Privi, Velvet, Delikatny puder prasowany

Przede wszystkim muszę napisać, że upolowałam go za 7 zł, 30-40 zł nie jest wart, choć oceniam go dobrze.
Mam nr 101 czyli jasny, w sam raz dla jasnej karnacji.
Dobrze się rozprowadza, praktycznie jest niewidoczny, nie zatyka porów. Używam go bez podkładu i ujednolica cerę, w moim przypadku jest trwały i dobrze matuje (cera normalno-sucha), nie wysusza.
Załączony puszek bardzo dobrze sprawdza się w moim przypadku, przyjemnie się go używa, zastosuję go do innych pudrów.
Niezła wydajność.

Opakowanie eleganckie choć na wskroś plastikowe.

używałam ze względu na kolor (najjaśniejszy bardzo mi pasował), nieszkodliwość dla skóry i śliczną puderniczkę:) niestety, choć pani w drogerii zapewniała mnie, że efekt kryjący jest typowy dla pudru prasowanego, zachowywał się jak bardzo lekki pyłkowy puder transparentny - a że nie używam podkładu, przeszkadzało mi to; poza tym matował na bardzo krótko, może dwie godziny, a latem i to czasem nie. w dodatku cena - 40zł.. zmieniłam go na Manhattan - Soft Compact Natural Look - i z tej zamiany jestem bardzo zadowolona.

Nie mam wielu zastrzerzen do tego pudru.Nie zatyka porow, dobrze sie go naklada, rownie dobrze matowi skore i utrwala makijaz. Jedynym mankamentem jest jego trwalosc na skorze, po prostu zbyt szybko "znika". Puder wytrzymuje nawet upadki i nie kruszy sie. Ladne opakowanie

Skusiło mnie, muszę przyznać, ładne opakowanie. Zawsze wychwalałam te firmę, ale puder jest po prostu do bani. W eleganckim opakowaniu kryje się takie nic :( Moją świecącą buzię matuje słabo, gdy robię poprawki zaczyna być widoczny. W opakowaniu załączony jest fajny miękki puszek, ale próba nałożenia tego pudru puszkiem kończy się fiaskiem - powstają nierówne plamy. Dziwne, bo wydaje się na pierwszy rzut oka, że puder jest jedwabisty. Efekt jest zadawalający, jedynie jeśli się nakłada puder pędzlem. A przecież puder prasowany kupiłam po to żeby nie nosic sie wszedzie z pędzlami.

Nic nadzwyczajnego. Jakościowo zbliżony do pudrów znacznie tańszych. Nie matowi wcale (nawet dla mojej niewymagajacej cery to za mało). Nie jest trwały, szybko należy nanosić poprawki. Bardzo łatwo nałożyć go za dużo i robi się widoczny.Opakowanie wygodne do torebki, niestety, niszczy się w zawrotnym tempie i traci cały swój estetyczny wygląd.

Drugi raz rozpoczynam pisanie jego recenzji.<BR>Używam go od miesiąca i staram się znaleźć teraz jakieś jego zauważalne cechy, hm... otóż ma bardzo ładne opakowanie, które po miesiącu przestaje być już "aż tak" urocze, ale nadal - nie wygląda na tani kosmetyk. Jego jakość również jest przyzwoita. Jednak jak przypuszczam, skórę permanentnie błyszczącą nie matowi ani na długo, ani skutecznie. <BR>Puder (w kombinacji lub sam) źle się spisuje w cieple i źle współgra z niektórymi podkładami. Dla porównania dodam, że jest gorszy od pudru sypkiego Photogenic Lancome'a, ale to chyba nie niespodzianka.<BR>Moja skóra nie ma wielkiego problemu z błyszczeniem i jak mi się wydaje ten puder jest właśnie dla takiej skóry. Jest bardzo lekki i gdy go nałożyłam ostatnio bez podkładu spisał się lepiej, niż w kombinacji - oczywiście nie maskował przebarwień, ale matowił i "nie było go widać".<BR>Rzeczywiście nie daje uczucia ściągnięcia, ale może współtworzyć maskę. Jest mało wydajny. <BR>w skali 1 do 5 - na 3-. Nie jest zły i nie jest rewelacyjny. Taki do jednorazowego spróbowania, wykończenia i szukania dalej.