Produkt miał być dla mnie zastępcą sztyftu na miejsca wrażliwe firmy La Roche Posay, który spisywał się u mnie fantastycznie. Używałam go przez lata tylko i wyłącznie w okolicach oczu i w końcu postanowiłam przełamać rutynę. Przed zakupem kremu z Avene zapytałam sprzedającego czy krem ma jakieś zabarwienie czy jest bezbarwny, ponieważ w Internecie znalazłam sprzeczne informacje. Zostałam zapewniona, że jest bez koloru – na tym mi zależało, ponieważ na co dzień nie używam żadnego korektora pod oczy. Kiedy otrzymałam paczkę i wydobyłam produkt oraz odkręciłam tubkę okazało się, że krem ma jednak dodatek pigmentu. Cóż, trudno postanowiłam wypróbować ten produkt, gdyż 30zł piechotą nie chodzi, a może będę zadowolona? Pragnę zaznaczyć, że tak jak w przypadku sztyftu z La Roche Posay używam go jedynie pod oczy.
Opakowanie:
Bardzo poręczne – tubka z wygodnym aplikatorem. Design bardzo zwykły i nie przyciągający uwagi.
Zapach, konsystencja:
Produkt w zasadzie bezzapachowy. Konsystencja dość gęsta i, jak na wysoki filtr przystało, nieco lepka.
Kolor:
Beżowo-łososiowy. Początkowo byłam niemal pewna, że będzie dla mnie za ciemny – jestem blada niemal jak ściana. Jednak po aplikacji okazało się, że zupełnie nie widać kosmetyku na mojej twarzy.
Analiza składu:
caprylic/capric triglyceride – emolient, powoduje wzrost lepkości kosmetyków.
titanium dioxide – mineralny filtr przeciwsłoneczny
zinc oxide - mineralny filtr przeciwsłoneczny
bis-diglyceryl polyacyladipate-2 - półstały emolient, składnik konsystencjotwórczy, czasami stosowany jako zamiennik lanoliny
hydrogenated polyisobutene – podczas wysychania tworzy cienką powłokę na skórze, mającą zwiększyć grubość powłoki lipidowej skóry, ma nadać skórze gładki i miękki wygląd, ułatwia rozprowadzanie produktu.
hydrogenated vegetable oil – uwodorniony olej roślinny. Nadaje kremową konsystencję i stabilizuje
mineral oil (paraffinum liquidum) – parafina
avene thermal spring water (avene aqua) – woda termalna firmy Avene
beeswax (cera alba) – Wosk pochodzenia zwierzęcego wydzielany przez pszczołę
silica dimethyl silylate - środek kontrolujący lepkość
bht - antyutleniacz dla preparatów kosmetycznych zawierających roślinne i zwierzęce tłuszcze.
C20-40 pareth –10 – Eter z mieszaniny alkoholi syntetycznych o średnio 10 molach tlenku etylenu
cetyl alcohol – składnik umożliwiający powstanie emulsji
cetyl phosphate –
glyceryl linoleate – pochodna kwasu linolowego, uzupełnia lipidy cementu międzykomórkowego, wzmacniając barierę naskórkową, działa emoliencyjnie
glygeryl linolenate –
glyceryl stearate – składnik umożliwiający powstanie emulsji
iron oxides (Cl 77492/Cl77491/Cl77499) – pigmenty
methicone –
methylparaben – konserwant
sodium hydroxide – regulator pH
tocopheryl glucoside –
triethanolamine – regulator pH
triethoxycaprylylsilane –
trimethoxycaprylylsilane -
Jak spisuje się jako korektor?
Ładnie maskuje cienie pod oczami. Trochę ciężko go rozprowadzić, ponieważ jest gęsty. Należy go dobrze wklepać i koniecznie przypudrować! Inaczej zbiera się w załamaniach skóry. Nie ściera się w ciągu dnia. Niestety krem trochę się świeci, ale nie można wymagać cudów – w końcu bardzo wysoko w składzie znajdziemy filtry mineralne. Puder, jak w przypadku pierwszego problemu, załatwia sprawę.
Jak spisuje się jako filtr?
Bardzo wysoka ochrona przed promieniowaniem UVB, co jednak z UVA? Producent niestety nie informuje nas jak wysoką ochronę przed promieniowaniem UVA zapewnia nam kosmetyk. Osobiście bardzo tego nie lubię i staram się unikać kupna filtrów bez deklarowanej wartości PPD. Można być jednak pewnym, że jest to wartość 1:3 w stosunku do ochrony UVB, czyli minimum 16,6. Co jest dla mnie bardzo ważne filtr nie migruje do oczu!
Podsumowując:
+ cena
+ wydajność
+ ładnie kryje
+ nie ściera się
+ wysoka ochrona
+ filtry mineralne
+ kolor dostosuje się do większości cer
+ nie zapycha
+ nie wysusza
- produkt należy zużyć 6 miesięcy po otworzeniu tubki, już po miesiącu stosowania jestem pewna że co najmniej pół kremu wyląduje w koszu.
- kilka nieciekawych składników
Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: pierwsze w trakcie