Paese, Liquid Powder Double Skin Matt (Matujący podkład)

Jak na polską firmę jestem bardzo zadowlona z tego podkładu .Duży plusem jest szeroka gama odcieni które bardzo ładnie zbliżają się do koloru naszej skóry .Podkład jest troszkę za gęsty i dość ciężko się rozprowadza ,ale mimo to dobrze kryje i wtapia się w skórę dzięki czemu nie tworzy efektu maski.Jest trwały 8 godzin świetnie daje radę bez poprawek jedynie co można zażucić to to iż po kilku godzinach skóra się nieco błyszczy.Opakowanie ładne ,eleganckie ale nie praktyczne dużo kosmetyku pozostaje na dnie po skończeniu opakowania ,cena jednak dość wysoka.

Pół na pół

Mam go już ok 1,5 roku i nie mogę skończyć. Z jednej strony fajny, jasny odcień (10 m light beige), z drugiej lubi oksydowac, choc nie zawsze. Nie wiem z czego to wynika. Aplikator niczym wyjety z błyszczyka średnio mi odpowiada szczerze mówiąc, gdyż ciężko nim wygrzebac cały podkład z buteleczki. Konsystencja dość tępa, szybko zastyga nie dając czasu na dokładne rozprowadzenie podkładu na twarzy. Krycie okreslilabym jako średnie, tak samo jak matowienie, a to przecież ta ostatnia właściwość (jak sama nazwa wskazuje) powinna być jego mocną stroną. Fluid lubi podkreślać suche skórki, a i jego trwałosc nie należy do najdłuższych wśród wszystkich podkładów jakie w swym zywocie zdążyłam przetestować. Ogólnie nie jest źle, ale do dobrego też odrobinę brakuje...

Podkład kupilam zachęcona pozytywnymi opiniami koleżanek z otoczenia. Wszystkie ogólnie bardzo chwala sobie markę Paese zatem udałam sie po zakup tego kosmetyku.
Używam go od ok.4 msc i co moge napisac?
Bardzo ładnie sie rozprowadza i wnika w skore nie tworząc efektu maski,co jest dla mnie bardzo ważne. Całkiem dobrze kryje,ale tez nieprzesadnie.
Nie jest ciezki,nie czuje go na twarzy,całkiem dobrze sie utrzymuje. Od 9 rano do 18 daje radę bez poprawiania.
Jedyny minus to taki,że w bardzo minimalnym stopniu ogranicza świecenie sie skory i niestety nie matuje tak cudownie...ale używam pudru bambusowego z Paese i to polaczenie jest naprawde w porzadku.

W końcu dobry podkład od polskiej firmy, jeszcze przydały by się dodatkowe odcienie i byłaby pełnia szczęścia. Używam kolory 20M i przy jasnej cerze odcina się, choć sam kolor bardzo ładny - neutralny beż.

Konsystencja jest gęsta i kryjąca, dobrze - wystarczy niewielka ilość podkładu, fajny efekt daje nakładanie pędzelkiem.
Z trwałością mam problem przy ocenie, ponieważ mieszam ten podkład z kroplą innego jaśniejszego podkładu (ale bardzo lekkiego i płynnego ); Co odbija się na właściwościach., bo bez pudru ryżowego po 3 godzinach po
aplikacji twarz mocno się błyszczy.
Nie przesusza i jeżeli nie przesadzi się z ilością materiału, to nie tworzy maski choć na pewno nie jest lekki podkład.

Gwiazdkę muszę odjąć za nowe opakowanie z aplikatorem jak od błyszczyku. Mało higieniczne rozwiązanie. Po prawie 4 miesiącach stosowania muszę szukać podkładu na ściankach.

Zalety:
+ konsystencja musu
+ średnio kryje niedoskonałości
+ bardzo higieniczne opakowanie z pompką, jest szklane
+ dopasowuje się do koloru cery
+ jest dosyć dużo odcieni do wyboru
+ w składzie zawarte są składniki pielęgnacyjne

Wady:
- dosyć trudno się rozprowadza, trzeba się napracować
- cena zdecydowanie jest zbyt wysoka
- trudno go wydobyć do końca

Nie wierzę, że wreszcie jakiś podkład się u mnie sprawdził! Testowałam nawet takie za ponad 200 zł i nie dorównują temu.

PLUSY
- kolorystyka (w końcu naprawdę jasny odcień, który nie oksyduje)
- no właśnie, nie utlenia się, czyli nie robi się nagle różowy, czy pomarańczowy.
- opakowanie (wygodne, z pompką)
- cena (70zł)
- dobre krycie
- nie zapycha! (ewenement, pierwszy podkład, który nie robi mi krzywdy)
- nie uczula, nie przesusza skóry
- dobrze wygląda, gdy jest przypudrowany, ale bez pudru także fajnie się prezentuje
- ładnie wygląda na twarzy
- zawsze w Paese obsługują mnie przemiłe panie, dlatego chętnie tam wracam

MINUSY
- delikatnie może wchodzić w zmarszczki mimiczne, ale nie znam podkładu, który tego nie robi
- dostępność tylko przez Internet + stoiska Paese (u mnie w mieście są tylko dwa, ale dobrze, że są)
- trwałość (jest OK, ale np. Revlon ma lepszą)