Catrice, HD Liquid Coverage Foundation (Płynny podkład)

w końcu skusiłam się na zakup tego podkładu i nie żałuje, ma piękne mocne krycie, ładny kolor - najjaśniejszy jest idealny na lato, nie zapycha, jak dla mnei nie ma wad, bardzo dobrze się utrzymuje i ładnie współgra z różnymi kremami

Od ponad roku podkład Catrice gości w mojej kosmetyczce. Ma dobrą konsystencja i zapewnia doskonałe krycie. Jest stosunkowo tani. Minusem jest to, że po kilku minutach zmienia delikatnie odcień na ciemniejszy więc trzeba się tym kierować przy zakupie podkładu.

Podkład świetnie prezentuje się na twarzy, pięknie matuje i długo się utrzymuje a przy tym bardzo ładnie kryje. Cudo. Nie sprawdzałam czy zapycha, ale nawet jeśli to stosuję go zamiennie z innymi podkładami, więc nie mam z tym problemu. Na pewno do niego wrócę, bo jest świetnym drogeryjnym podkładem.

Moja skóra po tym produkcie to koszmar! Podkład wysuszył mi czoło tak, że dopiero po miesiącu nawilżania twarzy tonami oleju kokosowego (nic innego nie było w stanie pomóc) doprowadziłam ją do w miarę normalnego stanu. Na brodzie i w dolnej części policzków wyskoczyło mi tyle pryszczy, i to takich pod skórą, że płakałam z bezradności. Użyłam go tylko kilka razy, a zniszczył mi twarz w takim stopniu, że do dziś mam blizny po niespodziankach przez niego zafundowanych. Po samym zapachu można uznać ten produkt za plastik w butelce.

Z racji iż choruje chwilowo na pipety xD, uwielbiam produkty z tak owym aplikatorem. Szukając trwałego, taniego i mocno kryjącego podkładu natknęłam się na oto ten produkt. Przy zakupie rażąca w oczy była bardzo wąska gama kolorystyczna. Jako że jestem blada bez zastanowień sięgnęłam po kolor najjaśniejszy. Przy aplikacji nie da się ukryć, że produkt szybko i bardzo mocno oksyduje. Oczywiście jest to minus, ale jeśli nałożymy go cienką warstwę i rozjaśnimy pudrem np. ryżowym nie wygląda to tragicznie. Trzeba szybko go rozcierać/wklepywać ponieważ zastyga.

Długo poszukiwałam produktu pasującego do mojej bladziutkiej cery i miliona niedoskonałości i w końcu znalazłam. Podkład za niewygórowaną cenę o idealnej konsystencji. świetnie się nakłada a mam dość kłopotliwą skórę (świecące czoło, bardzo suchy nos). Zdecydowanie polecam!

Mam cerę jasną z tendencją do wyprysków. Używam koloru 010. Podkład świetnie wtapia się w cerę. Nakładam go zwilżoną gabeczką na nawilżoną skórę twarzy - najlepszy efekt krycia. Utrzymuje się bardzo długo - w moim przypadku nawet do 12 godzin. Podczas upałów nie spływa z twarzy.

W moim przypadku sprawdza się dobrze

Jakiś czas temu bardzo upodobałam sobie podkłady dające efekt tak zwanej "second skin" (drugiej skóry). Mają lekką konstystencję, wyglądają bardzo naturalnie, nie tworzą efektu maski i co najważniejsze, nie zapychają porów. Na temat podkładu Catrice słyszałam wiele pozytywnych opinii. W związku z tym postanowiłam go wypróbować.

Ze względu na jasną karnację, zdecydowałam się na odcień 010 "Light Beige" - chyba najbardziej rozchwytywany na drogeryjnych półkach :). Podkład posiada ładną, szklaną buteleczkę z pipetą, z pomocą której precyzyjnie odmierzymy pożądaną ilość kosmetyku.

Podkład posiada lekką, płynną konsystencję. Równomiernie rozprowadza się oraz idealnie stapia się ze skórą, maskując niedoskonałości. Rewelacyjnie trzyma się przez cały dzień. Zapewnia bardzo dobre krycie, bez efektu maski. Widocznie wygładza cerę i nadaje jej pięknego, zdrowego wyglądu. Nie przesusza skóry. Mnie ani trochę nie zaszkodził - nie zauważyłam, aby stan cery po jego zastosowaniu pogorszył się.

Jedyny problem jaki z nim mam, to dość szybkie świecenie się, szczególnie w okolicy T - już po około 2 godzinach cera wymaga dodatkowego zmatowienia z użyciem bibułek oraz delikatnego muśnięcia pędzlem z pudrem. Bywa to niestety kłopotliwe. Dodatkowo, chwilę po aplikacji minimalnie zmienia odcień na ciemniejszy, ale w moim przypadku nie stanowi to problemu, gdyż od razu po nałożeniu wydawał mi się zbyt jasny. Tymczasem to ten utleniony odcień idealnie komponuje się z moją karnacją.

Zdaję sobie jednak sprawę, że podkład nie będzie idealny dla każdego - moja cera choć jest wrażliwa, to na szczęście przy odpowiedniej pielęgnacji nie jest problematyczna. Dobrze reaguje na ten podkład, przez co na pewno kupię go ponownie. Myślę jednak, że przed jego zakupem warto poprosić o próbkę i sprawdzić, czy będzie nam odpowiadał. Jest bowiem bardzo dużo pozytywnych, jak i negatywnych opinii na jego temat. Ja szczęśliwie znajduję się w gronie zadowolonych użytkowniczek.

Na sam koniec muszę dodać, że podkład jest niestety mało wydajny i szybko się kończy. Na szczęście przy jego przystępnej cenie nie stanowi to ogromnego problemu.

Moim zdaniem podkład jest jednym z najlepszych jaki miałam (w budżecie do 40zł). Mam bardzo jasną cerę a znaleźć jasny i mało żółty podkład nie jest łatwo. Bardzo dobre krycie!

Podkład faktycznie ma bardzo dobre krycie i to jest chyba jego jedyną zaletą... Zostawia plamy na twarzy i bardzo wysusza skórę. Po dłuższym użytkowaniu moja cera była w fatalnym stanie.

Ciężko ocenić mi ten produkt. Na początku stosowania byłam zakochana - nareszcie jakiś podkład który radzi sobie z zakryciem moich niedoskonałości (cera trądzikowa, przebarwienia). Produkt jest naprawdę trwały, mam problemy z przetłuszczaniem w strefie T i każdy inny podklad po 2h po prostu spływał, a Catrice poradził sobie z tym problemem. Z czasem zaczęłam jednak dostrzegać jego wady. Podkład szybko ciemnieje na twarzy, a dla mojej skóry nawet najjaśniniejszy odcień jest niestety za ciemny. Opakowanie jest fatalne, kupiłam już dwie sztuki i dwa razy trafiłam na wadliwą pipetkę. Mimo, że w opakowaniu znajduje się jeszcze produkt nie można go wydostać pipetką. Podkład jest też mało wydajny, nakładam go niewiele a znika w mgnieniu oka. Czytałam dużo opini, że dziewczyny miały wysyp po jego stosowaniu, ja nic takiego nie zauważyłam, a przynajmniej nie zauważyłam nasilenia trądziku, który mam od zawsze. Myślę, że warto byłoby wprowadzić jaśniejsze odcienie produktu, wtedy znalazłoby się więcej zwolenników podkładu.

Pół internetu go kocha, pół nienawidzi - stwierdziłam, że przekonam się sama. Dramat... Podkład może i ma bardzo dobre krycie, jednak na tym zalety się kończą. Nie powiedziałabym, że wygląda jak "druga skóra", bo jednak dość mocno go widać na twarzy pomimo dobrze dobranego odcienia. To jednak jest kwestia subiektywna, być może niektórym nie przeszkadza taki efekt na twarzy. Kwestia zmatowienia jest także dyskusyjna, ja wyświecałam się szybciej i bardziej przy Catrice niż przy rozświetlającym Bourjois, mimo użycia tego samego zaufanego korektora i pudru.
ALE! Za to, co zrobił mi z cerą - nie wybaczę. Dość dużo (pieniędzy i czasu) inwestuję w pielęgnację, uważam, że to podstawa całego makijażu i po latach walki z trądzikiem udało mi się doprowadzić twarz do stanu "reprezentatywnego". A podkład z Catrice już po kilku użyciach zrobił mi straszny bałagan: już po pierwszym użyciu wysyp pryszczy, potem wągry na nosie jak truskawa, pory zapchane, a do tego z boku na policzku pojawiły mi się podskórne czerwone plamki, jakbym miała solidne potrądzikowe blizny.
Na szczęście szybko odstawiłam ten podkład, przerażona skutkami, więc udało mi się uratować sytuację, ale naprawdę nie polecam. Każda cera jest oczywiście inna i może inaczej reagować na dany kosmetyk, ale jednak negatywne opinie się potwierdzają.
Rozmawiałam z doświadczoną wizażystką na jego temat, stwierdziła, że chwalą go osoby, które potrzebują mega krycia ze względu na niedoskonałości, jednak osoby z ładną cerą oraz profesjonalistki go unikają i odradzają, bo wiedzą z doświadczenia, jaki bałagan ten podkład wywołuje długofalowo.
Naprawdę nie warto, szkoda cery!