Van Cleef & Arpels

Van Cleef & Arpels
Firma zajmująca się wyrobem szlachetnej biżuterii oraz (równie szlachetnych) perfum.
Najlepiej ocenione produkty marki Van Cleef & Arpels
Zobacz wszystkieUkochany!
Zapach dostałam w prezencie od mojego Mężczyzny. :) Już dawno, jeszcze jako nastolatka miałam jego próbkę i od tamtej pory, mimo iż gust olfaktoryczny trochę mi się zmienił, ten zapach niezmiennie mnie nęcił. :) Za pierwszym razem zwróciła moją uwagę butelka. Małe dzieło sztuki. Mityczna wróżka/elf, rozsiada się wygodnie na gałązce. :) Uroczy obraz, pobudzający co rano wyobraźnię. Również dzięki owej wróżce złapanie za korek jest łatwe i mamy pewność, że nigdy nie wypadnie nam z ręki. Taka mała rzecz, a cieszy. :) Sam zapach jest niesamowity. W obliczu dzisiejszej "sztuki" perfumiarskiej , jest to coś, co już się nie zdarza. Zapach nie jest przytłaczający, nie wali nas (ani otoczenie) obuchem w głowę od rana. Funduje nam natomiast podróż wśród traw i leśnych kwiatów, wprost na fiołkowe pole. Cały czas znajdujemy się również w towarzystwie wodnych chochlików, które bawią nas swoją obecnością i nie pozwalają nam się zmęczyć. Radość trwa do pięciu godzin. Dla mnie to wystarcza, ponieważ po tym czasie znów można złapać za fikuśny korek (w dni kiedy mam ochotę kontynuować wiosenną radość) i przenieść się na chwilę do krainy marzeń i czarów. Polecam fankom lekkości w perfumiarstwie.
Przejdź do recenzjiSzkola przetrwania
Naleze do tych osob, ktore musza dosc dlugo sie przygotowywac, zeby pozostac przy zdrowych zmyslach wraz z nadejsciem szarugi, chlodu i wilgoci. Przetrzasam wiec swoj kolekcjonerski kuferek w poszukiwaniu "otulaczy" i polepszaczy nastroju. Birmane jest jednym z nich. Nie spotkalam nigdzie zapachu, w ktorym ananas bylby rownie kremowy i nie czynil z mikstury slodko-przasnej wersji zapachow dla zidiocialych konsumentek perfum celebrytek. Ananas w Birmane stonowany jest delikatna nuta bergamoty, wibruje na skorze wraz ze szlachetna wanilia, tonka i przepieknym drzewnym plaszczem, ktory pozostaje na mnie najdluzej, az do arystokratycznego i dyskretnego wyschniecia. Nie jest to kompozycja rewolucyjna ani tez uwodzicielska, posiada jednak specyficzne je ne sais quoi, zmaterializowane w postaci ekspercko zmiksowanej odrobiny luksusu na codzien. Używam tego produktu od: 10 lat Ilość zużytych opakowań: 100 ml
Przejdź do recenzjiUkochany!
Zapach dostałam w prezencie od mojego Mężczyzny. :) Już dawno, jeszcze jako nastolatka miałam jego próbkę i od tamtej pory, mimo iż gust olfaktoryczny trochę mi się zmienił, ten zapach niezmiennie mnie nęcił. :) Za pierwszym razem zwróciła moją uwagę butelka. Małe dzieło sztuki. Mityczna wróżka/elf, rozsiada się wygodnie na gałązce. :) Uroczy obraz, pobudzający co rano wyobraźnię. Również dzięki owej wróżce złapanie za korek jest łatwe i mamy pewność, że nigdy nie wypadnie nam z ręki. Taka mała rzecz, a cieszy. :) Sam zapach jest niesamowity. W obliczu dzisiejszej "sztuki" perfumiarskiej , jest to coś, co już się nie zdarza. Zapach nie jest przytłaczający, nie wali nas (ani otoczenie) obuchem w głowę od rana. Funduje nam natomiast podróż wśród traw i leśnych kwiatów, wprost na fiołkowe pole. Cały czas znajdujemy się również w towarzystwie wodnych chochlików, które bawią nas swoją obecnością i nie pozwalają nam się zmęczyć. Radość trwa do pięciu godzin. Dla mnie to wystarcza, ponieważ po tym czasie znów można złapać za fikuśny korek (w dni kiedy mam ochotę kontynuować wiosenną radość) i przenieść się na chwilę do krainy marzeń i czarów. Polecam fankom lekkości w perfumiarstwie.
Przejdź do recenzji