
„Piercing” włosów, w przeciwieństwie do przekłuwania ciała, jest bezbolesny i bezproblemowy. Kolczyki wymagają bowiem co najwyżej wplecenia we włosy. Jak udowadniają poniższe przykłady, są przy tym idealnym sposobem na podkreślenie warkoczy czy loków. Nic więc dziwnego, że widziano w nich już co najmniej kilka celebrytek, a akcesoria do włosów łudząco przypominające kolczyki pojawiły się m.in. w ofercie sklepu Nasty Gal.
Najnowszy trend przypadł do gustu m.in. Katy Perry, która modne kolczyki do włosów wykorzystała w swoim najnowszym teledysku do utworu „Rise”. Na gali Teen Choice Awards widziano w nich także aktorkę Shay Mitchell, która kolczykami ozdobiła swój wysoki kok. Oryginalne i idealne w swojej prostocie ozdoby spodobały się również Ricie Orze, Arianie Grande i Christinie Aguilerze.
„Piercing włosów” to pomysł wylansowany przez Jessy Linton i Taibę Akhuetie, współwłaścicielki londyńskiego salonu Keash Braids. Jak sama nazwa salonu na to wskazuje, kolczyki z wisiorkami w kształcie serduszek czy gwiazdek, z piórkami oraz klasyczne kółka dziewczyny wykorzystują przede wszystkim do zdobienia warkoczy. Jeśli tylko połączymy je z odrobiną brokatu, przyciągniemy spojrzenia wszystkich ciekawskich.
Fot. na stronie głównej Instagram.com/keashbraids/
Zobacz także: Niezwykła metamorfoza włosów blogerki, którą pokochały tysiące