych ludzi. Co to znaczy, że faceci mają łatwiej? To, że przypada więcej kobiet na 1 faceta nie oznacza, że ktoś tego faceta będzie chciał.

Czy mieszkalas zagranicą, zeby docenic niektore aspekty zycia w Polsce?

Ja mogę docenić dokładnie jeden aspekt w porównaniu z Francją: nowocześniejszy system bankowy.

Byc moze popelnilam blęd w zyciu, za bardzo bylam skupiona na pracy, za malo na przebywaniu z ludzmi lub na ich poznawaniu. Możliwe. Ale życie się roznie uklada. Widzisz ja zawsze wychodzilam z zalozenia, ze lepiej szukać kogos kto Ci opowiada w 100% żeby sie nie rozchodzić po jakims czasie. Czy to jest takie zle?

Skoro wychodzisz z takiego założenia, to jakim cudem jesteś w związku z facetem, w którym ci co rusz coś nie odpowiada?

Jest mnostwo artykulow, ktore mowia ze wyksztalcona i inteligentna kobieta ma statystycznie wiecej szans na bycie samotną. I o ile będąc mlodszą wiele kobiet bardziej wybrzydza, to wlasnie w pozniejszym wieku trzeba sie zastanowic nad priorytetami,, bo ksieciu na bialym koniu nie przyjedzie.

Książę na białym koniu nie przyjeżdża w żadnym wieku. I znowu - na co te badania statystyczne. To, że statystycznie więcej kobiet wykształconych jest samotnych, nie oznacza, że nie są samotne z własnego nieprzymuszonego wyboru.

[1=d3e919e0e54b9500ffc4579 bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f 24472e;88225501]
Fajnie miec charakter, w ktorym zadawalamy się tym co mamy, tez bym tak chciala, ale niestety taka nie jestem. [/QUOTE]Ja też taka nie jestem, a jednak nie mam problemów takich jak ty.

Nie odpowiada mi polityka we Francji, poziom bezpieczenstwa i wiele innych spraw. W Polsce czulam się bezpieczniej, stabilniej, weekendy spedzalam u ciotek, u siostry bawiąc się z bratankami. To byla prawdziwa radość. Teraz mieszkam w Paryzu, już mi te wszystkie muzea zbrzydly.

Próbowałaś sobie chociaż znaleźć znajomych w tym Paryżu? Czy tylko chodziłaś po muzeach uznając to za jednyną dostępną rozrywkę tym miejscu?

Zazdroszczę wam, jesli mieszkacie zagranicą i mozecie sie odciąć emocjonalnie od bliskich w Polsce i od Polskiej kultury i tradycji. Ja na razie nie potrafię i mam tez znajomych ktorzy po wielu latach wrocili do Polski, bo wlasnie tesknili za tym o czym piszę.

Kultura i tradycja mi zwisa i powiewa, natomiast nie wiem po miałabym się odcinać od bliskich. Wszyscy mamy internet i komunikujemy się kiedy chcemy.

[kam_pt]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88225865]Napisałaś na tym forum trochę więcej niż dwa posty.

Te statystyki nic nie mówią na temat jakości życia jednostek. Po pierwsze Polska nie kończy się na Warszawie. Po drugie żadna z tych cyferek nie mówi o preferencjach tych ludzi. Co to znaczy, że faceci mają łatwiej? To, że przypada więcej kobiet na 1 faceta nie oznacza, że ktoś tego faceta będzie chciał.
Ja mogę docenić dokładnie jeden aspekt w porównaniu z Francją: nowocześniejszy system bankowy.
Skoro wychodzisz z takiego założenia, to jakim cudem jesteś w związku z facetem, w którym ci co rusz coś nie odpowiada?
Książę na białym koniu nie przyjeżdża w żadnym wieku. I znowu - na co te badania statystyczne. To, że statystycznie więcej kobiet wykształconych jest samotnych, nie oznacza, że nie są samotne z własnego nieprzymuszonego wyboru.

Ja też taka nie jestem, a jednak nie mam problemów takich jak ty.

Próbowałaś sobie chociaż znaleźć znajomych w tym Paryżu? Czy tylko chodziłaś po muzeach uznając to za jednyną dostępną rozrywkę tym miejscu?
Kultura i tradycja mi zwisa i powiewa, natomiast nie wiem po miałabym się odcinać od bliskich. Wszyscy mamy internet i komunikujemy się kiedy chcemy.[/QUOTE]

Nic dodać nic ująć

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=d3e919e0e54b9500ffc4579 bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f 24472e;88225501]
Macie rację zastanawiam się intensywnie czy ja się nadaję na emigrację. [/QUOTE]

Mozliwe, ze sie nie nadajesz Tez mieszkam we Francji i nie wiem, po co mialabym tesknic za Polska, to tylko miejsce na mapie, ktore zreszta mozna odwiedzac. Stereotypowej polskiej mentalnosci bardzo nie lubie i tez uwazam, ze w Polsce nie znalazlabym sobie faceta. Kulture masz w sobie, tradycji zadnych nie kultywuje, ale przeciez jesli chcesz, to mozesz to robic sama. Z rodzina rozmawiam przez internet i odwiedzam ich co kilka miesiecy, a przyjaciol i tak mam rozsianych po roznych miastach/krajach. Dla mnie twoje podejscie to kosmos i robienie sobie problemow na sile, tylko szkoda twojego partnera.

[535de3f481873e06c5a5c33016fd2a44dce7d9b2_606b967225802]

Francja to nie tylko Paryz. Myslalas moze o zmianie regionu, gdzie jest bezpieczniej i ceny sa nizsze?

Niestety, wydajesz sie osoba, ktora nigdy nie bedzie zadowolona. A w takim razie, nawet wyjazd do Polski i domeczek Ci nie pomoga, bo znowu cos bedzie nie tak.


Wspolczuje podejscia do zycia.

[Rena]

[1=d3e919e0e54b9500ffc4579 bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f 24472e;88224933]
Spojrz sobie na statystyki, w Warszawie w przedziale 30-40 lat na 100 mezczyzn jest 111 kobiet, na 100 zawieranych malzenstw,33 się rozwodzi, kobiety są dużo lepiej wyksztalcone niz mezczyzni, duzo bardziej zadbane. To sprawia, że Panowie mają zupelnie latwiej w Polsce. Polacy tez wchodzą wczesnie w zwiazki malzenskie takze w pozniejszym wieku jest coraz trudniej poznac kogos sensownego.
Ja mam sporo kolezanek singielek wlasnie w wieku 35-45 lat, czy wszystkie jestesmy nienormalne?
Czy mieszkalas zagranicą, zeby docenic niektore aspekty zycia w Polsce?[/QUOTE]
To w Polsce jestes z Warszawy?

[d3e919e0e54b9500ffc4579bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f24472e]

Napisane przez Rena

To w Polsce jestes z Warszawy?

Nie Ale w Warszawie mieszkalam trochę,i w sumie dobrze mi się tam żylo. Mam spory sentyment.

[Rena]

To gdzie chcesz mieszkac, by miec te weekendy z bratankami? Polska to dosc duzy kraj.

[d3e919e0e54b9500ffc4579bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f24472e]

Napisane przez Rena

To gdzie chcesz mieszkac, by miec te weekendy z bratankami? Polska to dosc duzy kraj.

Do Wawy Rena, choc oczywiscie niepokoi mnie to co się dzieje teraz w polityce w Polsce. Ale obsesyjnie wręcz zaczęlam gardzić Francją: lewacką polityką i państwem na zasilkach stojących, wojną religijną już od wielu wielu lat, panoszeniem się muzulmanow, przestępczością i znieczulicą policji. To jest wbrew moim wartościom, ja się tu chyba nigdy dobrze czuć nie będę.
Zaluję że nie przemyslalam mojej emigracji pod kątem "odpowiedniości" Państwa. Teraz widzę ze mixte i lewactwo mi zupelnie nie odpowiadają.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=d3e919e0e54b9500ffc4579 bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f 24472e;88241555]Do Wawy Rena, choc oczywiscie niepokoi mnie to co się dzieje teraz w polityce w Polsce. Ale obsesyjnie wręcz zaczęlam gardzić Francją: lewacką polityką i państwem na zasilkach stojących, wojną religijną już od wielu wielu lat, panoszeniem się muzulmanow, przestępczością i znieczulicą policji. To jest wbrew moim wartościom, ja się tu chyba nigdy dobrze czuć nie będę.
Zaluję że nie przemyslalam mojej emigracji pod kątem "odpowiedniości" Państwa. Teraz widzę ze mixte i lewactwo mi zupelnie nie odpowiadają.[/QUOTE]
I ty chcesz do Polski wracać
Jedyny punkt z twojej listy, którego nie ma w Polsce, to "panoszenie się muzułmanów". Zamiast tego masz panoszący się i bezkarny kler.

[melkmeisje]

[1=d3e919e0e54b9500ffc4579 bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f 24472e;88241555]Do Wawy Rena, choc oczywiscie niepokoi mnie to co się dzieje teraz w polityce w Polsce. Ale obsesyjnie wręcz zaczęlam gardzić Francją: lewacką polityką i państwem na zasilkach stojących, wojną religijną już od wielu wielu lat, panoszeniem się muzulmanow, przestępczością i znieczulicą policji. To jest wbrew moim wartościom, ja się tu chyba nigdy dobrze czuć nie będę.
Zaluję że nie przemyslalam mojej emigracji pod kątem "odpowiedniości" Państwa. Teraz widzę ze mixte i lewactwo mi zupelnie nie odpowiadają.[/QUOTE]

A wiadomosci jakies czytasz? Wiesz, co sie w Polsce dzieje? Czy tylko muzulmanow wojna religijna moze dotyczyc?

[d3e919e0e54b9500ffc4579bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f24472e]

Napisane przez melkmeisje

A wiadomosci jakies czytasz? Wiesz, co sie w Polsce dzieje? Czy tylko muzulmanow wojna religijna moze dotyczyc?

Napisalam przeciez ze niepokoi mnie to co się dzieje teraz w polityce w Polsce.
Ale bardziej niepokoi mnie to wzrost przestępczosci i terroryzmu we Francji, od wielu lat nic z tym nie zrobiono. Liczba atakow z przemocą we Francji lub morderstw jest ponad 3-4 krotnie wieksza niz w Polsce i największa w UE. To jest realne zagrozenie.

https://ec.europa.eu/eurostat/statis...ime_statistics

[d3e919e0e54b9500ffc4579bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f24472e]

[1=d3e919e0e54b9500ffc4579 bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f 24472e;88241956]Napisalam przeciez ze niepokoi mnie to co się dzieje teraz w polityce w Polsce.
Ale bardziej niepokoi mnie to wzrost przestępczosci i terroryzmu we Francji, od wielu lat nic z tym nie zrobiono. Liczba atakow z przemocą we Francji lub morderstw jest ponad 3-4 krotnie wieksza niz w Polsce i największa w UE. To jest realne zagrozenie.

https://ec.europa.eu/eurostat/statis...ime_statistics[/QUOTE]
Francja wprowadzila kwarantanne, mozna wychodzic z domu max na 1 godz w obrebie 1 km by się "przewietrzyć". Jedne z najbardziej drakonskich obostrzen. Dla mnie bez sensu, zamknac ludzi w mieszkaniach, czemu nie mogą spedzic weekend w lesie? To jest wlasnie ta bezsensowna polityka...

[Pigeons]

[1=d3e919e0e54b9500ffc4579 bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f 24472e;88242871]Francja wprowadzila kwarantanne, mozna wychodzic z domu max na 1 godz w obrebie 1 km by się "przewietrzyć". Jedne z najbardziej drakonskich obostrzen. Dla mnie bez sensu, zamknac ludzi w mieszkaniach, czemu nie mogą spedzic weekend w lesie? To jest wlasnie ta bezsensowna polityka...[/QUOTE]

Wiesz, to nie komentujących masz przekonywać, że Francja jest beznadziejna. Chcesz to się wyprowadź, bo widać, że ten kraj Ci się nie podoba i tylko szukasz kolejnych argumentów za potwierdzeniem swojej tezy. Jak masz być nieszczęśliwa i tylko jęczeć z każdym kolejnym newsem to szkoda Twojego zdrowia i nerwów.

Pogadaj z partnerem, że chcesz wyjechać i czy jedzie z Tobą. Ustal czas na zastanowienie się i szykuj do powrotu.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=d3e919e0e54b9500ffc4579 bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f 24472e;88242871]Francja wprowadzila kwarantanne, mozna wychodzic z domu max na 1 godz w obrebie 1 km by się "przewietrzyć". Jedne z najbardziej drakonskich obostrzen. Dla mnie bez sensu, zamknac ludzi w mieszkaniach, czemu nie mogą spedzic weekend w lesie? To jest wlasnie ta bezsensowna polityka...[/QUOTE]
Ojejku jejku, jaka zła Francja. Szkoda, że w Polsce zrobili niemal tak samo na początku pandemii Można było pójść aż do pracy i do sklepu.
Polecam ci sie lepiej zapoznać z polską polityką zanim tam wrócisz. Bo się możesz mocno zdziwić

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

O rany, przypadkiem trafiłam na ten wątek i poznaje Autorkę po wątku z Intymnie, ale tutaj nieco więcej szczegółów xd



Wysłane z mojego CUBOT DINOSAUR przy użyciu Tapatalka
"Fajnie miec charakter, w ktorym zadawalamy się tym co mamy, tez bym tak chciala, ale niestety taka nie jestem. "
No to nigdy Ci nic nie będzie pasowało
Trochę zaczynam współczuć facetowi

[bibi1234]

[1=d3e919e0e54b9500ffc4579 bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f 24472e;88241555]Do Wawy Rena, choc oczywiscie niepokoi mnie to co się dzieje teraz w polityce w Polsce. Ale obsesyjnie wręcz zaczęlam gardzić Francją: lewacką polityką i państwem na zasilkach stojących, wojną religijną już od wielu wielu lat, panoszeniem się muzulmanow, przestępczością i znieczulicą policji. To jest wbrew moim wartościom, ja się tu chyba nigdy dobrze czuć nie będę.
Zaluję że nie przemyslalam mojej emigracji pod kątem "odpowiedniości" Państwa. Teraz widzę ze mixte i lewactwo mi zupelnie nie odpowiadają.[/QUOTE]


Żebyś nie przeżyła szoku jak wrócisz do Warszawy, bo lewak Kaczyński otworzył granicę dla muzułmanów i Hindusów z najbardziej niebezpiecznych krajów dla kobiet na świecie wg organizacji kobiecych.
https://m.bdnews24.com/en/detail/bangladesh/1324036


Legionowo. Trwa proces w sprawie zabójstwa właściciela hinduskiego baru. Podejrzani trzej Hindusi.
https://gazetapowiatowa.pl/wiadomosc...naja-sie-winy/


"warszawa"
https://iv.pl/images/41586531dbe439c...6d65087098.jpg



Rosyjscy radykalni muzułmanie tzw. czeczeńcy są wpuszczani codziennie. Na szczęście jutro Łukaszenka zamyka granicę dla obcokrajowców i bezpaństwowców i się skończy.



Oczywiście to inny etap niż we Francji, więc jest znacznie znacznie, bezpieczniej.


Akurat rozmawiam z Francuzką, która z mężem Francuzem i piątką dzieci przeprowadza się właśnie do Polski, więc może Polska zaczyna być atrakcyjna dla ludzi z zachodu, jak porównują z poziomem bezpieczeństwa we Francji. Myślę, że te codzienne już zamachy mogą spowodować chęć wyjazdu u tego faceta.


Poprosiła o jakieś polskie kreskówki i jej dzieci teraz oglądają Reksia na Youtubie

[malami96]

Chyba nikt nie podejmie decyzji za Ciebie!
To jest wasza decyzja. Zycie na emigracji nie jest latwe- i tak jak dla ciebie nie jest latwe teraz, tak moze nie byc latwe dla twojego partnera!
Jemu moze być trudni odnaleźć się w Polsce. Inny jezyk inna kultura, zero znajomych i rodziny... to na poczatek... a do tego tesknota za rodzina. On moze przechodzic przez to przez co ty teraz... z tym, że Twoja decyzja o wyjezdzie do francji byla TWOJA, a jego moze być "wymuszona". Zastanówcie sie co jest dla was wazne i poszukajcie wspolnie rozwiazania. Jesli chcecie byc razem to moze da sie znaleźć złoty srodek.

[d3e919e0e54b9500ffc4579bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f24472e]

Napisane przez malami96

Chyba nikt nie podejmie decyzji za Ciebie!
To jest wasza decyzja. Zycie na emigracji nie jest latwe- i tak jak dla ciebie nie jest latwe teraz, tak moze nie byc latwe dla twojego partnera!
Jemu moze być trudni odnaleźć się w Polsce. Inny jezyk inna kultura, zero znajomych i rodziny... to na poczatek... a do tego tesknota za rodzina. On moze przechodzic przez to przez co ty teraz... z tym, że Twoja decyzja o wyjezdzie do francji byla TWOJA, a jego moze być "wymuszona". Zastanówcie sie co jest dla was wazne i poszukajcie wspolnie rozwiazania. Jesli chcecie byc razem to moze da sie znaleźć złoty srodek.

hej, dziekuje za odpowiedz, zdaje sobie z tego sprawę, że on niekoniecznie się moze odnalezc w polsce. rownoczesnie ja z mojej tesknoty i frustracji powoli staczam się na dno do depresji. zrobilam ogromny blad wyjezdzajac zagranice, od 2 miesiecy placzę, czuje ze musze wybierac miedzy miloscia a szczesciem/spelnieniem i poczuciem bezpieczenstwa.

[Rena]

W sensie czujesz sie nieszczesliwa? To to chyba nie jest milosc.

[d3e919e0e54b9500ffc4579bddf1b8e1b6f2b292_606ce7f24472e]

Napisane przez Rena

W sensie czujesz sie nieszczesliwa? To to chyba nie jest milosc.

tak jestem nieszczesliwa, ale rownoczesnie nie potrafie sobie wyobrazic zycia bez niego, mysle ze inaczej bym sie czula gdybym z nim mieszkala w polsce, warunek tylko ze on by sie musial tam czuc dobrze, a tego nie wiem. Niemniej jednak on deklaruje ze sie przeprowadzi i szukamy juz tam jakiejs sensownej pracy.[COLOR="Silver"]

[Kr0pek]

Przykład autorki wątku dał mi tylko do myślenia. O ile prawdą jest, że np. Polacy słabo się ubierają - dresy, czapka z daszkiem, łysina (to choroba), o tyle wydźwięk jej postu jest jeden - wszyscy nie tak, ja idealna czekam na księcia na koniu, który będzie mnie adorować, spełniać zachcianki, a moim atutem jest tylko krocze. Wielb mnie bo ja kobieta. Przez wiele lat tamten nie, tamten brzuch, tamten łysy, tamten nie ma auta, przychodzi 40-stka i zieje ogniem na wszystkie strony jak jej ciężko.
Jestem uczulony na takie osoby, narzeka na Polaków, a sama jako Polka nawet nie domyśla się jaką opinię mają nasze rodaczki za granicą. Bynajmniej nie pozytywną.