Być może, Tokyo EDP

Być może, Tokyo EDP

Średnia ocena użytkowników: 4 /5

Pojemność 10 ml
Cena 6,50 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Niezwykły długotrwały zapach o eleganckiej szyprowo-kwiatowej nucie. Gałka muszkatołowa, kolendra, pieprz, bergamotka i cytryna kontra mimoza, irys, róża, brzoskwinia, jaśmin, konwalia i fiołek to doskonałe połączenie kontrastów oddających klimatyczne Tokyo – miasto łączące łagodne barwy i ostre rysy. Całość wzmocniona paczulą, miodem, drzewem sandałowym, mchem dębowym, piżmem i ambrą przenosi do romantycznej części kraju kwitnącej wiśni, gdzie można spotkać ślady tajemniczej gejszy i poczuć smak gorącego sake.

Cechy produktu

Rodzaj
wody perfumowane
Pojemność
<50ml
Nuty
szyprowe, orientalne, ziołowe / fougere, korzenne
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 4

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj
100% jesień/zima 0% wiosna/lato

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: tydzień

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 1
  • Zapach: 3
  • Flakon: 3

Być może Tokyo, być może nie....

Dłuższy czas polowałam na perfumy z tej serii, nie chciałam kupować przez internet, a w stacjonarnych drogeriach nie było ich.
W końcu wypatrzyłam w okolicznym kiosku z prasą.
Cena to 8 zł za malutki flakonik o pojemności 10 ml.
Flakonik dodatkowo zapakowany jest w mały kartonik.
Kształt flakonika jest ładny, zgrabny, elegancki. Jest on przezroczysty, więc łatwo kontrolować stopień zużycia perfum. Zakończony jest metalową nakrętką w kolorze złotym.
Niestety flakonik nie ma atomizera, co uważam za dużą wadę, perfumy aplikuje się bezpośrednio z buteleczki, więc trzeba uważać by nie przelać i odpowiednio odmierzyć porcję perfum.
Zapach na samym początku jest bardzo intensywny, ale błyskawicznie mija i już po godzinie zdecydowanie robi się lżejszy i słabiej wyczuwalny.
Część recenzentek chwalił trwałość tych perfum więc nie mogąc uwierzyć własnemu nosowi, że tak szybko zapach "paruje" zapytałam męża, który jednak potwierdził moje obserwacje. Po około dwóch godzinach od aplikacji uznał zapach za "delikatny"
Trwałość niestety jest słaba, maksymalnie do 3 godzin (na skórze, nie stosuję nigdy zapachów na ubrania).
Sam zapach na samym początku od aplikacji jest intensywny, bardzo kwiatowy, niemal duszący, dla dojrzalszych Wizażanek jak ja kojarzy się z czasami dzieciństwa i PRL-em .
Jednak jak wspomniałam zapach błyskawicznie "ulatuje" i już po godzinie jest bardzo delikatny, słabo zauważalny.
Niestety nie jest to wysoka ani nawet średnia półka, więc nie wrócę.
Generalnie ten pierwszy - najsilniejszy akord kwalifikuję raczej na dzień, na zimę i dla bardzo wiekowych dam . Osoby młode i w średnim wieku nie odnajdą się w nim.
Już po godzinie od aplikacji zapach tak zanika, że właściwie może być odpowiedni dla każdego, bo praktycznie ledwo go czuć.
Rozczarowanie.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Trafiona kontynuacja serii

Być moze dla mnie jest to zapach dzieciństwa!!! Ale w wersji Paris

Moja Mama, ciotki jak i babcia używał tych perfum
Będąc mała dziewczynka podkradalam je mamie. Kochałam i kocham ten zapach mimo że są to perfumy dla wiekowych kobiet Ale zapach jest piękny

Być może tokyo są kontynuacja serii perfum być może która moim zdaniem jest trafiona w samo sedno

Perfumy troszkę przypominają kultowe Paris ale są swiezsze z pazurem

Sądzę że znalazłam idealny zapach dla siebie

Perfumy te są bardzo wyraziste
Czuć je z daleka
Utrzymuja się bardzo długo na skórze ale lepiej na ubraniach

SA ostre jak i delikatne
Wyczuwam w nich także nutę słodyczy.

Ideał

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Wrzesień w Osace

Z ciekawością sięgam po kolejne perfumy z serii Być Może. Mam sentyment do klasycznej wersji Paris, bo choć nie mój typ to moja mama ich używała gdy byłam małym dzieckiem, fajne czasy :) A poza tym to taki klasyczny i poprawny szypr, choć zatrzymany gdzieś w latach 70 czy 80tych, nie na nasze czasy.
Uwielbiam japońską harmonię i elegancję, więc na pierwszy ogień poszła wersja Tokyo, byłam ciekawa jak polski producent przedstawi swoją wizję japońskiego świata.

Wariant trwały i wyczuwalny jak klasyczne Paris, za cenę kilku złotych kilkugodzinna trwałość z dobrą projekcją jest godna pochwały.
Flakonik uwielbiam, mimo, że zakręcany. Ma w sobie to coś.

Być Może Tokyo to dla mnie irysowy szypr-zimny i melancholijny, przywodzi na myśl deszczową jesień w Osace. Po ulicach krążą czarne parasolki, powietrze pachnie zgniłą zielenią i mokrą ziemią, na niebie szczelna bariera z ciężkich i ciemnoszarych chmur. Jest zimno i spokojnie.
Dominuje tutaj metaliczna róża-surowa, z kolcami i liśćmi, taka świeżo zerwana w deszczowy dzień i włożona do prostego wazonu. Do tego dużo irysu, dla mnie irysowe zapachy zawsze pachną metalicznie i surowo, mają w sobie taką zdecydowaną i twardą nutę. Mimo, że zapach osładza kapka konwalii, jaśminu oraz przypraw korzennych to nadal jest to zapach charakterny, nieoczywisty i wyróżniający się. Na pewno nie dla kobiet, które na co dzień wybierają modne, otulające czy orzeźwiające zapachy, które kierują się modą, które żyją dzisiejszymi czasami.
Być Może Tokyo to zapach kobiety niezależnej, odrzucającej dzisiejsze standardy, ideały i wzory. To kobieta silna, żyjąca pełnią życia, mieszkająca w drewnianym domu na skraju lasu gdzie na półkach gromadzi oryginalne pamiątki z licznych podróży, a nie świeczki i zbędne gadżety z sieciówek. To kobieta, która używa tylko czerwonej szminki i tylko na wyjątkowe okazje, nie obwiesza się biżuterią i nie robi paznokci, bo wie, że prawdziwe piękno tego nie potrzebuje. Ogląda tv, słucha radia, zna internet, ale nie ma konta na żadnym portalu społecznościowym, nie zwraca uwagi na innych, żyje dla siebie. To kobieta, która jest w pełni elegancka i kobieca, ale umie ugotować porządny obiad i narąbać drewna, nie boi się ciężkiej pracy.

Mimo, że Być Może Tokyo nie do końca jest w moim klimacie(uwielbiam słodkie, otulające zapachy) to jest w nim coś co mnie do niego ciągnie. I to nie jest nazwa nawiązująca do Japonii(którą uwielbiam) tylko właśnie ta zimna i surowa klasyka, czasami lubię w deszczowe dni go założyć i poczuć się jak kobieta w średnim wieku wczesnych lat 90tych, gdzieś w spokojnym i przewidywalnym japońskim miasteczku, maszerująca po opustoszałych ulicach w czarnym płaszczu, z czarną parasolką.
Poza tym mam sentyment do zapachów gdzie łączą się irys i róża.

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 4
  • Flakon: 4

Przyjemny, aczkolwiek nie w moim typie

Pamiętam, że odkąd zobaczyłam w kiosku tę wersję kultowych perfum, zapragnęłam wypróbować je wszystkie. W tym przypadku dominują głównie typowo szyprowe nuty, trochę jak w tym najsłynniejszym "paryskim". Trwałości nie można mu odmówić, jak w pozostałych. Ogólnie wszystkie oceniam tak samo, ten też ocenię na 4 gwiazdki, chociaż ten zapach nie jest raczej w moim typie. Może kiedyś do niego wrócę...

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    2
    recenzji

    971
    pochwał

    10,00

  2. 2

    6
    produktów

    3
    recenzji

    965
    pochwał

    9,62

  3. 3

    0
    produktów

    0
    recenzji

    274
    pochwał

    9,61

Zobacz cały ranking