
Angular lob miał już swoje pięć minut na początku lat milenijnych, kiedy to jego wielką fanką była Victoria Beckham. Od tego czasu jednak sporo się zmieniło w sposobie obcinania włosów, a mimo to ta fryzura znowu wraca.
Angular lob wraca w nowej odsłonie
Trudno się nie zgodzić z tym, że boby i loby to jedne z bardziej uniwersalnych fryzur. Jeszcze nikt nie nazwał ich niemodnymi. To dlatego, że styliści nadal wymyślają ich nowe odmiany. Dzięki temu kobiety nadal kochają sposób, w jaki włosy układają się po takim cięciu. Są proste do ułożenia, nie wymagają nadmiernej opieki o poranku i pasują do każdego typu urody.
Zobacz także: Blunt bang to najmodniejszy rodzaj grzywki. Wygląda uroczo z falami na włosach!
Angular lob, to spora konkurencja dla popularnego w ostatnim czasie słynnego blunt boba (jedna ze wspomnianych odmian). Kiedyś łączono go z obciachowym balayagem lub wcale nie mniej tandetną żółtą platyną. Na szczęście od lat, w których taka fryzura była modna, minęło sporo czasu. Teraz angular lob wygląda zdecydowanie bardziej nowocześnie.
Zobacz także: Ta technika farbowania sprawi, że już nigdy nie wrócisz do tradycyjnej koloryzacji
Czym charakteryzuje się ten sposó cięcia? Przede wszystkim zakrzywioną linią cięcia. Stąd też sama nazwa, czyli angular lob (z ang. kątowy lob - przyp. red.). Włosy z tyłu są zdecydowanie krótsze niż te z przodu. Czasami zostają do tego stopnia skrócone, że widać kark, a dysproporcja w długości jest znaczna. Nie wygląda to jednak tandetnie. Kątowego loba warto łączyć z falami, które teraz styliści przemycają w praktycznie każdego typu fryzurze.
W naszej galerii możecie zobaczyć, jak prezentuje się ta fryzura.
Zdjęcie główne: Instagram.com/jennadewan

Angular lob

Angular lob

Angular lob
