Tigi
Tigi
Marka TIGI została założona w 1986 r. przez czterech braci Mascolo – potomków włoskiego fryzjera Franca Mascolo, którego klientkami były na przykład legendarne aktorki Sophia Loren i Gina Lollobrigida. Toni, Guy, Bruno i Anthony poszli w ślady ojca i zbudowali sieć prestiżowych salonów fryzjerskich Toni & Guy. Obecnie istnieje ich ponad 420 w ponad 42 krajach świata. Wyjątkowość produktów TIGI tkwi w tym, że tworzone są przez profesjonalnych stylistów dla potrzeb profesjonalnych salonów fryzjerskich. TIGI Creative Team co roku prezentuje nowe kolekcje fryzur, które propagują trzy kluczowe serie produktów tej ekskluzywnej marki – Bed Head, S-factor i Catwalk.
- Strona marki:
- http://us.tigiprofessional.com/
- Producent:
- Tigi
- Produktów:
- 131
- Ulubione:
- 955
Wizażanki polecają
Zobacz wszystkieNajlepiej ocenione produkty marki Tigi
Zobacz wszystkieHit!
Najlepszy krem do wygładzania włosów jaki stosowałam w czasie kiedy rozjaśniałam włosy. Moje włosy bardzo puszyły się i mało jaki produkt dawał sobie z nimi radę. Po zastosowaniu włosy jedwabiście miękkie i gładkie. Krem ma aksamitną konsystencję i piękny zapach. Całość zamknięta w tubce z pompką. Kolor opakowania rzuca się w oczy z daleka, także ciężko go ominąć na półce. Aplikacja jest wygodna, aczkolwiek wydobycie końcówki kremu wymaga troszkę „naklikania się”. Stosowałam regularnie kiedy mieszkałam w Wielkiej Brytanii i krem był dostępny praktycznie w każdym sklepie i drogerii. Nie wiem jak wygląda dostępność w Polsce ale z całego serca - polecam. Efekt jest niepowtarzalny, do tej pory nie „odkryłam” żadnego produktu, który dawałby podobny rezultat.
Przejdź do recenzjiJest super!
Nigdy nie miałam produktów Tigi Bed Head, a słyszałam o nich dużo dobrego. Zawsze trochę odstraszała mnie cena, ale pewnego dnia zauważyłam w Rossmannie Tigi Bed Head Small Talk w cenie 9,99 zł. Szybko sprawdziłam, że ma on dodać objętość włosom, więc wzięłam bez wahania. Szkoda, że na opakowaniu nie ma dokładnie opisanego jak go używać, musiałam to sprawdzić na zagranicznych blogach. Po myciu włosów i wyciśnięciu z nich nadmiaru wody cały czas w pozycji z głową w dół nakładam jedną pompkę na włosy. Później suszę je suszarką cały czas głową w dół. W ten sposób sprawdza się u mnie najlepiej. Daje bardzo fajną objętość moim cienkim włosom za ramiona. Bardzo mi na tym zależało, ponieważ moje włosy są często oklapnięte i przylizane. Nie sprawia, że włosy są posklejane, albo bardzo sztywne, nie wyglądają też na tłuste. Efekt nie jest porażający, tylko naturalny. Mi się bardzo podoba i jeśli trafię jeszcze kiedyś na dobrą okazję to na pewno go kupię :) To mój pierwszy produkt do zwiększenia objętości, nie wiem jak ja mogłam wcześniej bez niego funkcjonować. Po użyciu Small Talk od razu czuję się ładniejsza i mam ochotę cały czas przeglądać się w lustrze. Moja fryzura jest wtedy boska. A, i zapach jest obłędny - coś jak winogronowo-jagodowe cukierki. Utrzymuje się na włosach.
Przejdź do recenzji