Ploty od soboty do soboty cz. 6- nowa!

[zielona butelka]

Ranny ptaszek zakłada nowy wątek i zaprasza wszystkie.... i ptaszki i sowy!
Buziaki!

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 07:31 ----------

No dawać babeczki, dawać, już po 8smej. Wstawać Tereniu!

[kaj07]

Dzień dobry.
Madziulko ogromne buziolki za nowy wąteczek
Jak się czujesz ?
Ile urosłaś?

Dzisiaj uczę sie jak kłaść dwuskładnikowy,położyłam Step1-ile czasu ma minąć miedzy jednym a drugim?
Posłuchałam Bożenki rad i zobaczę jak się z nim uporam.
Dobrego dnia dziewczyny.

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:27 ----------

W sobote byliśmy ze ślubnym na filmie "Miasto 44".bardzo dobry film,wart obejrzenia .Po seansie w kinie dlugo trwała cisza,nikt nie podnosił się z miejsca.
Obejrzyjcie koniecznie.

---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

Napisane przez zielona butelka

No dawać babeczki, dawać, już po 8smej. Wstawać Tereniu!

Hihi jestem wcześniej niż Terenia,całuski Madziolku.

[zielona butelka]

Eluś,witaj skarbeczku w inauguracji nowego wątku!!!
Nie wiem czy coś urosłam.Raczej zmalałam Po tym rotawirusie, co to wymiotowałam cały wtorek, wczoraj poczułam się lepiej, wymioty ustały, coś tam nawet zjadłam. Dziś jest już całkiem dobrze, ale jeszcze się postanowiłam nie przemęczać. Ale brzuszek jakby mniejszy. Ta moja Klarka w ogóle jest dość mała, a teraz jeszcze tak słabo jadłam w ostatnich dniach.
Dopiero wieczorem sobie poszalała po kanapeczce..... a jakże, z wędlinką. Aż zawołałam męża, żeby sobie poczuł, po kopała jak szalona. Moja dziunia słodka! Wiecie, kocham ją już tak szalenie, że odpukać, nie dopuszczam do siebie myśli, że na tym etapie coś złego mogłoby się wydarzyć. Nie przeżyję.

I tak już mi weszła moja Klara i to imię, że już zostanie, także możecie się oswajać, że będzie Zielonka i Klara
Buuuuzi wielkie
Dziś mam cudny, wolny, cały dzień, zadnych obowiązków i planów. Zaraz sobie coś wymyślę. POgram na gitarze

[babagaga]

Dzień dobry na początek w nowym wątku
Dzięki Magduś za inicjatywę, tak myślałam, że kto, jak nie Ty?
Oj byłabym pierwsza gdybym wstała tak wcześnie jak wczoraj, ale dziś pospałam do 9 godz. co baaardzo rzadko mi się zdarza, widać osłabiona jestem po tych antybiotykach.
Za oknem piękne słoneczko, temperatura też ok, tylko żal ogromny, że nie mogę nic porobić na działce

Magduś dbaj o siebie i dogadzaj sobie i Klarze

Miasto 44 też polecam! byłam kilka tyg temu, bardzo, bardzo poruszający film.

Elu, jak ja dawno nie kładłam kraka chyba muszą jakąś bombkę pokraczć, może tą dla Ciebie? Tylko czy ja jeszcze pamiętam jak to się robii czy preparaty się nie zestarzały? zobaczymy

[zielona butelka]

Ja ostatnio z przerażeniem odkryłam brak kleju do decou. O takiej zarazy jeszcze w tym domu nie było! A przymierzam się do zegara dla mamy. Oj dziś mam sporo planów. I sprzątanko i obiadek i SPA w łazience
A wam przesyłam Topkę, która sobie już sama z chęcią korzysta z tego " za małego" legowiska. Potrzebowała pół roku, ale proszę bardzo.... jest.... leży

[lexor]

Witam się i ja w nowym wąteczku, potem poczytam bo do pracy muszę zmykać

Elu Bożenka na pewno dobrze poradziła, a ze spękaniami to różnie bywa, zależy od preparatu i warunków atmosferycznych

[anula3333]

Ranny ptaszku jeszcze na stary wątek daj link do tego, bo nie wszyscy znajdą nowy wątek

[zielona butelka]

Toć pierwszy jest, to widoczny,ale dam

[anula3333]

Ranny ptaszek ma dziś dobry humor ja właśnie z zakupów wróciłam i zmachana jestem

[zielona butelka]

A jakoś tak, niezgorszy. Człowiek jak zdrowy to od razu lepszy jakiś

[Emila3000]

Napisane przez prunelka

Emilko droga... jak ja Cie rozumiem kochana. U mnie remont trwa.. i trwa... i trwa... i skończyć się nie może i mam wrażenie, że chyba nigdy się nie skończy Ja i mój Pan T. popakowani jesteśmy w trzy tryliony pudełek. Cała 10m piwnica w nowym mieszkaniu zagracona i caluteńki, wypchany po brzegi garaż w starej naszej chatce. Obecnie od ponad dwóch tygodni mieszkamy u moich przyszłych teściów, ciągle na walizkach... ciągle chodzę w tych samych rzeczach tylko piorę na okrągło, bo do tych na dnie walizki nie chce mi się sięgnąć, wzięłam za mało skarpetek, a tak w ogóle to jest zimno, szybko robi się ciemno, więc w ogóle zło. Miałam nadzieję, że w ten weekend może uda się posprzątać po remoncie, przenieść rzeczy i chociaż lekko ogarnąć, ale się to nie uda nic a nic. Fachowiec miał wejść w czwartek skończyć przedpokój tzn. wyszlifować gładzie, później cykliniarz miał zrobić kilka drobnych poprawek, ale oczywiście wszystko się przesunęło i pan od szlifowania wejdzie w poniedziałek Na domiar złego mojego Pana T. jakiś diabeł kusi żeby teraz w niedziele przenieść rzeczy (tuż przed szlifowaniem ścian) i doprawdy ciężko mu przetłumaczyć, że nie ma to sensu, bo się to wszystko OGROMNIE zakurzy. Chce to przenieść bo ma wolny czas i już... A ciekawe kto te tumany kurzu będzie później z tych rzeczy sprzątał? Taka już zła jestem na to wszystko, że hej.

Na pocieszenie oglądam sobie różne blogi wnętrzarskie i blogi o farbach annie sloan i nabieram coraz większej ochoty na przeróbki gratów wielkogabarytowych Jak znacie jakieś fajne blogi na ten temat to bardzo proszę podrzućcie linki, będę bardzo wdzięczna

Jesuuu Aniu, jaki koszmar tam u Ciebie. Mam wrażenie, że u ciebie robi ten sam tynkarz ! mojego już tydzień nie ma, nadal maszyna zepsuta, Podobno ma być w poniedziałek - jaaasnee Do tego ogrzewania nadal nie mamy, czekamy na bojler niezbędny do podłączenia wszystkiego - podobno przy nim jest jakaś niezbędna wężownica cokolwiek to znaczy i bez tego ani rusz. A boiler sie dalej produkuje, dzwoniliśmy do Francji, ma przylecieć do nas za tydzień. Miesiąc już na niego czekamy. A wylewki trzeba wygrzać przed układaniem podłogi.

w weekend chyba sami zabawimy sie w Boba Budowniczego i wymurujemy balustrady, póki betoniarka stoi na budowie - a dokładnie, o zgrozo - na środku mojego salonu !!

Za to wczoraj wymyśliłam kolejną mozaikę do domu Będzie na ścianie w kuchni - z tych płytek z 16 zł. gadaliśmy z panem od płytek, nie ma problemu ułoży mi ją


Za film o powstaniu dziękuje, nie na moje nerwy, nie na moją wrażliwość....

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Napisane przez zielona butelka

Toć pierwszy jest, to widoczny,ale dam

jak ktoś wchodzi z poczty na forum (jak ja), to nie widzi nowych wątków na liscie

[Terenia18]

Wczoraj byliśmy na kretyńskiej sztuce Gombrowicza Iwona księżniczka
Burgunda. Pierwszy raz wyszłam wcześniej ze sztuki. Mówię Wam okropność.
Szykuje się wspaniały wypoczynek w lesie. Jest super ciepło.

[biernacka4]

Cześć babeczki - laleczki.!!
Nie możliwe żeby już Was tyle tutaj się pojawiło? A ja dopiero teraz. U nas pogoda też śliczna - 23 stopnie dzisiaj było. Wiecie ja nie rozumiem niektórych ludzi. Patrzę się rano ( 9.00) przez okno, ludzie poubierani w kurtki, niektórzy w czapki. Patrzę się na termometr 16 stopni. No nie wiem, chyba się termometr popsuł, idę do drugiego pokoju, na termometrze 17 stopni. Poszłam więc do pracy tylko w samej bluzce. Fakt że jechałam samochodem i nie musiałam stać na przystankach.
Przychodzę do pracy i widzę jedną z koleżanek w kurtce, berecie i apaszce na szyi. Mokra, spocona, ledwo zipie. Też jeździ do pracy samochodem.Pytam się jej dlaczego się tak ciepło ubrała a ona do mnie na to "No przecież jest październik !". Mało mnie nie zatkało a może to ze mną jest coś nie tak, że nie patrzę się na kalendarz tylko na termometr?

Madziu
Podziwiam psę, że tak ładnie sobie leży w swoim łóżeczku. Cieszę się, że choroba przechodzi. Całuski dla Klaruni, proszę ją pogłaskać przez brzuszek od "babci" Biernasi.

Tereniu
zazdraszczam wyjazdu do lasku. Jest tak pięknie, że też bym się chętnie na łono natury wybrała.
Jest to jednak taka zazdrość pozytywna, cieszę się więc, że sobie odpoczniecie. Należy się Wam po tym całym rozgardiaszu w ostatnich dniach. Miłego wypoczynku Wam życzę. Ucałowania dla Leo.

Ciężko ostatnio pracuję nad pewnymi pudełkami, ciągle jestem niezadowolona, ciągle mi coś nie wychodzi i ciągle poprawiam to "cholerstwo".

Przesyłam cieplutkie pozdrowionka dla naszej Ewuni, która zamknęła poprzedni wątek.

[zielona butelka]

Napisane przez biernacka4

Cześć babeczki - laleczki.!!
Nie możliwe żeby już Was tyle tutaj się pojawiło? A ja dopiero teraz. U nas pogoda też śliczna - 23 stopnie dzisiaj było. Wiecie ja nie rozumiem niektórych ludzi. Patrzę się rano ( 9.00) przez okno, ludzie poubierani w kurtki, niektórzy w czapki. Patrzę się na termometr 16 stopni. No nie wiem, chyba się termometr popsuł, idę do drugiego pokoju, na termometrze 17 stopni. Poszłam więc do pracy tylko w samej bluzce. Fakt że jechałam samochodem i nie musiałam stać na przystankach.
Przychodzę do pracy i widzę jedną z koleżanek w kurtce, berecie i apaszce na szyi. Mokra, spocona, ledwo zipie. Też jeździ do pracy samochodem.Pytam się jej dlaczego się tak ciepło ubrała a ona do mnie na to "No przecież jest październik !". Mało mnie nie zatkało a może to ze mną jest coś nie tak, że nie patrzę się na kalendarz tylko na termometr?

.

Biernasiu...... dziś przeprowadziłam identyczną rozmowę telefoniczną z psiapsiółą ze Wschodu, o co chodzi tym ludziom w tych kurtkach i czapkach do diaska!!!! Nie jestem w ogóle w stanie tego zrozumieć, tak jak ty... Wyobrażam sobie też, że gdyby taka pogoda, typu 23 stopnie była w czerwcu, dokładnie ci sami ludzie w tych ciepłych dzisiejszych kurtkach, upieraliby się, że jest taaaaaak cholernie ciepło, że wystarczą krótkie spodenki, klapki i koszulki. Pa-ra-no-ja! BIernasiu.... ale może np niektórym jest zimniej w październiku, tak psychicznie.... wolą się zapocić, potem przeziębić i leżeć z grypą, bo przecież jesienią nie przystoi się dobrze czuć, nie kasłać i nie złapać grypy.
Ja zawsze wychodzę na balkon i oceniam pogodę i ubieram się stosownie do tego co rzeczywiście jest. Taka zasada.

[lexor]

No cóż, chyba nie mogą uwierzyć w to, ze w październiku taka temperatura, taka jesień kocham

U mnie tez pudełeczka dwa na tapecie i nie mogę sobie jakoś z nimi poradzić, nie lubię robić na konkretne zamówienie, ale jak obiecałam to zrobię

A ja wczoraj byłam na Klimakterium 2 i dobrze się bawiłam, choć stwierdzam, ze jedynka lepsza

[biernacka4]

Milej nocki dziewczyneczki.

[zielona butelka]

Dzień dobry dziewczynki!

U nas dziś upał 25 stopni! Co tu robić? Biorę chyba kundlę do parku i będziemy oddychać głęboko i szeroko. Niesamowita pogoda w tym roku. Trudno wprost uwierzyć. Niby się cieszę, a z drugiej strony jakoś tak.... no dziwnie, bardzo dziwnie. Codziennie spodziewam się mgły, mżawki, deszczyku, słoty i dostaję żar wpadające przez wschodnie okna do domu i promienie słoneczne tak ostre , że stawiają na nogi nawet takiego śpiocha jak ja. Nie-sa-mo-wi-te!

Przez to słońce nie mogę się na niczym skupić... roztraja mnie, ale naprawdę... to cudowny zastrzyk energii dla nas wszystkich. Oby tak dalej.
Jak tak narzekałam na słońce Emila rzekła " A jeszcze niedawno chciałaś na jesień jechac do Włoch wygrzewac tyłek,a tu masz, Włochy za oknem i narzekasz". I słuszna jej racja. Buuuuzi

[Kathinna]

co do tego, że ludzie dziwni to u nas jest też dziwnie, ale w drugą stronę często.
Kilka dni temu rano było 3 stopnie. Wychodzę zatem ubrana w szalik, kurtkę choć oczywiście nie zimową jeszcze, plus botki nieocieplane, bo jak inaczej?
Mijam po drodze panią w sandałach, pana w krótkich spodenkach, pana bez kurtki w samym T-shircie, a obok Pani w kozakach do kolan, dalej Pani w nausznikach.
Jak zmarźlak, ale czapki, rękawiczki itp to jednak jeszcze nie ten czas!

No ludzie to jest jednak coś czego ja nie ogarnę!

[Terenia18]

Cześć moje Myszki a pamiętacie jaka póżna i zimna była wiosna??
Tak klimat powolutku nam sie zmienia.
Alinko a jaka obsada była na Waszym przedstawieniu? Na Klim. 2 jeszcze
nie byłam . A większość moich letnich szmatek jest juz na strychu, by nie
przeszkadzały
Buziam wszystkie

[biernacka4]

Witajcie
Miłego, słonecznego dnia! Oby nam jak najdłużej to słoneczko świeciło.

[zielona butelka]

Na wątku wymiankowym nowy temat:
link dla czytających z maila https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=667518&page=49
TU


Rozkręćmy się trochę, dajmy sobie trochę dobra i ciepła na święta

[kaj07]

Wyszedł kraczek
Ale, bez ale by się nie obyło
Tam gdzie podwójnie maźnęłam step2 są wżery
Tam gdzie za dużo cienia też nie do zmycia.Ale i tak piękny,zgrabny i ....może być.
Cieplutko,pięknie ,od wczoraj radośniej na duszy i sercu-buziaki dla każdej z Was.

Grażynko ,.krakaj moją bombusie do woli.

[Pupil]

Witajcie Kochane Babeczki
Baaaardzo się za Wami stęskniłam
Właściwie to powinnam zacytować słowa piosenki "czy mnie jeszcze pamiętasz" a właściwie "czy mnie jeszcze pamiętacie"
Pomału postaram się wrócić na forum co prawda nie wszystkie sprawy załatwiłam, ale przynajmniej 100% sukcesem zakończyła się walka z dostawcą usług internetowych i po 4 miesiącach wrócił mi do domu internet więc chociażby wieczorem będę mogła już zajrzeć na wizaż i przynajmniej przeczytać plotki za okres, który mnie na forum nie było
Na razie tylko się witam i lecę załatwiać sobotnie sprawy.
Miłego dnia, u mnie piękna wiosenna pogoda, bezchmurne niebo i 20 stopni. Spokojnie więc wyszłam z domu w japonkach i letnich ciuchach

[cycol11]

buzi buzi cmok cmok to ja wasz smok hahaha

hej kobietki dotarłam i ja na plotusie w rozmarze nr 6 i widzę jakiś link się czai no to myk zerknąć co to

[kaj07]

Ratunkuuuuuu,prosze o radę jak pozbyć się smug z cienia na zrobionej pracy,gdzie nie położyłam step2 a wcześniej maźnęłam step1 ?Tam się przykleił cień i teraz jest klejaco i brzydko pociapane?

[Emila3000]

wszystkie brudki zmywa się razem ze stepem 2. Tylko nie wiem czy woda nie wymyje tez tych cieni ze szparek? może patyną to poprawić.

[kaj07]

Witaj Emilko ,niestety ,nie zmywa woda,nie zmywa mleczko do demakijażu Są jakieś tłustości,jak smar

[Emila3000]

woda powinna zmyć cała pokrakaną warstwę i zostawić tylko to co w szparkach.

[biernacka4]

Elu a lakierowałaś już to lakierem syntetycznym? Jeżeli tak to woda ani mleczko nie zmyje. Poczekać jak wyschnie i zetrzeć bardzo drobnym papierem ściernym delikatnie tylko to zacienienie.


Cześć Ewuniu. Fajnie, że się odezwałaś. Całuski.

[kaj07]

Napisane przez biernacka4

Elu a lakierowałaś już to lakierem syntetycznym? Jeżeli tak to woda ani mleczko nie zmyje. Poczekać jak wyschnie i zetrzeć bardzo drobnym papierem ściernym delikatnie tylko to zacienienie.

Nic a nic nie lakierowałam.Masz rację chyba tylko papier scierny ale i to się jakoś dziwnie kluskuje, śliska i klei.