Ile macie oszczędności?

[MiamiGlow]

Według Forbesa w Polsce za minimalną żyje się nie najgorzej https://www.forbes.pl/finanse/jak-si...gorzej/ddyvtrr.

[kasztanka3]

Napisane przez MiamiGlow

Według Forbesa w Polsce za minimalną żyje się nie najgorzej https://www.forbes.pl/finanse/jak-si...gorzej/ddyvtrr.

[MiamiGlow]

Taki artykuł na pokrzepienie serc chyba. Porównajmy się z Nigerią .

[Koci Pazur]

Mam oszczędności, które w razie potrzeby pozwolą mi żyć i spłacać ratę kredytu hipotecznego przez jakieś 1,5 roku. Czuję się z tym w miarę bezpiecznie. Nie wyobrażam sobie nie oszczędzać i nie mieć zabezpieczenia, ale np. moja przyjaciółka zarabiając więcej ode mnie nie ma ŻADNYCH oszczędności. Mieszkanie wynajmuje, żyje z miesiąca na miesiąc i jest jej s tym dobrze. Ja bym się zestresowała na śmierć

[kasztanka3]

Napisane przez MiamiGlow

Taki artykuł na pokrzepienie serc chyba. Porównajmy się z Nigerią .

Tak sobie zerknelam na Australie, ceny ogarniete bardzo prawidlowo, pensje tez, ale nie wyobrazam sobie prezycia miesiaca wylacznie na wymienionych produktach. Ja wiem, ze to jest takie niezbedne minimum, i z glodu bym nie umarla, ale z nudow pewnie tak. I 6kg owocow i 8kg warzyw na miesiac to dla mnie malo, tak samo 20 jajek, za to ten chleb i ryz moglabym sobie w wiekszosci odpuscic.

[Limonka2738]

Napisane przez MiamiGlow

Według Forbesa w Polsce za minimalną żyje się nie najgorzej https://www.forbes.pl/finanse/jak-si...gorzej/ddyvtrr.

Zapomnieli dodać, że po zaplaceniu mieszkania z minimalnej zostaje ci -200zł.

I szalej za to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez Limonka2738

Zapomnieli dodać, że po zaplaceniu mieszkania z minimalnej zostaje ci -200zł.

I szalej za to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SchokoBons85]

Mniej niż 10 tys. Obecnie też nie mam pracy, szukam pokoju do wynajęcia i niestety nic nie otrzymałam od rodziców, także jakoś radzę sobie sama


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zuz123]

[1=b937e0c478c7f0bdd9edd1f 55f22ced0e16f646d;7820581 1]Też tak mam. Ciągle się stresuje tym że moi rodzice nie mają żadnych oszczędności - ŻADNYCH i że nie będą mieli emerytur przez prace na czarno lub okresowo na 1/4 etetu na umowie więc za ok 10 lat bede musiała ich utrzymywać. A dla nich to taki luzik bo przecież to normalne że dzieci pomagają rodzicom na starość. No kurde super, jestem jedynaczką, nie mam szans na mieszkanie po babci itp. wszystkiego sobie odmawiam żeby uzbierać na swoje 4 kąty, utrzymać poduszkę finansową i jeszcze mam na ich emeryture zbierać. Z czego to wszystko sfinansuję to nie wiem. Jak sobie o tym przypomnę, a rozmyślam o tym kilka razy w miesiącu to potem spać w nocy nie mogę i ciągle liczę i wyrzucam sobie że mogłam lepszy zawód wybrać.
Po prostu zupełnie nie rozumiem takiego podejścia, wiem że ja tez histeryzuje i widze zawsze najgorszy scenariusz ale ja przynajmniej jestem świadoma przyszłych konsekwencji ich działań.
A ludzie którzy żyją tak lekkomyslnie, z dnia na dzień, nie oszczedzając nic chyba nie zdają sobie sprawy jakim obciążeniem dla bliskich staną sie w kryzysowym momencie.[/QUOTE]

Odgrzebuję stary post bo mam bardzo podobno sytuację, a nikt ze znajomych nie jest w stanie tego zrozumieć. Już zaczynam płacić za wiele rzeczy, a będzie tylko coraz ciężej. Jak sobie z tym poradziłaś?

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

Napisane przez zuz123

Odgrzebuję stary post bo mam bardzo podobno sytuację, a nikt ze znajomych nie jest w stanie tego zrozumieć. Już zaczynam płacić za wiele rzeczy, a będzie tylko coraz ciężej. Jak sobie z tym poradziłaś?

Nie poradziłam sobie, nic się nie zmieniło poza tym że jestem lżejsza o prawie 3 letnie oszczędności bo w zeszłym roku musiałam sfinansować rodzicu operację na którą wiadomo że nie mógł dostać kredytu w banku ehh Ale co zrobić? Staram się o tym mniej myśleć, staram się myśleć że rodzice obiecali oddać mi te pieniądze w ciągu trzech lat, że wszystko się jakoś ułoży, że może wygram w Lotto
Serio

[DarkChocolate666]

Napisane przez Koci Pazur

Mam oszczędności, które w razie potrzeby pozwolą mi żyć i spłacać ratę kredytu hipotecznego przez jakieś 1,5 roku. Czuję się z tym w miarę bezpiecznie. Nie wyobrażam sobie nie oszczędzać i nie mieć zabezpieczenia, ale np. moja przyjaciółka zarabiając więcej ode mnie nie ma ŻADNYCH oszczędności. Mieszkanie wynajmuje, żyje z miesiąca na miesiąc i jest jej s tym dobrze. Ja bym się zestresowała na śmierć

Tez bym sie zestresowala, wystarczy, ze sie zachoruje i trzeba isc do specjalisty... Moze ma rodzicow, na ktorych liczy...

[Limonka2738]

Napisane przez DarkChocolate666

Tez bym sie zestresowala, wystarczy, ze sie zachoruje i trzeba isc do specjalisty... Moze ma rodzicow, na ktorych liczy...

No ja się pieniędzmi nie stresuję, bo właśnie - rodzice.

Ale to też działa w dwie strony - pomagam w firmie rodzinnej od lat za darmo (jakieś pół etatu tam robie), więc nie czuje się jak kompletny pasożyt, że z większymi wydatkami czasem liczę na rodziców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NazrecSieWyspacSie]

Oszczędności mam mało. Miewam niekiedy dziwne, przejściowe fanaberie, więc wolę nie mieć za dużo pieniędzy na stanie .
Obawiam się, że gdybym opływała w gotówkę, mogłoby zajść ryzyko dokonania przeze mnie jakiegoś niepotrzebnego zakupu, bo mam przykładowo tę przypadłość, że jak tylko przepali mi się żarówka w aucie lub nastąpi inna awaria takiego pokroju to od razu wchodzę na otomoto i sobie fantazjuję o kupnie nowego (w sensie używanego) samochodu, ale na szczeście mnie nie stać, więc mam motywację, by się zająć tym starym, który w zasadzie nadal dość dobrze się trzyma.

[Koci Pazur]

Napisane przez DarkChocolate666

Tez bym sie zestresowala, wystarczy, ze sie zachoruje i trzeba isc do specjalisty... Moze ma rodzicow, na ktorych liczy...

No właśnie nie bardzo może na rodziców liczyć. To już raczej mama na nią i dlatego mnie to tak dziwi.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Zależy ile się zarabia. Specjaliste równie dobrze można z wypłaty opłacic i wtedy zrezygnować z jakieś rozrywki.
A jak zachorujesz na rzadka chorobę, bez refundacji leków, to i 20 k na koncie będzie jakims ochłapem.
Także co kto lubi.


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[MiamiGlow]

[1=b937e0c478c7f0bdd9edd1f 55f22ced0e16f646d;8643951 7]Nie poradziłam sobie, nic się nie zmieniło poza tym że jestem lżejsza o prawie 3 letnie oszczędności bo w zeszłym roku musiałam sfinansować rodzicu operację na którą wiadomo że nie mógł dostać kredytu w banku ehh Ale co zrobić? Staram się o tym mniej myśleć, staram się myśleć że rodzice obiecali oddać mi te pieniądze w ciągu trzech lat, że wszystko się jakoś ułoży, że może wygram w Lotto
Serio [/QUOTE]
To jest naprawdę straszne, współczuję. Nawet nie wiem czy są jakieś sposoby na odcięcie się od zobowiązań finansowych swoich rodziców. Duża niesprawiedliwość. Życzę wygranej w Lotto, zdecydowanie.

A co do moich oszczędności to zastanawiam się nad sposobami inwestowania. Mam środki na lokacie, ale tak sobie myślę, że jednak spora kwota leży dość bezczynnie... Fajnie byłoby wygenerować z niej większe zyski. Ale nie jest to na tyle dużo, by inwestować w nieruchomości na przykład.

[lulka19]

Mamy odłożone na tyle by przezyc rok , ale z zaciskaniem pasa. Odkładanie pieniędzy jest dla mnie priorytetem , nie potrafię żyć z miesiąca na miesiąc .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Asa28]

Hej ma moze ktos z was konto IKE albo IKZE i odklada tam na przyszla emeryture?

[beatiska]

Napisane przez Asa28

Hej ma moze ktos z was konto IKE albo IKZE i odklada tam na przyszla emeryture?

ja zacznę od tego roku.

[Ruwi]

Napisane przez Asa28

Hej ma moze ktos z was konto IKE albo IKZE i odklada tam na przyszla emeryture?

Ja mam oba, IKE (NN) i IKZE (AXA), w obu załapałam się na jakieś dodatkowe promocje przy zakładaniu, tak że wpadło dodatkowych kilka stówek. Na IKE wpłacam regularnie ale IKZE mniej do mnie przemawia, w tym roku wpłaciłam głównie przez to, że załapałam się na drugi próg podatkowy i chciałam trochę obniżyć ten ból 😂 poprzez częściowy zwrot podatku.

[Asa28]

Sorry ze nie cytuje Ale nie wiem jak

Ruwi placisz cos za konto w NN? Weszlam na ich strone internetowa, wyglada to calkiem spoko, ale zastanawiam sie gdzie jest haczyk.

[Ruwi]

Samo posiadanie ike nic nie kosztuje. Natomiast konkretne fundusze już mają opłaty za zarządzanie, każdy inną i trzeba poczytać dokładnie Ale ta opłata już powinna i tak być wliczona w cenę jednostek uczestnictwa, więc tego się nie odczuwa. Ja akurat to ike w nn założyłam przez stronę mojego banku (ing) bo tak mi było wygodniej. Mój facet ma bezpośrednio przez stronę nn i chyba na to samo wychodzi.

Ogólnie to polecam poczytać jakieś blogi finansowe, np. Iwucia

[Asa28]

Dzieki za rade i info

[Narva]

Na ten moment nie mam zadnych oszczednosci, no moze kilkaset funtow. Wszystko co mialam poszlo na wklad wlasny. Mam kredyt na dom i samochod. Takze jestem na grubym minusie :brzyda l:
Moja poduszeczka bezpieczenstwa w razie utraty pracy sa karty kredytowe na bardzo maly procent i limit na kilkanascie tysiecy funtow. Nie powiem, zebym komfortowo sie z tym czula ale powoli zaczynam znow odkladac.

[MsLizard]

Mam w tej chwili odłożone ok. 11 tys. złotych. Mieszkania własnego nie mam, wynajmuję, ale 3-4 razy w roku wyjeżdżam na wakacje zagraniczne. Gdyby nie podróże miałabym znacznie więcej pieniędzy, ale nie żałuję ani jednej wydanej na ten cel złotówki.
Uważam, że nie są to jakieś wielkie oszczędności, ale pieniądze tracą na wartości i uważam, że nie ma sensu na siłę oszczędzać. Mamy jedno życie i warto z niego korzystać. Ja przyjęłam zasadę, że nie chcę schodzić poniżej 10 tys., to takie zabezpieczenie na czarną godzinę, jak zaoszczędzę więcej to super, ale nic na siłę.

[khloe]

Napisane przez Narva

Na ten moment nie mam zadnych oszczednosci, no moze kilkaset funtow. Wszystko co mialam poszlo na wklad wlasny. Mam kredyt na dom i samochod. Takze jestem na grubym minusie :brzyda l:
Moja poduszeczka bezpieczenstwa w razie utraty pracy sa karty kredytowe na bardzo maly procent i limit na kilkanascie tysiecy funtow. Nie powiem, zebym komfortowo sie z tym czula ale powoli zaczynam znow odkladac.

Tyle ze masz za sobą duże inwestycje i dlatego nie masz oszczędności na chwilę obecna.

Ja znam ludzi, którzy wydają co do złotówki cala pensje. Nie umialabym tak żyć. Sa miesiące, kiedy coś się stanie (zepsuje samochód, trzeba nagle zęba naprawić) i nie wyobrażam sobie, ze mam iść do rodziców i pożyczać bo mi się auto zepsuło.

Mam ustawiony przelew co miesiąc i z konta ściąga mi 1/4 pensji na konto oszczędnościowe. Musze mieć oszczędności. Takie podejście wynioslam z domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez khloe

Ja znam ludzi, którzy wydają co do złotówki cala pensje. Nie umialabym tak żyć. Sa miesiące, kiedy coś się stanie (zepsuje samochód, trzeba nagle zęba naprawić) i nie wyobrażam sobie, ze mam iść do rodziców i pożyczać bo mi się auto zepsuło.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mnie dziwią takie osoby. W dodatku nic nie odkładają na emeryturę i liczą, że dzieci ich będą na starość utrzymywać. Biedne dzieci.

[kasztanka3]

Napisane przez khloe

Tyle ze masz za sobą duże inwestycje i dlatego nie masz oszczędności na chwilę obecna.

Ja znam ludzi, którzy wydają co do złotówki cala pensje. Nie umialabym tak żyć. Sa miesiące, kiedy coś się stanie (zepsuje samochód, trzeba nagle zęba naprawić) i nie wyobrażam sobie, ze mam iść do rodziców i pożyczać bo mi się auto zepsuło.

Mam ustawiony przelew co miesiąc i z konta ściąga mi 1/4 pensji na konto oszczędnościowe. Musze mieć oszczędności. Takie podejście wynioslam z domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My staramy sie odkladac co miesiac na konto oszczednosciowe co najmniej $700, w styczniu je calkowicie wyczyscilismy do zera wyjazdem na urlop, na glownym koncie mamy wystarczajaco duzo, zeby wszystkie rachunki oplacic i inne biezace wydatki, ale oszczedzanie zaczynamy jakby od zera teraz.

[MsLizard]

Mam znajomych, którzy nie oszczędzają i jeszcze nie poznałam takiego przypadku, który by źle na tym wyszedł. Tacy ludzie zazwyczaj mogą liczyć na pomoc bliskich, albo mają dużo wiary we własne siły i wiedzą, że sobie poradzą. Oczywiście są też tacy, którzy nie oszczędzają, bo nie mają z czego, ale to inna para kaloszy. Wszystko jest sprawą charakteru, niektórzy kompletnie nie przejmują się życiem i myślę, że dobrze robią, bo większość tych czarnych scenariuszy, które tworzymy w głowie się nie wydarza w realnym życiu.

[Popcorn_lover2222]

Ja nie mam teraz dużo oszczędności, ale będę się starać. Nie umiem oszczędzać w każdym miesiącu, bo nie zarabiam tak dużo, a są miesiące, że jest tyle wydatków, że wszystko może pójść na to. Wtedy wszystko idzie na potrzebne rzeczy.