Muju

Muju
Koreańska marka kosmetyków do pielęgnacji twarzy.
Najlepiej ocenione produkty marki Muju
Zobacz wszystkieRatunek dla przesuszonej skóry.
Zazwyczaj maski w płacie są dla mnie dodatkiem, czymś ekstra w pielęgnacji. Nie robią nic szczególnego, ale ich używanie jest przyjemne i odprężające. Maska jednorożcowa od Muju pozostawiła widoczne efekty na mojej skórze, wygładziła ją i odżywiła. Raz na jakiś czas borykam się z przesuszeniami w okolicy ust i brody. Skóra mi się łuszczy, wygląda to źle pod makijażem. W najgorszym momencie sięgnęłam po tę maskę i wraz z maścią naprawiła mi te niedoskonałości w 90 procentach. Wiem, że to jej zasługa, ponieważ sama maść nigdy u mnie nie działała tak szybko. Już po zdjęciu płachty widziałam wygładzenie, głębokie odżywienie, te problematyczne miejsca były bez skórek. Myślałam, że to chwilowy efekt, ale na drugi dzień skóra również wyglądała dobrze. Coś tam pozostało, ale tak jak wspominałam, praktycznie wszystko zostało ukojone. Podczas używania skóra mnie nie piekła, oczy nie szczypały. Sam płat jest mocno nawilżony, ale nie na tyle by spływał po brodzie, saszetka wystarczy na jedno użycie. Swoją saszetkę dorwałam w Auchanie na wyprzedaży za 5 zł, nie wiem czy jest gdzieś dostępna regularnie.
Przejdź do recenzjiDobra maska w niskiej cenie
Maseczka niemal ocieka od płynów :) Była dość mocno poskładana, więc miałam trochę problem z jej rozwinięciem. Ładnie pachnie, można wyczuć malinopodobny zapach. Przed nałożeniem należy umyć twarz i nałożyć tonik. Po zdjęciu maseczki zostawiłam ją do wchłonięcia i wklepałam nie stosując już ponownie toniku, po całkowitym wchłonięciu nałożyłam krem. Po wchłonięciu pozostałości maski pozostaje nam fajnie nawilżona i wygładzona buzia. Wszelkie zaczerwienienia i podrażnienia cudownie zniknęły. Jak dla mnie maska jest naprawdę fajna.
Przejdź do recenzji...
Maskę zakupiłam przy okazji zakupów spożywczych w biedronce. Udało mi się dorwać całą serię, a na pierwszy rzut poszła wersja oczyszczająca. Opakowanie pełni wygodna saszetka z nacięciem, dzięki czemu łatwo dostać się do jej zawartości bez pomocy nożyczek. Płat szybko się rozkłada i nie rozrywa W trakcie aplikacji podobało mi się, że jest on naprawdę dobrze skrojony, z wyjątkiem okolic ust, które były wycięte aż nadto. Przy próbie odpowiedniego ułożenia, niestety lecz porozciągał mi się on jeszcze bardziej, tak więc myślę, że materiał jest nieco zbyt elastyczny. Jedno co mnie zdziwiło to brak grafiki- mój płat jest idealnie biały i ma jedynie trzy czarne plamy na brzegu. Płat jest nieźle nasączony, ale ilość esencji w saszetce jest znikoma, tak więc udało mi się minimalnie pokryć szyję, a o dekolcie musiałam zapomnieć. Zapach kosmetyku jest przyjemnie słodki, winogronowy. Czułam go jeszcze przez kilka minut po aplikacji i przyznaję, nieźle mnie zrelaksował :) Po zdjęciu maski na skórze pozostaje delikatnie lepki film, jednak wystarczy oklepać skórę, aby go się pozbyć. Cera jest ukojona, a wszelkie zaczerwienienia się uspokoiły. Dodatkowo wyrównany jest koloryt skóry i wygląda ona świeżo i promiennie. Maska reguluje wydzielanie sebum i odświeża. Efekt utrzymuje się też na drugi dzień, a po nocy drobne niedoskonałości się zmniejszyły. Dodatkowo nałożony makijaż wygląda lepiej i dłużej się utrzymuje.
Przejdź do recenzji