Tyrada

[Funieczka]

A ja tak sobie myślę, że nie mam się czym przejmować, jeżeli coś nie jest pocieniowane, motywy nie są najlepiej rozmieszczone i pojawiają się zagniecenia na serwetkach. W końcu to mnie ma się podobać i pasować do mojego wnętrza. Ostatnio pokazałam znajomej butelkę z motywem pomidorów. Uzurpowała sobie baba prawo do krytykowania mnie i wszczęła istną awanturę, że to nie pasuje i chyba jestem głupia.
A dlaczego butelka nie może być w pomidory? A skrzynka dla dziecka w książeczki?
To nasze dzieła i chyba nie powinno nam zależeć na zdaniu innych? Krytyka jest potrzebna, rady również. Ale nie wrzucajmy pod kran czegoś, co komuś nie podchodzi. Bo to nie ma sensu.

[elianka]

ojejku, ale się przejęłaś...olej.
moja mama twierdzi, że większość artystów zdobyła sławę dopiero po śmierci

[Beaux]

elianka ale zapodałaś
A co do tematu, to uważam, że Twoja znajoma Funieczko troszkę przesadziła. Poza tym jak robimy coś dla siebie, to co kogo obchodzi, czy tam są pomidory, motylki, gołe baby czy inne rzeczy? Ważne że Tobie się podoba no i krytyka jeśli się pojawi powinna być konstruktywna a nie tekst typu "Chyba jesteś głupia"! Trzymaj się i nie daj się

[elianka]

zgadzam sie z Beaux. Moje zapodanie było tak sobie, dla rozładowania atmosfery nie gniewcie sie na mnie dziewuszki...?

[krufka80]

co do motywów to nie mam żadnych zastrzeżen każdy robi to co mu odpowiada bo na co. tak naprawdę pasuja pomidory? albo czy na pudełku na herbate muszą być czajniczki i filizanki?
kazdy ma prawo umieszczac motyw jaki mu sie podoba

co do starannosci prac to nie uznaje czepiania sie przez osoby ktore kompletnie sie na decu nie znają, cieniowania nie zawsze są potrzebne, ale jeżeli widzę krzywo wyciete motywy lub pomarszczone serwetki to owszem przeszkadza mi to. bo wiem, ze decoupage to takie ozdabianie aby nikt sie nie domyslil ze to naklejone

ale nawet w galeriach spotykam przedmioty ktore maja pomarszczone serwetki, malo warstw lakieru przez co czuć serwetkę. wszystkiego nie da się przeskoczyć i nie można dac sie zwariowac

[elianka]

krufko zgadzam się z Tobą, ja tez wole staranne wykonanie, motyw 'wtopiony" w tło, cieniowanie ( którego w końcu się nauczyłam) ale w książce o decou wyczytałam, że teraz już nikt nie udaje, że motyw jest namalowany i lakier nakładamy aby zabezpieczyć motyw przed zdrapaniem i wilgocią. co kraj to obyczaj. każdy robi tak jak lubi.

na forum gazety jest dziewczyna, która próbuje swoich sił we wszystkich technikach, pokazuje swoje prace i cieszy sie nimi, ma tyle samo wielbicieli co oponentów.

moje zdanie jest takie: jeżeli uważamy się za artystę (nawet nie głośno, tylko przed sobą) to tworzymy wg własnego gustu i wrażliwośći, nawet jeśli nikomu innemu poza nami nie bedą się nasze prace podobały. Jeżeli tworzymy wg gustu innych to nie jesteśmy artystą tylko rzemieślnikiem.
to jest właśnie dość obszerne rozwiniecie mojej pierwszej wypowiedzi w tym wątku

[Superbejbe]

Witam,
Ciekawy temat poruszyłyście. Zgadzam się, że nie powinno się nikogo zbyt brutalnie krytykować, przez to można kogoś zniechęcić. Przyznam się, że ja sama dość długo zwlekałam z pokazaniem moich prac bo bałam się krytyki. Naszczęście jest tu miło

[krufka80]

Elianko no oczywiście ze praca ma sie podobac przede wszystkim Tobie (mi się tam mało która moja praca podoba). Tylko wolałabym żeby osoba która eksperymentuje nie nazywała swoich eksperymentów decoupagiem skoro prace nie spełniają minimum okreslonego tym pojęciem

i nie chodzi tu o cieniowania, ale np. jak ktoś nie zamalowuje całej powierzchni przedmiotu farbą, jak widac slady pędzla, jak motyw z serwetki nie jest wycięty tylko naklejony z innym tłem itd.

co do książek czytałam kilka i w każdej z nich było napisane ze efektem koncowym jest wtopienie motywu w przedmiot tak aby nie bylo widac ze naklejony.
zreszta po pracach Greglis widać w 100% decoupage

[solagne]

Napisane przez krufka80

Elianko no oczywiście ze praca ma sie podobac przede wszystkim Tobie (mi się tam mało która moja praca podoba). Tylko wolałabym żeby osoba która eksperymentuje nie nazywała swoich eksperymentów decoupagiem skoro prace nie spełniają minimum okreslonego tym pojęciem

i nie chodzi tu o cieniowania, ale np. jak ktoś nie zamalowuje całej powierzchni przedmiotu farbą, jak widac slady pędzla, jak motyw z serwetki nie jest wycięty tylko naklejony z innym tłem itd.

co do książek czytałam kilka i w każdej z nich było napisane ze efektem koncowym jest wtopienie motywu w przedmiot tak aby nie bylo widac ze naklejony.
zreszta po pracach Greglis widać w 100% decoupage

ach w tym momencie chyba powinnam swoje wątki powycinać

[elianka]

Krufko przecież sztuka to przede wszystkim kreatywność! Tworzymy coś nowego a nie trzymamy się ustalonych receptur, to nie apteka. Prace innych mają nas jedynie inspirować, nie możemy ich powielać tłumacząc sie, że to kanon.
Faktycznie prace Greglis to decopage 100%- ale decoupage klasyczny, modelowy. To, że niektóre prace odbiegaja od tego modelu, to nie znaczy, że przestaja być decoupagem. Są po prostu jego indywidualna inerpretacją, naszym własnym widzeniem świata. Mysle, że zbyt konserwatywne podchodzenie do narzuconych z góry regół nie jest dobrą droga. Inwencja twórcza, kreatywność oraz zwykła "kombinatorstwo" są droga rozwoju i postępu.

Solagne, nawet nie próbuj

[krufka80]

Solagne nie przesadzaj dlaczego miałabyć cos usuwac wszystkie Twoje prace są w porządku

Elianko apteka nie ale sa napewno jakieś normy od do które sie w pojęciu decoupage mieszczą i sa to duże normy

ale jak ktos piszę ze stosuje nowa technike decoupage tzn 3 razy mażnięta butelka farbą akrylową, i na dole i u gory widac szkło to dla mnie to zdecydowanie nie jest decu

mamy tyle mozliwosci w decu ze nic tylko robic i robic

i zeby nie bylo ze sie czepiam i ze mam sztywne reguły, chodzi mi tylko o to ze pojecie decoupage zostanie rozreklamowane przez prace ktore nie obrazują całej tej techniki i jak potem ktos pokaze cos extra to nie zrobi to na nikim wrazenia

np. ostatnio w kwiaciarni widziałam wazon ktory kosztował 48 zlotych i nie był ani razu polakierowany, paznokciem mozna bylo zdrapac serwetke.
a wiadomo ze w wazonie trzyma sie kwiaty i zewnetrzna część tez ma styk z wodą, ja bym nigdy czegoś takiego nie dała nikomu nie mówiąc o sprzedaży za duże pieniądze.

[Beaux]

Dziewczyny wszystkie macie rację! Pozostaje nam poprostu starać się, starać i jeszcze raz starać!
Solange jak zobaczę, że coś wywaliłaś to Cię dorwę i przez kolano normalnie przełożę!!!

[elianka]

Krufko nie traktuj tego co powiem teraz jako czepiania, ale napisałaś, że "ktoś pokaże coś ekstra i to nie robi na nikim wrażenia"... widocznie nie jest takie ekstra, skoro nie robi wrażenia.... to takie moje osobiste odczucia.

a odnosnie tego wazonu- to bardzo źle świadczy o wykonawcy taka fuszerka, bo praca na sprzedaż, zwłaszcza sztuka użytkowa musi mieć określoną, wysoka jakość. No ale to tak jak ze wszystkim, są rzeczy dobrej jakości i rzetelni produceni i są ci... mniej rzetelni. samo życie

[krufka80]

spoko nie odczuwam tego jako czepiania się trudno wytlumaczyc o co mi chodzi mniej wiecej o to, ze jesli w glowach ludzi utrwali się błedny obraz decu to np. prace Greglis bedą odbiegały od tego wizerunku i nikt nie bedzie jej chciał wierzyć ze to decu

[solagne]

oj ja mam tylko doła dzisiaj ale masz racje i wiem co chciałaś powiedziec

[solagne]

a tak mi się przypomniało moja ciocia dostała odemnie torebke na prezent ( razem z prezentem ale mniejsza z tym ) ja chciałam jakoś podkreślić że jest dlamnie ważną osobą i zrobiłam decu dałam chyba z 40 warstw lakieru a dotego uszka zrobiłam ze sznurka ratanowego po 15 zł za m i co no ciocia powiedziala że prezent fajny tylko ta torebka to taka tandetna ...

[elianka]

o boże...... ja bym chyba walnęła głową w ścianę po czyms takim

[aronika]

Odważe sie wtracic, bo choc czytam Was na forum od dawna, nie miałam jakos do tej pory smiałosci zabrac głos, ale ... opowiesc o torebce dla cioci załamała mnie i rozbawiła jednocześnie...
Przezyłam dosc podobną sytuację: zrobiłam tacę z przecierkami, milionem() warstw matowego lakieru i motywem przy ktorego wycinaniu myslałam ze mi oczy z orbit wyjdą. STARAŁAM sie - słowo!! No i obdarowana ( coprawda nie znająca zasad decu , ale uwazająca sie za osobę o bardzo dobrym guscie) skwitowała:
a skad ty taki staroć wytrzasnełaś, chyba sprezentowałaś mi cos ci po babci ? ZALAMKA total- nawet nic nie probowałam tłumaczyc

[Owieczka666]

Napisane przez elianka

o boże...... ja bym chyba walnęła głową w ścianę po czyms takim

nawet jej takich pomyslow nie dawaj!!! a co do Sol to nie ma się czym przejmować, może ma po prostu inny gust??

[Owieczka666]

Napisane przez solagne

a tak mi się przypomniało moja ciocia dostała odemnie torebke na prezent ( razem z prezentem ale mniejsza z tym ) ja chciałam jakoś podkreślić że jest dlamnie ważną osobą i zrobiłam decu dałam chyba z 40 warstw lakieru a dotego uszka zrobiłam ze sznurka ratanowego po 15 zł za m i co no ciocia powiedziala że prezent fajny tylko ta torebka to taka tandetna ...

przyznam się że oglądam nieraz Twoje prace i są super!! nie przejmuj się

[Owieczka666]

Napisane przez aronika

Odważe sie wtracic, bo choc czytam Was na forum od dawna, nie miałam jakos do tej pory smiałosci zabrac głos, ale ... opowiesc o torebce dla cioci załamała mnie i rozbawiła jednocześnie...
Przezyłam dosc podobną sytuację: zrobiłam tacę z przecierkami, milionem() warstw matowego lakieru i motywem przy ktorego wycinaniu myslałam ze mi oczy z orbit wyjdą. STARAŁAM sie - słowo!! No i obdarowana ( coprawda nie znająca zasad decu , ale uwazająca sie za osobę o bardzo dobrym guscie) skwitowała:
a skad ty taki staroć wytrzasnełaś, chyba sprezentowałaś mi cos ci po babci ? ZALAMKA total- nawet nic nie probowałam tłumaczyc

nie przejmuj sie. nie każdy zna sie na sztuce...

[solagne]

dziękuje owieczko a tak na marginesie mam z milion owieczek bluzek pościeli słowem wszystko w owce bo je kocham

[elianka]

Aroniko witaj na forum cieszymy się bardzo, że wreszcie odwazyłaś się zabrac głos. A Twoja historia.... hmmm myslę, że powinnas potraktowac słowa tej pani jako komplement, to co powiedziała, oznacza, że osiągnęłaś mistrzostwo w sztuce- przedmiot NAPRAWDĘ wygląda jak stary. przeciez do tego własnie dążymy, co nie? uszy do góry pisz do nas częściej

Solagne- Ty wiesz ze ja jestem twoja najwieksza wielbicielką tzrymaj się cieplutko buziaki

[Owieczka666]

Napisane przez solagne

dziękuje owieczko a tak na marginesie mam z milion owieczek bluzek pościeli słowem wszystko w owce bo je kocham

ja też kocham owieczki ale to nie dlatego- to z powodu moich kręconych włosów...

[solagne]

aroniko cieszymy się że do nas dołączyłaś wiem co wtedy czółaś ja miałam ochote ciocie zdzielić przez głowe tą torebką

[elianka]

hehe już widze Twoja ciocię uciekająca od lania papierowa torebką rany julek, boki zrywać

[greglis]

Witajcie , to bardzo ciekawa dyskusja.Pozwólcie że ia ja wtrącę parę groszy.Historia decoupage ma już 300 lat i musimy zrobić wszystko aby przetrwał przez kolejne 300 lat albo i dłużej.Dlatego tak ważne jest zachowanie pewnych kanonów i zasad.Eksperymentować lubi każdy i zawsze będą pojawiały się pewne odmiany decoupage'u.Ale nie należy tego mylić z niechlujstwem i niedokładnościę podczas pracy.Rozumiem że nie każdemu będzie się chciało kłaść 50 warstw lakieru ale maźnięcie 1 warstwy na krzywo i niestaranie przyklejone motywy z serwetki która na dodatek ma przesunięty wydruk to nie jest dla mnie innowacją w technice.Niemcy wprowadzili techikę serwetkową ale zauważcie że nie mówią na nią decoupage ale właśnie technika serwetkowa.Każdy kraj ma inną kulturę i każdy będzie dopasowywał tą technikę do swoich upodobań.Najbardziej ortodoksyjni w decoupage'u są amerykanie.U niech ta technika jest na najwyższym poziomie.Należe do Międzynarodowego Stowarzyszenia Decoupage'u właśnie w stanach ,pokazuję tam swoje prace i np czepiają się że lączę decoupage z koronką a i cieniowania u nich się nie uświadczy o crackach nie wspomnę.Decou występuję tam w najczystszej formie, takiej sprzed 300 lat.U Włochów natomiast pełne szaleństwo kolorystyczne i preparatowe.Dużo złota i kolorów.Ale te prace są również perfekcyjnie wykończone.A u nas ,no cóż u nas dziedzina ta dopiero raczkuje ale myślę że należy czerpać jak najwięcej wiedzy od innych.To jest jak z ASP.Przez 5 lat uczą się tam kompozycji ,rysunku , malarstwa i miliona potrzebnych rzeczy i choć czasem jak oglądamy przace artystów to zastanawiamy się co autor miał na myśli ale pamiętamy że warsztat ma opanowany perfekcyjnie.To tyle ,przepraszam że się tak rozpisałam ale tak mnie naszło
Pozdrawiam greglis

[elianka]

nic dodać nic ująć zatem, starajmy się i uczmy od mistrzów, może kiedyś same staniemy sie mistrzyniami..... a swoja drogą, mimo że decoupage u nas raczkuje, prawdziwych mistrzów jest zaledwie kilkoro, to jestem dobrej mysli, bo my, nowe adeptki zrobimy wszystko żeby ich dogonić Moze za kilka lat ta dziedzina sztuki bedzie miała u nas wiecej przedstawicieli najwyższej, swiatowej klasy, jak Greglis. Tego sobie i Wam życzę

[solagne]

elianko podpisuje się pod tobą obiema łapkami i macak też

[Beaux]

Napisane przez elianka

nic dodać nic ująć zatem, starajmy się i uczmy od mistrzów, może kiedyś same staniemy sie mistrzyniami..... a swoja drogą, mimo że decoupage u nas raczkuje, prawdziwych mistrzów jest zaledwie kilkoro, to jestem dobrej mysli, bo my, nowe adeptki zrobimy wszystko żeby ich dogonić Moze za kilka lat ta dziedzina sztuki bedzie miała u nas wiecej przedstawicieli najwyższej, swiatowej klasy, jak Greglis. Tego sobie i Wam życzę

No i kurcze elianka mnie ubiegłaś, już miałam natchniona wypowiedzią greglis strzelić notkę, a tu czytam wszystko to co właśnie miałam napisać
Babeczki bierzmy się do roboty i tyle!