Konjac Sponge Company, Gąbka Konjac z czerwoną glinką do cery suchej, dojrzałej i naczynkowej

Świetne rozwiązanie dla osób, które szukają mocniejszego oczyszczenia niż to jest w przypadku pomarańczowej czy różowej gąbeczki.
Solidne wykonanie - produkt jest wytrzymały i dobrej jakości. Warto zainwestować w oryginalny produkt, gdyż różnica między oryginałem a innymi podobnymi gąbeczkami jest ogromna.
Gąbka jest delikatna dla skóry - nie podrażnia jej, nie skrobie - przyjemna w używaniu.
Odpowiednio pielęgnowana starczy na kilka miesięcy użytkowania.

To już moja druga gąbeczka, wcześniej miałam tę z różową glinką. Jak w przypadku glinek, ta działa dla mnie zauważalnie mocniej. Tę różową gąbeczkę mogłam używać praktycznie zawsze, nawet jeśli cera była wrażliwsza niż zwykle (czasem mi się to zdarza po retinoidach). Przy tej czerwonej muszę być delikatniejsza. Dalej jest super delikatna i ciężko nią sobie zrobić krzywdę stosując ją według przepisów, ale jestem w to w stanie uwierzyć. a w przypadku różowej- powątpiewałabym. Ta jej większa moc to może być i plus i minus. W moim przypadku, kiedy używam jeszcze silikonowej szczoteczki dermofuture i mam retinoidy- delikatność jest w cenie. Dodatkowo, już zupełnie prozaicznie, jest mniej ładna od różowej siostry.
Produkt jest świetnie wykonany, nic się z nim nie dzieje, łatwo się z nim współpracuje. Wady, które opisałam, nie są wielkie (i wcale nie muszą być wadami, to raczej kwestia czego oczekujecie po produkcie). Uważam, że to świetnie wydane pieniądze. Moja skóra pięknie mi się odwdzięcza po tym codziennym delikatnym peelingu świeżym, promiennym wyglądem. Po pół roku użytkowania gąbeczek, praktycznie pozbyłam się problemu zapchanych porów i obstawiam je za największą pomoc w osiągnięciu tego celu.
Raczej nie wrócę do czerwonej wersji z tego względu, że nie jest mi potrzebny ten kaliber działania. Z pewnością będę kupowała dalej inne wersje. Po tej pójdzie albo zielona herbata albo rumianek :)

Zacznę od tego że nie widzę większej różnicy między tymi gąbeczkami. Czy będzie to ta czarna czy czerwona wszystkie sprawują się bardzo dobrze.

Najpierw kupiłam tańszy zamiennik na allegro i były to wyrzucone pieniądze w błoto bo po tygodniu gąbka rozpadła się od środka i nadawała się już tylko do kosza.
Wtedy kupiłam oryginalną gąbkę z różową glinka i byłam bardzo zadowolona dlatego kupiłam kilka kolejnych na zapas.
Aktualnie używam czerwonej od kilku miesięcy i nic się z nią nie dzieje. Stosuje wieczorem przy zmywaniu makijażu razem z żelem z Sylveco i daje super efekty. Zmywam nią również maseczki a czasem stosuję samodzielnie do delikatnej, porannej pielęgnacji.
Wszystkie sprawuję się super.