Kochałam a znienawidziłam

[Gwiazdeczka223]

Cześć

Szukałam podobnego wątku, ale niestety znalazłam tylko odwrotny- jeśli przeoczyłam, uprzejmie proszę moderację o połączenie

Pięć lat temu miałam obsesję na punkcie perfum Gucci Envy Me- wydawały mi się takie delikatne, subtelne i kobiece. Zużyłam chyba z 3 setki, i jakoś tak wyszło że nie zamówiłam kolejnej.

Po dwóch latach nieużywania Envy Me, postanowiłam wrócić do zapachu. Zamówiłam skromny flakonik, dziś rano psiknęłam na szyję i nie mogłam go znieść. Przez cały czas czułam go na sobie, i było mi autentycznie niedobrze, rozbolała mnie głowa, i skończyło się na gorączkowym szorowaniu szyi w uczelnianej toalecie Mimo to, zapach cały czas mnie prześladował. Śmiało mogę stwierdzić że nienawidzę go, i nie wiem jak mogłam ich kiedyś używać. Teraz odbieram je jako sztuczne, chemiczne i migrenogenne.

Ogólnie zauważyłam że kiedyś kochałam świeże, kwiatowe, cytrusowe zapachy, a teraz mam z nimi problem. Podobnie mam z DKNY Woman i Versace Versence (chociaż nie aż w takim stopniu jak Envy Me). Jedynymi zapachami które mnie nie odrzucają w upalne dni są Chloe L'eau i AoD Le Secret których paradoksalnie kiedyś nie lubiłam W ciąży absolutnie nie jestem.

Zastanawiam się czy miałyście kiedyś podobnie- znienawidziłyście kochane wcześniej zapachy? Zachęcam do podzielenia się doświadczeniami

[ButterflyFlyAway]

Napisane przez Gwiazdeczka223

Cześć

Szukałam podobnego wątku, ale niestety znalazłam tylko odwrotny- jeśli przeoczyłam, uprzejmie proszę moderację o połączenie

Pięć lat temu miałam obsesję na punkcie perfum Gucci Envy Me- wydawały mi się takie delikatne, subtelne i kobiece. Zużyłam chyba z 3 setki, i jakoś tak wyszło że nie zamówiłam kolejnej.

Po dwóch latach nieużywania Envy Me, postanowiłam wrócić do zapachu. Zamówiłam skromny flakonik, dziś rano psiknęłam na szyję i nie mogłam go znieść. Przez cały czas czułam go na sobie, i było mi autentycznie niedobrze, rozbolała mnie głowa, i skończyło się na gorączkowym szorowaniu szyi w uczelnianej toalecie Mimo to, zapach cały czas mnie prześladował. Śmiało mogę stwierdzić że nienawidzę go, i nie wiem jak mogłam ich kiedyś używać. Teraz odbieram je jako sztuczne, chemiczne i migrenogenne.

Ogólnie zauważyłam że kiedyś kochałam świeże, kwiatowe, cytrusowe zapachy, a teraz mam z nimi problem. Podobnie mam z DKNY Woman i Versace Versence (chociaż nie aż w takim stopniu jak Envy Me). Jedynymi zapachami które mnie nie odrzucają w upalne dni są Chloe L'eau i AoD Le Secret których paradoksalnie kiedyś nie lubiłam W ciąży absolutnie nie jestem.

Zastanawiam się czy miałyście kiedyś podobnie- znienawidziłyście kochane wcześniej zapachy? Zachęcam do podzielenia się doświadczeniami

Oczywiście. CK Eternity, Angel edp, Aod Le Secret.
To tak na szybko.
Z tym że Angela przez ciaze

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

Ja chłopskiego Amouage Honour pierwszą wersję uwielbiałem, był cudowny, aktualna wersja, czyli najnowsza niby niewiele się różni, ale na tyle, że czar prysł i zapach mnie irytuje i drażni. A może to jakiś podświadomy żal, że prawie pół setki pierwszej wersji mi skisło, bo flakon miał malutką nieszczelność

[Parabelka]

Belle d'Opium najpierw , potem , nie byłam w stanie ani minuty wytrzymać, bo dostawałam mdłości . Z tej samej flaszki zapach więc nie reformulacja wystarczyły 3 miesiące przerwy .

[bizbizub]

U mnie (może nie do rangi nienawiści) uczucia zmieniły się diametralnie w stosunku do:
Versace Versense
Jesus del Pozo Duende
S. Oliver Woman
Britney Spears Midnight Fantasy
Diesel Fuel for life

Kiedyś namiętnie noszone, teraz tylko powąchać mogę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[liv87]

Kilka takich miałam: Angel, Incandessence, Amor amor, Miss Dior Absolutely Blooming, Si edp, częsciowo Alien.
Głównie z powodu nadmiaru znienawidziłam. Zbyt popularne, zbyt nadużywane przez koleżanki czy otoczenie

[Dresden_Doll]

Do tej pory tylko z jednymi perfumami tak miałam i było to wieki temu Armani Code Była to miłość od pierwszego niuchnięcia.

Długo przymierzałam się do zakupu, przeprowadziłam po kilkanaście testów, więc był to zakup w pełni świadomy. Porwałam się na największą flaszkę, z której zużyłam może z 10 ml i wtedy miłość się skończyła...

[quench]

Oj, z wieloma tak mam. Chyba najgorzej znoszę Chanel Coco Mademoiselle. Poczuję ten zapach i natychmiast dostaję migreny. Kiedyś lubiłam Aliena i Halloween, teraz są bleee... Tak samo Armani Si i La Vie est Belle - po prostu za dużo tego u wszystkich. Ach i jeszcze jabłuszka Donny Karan - kiedyś uwielbiałam, teraz gdy je wyczuję, to mnie mdli.

[Gwiazdeczka223]

Napisane przez quench

Oj, z wieloma tak mam. Chyba najgorzej znoszę Chanel Coco Mademoiselle. Poczuję ten zapach i natychmiast dostaję migreny. Kiedyś lubiłam Aliena i Halloween, teraz są bleee... Tak samo Armani Si i La Vie est Belle - po prostu za dużo tego u wszystkich. Ach i jeszcze jabłuszka Donny Karan - kiedyś uwielbiałam, teraz gdy je wyczuję, to mnie mdli.

Mam tak samo z Coco M, ale ja akurat nigdy ich nie lubiłam
Jabłuszka kiedyś kochałam, a teraz uważam je za neutralne, z kolei jabłuszka Niny Ricci strasznie mnie drażnią a kiedyś zlewałam się nimi jak szalona

[Fenris]

Napiszę w jedną i drugą stronę.

Kiedyś nie lubiłam Coco Mademoiselle, teraz lubię. Lubiłam Armani Code, teraz nie lubię. Nie lubiłam świeżaków, zieleniny i cytrusów, teraz niektóre lubię. Uwielbiałam wanilię, teraz rzadko kiedy. Nie interesowałam się w ogóle porzeczką, teraz chcę tylko perfumy porzeczkowe

[chouette_]

Nie wiem czy to nienawiść, raczej aż tak mocnego słowa bym nie użyła Ale miałam tak z Terracottą Guerlain i Angelem edt.

[Karkki]

U mnie nastąpił rozwód z Muglerem. Tak jak uwielbiałam prawie wszystko, co wypuścił, tak teraz robi mi się niedobrze. Najbardziej od Angela, ale Aliena też to dotyczy.

[paulina_plocka]

Mam podobnie z Alienem, to trudny zapach a do tego chyba po prostu jestem już zmęczona jego przesytem w otoczeniu. Obecnie kurzy się na półce i ilekroć spróbuje spryskać nim nagdarstek kończy się na myciu rąk.

[królewna z drewna]

Mam tak z większością moich perfum. A wszystko oczywiście przez ciążę we wszystkich słodkich i ciężkich zapachach czuję się jakby mi brakowało powietrza Mam tylko nadzieję, że po porodzie wszystko wróci do normy, bo żal mi będzie puścić w świat Angela, Magnetism czy Kenzo Amour... W związku z tym, od kilku dni intensywnie myślę, co by tu kliknąć, bo nie mam czym pachnieć

[DaisyDuck23]

kenzo flower. Kiedys kochałam teraz sie dusze od nich...

[okrytonasienna]

Klasyczne Opium oraz Crystal Noir. Czasami dochodzi L Lempickiej i Amazingreen CdG.

[ida-sierpniowa]

Eternity. Kiedyś to był mój ukochany zapach, zużyłam kilka setek. Ostatnio wyczułam te perfumy kilka razy na kimś i jakoś odrzuciły mnie. Wydały mi się ostre, takie migrenogenne, męczące

[Agataa_S]

Chanel #5




okropnie mnie duszą.. nie moge wytrzymac

[agatanaturalnie]

Kilka lat temu miałam obsesję na punkcie zapachów niszowych. Rozbiórki, kupowanie próbek, szukanie ciągle czegoś nowego. Wydałam ładnych parę tyś. I nagle czar prysnął. Przestały już mnie kręcić. Wyprzedałam całą kolekcję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[daryana55]

Tak często bywa u mnie była taka sytuacja z J'adore Christian Dior. Uwielbiałam go, ale teraz niestety nienawidzę go

[okrytonasienna]

Niestety, stało się - moje najukochańsze 1740 zaczęły mnie dusić, rozwijają się zupełnie inaczej niż pół roku temu, są suche, ziołowe, alkoholowe. Jak żyć.

[liv87]

Napisane przez okrytonasienna

Niestety, stało się - moje najukochańsze 1740 zaczęły mnie dusić, rozwijają się zupełnie inaczej niż pół roku temu, są suche, ziołowe, alkoholowe. Jak żyć.

Schowaj na pol roku albo dluzej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[okrytonasienna]

Napisane przez liv87

Schowaj na pol roku albo dluzej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Uf, na nadgarstku jest ok, ale masz rację, wrócę do nich późną jesienią, bo najpiękniej rozwijają się w wilgotną pogodę.

[blueania]

DKNY Be Delicious - kiedys uwielbialam, a pewnego dnia zaczelam miec mdlosci jak tylko poczulam ten zapach i trwa to do dzis.
Givenchy Ange ou Demon - tez kiedys kochalam, a dzis bardzo mnie drazni, az mam bol glowy
Versace Crystal Noir - to samo...wielka milosc,a po miesiacu nie mo9glam tego zapachu zniesc
Pure Poison - uwielbialam, zuzylam ze trzy falkony az nagle zaczal powodowac u mnie dlosci,zaczal mi smierdziec i nie moge sie do niego przemóc

[agatanaturalnie]

Swego czasu miałam fazę na figę. Zachwycałam się Womanity. Niestety po kilku miesiącach się ich pozbyłam. To jednak nie była moja bajka.

[kasztanka3]

Troche tego bedzie. Kiedys, daaawno temu, szalalam na punkcie Versace Woman, teraz nie moge tego zapachu zniesc. To samo mialam z Dolce Vita. Pare lat temu szalalam na punkcie Crystal Noir EDP, teraz nie umiem ich zniesc. No i rok temu zakochalam sie w Decadence, a teraz mam od tego zapachu migreny.

[95c2526c23e69e0985e2c1464d890e9d7bbd64fa_5f6d24f1ce806]

Kochalam, a "znienawidzilam" Flower by Kenzo edp; "nienawidzilam", a pokochalam klasycznego Aliena. Nadal jestem zaskoczona...

[star_4u]

U mnie to był Light Blue. Używałam przez kilka lat i uwielbiałam ten zapach. Nagle z dnia na dzień zaczęłam wyczuwać w nim zapach potu Myślałam, że może perfumy się zepsuły, bo już była resztka na dnie. Na nieszczęście już miałam kupioną kolejną setkę na zapas i ten sam smrodek. Poleciałam do Douglasa obwąchać flaszkę, żeby sprawdzić czy mi się te flakony zepsuły, ale nie... To było kilka lat temu i o dziwo jakoś wymęczyłam ze 3/4 tej zapasowej setki zanim odsprzedałam w końcu. Teraz jak o tym myślę, to zastanawiam się czemu się tak długo męczyłam

I przydarzyło mi się to też z Burberry Body Tender. Zauroczył mnie zapach, kupiłam flakon i może zużyłam z 5ml, i nagle zaczęłam wyczuwać w nim... zapach psującego się mięsa z kurczaka Ale tym razem odsprzedałam flakon w tempie ekspresowym.

[evak1988]

Uwielbiałam joopa Le Bain. Zużyłam jedne 50 ml , kupiłam następne i zaczęły mi śmierdzieć . Nawet na kimś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz