Bardzo niski progesteron.

[zgagaaa]

Od kiedy pamiętam, to moje cykle trwają 30/40 dni... Poszłam więc do ginekologa, bo nic dobrego to nie zwiastowało. Nigdy nie miałam książkowych 28 dni, więc trudno było określić kiedy robić badania. Zatem robiłam pomiary temperatury, na których w ogóle nie ma śladu owulacji... (interpretacja nie tylko moja, ale i mojej ginekolog) Podejrzewano u mnie PCO (na podstawie USG), ale zrobiłam badania i wszystko wyszło w porządku POZA progesteronem... no właśnie.

Badanie progesteronu robiłam w 28 dniu cyklu (zakładając 36 dniowy cykl... co się sprawdza, bo dziś jest dzień 35). Wynik to: 0,74 ng/ml (gdzie norma w f. lutealnej to 1,7 - 27... a ja mieszczę się tylko w normie w czasie menopauzy!). Czy to aż taki tragiczny poziom, jak mi się wydaje? Mam 20 lat.

Ginekolog przepisała mi luteinę dwie tabletki przez trzy dni, jednak skończyłam 2 dni temu i nic się nie zapowiada. Zdziwiłam się, że kazała tak krótko przyjmować, ale nie dostałam okresu w trakcie brania luteiny, więc chyba była potrzebna. Jednak nic... a ja się denerwuję, bo ostatnio te rewelacje z PCO, z badaniami i już mam troszkę dość tego wszystkiego.

Stąd pytania:

1) czy teraz... tzn. w chwili, kiedy nie staram się o dziecko, ani (dajmy na to) nieregularne cykle mi nie przeszkadzają, to czy mogłabym zaprzestać leczenia, a wrócić do niego kiedy będzie potrzeba (np. uzyskanie normalnego poziomu progesteronu przed ciążą)?

2) czy jeśli mam teraz taki poziom, to znaczy, że "z natury" mam taki niski i cały czas będę musiała brać np. luteinę, żeby jego ilość doprowadzić do normalnego stanu? czy jest jakiś sposób, żeby się to unormowało na stałe? czy jestem skazana na ciągłe regulowanie poziomu tego hormonu?

3) czy istnieją tabletki antykoncepcyjne głównie skupione na progesteronie, dzięki którym wyregulowałyby mi się cykl? (wydaje mi się, że tabletki mają większą moc, niż luteina i przyjmowane systematycznie bardziej by uporządkowały hormony w organizmie - to prawda?) I czy potem po odstawieniu tabletek są aż takie straszne nieprzyjemności?

Bardzo proszę o odpowiedź, drogie Wizażanki. Zwłaszcza te z podobnymi doświadczeniami ale ze wskazaniem na to, że jeszcze nie staram się o potomka.

[pajka26]

Miałam taki sam problem nic mnie nie interesowalo do momentu jak chcialam zajsc w ciaze i pojawily sie porblemy. zacznij sie leczyc za wczasu zanim potem biedziesz zalowala. cykle pow. 30 dni nie sa dobre. warto na samym poczatku cyklu zrobic badania LH , FSH i Estradiol - gdzies ok 3 dc potem ok 13-15 ponownie a okolo 18-19 progesteron prolaktyna i testosteron. dzieki badaniom z poczatku cyklu w ogole bedziesz wiedziala czy organizm przygotowuje sie do owulacji i czy poziom tych hormonow jest ok. po odstawieniu luteiny ( dziwny sposob brania bo ja ja biore 2x dziennie przez 10 dni) okres powinien przyjsc do 10 dni od odstawienia, ja np dostaje jeden dzien po odstawieniu, ale dzieku lutce moje cykle z 50-dniowych skroily sie doo 24 dniowych. Poza tym PCO nie wykrywa sie po USG ogólnie lekarze nie mogą informowac pacjenten ze maja CO stwierdzajac to tylko po obrazie z USG bo jest to bardzo mysle. Nie ma tabletek anty z progesteronem. Luteina i duphaston to leki z progesteronem na takie dolegliwosci, ale nie są to środki antykoncepcyjne/! Poza tym tabletki anty nie reguluja miesiaczek tylko zatrzymują pracę jajnikow. jak masz teraz takie problemy to nie radze łykac anty bo mozesz miec tak jak ja ze wyjdzie Ci to na gorsze.

[zgagaaa]

A czy Luteina nie ma takich destrukcyjnych skutków ubocznych, jak tabletki antykoncepcyjne? Myślę, że brałam tak dziwnie, bo badania miałam wykonać w konkretnym dniu, a potem już na branie Lut. zostało mało czasu. Po okresie mam kolejną wizytę i już z badaniami, ze wszystkim - decyzja co dalej.

Ginekolog nie wykryła u mnie PCO, tylko powiedziała, że moje jajniki jej się nie podobają, więc muszę zrobić dalsze badania, żeby cokolwiek powiedzieć. I wyszły w porządku. Najbardziej prawdopodobny był nadmiar testosteronu, ale jednak nie - wszystko w normie. To po prostu brak progesteronu. I coś trzeba zrobić.

Pajka26 dziękuję bardzo za odpowiedź!
Skoro tak mówisz, to dobrze, że się wybrałam w końcu do ginekologa i coś robię, bo jeśli potem ma być gorzej, to wolę teraz pocierpieć.

[kropka75]

Napisane przez zgagaaa

Od kiedy pamiętam, to moje cykle trwają 30/40 dni... Poszłam więc do ginekologa, bo nic dobrego to nie zwiastowało. Nigdy nie miałam książkowych 28 dni, więc trudno było określić kiedy robić badania. Zatem robiłam pomiary temperatury, na których w ogóle nie ma śladu owulacji... (interpretacja nie tylko moja, ale i mojej ginekolog) Podejrzewano u mnie PCO (na podstawie USG), ale zrobiłam badania i wszystko wyszło w porządku POZA progesteronem... no właśnie.

Spokojnie. Dobrze Ci idzie, mierzyłaś tempkę, wiesz jak to wygląda, robiłaś badania, nie masz PCO, coś już wiesz.

Napisane przez zgagaaa

Badanie progesteronu robiłam w 28 dniu cyklu (zakładając 36 dniowy cykl... co się sprawdza, bo dziś jest dzień 35). Wynik to: 0,74 ng/ml (gdzie norma w f. lutealnej to 1,7 - 27... a ja mieszczę się tylko w normie w czasie menopauzy!). Czy to aż taki tragiczny poziom, jak mi się wydaje? Mam 20 lat.

To się da wyregulować, nie denerwuj się.

Napisane przez zgagaaa

Ginekolog przepisała mi luteinę dwie tabletki przez trzy dni, jednak skończyłam 2 dni temu i nic się nie zapowiada. Zdziwiłam się, że kazała tak krótko przyjmować, ale nie dostałam okresu w trakcie brania luteiny, więc chyba była potrzebna. Jednak nic... a ja się denerwuję, bo ostatnio te rewelacje z PCO, z badaniami i już mam troszkę dość tego wszystkiego.

Faktycznie, trochę krótko. W trakcie brania luteiny nie dostaniesz okresu, powinnaś go dostać w kilka dni po odstawieniu.

Napisane przez zgagaaa

1) czy teraz... tzn. w chwili, kiedy nie staram się o dziecko, ani (dajmy na to) nieregularne cykle mi nie przeszkadzają, to czy mogłabym zaprzestać leczenia, a wrócić do niego kiedy będzie potrzeba (np. uzyskanie normalnego poziomu progesteronu przed ciążą)?

Regulacja cyklu trochę potrwa, nie radzę tego odkładać, bo potem może być jeszcze ciężej.

Napisane przez zgagaaa

2) czy jeśli mam teraz taki poziom, to znaczy, że "z natury" mam taki niski i cały czas będę musiała brać np. luteinę, żeby jego ilość doprowadzić do normalnego stanu? czy jest jakiś sposób, żeby się to unormowało na stałe? czy jestem skazana na ciągłe regulowanie poziomu tego hormonu?

Tego nie wiadomo. Zwykle jakiś czas leczenia wystarcza, by naprowadzić cykl na właściwe tory, ale to różnie bywa u różnych pacjentek.

Napisane przez zgagaaa

3) czy istnieją tabletki antykoncepcyjne
głównie skupione na progesteronie, dzięki którym wyregulowałyby mi się cykl? (wydaje mi się, że tabletki mają większą moc, niż luteina i przyjmowane systematycznie bardziej by uporządkowały hormony w organizmie - to prawda?) I czy potem po odstawieniu tabletek są aż takie straszne nieprzyjemności?

Antykoncepcja działa jak reset. Jeśli cykle zawsze z natury były nieregularne, antykoncepcja wiele tu nie zdziała. To dobre przy PCO bo restartując jajniki pobudza je do działania po odstawieniu. Przy niskiem progesteronie raczej się nie spradza.

Napisane przez pajka26

Miałam taki sam problem nic mnie nie interesowalo do momentu jak chcialam zajsc w ciaze i pojawily sie porblemy. zacznij sie leczyc za wczasu zanim potem biedziesz zalowala. cykle pow. 30 dni nie sa dobre. warto na samym poczatku cyklu zrobic badania LH , FSH i Estradiol - gdzies ok 3 dc potem ok 13-15 ponownie a okolo 18-19 progesteron prolaktyna i testosteron. dzieki badaniom z poczatku cyklu w ogole bedziesz wiedziala czy organizm przygotowuje sie do owulacji i czy poziom tych hormonow jest ok. po odstawieniu luteiny ( dziwny sposob brania bo ja ja biore 2x dziennie przez 10 dni) okres powinien przyjsc do 10 dni od odstawienia,

A no właśnie.

Napisane przez pajka26

ja np dostaje jeden dzien po odstawieniu, ale dzieku lutce moje cykle z 50-dniowych skroily sie doo 24 dniowych. Poza tym PCO nie wykrywa sie po USG ogólnie lekarze nie mogą informowac pacjenten ze maja CO stwierdzajac to tylko po obrazie z USG bo jest to bardzo mysle.

Ona robiła badania, więc chyba to USG jeszcze potwierdzono. A przynajmniej ja tak to zrozumiałam

Napisane przez pajka26

Nie ma tabletek anty z progesteronem.

Są z progestagenem. Syntetyczne progestageny wywołują efekty biologiczne naturalnego progesteronu. Więc w sumie różnica niewielka.

Napisane przez pajka26

Luteina i duphaston to leki z progesteronem na takie dolegliwosci, ale nie są to środki antykoncepcyjne/! Poza tym tabletki anty nie reguluja miesiaczek tylko zatrzymują pracę jajnikow. jak masz teraz takie problemy to nie radze łykac anty bo mozesz miec tak jak ja ze wyjdzie Ci to na gorsze.

Tu się zgadzam.

Skonsultowałabym się z innym ginem /no chyba że ten teraz wymyśli już coś na dłuższy czas, konkretniejszego/, bo 2-3 dni brania luteiny niczego nie wyregulują. Potem zrobiłabym inne badania hormonalne, LH, FSH, E2, PRL, gdyby coś jeszcze było nie tak to hormony tarczycy.

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ----------

Napisane przez zgagaaa

A czy Luteina nie ma takich destrukcyjnych skutków ubocznych, jak tabletki antykoncepcyjne? Myślę, że brałam tak dziwnie, bo badania miałam wykonać w konkretnym dniu, a potem już na branie Lut. zostało mało czasu. Po okresie mam kolejną wizytę i już z badaniami, ze wszystkim - decyzja co dalej.

Luteina to progesteron, działa zamiast naturalnego hormonu, którego brak w organizmie, więc inaczej niż anty.

To dobrze. Bo na razie to raczej nie była regulacja. Może teraz gin wymyśli coś konkretnego.

Witam. Bardzo mądry wątek.

I chyba ja mam nie normalna sytuacje Otóż byłam 3 dni temu u ginekologa. Powiedziałam jej że mój ostatni okres byl 16 lutego , co oznacza że nie mam regularnych miesiączek . Otóż od razu pobrała coś ode mnie, żeby zrobić cytologię i wyniki na 4 kwietnia. Następnie pobrała mi krew, żeby zbadać progesteron. Dziś odebrałam wyniki i wyszło fatalnie . Norma 15-57 a ja mam 2,97

Od razu miałam przepisane zastrzyki z progesteronem na 3 dni.
I kazałam mi brać leki antykoncpcyjne Novynet . Poza tym wykryla u mnie małą nadżerke i dostalam globulki Sterovag,jakas maść i jeszcze jakies globulki.

Sęk w tym,że ja nie chce brać środków antykoncepcyjnych... Pytałam się jej czy muszę? A ona na to , że będę mogła je odłożyć dopiero wtedy jak będę planowała ciążę ( czyli za 5 lat). Bo jak nie będę teraz ich brać to bardzo łatwo zjadę w ciąże.

Mam taki mętlik i załamanie , że już sama nie wiem co robic
Proszę Was..Pomóżcie....

[ja-ika]

Napisane przez kkpe

Witam. Bardzo mądry wątek.

I chyba ja mam nie normalna sytuacje Otóż byłam 3 dni temu u ginekologa. Powiedziałam jej że mój ostatni okres byl 16 lutego , co oznacza że nie mam regularnych miesiączek . Otóż od razu pobrała coś ode mnie, żeby zrobić cytologię i wyniki na 4 kwietnia. Następnie pobrała mi krew, żeby zbadać progesteron. Dziś odebrałam wyniki i wyszło fatalnie . Norma 15-57 a ja mam 2,97

Od razu miałam przepisane zastrzyki z progesteronem na 3 dni.
I kazałam mi brać leki antykoncpcyjne Novynet . Poza tym wykryla u mnie małą nadżerke i dostalam globulki Sterovag,jakas maść i jeszcze jakies globulki.

Sęk w tym,że ja nie chce brać środków antykoncepcyjnych... Pytałam się jej czy muszę? A ona na to , że będę mogła je odłożyć dopiero wtedy jak będę planowała ciążę ( czyli za 5 lat). Bo jak nie będę teraz ich brać to bardzo łatwo zjadę w ciąże.

Mam taki mętlik i załamanie , że już sama nie wiem co robic
Proszę Was..Pomóżcie....

Współczuję, ale wiesz wiele kobiet wiele by dało, żeby łatwo zajść w ciążę
Jeszcze jest kwestia Twojego wieku. Masz 22 lata, więc wpadka w tym wieku już nie jest aż tak rażąca W pracy mam znajome. które bardzo pragną mieć dziecko. Są one w wieku od 22-35 lat. Takie czasy, jest coraz trudniej

Hej wiesz generalnie to sama nie wiem o co ze mną chodzi ..bo najpierw Ginka mówi mi że z takim poziomem progesteronu to raczej nie prawdopodobne żebym zaszła w ciąże , a jeśli już to mówi że poronie. . . i teraz dostalam zastrzyki z progesteronu i mam brac leki antykoncepcyjne bo jak nie bede ich brac to zjade latwo w ciążę juz sie sama pogubiłam i dlatego pilnie potrzebuje experta

[kropka75]

Napisane przez kkpe

Witam. Bardzo mądry wątek.

I chyba ja mam nie normalna sytuacje Otóż byłam 3 dni temu u ginekologa. Powiedziałam jej że mój ostatni okres byl 16 lutego , co oznacza że nie mam regularnych miesiączek . Otóż od razu pobrała coś ode mnie, żeby zrobić cytologię i wyniki na 4 kwietnia. Następnie pobrała mi krew, żeby zbadać progesteron. Dziś odebrałam wyniki i wyszło fatalnie . Norma 15-57 a ja mam 2,97

Od razu miałam przepisane zastrzyki z progesteronem na 3 dni.
I kazałam mi brać leki antykoncpcyjne Novynet . Poza tym wykryla u mnie małą nadżerke i dostalam globulki Sterovag,jakas maść i jeszcze jakies globulki.

Sęk w tym,że ja nie chce brać środków antykoncepcyjnych... Pytałam się jej czy muszę? A ona na to , że będę mogła je odłożyć dopiero wtedy jak będę planowała ciążę ( czyli za 5 lat). Bo jak nie będę teraz ich brać to bardzo łatwo zjadę w ciąże.

Mam taki mętlik i załamanie , że już sama nie wiem co robic
Proszę Was..Pomóżcie....

Co to znaczy, że bardzo łatwo? Podczas śniadania np.? Nie rozumiem co ta pani do Ciebie bredzi. Na forum mamusiek w dziale planowania jest masa dziewczyn o bardzo niskim poziomie progesteronu, biorących np. luteinę lub inny progesteronowy preparat, które próbują zajść w ciążę od lat! Jak dotąd bez skutku.

Nie chcesz brać tabletek anty? Nie bierz!

Ja bym się skonsultowała z innym ginem. Namawianie do antykoncepcji hormonalnej mi się nie podoba.

---------- Dopisano o 08:36 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------

Napisane przez kkpe

Hej wiesz generalnie to sama nie wiem o co ze mną chodzi ..bo najpierw Ginka mówi mi że z takim poziomem progesteronu to raczej nie prawdopodobne żebym zaszła w ciąże , a jeśli już to mówi że poronie. . . i teraz dostalam zastrzyki z progesteronu i mam brac leki antykoncepcyjne bo jak nie bede ich brac to zjade latwo w ciążę juz sie sama pogubiłam i dlatego pilnie potrzebuje experta

To jest akurat bardziej prawdopodobne. Progesteron odpowiada za utrzymanie ciąży. Jeśli jest go za mało, kobieta zwykle roni. W tym celu podaje się preparaty progesteronowe.

A co do eksperta - poszukaj innego gina.

Ok.Bardzo dziękuję za odpowiedź. Właśnie idę do innego ginekologa 6 kwietnia ...zobaczymy co powie Bo zdanie ,że mam brać tabletki antykoncepcyjne dotąd aż nie będę chciała zajść w ciąże ,czyli np za 5 lat , jest jak dla mnie nie absurdalne....i co zajdę w ciąże a potem znowu do końca życia mam brać tabletki ?? Nie wiem właśnie dlaczego mam teraz bardzo łatwo zajść w ciażę??? Może dlatego, że dała sporą porcję zastrzyków z progesteronu.... bo aż dostałam 5 zastrzykow w 3 dni Ale chyba taka porcja nie starcza na całe życie???

[kropka75]

Napisane przez kkpe

Ok.Bardzo dziękuję za odpowiedź. Właśnie idę do innego ginekologa 6 kwietnia ...zobaczymy co powie Bo zdanie ,że mam brać tabletki antykoncepcyjne dotąd aż nie będę chciała zajść w ciąże ,czyli np za 5 lat , jest jak dla mnie nie absurdalne....i co zajdę w ciąże a potem znowu do końca życia mam brać tabletki ?? Nie wiem właśnie dlaczego mam teraz bardzo łatwo zajść w ciażę??? Może dlatego, że dała sporą porcję zastrzyków z progesteronu.... bo aż dostałam 5 zastrzykow w 3 dni Ale chyba taka porcja nie starcza na całe życie???

Ja też nie wiem dlaczego masz tak łatwo zajść w ciążę...
Ale na pewno nie z powodu tych zastrzyków, progesteron nie wywołuje owulacji, jedynie podtrzymuje ciążę i wspomaga ciałko żółte, które tworzy się już po owu.

Wiesz bo ona chyba co miesiac chce mnie szprycowac tymi zastrzykami z progesteronem ,,, i właśnie dlatego mi daje proszki antykoncepcyjne bo jej zdaniem podczas tego leczenie mam duże prawdopodobieństwo zajścia w ciążę .... i co lepsze bardzo prawdopodobne że do tego BLIŹNIACZA ..... wiec chyba cos tu nie tak....skoro mowisz że progesteronu nie bedzie mi podwyzszal ryzyka zajscia w ciaze.....

[freykaa]

Witam, czy niski poziom progesteronu może mieć związek z trądzikiem?

[pajka26]

Wiele lat temu byłam głupia i zaufalam lekarzowi, który mi wmawiał, że nieregularne miesiączki to normalne, a na ich uregulowanie przepisywał mi leki antykoncepcyjne ( po latach bym się na to nie zgodziła), ale wziełam. Brałam je bardzo długo bo prawie 8 lat z 2 małymi przerwami a po odstawieniu miały mi sie uregulowac. po odstawieniu anty przez 2 miesiace nie mialam w ogole miesiaczki a potem miałam co 50-60 dni. I jak tutaj planowac ciążę? Poszłam od lekarza do lekarza kazdy przepisał anty na uregulowanie. I wreszcie znalazłam inteligentnego lekarza, który najpierw szukał przyczyny nieregularnych cykli a potem dobrał leki. Po roku chodzenia od lekarza do lekarza ( w miedzy czasie miałam podobno PCO, chcieli mi wyciac jajniki itp) dowiedziałam się, że wystarczyła luteinka - a cykle skróciły mi się do 24 dni i że mam wysoką - lekko - prolaktyne i dostałam bromergon na zbicie. I po jednym cyklu z luteiną przywróciła mi się owulacja. A co najlepsze, zawsze lekarze mi mówili - wszyscy oprócz obecnego- że owulacje ma się od 10-14 dc a u mnie się okazało, że mam w 7 dniu cyklu.- i pomyśleć, że wystarczył tylko monitoring cyklu.
Zawsze zadaje sobie pytanie ile kobieta musi przejsc, żeby trafić na lekarza z powołania, który naprawde pomorze. PRZESTRZEGAM nie bierzcie leków antykoncepcyjnych bez badań i na uregulowanie okresu - trzeba znaleźć przyczynę, a nie ładować w siebie leki anty, które mogą zaszkodzić

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

kkpe to nie jest tak do końca z progesteronem. Głównie jak masz niski poziom, a lekarka daje Ci zastrzyki możesz mieć taki problem, że jakbyc była w ciąży - a jest takie prawdpopodobieństwo to przez wahania progesteronu mozesz ją stracić, dlatego zalecają braie do 3 miesiąca ciąży progesteron jeżeli się go brało przed ciążą. A dlaczego lekarka nie przepisze Ci luteiny albo duphastonu? Mniej bolesne i bieżesz to samo co w zastrzyku jest - progesteron.

Hej Pajka Nie jestem w ciąży...bo dostałam jednak wczoraj prawidłową miesiączkę. I muszę powiedzieć coś jeszcze. Niby te zastrzyki MIAŁY BYĆ PO TO ŻEBY MI WYWOŁAĆ NA SIŁĘ OKRES. I co?? Mi się zawsze spóźniał 10-14 dni (max). . . I muszę powiedzieć , że zastrzyki wcale mi nic nie przyspieszyły tylko wywołały jakieś małe plamienie. A okres i tak przyszedł 14 dni później,czyli wczoraj.
Więc nie wyszła mądrość tej lasce, a ja jeszcze tylko cierpiałam.Bo nie dość , że słowo zastrzyk już mnie bolało, to jeszcze boli jak ten progesteron się rozchodzi po ciele,,, i w sumie to dzis jeszcze boli a mialam je robione pon,wt,sr. Przy okazji boli mnie prawy jajnik,,, czyli może tu jest przyczyna? Bo lewy mnie tak nie kuje..Może to przez ten prawy tak mi się okres spóźnia Ide teraz do jednego z ponoć bardzo dobrych lekarzy.... więc zobaczymy co on powie....

[pajka26]

jeżeli będziesz miała dalej takie problemy popros o luteine albo duphaston - ja osobiście brałam oba leki i lepiej na mnie dziala lutka mimo, ze niezbyt dobra w smaku, ale skutkuje teraz się troszkę obawiam bo cykle mam 22 dniowe, no ale moze nie będzie aż tak źle

wiesz tylko może tu właśnie nie chodzi o branie proszków.. Przejrzałam już kilka forum.... Wiesz lekarze mają tylko jedno lekarstwo : Anykoncepcja bo najprostsza , maja z tego działkę od firm, przepisanie recepty co 3 miechy tez kosztuje. To żywa gotówka żywym towarem. Niestety. Ja chce ,żeby znalazł to moją przyczynę i ją wyleczył. Bo jak poczytać opisy lasek biorących tabsy to każda pisze że wogóle straciła okres!!! I że wcale im się nie uregulował okres po braniu kilka lat tabletek antykoncepcyjnych!! A brały nawet i po 8 lat. I pytane czy teraz też dały się tak nabrać jak za młodu to kategorycznie mówią NIE. Bo ich nie leczono tylko dano tabsy. I po tabletach są bezpłodne..nie mogą wogóle zajść w ciążę...A okres podczas brania antykoncepcji to nie jest PRAWDZIWA MIESIĄCZKA. Sztuczna regulacja. Wkurzające jest to, że tylko się kasa liczy dla nichBo ile dziewczyn pisze w rozpaczy, że chodzi do wielu lekarzy i dopiero po roku trafiają na tego z powołania....?? Sory, ale emocje wychodzą jak się na to patrzy

[pajka26]

nie zrozumiałaś mnie - luteina i duphaston nie są lekami antykoncepcyjnymi! są to leki na podwyższenie progesteronu i one regulują miesiączkę. Żywym przykładem jestem ja - od 9 lat nie miesiączkowałam regularnie a teraz jak w zegarku. Jestem przeciwniczką anty bo sama je brałam przez długi czas i NIE polecam ich do uregulowania okresu bo one bardziej szkodzą niż pomagają.Skład jest podobny do tego co dostawałaś zastrzyki na wywołanie miesiączki.

Hej Zrozumiałam tyle że ja ogólnie pisałam o tabletkach anty...a tyję się po luteinie? Ile trzeba ją brać?? Rozumiem, że luteina nie podwyższa ryzyka zajścia w ciąże tak jakoby moja ginekolog chyba twierdzila

[pajka26]

ja po lutce nie przytyłam, ale to zależy od ogranizmu. Teoretycznie nie wiem ile trzeba ją brac ja nie mam okreslonego konca terminu brania no chyba, ze zajde w ciaze to wtedy do 3 miesiaca

Hej Witam ponownie ... Wcześniej opisywałam Wam sytuację a pro po mojego stanu zdrowia..I jedno co na wstępie mogę stwierdzić to , że lekarz to dopiero może psychę zepsuć!!! Byłam dziś u innego ginekologa , który jest bardzo chwalony przez moje towarzystwo. Do meritum- nie jestem chora. Nie mam nadżerki.To co mam jest to wada wrodzona. Co do tego, że okresy mi się spóźniają do 14 dni - po prostu TEN TYP TAK MA. Jeśli chciałabym naprawiać swoją naturę to dopiero miałabym bałagan hormonalny i tyle lat męki, proszków, zastrzyków, proszków antykoncepcyjnych...nie e e NIC Z TEGO Skoro nie muszę i się dobrze z tym czuję to nie trzeba nic z tym robić!!! A proszki antykoncepcyjne , które kazała mi zeszła lekarka łykać oddałam w prezencie nowemu lekarzowi

[zgagaaa]

A u mnie w tym cyklu luteina w ogóle nie podziałała (hm... w sumie nic dziwnego, skoro tak krótko). Brałam ją 2 razy dziennie 30, 31 i 32 dnia cyklu... a miesiączka przyszła dopiero 48 dnia...

[pajka26]

wiesz co troche dziwnie ją bierzesz ogólnie branie lutki ma jakis sens jezeli bierzesz ja np od 16-25 dc wtedy powinnas miec regularne cykle. troche dziwne branie lutki masz

[Fuksjaaa]

Napisane przez freykaa

Witam, czy niski poziom progesteronu może mieć związek z trądzikiem?

Też chcę wiedzieć

Podobno tak. . . Ale chyba u każdego inaczej bo jak ja przyjęłam zastrzyki z Progesteronem to dostałam strasznych krost ...

[pajka26]

Przypuszczam, że tak u mnie np jest zawsze tak, że jak mam bezowulacyjny cykl to niestety od razu o tym wiem bo mam wysypane pryszczami cxałe plecy dekold i twarz (ostatnie na szczęście rzadko) a jak mam normalny cykl to nic

[zgagaaa]

No i moich problemów ciąg dalszy... została mi przepisana znów Luteina 50 pod język od 16 dnia cyklu przez 10 dni (2x1). Niby wszystko w porządku i dawka już większa. Jednak brałam luteinę 12 dni, bo byłam na obozie wędrownym i ciężko by mi było sobie tam poradzić z okresem, a przeczytałam na ulotce, że dawkowanie to właśnie 10-12 dni, więc przeciągnęłam te dwa dni.

Moja ginekolog powiedziała, że dostanę okres "kilka" dni po odstawieniu.
Dziś mam trzeci dzień po odstawieniu... 30 dzień cyklu. Na razie nic się nie dzieje, ale już myślałam, że w końcu mój cykl się jakoś unormuje z pomocą luteiny ale niestety jestem jakoś wyjątkowo oporna. Dobrym znakiem jest, że dopatrzyłam się owulacji na wykresie temperatury

Jak nie pomoże, to mam przyjść po "mocniesze leki". Czy to może być jakaś Luteina 100? Czy po prostu większe dawki? A może Duphraston?

[Mary_Q]

ekhem ekhem przepraszam za wtracenie sie w watek,ale tak sobiego czytalam i nie pomyslalam o tym,ze dlugie cykle moga byc zle,ze tka powiem...moja srednia cyklu to 36 dni (wylicozna przez kompa w programie to zaznaczania miesiaczek) ehh ;/

[ally5]

Napisane przez zgagaaa

Wynik to: 0,74 ng/ml (gdzie norma w f. lutealnej to 1,7 - 27... a ja mieszczę się tylko w normie w czasie menopauzy!).

Odświeżam wątek, bo dzisiaj właśnie odebrałam wyniki i u mnie 10 dni po owulacji wyszło 0,73, czyli jeszcze mniej... Do lekarza idę dopiero za jakieś 3 tygodnie i nie wiem co to oznacza. Też zawsze mam cykle po 35-40 dni. Niedługo chciałabym się starać o dziecko, ale rozumiem, że takim poziomem progesteronu to nie ma co na razie?

[anias2]

Witam,

mam pytanie.

Mam raczej regularne cykle (32,31 dniowe). Zrobilam sobie badania hormonów gdzie wyszedl mi niski progesteron 0,47 a norma jest 1,7 - 27. Lekarz przepisal mi luteinę od 19 do 30 dnia cyklu. No i własnie... czy to aby przypadkiem nie bedzie tak ze moje cykle z 32 dniowych zrobia sie np. 36 dniowe??? czy ta luuteina nie rozreguluje mi bardziej cykli?? bo chodzi mi tylko o progesteron ale wyczytalam ze jak sie przestanie brac luteinę to po kilku dniach przychodzi okres. Dodam ze ta luteina jest w formie dopochwowej.

[fankapsychiatrii]

Na 100% to tego nikt nie wie jak będzie Ale jesli do tej pory miesiączka pojawiała się samoistnie, to dalej powinno tak być i raczej pojawi sie w terminie. Tylko pytanie po co Ci ta suplementacja skoro miesiączka sama przychodzi? Starasz sie o ciążę albo masz jakieś dolegliwości np. plamienia?Oczywiście zakładam,że progesteron był badany ok. 7 dni po owulacji...