2013-03-18, 14:22 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Działać czy odpuścić?
Cześć Dziewczyny
Na potrzeby osobistego tematu założyłam nowe konto. Od kilku tygodni męczy mnie jeden temat. Od lutego pracuję w nowej firmie, a piszę o tym, bowiem temat dotyczył będzie mężczyzny, którego tu poznałam. Sytuacja z nim rozwijała się całkiem sympatycznie przez kilka dni (do 10ciu). Ponieważ pracujemy w jednym i tym samym departamencie (ale w innych biurowcach) mamy ze sobą głownie kontakt telefoniczny i mailowy. Powiedzmy, że jakieś dwa tygodnie temu na służbowe maile zaczęły schodzić na hmmm.... bardziej prywatne tematy (z jego inicjatywy) ;-) Kilka razy napisaliśmy do siebie na FB i via komunikator. O czym pisaliśmy? Głównie żartowaliśmy i poruszaliśmy jakieś całkowicie niezobowiązujące tematy. W każdym razie kilkukrotnie napisał, że bardzo mu się podobam i byłoby przyjemnie gdybyśmy mogli się bliżej poznać (dotychczas widywaliśmy się głównie „w przelocie”). Ja nie pozostawał dłużna i róznież (mniej lub bardziej w prost) dawałam mu do zrozumienia, że jestem nim zainteresowana. Summa summarum – obje się sobie spodobaliśmy i oboje dawaliśmy to sobie jasno do zrozumienia. W każdym razie maile i kontakt nagle utknął w martwym punkcie. Ostatniego maila dostałam ok. tygodnia temu. I tego też dnia rozmawialiśmy ze sobą dłużej na skype. Doszło do zabawnej sytuacji, gdzie on mnie przeprosił za jakąś bzdurę, a ja napisałam, że przeprosiny to za mało i, że musi się bardziej postarać żeby mnie zdobyć. Wszystko to było napisane w formie żartu i z przymrużeniem oka – z czego on na sto procent zdawał sobie sprawę. W każdym razie ostatecznie stanęło na tym, że napisał, że skoro tego chcę (jego wzmożonego starania się ,sic!.) to odtąd wszystko co się wydarzy „idzie na moje konto” (cokolwiek to znaczy). Od tej pory rozmawialiśmy ze sobą jeszcze kilka razy przez telefon – głównie na służbowe tematy i raz na skype gdzie napisałam, że czuję się przez niego zaniedbywana. On na to, że taka jest jego taktyka, muszę uzbroić się w cierpliowść i, że wszystko skończy się niespodzianką. I od tamtej pory jestem w kropce. Facet wydaje się fajny i interesujący. Wiem, że wymiana maili nie musi nic znaczyć, ale w sumie chętnie nawiązałabym z nim głębsze stosunki ;-) i przeniosła je na grunt prywatny, ale nie chcę mu się narzucać. Jestem zwolenniczką teorii, że jak facetowni zależy to zrobi wiele, by zdobyć kobietę, która mu się podoba, ale czy oby na pewno? Trochę mnie wkurzają zagrywki z „taktyką” i „niespodzianką” w tle. To może byłoby ekscytujące gdybym miała piętnaście lat, ale nie dwa razy więcej – tak jak teraz. Obawiam się, że gość zaczyna się wycofywać, albo od początku zakładał, że wszystko skończy się na niewinnym flircie. Albo ja sobie za dużo wyobrażałam i powiało trochę desperacją z mojej strony (ale nie sądzę). Pewnie założycie, że on kogoś ma – ale nie sądzę. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jest singlem, ale pewności, rzecz jasna, nie mam. Biorę też pod uwagę fakt, że gość mógł zdać sobie sprawę, że to byłoby dla nas zbyt ryzykowne. W końcu pracujemy w jednej firmie, a nasza bardziej zażyłą relacja spowodowałby dość spory konflikt interesów (ten sam departament, ten sam przełożony etc.) Pytanie jest zatem takie: co mam zrobić? Odpuścić i czekać na ewentulany jego znak, czy działać? Jeśli to drugie to jak? P.S. Czytam sobie to wszystko i myślę sobie, że jestem żałosna. Ostatni raz tego typu rozterki miałam w liceum Edytowane przez el_gato_negro Czas edycji: 2013-03-19 o 08:47 |
2013-03-19, 08:16 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Naprawdę nikt się nie wypowie?
|
2013-03-19, 08:35 | #3 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Szczecin :D
Wiadomości: 1 733
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
__________________
To all these greedy people
Trying to feed on what is mine You've got to fill your hunger And stop fucking with my mind I know it's time to leave these places far behind |
|
2013-03-19, 08:45 | #4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
Jeszcze jedno - wczoraj, już długo po tym jak zawiesiłam tu swój post, przyszedł do mnie. Podał mi rękę i się przywitał. Powiedział, że wpadł do X i Y, ale chciał mnie zobaczyć i się przywitać Zamieniliśmy ze dwa zdania (to i tak była chyba najdłuższa nasz konwersacja face2face) i sobie poszedł. Dziwne mi się to wszystko wydaje i im dłużej to trwa tym bardziej skonfundowana jestem. Eh... |
|
2013-03-19, 09:10 | #5 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 625
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
jakby chciał to by wykonał ruch w twoją stronę, proste. a dwa jestes pewna, ze warto pakować się w związek w pracy? |
|
2013-03-19, 09:11 | #6 |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
autorko - nie ma co gdybać bo facet może kogoś mieć, bo facet liczy bardziej na bzykanie niż relację, bo jest nieśmiały, bo czeka na Twój teraz krok, bo zastanawia się czy chce wchodzić w tą relację, bo dziś pada śnieg, bo założył dziś nie te skarpetki. Nie wiadomo o co chodzi, niestety.
Pomimo tego, że też wyznaję, że jak facet chce to zawsze znajdzie drogę, to moim zdaniem powinnaś do niego przemówić albo zaproponować mu wyjście na kawę/lunch/piwo. W zależności co Ci odpowie będziesz miała większą jasność sytuacji. Trzymam kciuki i daj znać jak się ma sytuacja.
__________________
|
2013-03-19, 09:29 | #7 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
2. nie wiem czy warto, ale to nie czas żeby o tym rozmyślać. Zaczęłabym się nad tym zastanawiać gdyby rzeczywiście coś się zadziało, gdyby między nami rzeczywiście zaiskrzyło, gdybym miała podstawy do tego żeby myśleć, że coś z tego może wyjść. Póki co wymieniliśmy kilka maili, kilka razy pogadaliśmy via skype. To nie czas żeby myśleć o tym poważnie. A szkoda... Cytat:
Aha - i to nie jest nieśmiały gość, ani żdna dupa wołowa. To on jest inicjatorem tego wszystkiego co jest teraz między nami, więc nie kumam czemu facet nagle spasował lub prowadzi ze mną jakąś głupią gierkę. Już sama nie wiem. Edytowane przez el_gato_negro Czas edycji: 2013-03-19 o 09:45 |
||
2013-03-19, 10:10 | #8 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
__________________
|
|
2013-03-19, 10:21 | #9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
To ja już chyba wolę siedzieć i dalej rozkminiać czekając aż coś się w końcu wydarzy niż działać. Boże, jestem beznadziejna. |
|
2013-03-19, 10:29 | #10 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
nie jesteś, to całkowicie normalne. naturalne jest to, że chciałabyś aby to ruszyło, teraz jak on nie przejawia większej chęci to Cię to męczy i kompletnie nie wiesz na czym stoisz. podziwiam poniekąd bo ja bym nie wytrzymała i pewnie się odezwała.
__________________
|
|
2013-03-19, 11:03 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
Ja też się dziwię, że jeszcze nie wymiękłam, bo należę do tych w gorącej wodzie kąpanych. Powstrzymuje mnie tylko fakt, że ze sobą pracujemy. W innych okolicznościach gościu byłby już dawno przyparty do muru ;-) |
|
2013-03-19, 11:30 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 126
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Haha byłam w identycznej sytuacji!
Jesienią dwa lata temu zaczęłam prace w nowym miejscu, tam poznałam fajnego chłopaka, z ktorym przegadalam na fejsie cala jesien. Ewidentne na mnie leciał, odprowadzal po pracy do domu, we wszystkim pomagał, nie odrywał ode mnie wzroku, dwa razy wyszliśmy razem na obiad, dzwonił do mnie w weekendy i zapraszał na koncerty. w koncu na jakiejs imprezie nawet pocalowal, no a potem sie dowiedziałam, ze od wielu wielu lat ma dziewczynę, co wiecej, był w tym czasie zareczony))) Od kiedy sie dowiedział ze wiem nasz kontakt osłabł z jego inicjatywy, ale dalej wodzil za mna wzrokiem i nie zachowywal sie jak zwykły kumpel z pracy. No i juz tam nie pracuje, ale nie ze wzgledu na niego. Olej! Edytowane przez sudosudo Czas edycji: 2013-03-19 o 11:39 |
2013-03-19, 11:47 | #13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
|
|
2013-03-19, 11:52 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 126
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
|
2013-03-19, 12:12 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
|
2013-03-19, 13:52 | #16 |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
daj znać autorko.
i podziwiam, oj podziwiam.
__________________
|
2013-03-19, 14:08 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Nie jestem pewna czy jest co podziwiać...
P.S. Wkurza mnie tylko fakt, że w jakiś tam sposób zaangażowałam się jak nastolatka w coś co nie miało żadnego celu. Ot, było niewinnym flirtem biurowym. Chrystusie Niebieski, czy ja zawsze muszę wszystko traktować tak emocjonalnie i widzieć znaki, których nie ma (jak autorka legendarnego już wątku na wizażu ;-))?! |
2013-03-19, 14:17 | #18 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
dlaczego wkurza? to jest fajne, człowiek się nie nudzi jak sobie coś (przeważnie) uroi.
__________________
|
|
2013-03-19, 14:23 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Wkurza, bo się przejęłam tą całą sytuacją jakby się zadziało bóg-wie-co, a przecież to było tylko takie pitu-pitu. Poza tym wnerwia mnie fakt, że gość zainicjował coś całkiem fajnego i nagle się wycofał tłumacząc się jakąś "taktyką" i "niespodzianką". Łażę teraz po ścianach i rozkminiam o co kaman jak kretynka jakaś, zamiast dać sobie na wstrzymanie i skupić się na innych rzeczach. Wrr
|
2013-03-19, 14:30 | #20 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
no ale skoro podchodzisz do tego emocjonalnie, to nie mogło być inaczej. druga sprawa, nigdy nie pojmę tego, że faceci odzywają się, przejawiają inicjatywę, zaczepiają a później albo przestają albo mocno z ich strony to się oziębia. kurcze, nie wiem może gość po prostu przestraszył się tego, że mogło wyjść coś z tego poważniejszego?
__________________
|
|
2013-03-19, 14:48 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
Najbardziej zastanawia mnie jego tekst: "Pamiętaj, wszystko co się zdarzy od tej pory idzie na Twoje konto". Po tym stwierdzeniu zamilkł jak zaczarowany (widzieliśmy się tylko wczoraj i kilka razy rozmawialiśmy ze sobą przez telefon). Nie wiem tylko jak mam to odczytywać. Może to zachęta do przejęcia pałeczki ;-) Jestem słaba w takich gierkach. |
|
2013-03-19, 14:54 | #22 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
kurczę, za bardzo to nie wiem co już mam Ci poradzić, są dwie opcje albo czekasz i olewasz albo się odzywasz. a facetów to się chyba nigdy nie zrozumie.
__________________
|
|
2013-03-19, 15:03 | #23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
No dobra, to czekam, bo prędzej padnę trupem niż przejmę inicjatywę. Zobaczymy jak to się rozwinie. Jeśli po mojej myśli, to dam znać, a jeśli nie - to nie będe już tu przynudzać Dzięki za pomoc |
|
2013-03-19, 16:58 | #24 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 460
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
jesli "na zywo" zachowalas sie "sluzbowo" i rozmowy telefonbiczne tez byly typowo służbowe to może facet uznał, że nie jestes nim specjalnie zainteresowana?
__________________
|
|
2013-03-20, 08:19 | #25 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
Rzeczywiście nasze rozmowy telefoniczne są służbowe, ale jednocześnie "na luzie", choć bez jakiegoś konkretnego flirtu, że tak powiem ;-) Naprawdę gość ma ogromne pole do popisu. Wszystko zostało jasno powiedziane, nie ma potrzeby "czytać między słowami". Nie jesteśmy też nastolatkami, żeby grać, udawać, podpuszczać się wzajemnie. Poza tym jak już niejednokrotnie tu napisałam - to nie jest wstydliwy chłopczyk, a facet z głową na karku, który wie czego chce - przynajmniej ja go tak odbieram. Jak dla mnie to spasował. Nie wiem tylko dlaczego. Btw, rozmawialiśmy ze sobą wczoraj przez telefon i zamieniliśmy kilka zdań na skype (z mojej inicjatywy, oczywiście ). Na komunikatorze był "do przodu", przez telefon opanowany i na dystans. Mam poważne obawy, że gościu robi to wszystko dla funu. |
|
2013-03-20, 10:15 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 336
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
trochę Cię rozumiem, bo to jest tak, że bardzo by się chciało, żeby ta cała sytuacja potoczyła się inaczej
zastanawia mnie, czemu tak mało rozmawiacie na żywo? że rozmowa kończy się na 2 zdaniach ? chociaż z drugiej strony wydaje mi się, że nawet najbardziej nieśmiały po takich rozmowach przez internet zaproponowałby cokolwiek.
__________________
|
2013-03-20, 10:28 | #27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Cytat:
W każdym razie dotąd to on raz sam do mnie przyszedł (prywatnie; nie z żadną służbową sprawą) i to on pytał (na skype) czy i kiedy zjawię się w biurowcu, w którym on pracuje i, wierzy, że w końcu znajdziemy chwilę żeby dłużej porozmawiać. Tak czy inaczej - uważam jak Ty - że gdyby był pewny, że mnie chce to umówiłby się ze mną i znalazł dla mnie choćby godzinę - nawet przy tak napiętym grafiku, prawda? |
|
2013-03-20, 10:31 | #28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 146
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
Heh....
Moim zdaniem jakby mu zależało i byłoby to poważne z jego strony, to co mówił, to pokazałby to również czynami. Na pewno posunął by się dalej, niż do sytuacji jaka jest teraz, czyli żadna. Jest wiele możliwości, ale raczej żadnej moim skromnym zdaniem, pozytywnej, np.: Albo chciał sobie tylko "pobajerować" i się sprawdzić - sprawdził się i odpuścił. Albo faktycznie mu się bardzo spodobałaś, ale jak zobaczył, że po tak krótkim czasie i w sumie niczym się nie wykazując, Ty wydałaś się już zaangażowana, chociaż to, że Cię zaniedbuje - mówiłaś w żarcie. To nic. Bo takie żarty to nawet na początku mogą zniesmaczyć, bo to za szybko... Poza tym, kiedyś gdzieś przeczytałam i utwierdziłam się później w tym z obserwacji otoczenia, że u faceta trzeba zwracać uwagę przede wszystkim na to co on robi. Mężczyzna nie przykuwa niestety do słów aż takiej wartości jak kobieta. On uzewnętrznia się poprzez czyny. Nawiązując do Twojej sytuacji - mówił Ci, np. że jesteś bardzo piękna i coś tam coś tam, ale nic już dalej z tym nic nie robi. Coś nie tak. Tak czy tak, ja bym nic nie robiła. Udawała, że nic się nie dzieje. Tyle. A jakby znowu nawiązał kontakt intensywniejszy, to nie możesz mu pokazać w krótkim czasie, że już się angażujesz emocjonalnie Powodzenia |
2013-03-20, 11:40 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
[1=ae3f7920981872ca8b387c0 d23560f7036978c8d;3987403 8]Heh....
Moim zdaniem jakby mu zależało i byłoby to poważne z jego strony, to co mówił, to pokazałby to również czynami. Na pewno posunął by się dalej, niż do sytuacji jaka jest teraz, czyli żadna. Jest wiele możliwości, ale raczej żadnej moim skromnym zdaniem, pozytywnej, np.: Albo chciał sobie tylko "pobajerować" i się sprawdzić - sprawdził się i odpuścił. Albo faktycznie mu się bardzo spodobałaś, ale jak zobaczył, że po tak krótkim czasie i w sumie niczym się nie wykazując, Ty wydałaś się już zaangażowana, chociaż to, że Cię zaniedbuje - mówiłaś w żarcie. To nic. Bo takie żarty to nawet na początku mogą zniesmaczyć, bo to za szybko... Poza tym, kiedyś gdzieś przeczytałam i utwierdziłam się później w tym z obserwacji otoczenia, że u faceta trzeba zwracać uwagę przede wszystkim na to co on robi. Mężczyzna nie przykuwa niestety do słów aż takiej wartości jak kobieta. On uzewnętrznia się poprzez czyny. Nawiązując do Twojej sytuacji - mówił Ci, np. że jesteś bardzo piękna i coś tam coś tam, ale nic już dalej z tym nic nie robi. Coś nie tak. Tak czy tak, ja bym nic nie robiła. Udawała, że nic się nie dzieje. Tyle. A jakby znowu nawiązał kontakt intensywniejszy, to nie możesz mu pokazać w krótkim czasie, że już się angażujesz emocjonalnie Powodzenia[/QUOTE] Dziękuję Ci bardzo za tą odpowiedź. Masz absolutną rację - za bardzo i za szybko się w to zaangażowałam i mam do siebie o to żal, bo tak naprawdę nie wydarzyło się nic spekatakularnego, a ja zaczęłam zachowywać się tak jakbym zaraz chciała go zjeść w całości i może jakieś tam żarty i szukanie kontaktu trochę ostudziły jego zapał, nawet jeśli wszystko to było niewinne i w formie żartu. I póki co, dokładnie tak jak sama sugerujesz - nie mam zamiaru robić nic tylko czekać na jego ewentualny ruch. |
2013-03-28, 09:23 | #30 |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: Działać czy odpuścić?
no i jak tam autorko ma się sytuacja?
__________________
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:06.