Chanel, Precision, Eye Lift (Krem pod oczy)

Naczytałam się o nim. Postanowiłam go wypróbować.
Niestety juz po pierwszym uzyciu było wielkie rozczrowanie. Cienie pod oczami jakby większe. Dobrze że miałam małą pojemność na spróbowanie. Nieporozumienie.

Używam tego produktu od: pare miesięcy - kilkakrotnie
Ilość zużytych opakowań: 1 małe

Osiągając wiek 30 lat można dopatrzeć się niewiele zmarszczek mimicznych. Zachwycona kosmetykami chanel kupiłam krem Precision, Eye Lift. Jak obiecywał producent krem ten miał zapewnić gładką, nawilżoną skórę wokół oczu. Niestety nastąpiło tu ogromne rozczarowanie. Krem ten nic dobrego nie zdziałał, wręcz przeciwnie..wysuszył skórę !, zmarszczek nie "wyprasował;". Jeśli chodzi o likwidację cieni to nie moge nic powiedzieć bo ich nie mam. Jedyny plus to to, że jest bardzo wydajny, starcza na bardzo długo i ma bardzo eleganckie opakowanie. Popieram poprzedniczkę twierdzącą, że aplikacja jest do niczego ponieważ trzeba bardzo uważac przy wyciskaniu tego kremu nie wystrzeliwał na ścianę. Jednym słowem strata pieniędzy!Używam tego produktu od: 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: połowa opakowania

Jest to najgorszy, produkt chanela na jaki trafiłam. Jedynym plusem jest jego wydajność. Natomiast jest on dla mnie produktem, którego nie chciała bym mieć nawet za darmo. Ściąga skórę, uwidacznia zmarszczki mimiczne, wysusza...FATALNY

Używam tego produktu od:3tyg
Ilość zużytych opakowań:4ml

niestety skończyłam własnie całe opakowanie tego kremu,chyba zauważyłam same minusy,po pierwsze nic a nic cienie mi sie nie zmniejszyły,podrugie aplikacja jak dla mnei jest mało komfortowa,czasami poprostu ten krem mi wystrzeliwał na ścianę lub podłogę:-/jeszcze to że musiałam bardzo uważac przy wyciskaniu tego kremu przeżyłabym gdyby było jakies widoczne działanie,szkoda kasy:-(

Używam tego produktu od:2 m-ce
Ilość zużytych opakowań:1

Hm, przeczytałam poniższe opinie i stwierdzam, że na początku miałam podobne odczucie, ze krem nie jest dobry. Ponieważ go jednak kupiłam, uznałam, że wykorzystam go do końca - i, o dziwo! - sama nie wiem kiedy zwróciłam uwagę, że zapominam o korektorze pod oczy! Naprawdę krem rozjaśnił cienie, oczy wyglądały jak wypoczęte, skóra lekko napięta (ale w przyjemny sposób) - fakt, że efekty nie pojawiły się od razu...Krem jest bardzo wygodny w użyciu (dozownik), dobrze się wchłania. Jest leciutki.Nie jest idealny, ale przy niewielkich problemach (mała opuchlizna, cienie, delikatne zmarszczki) na pewno pomoże. Ponieważ walczę z opuchlizną, lepszy dla mnie jest np. Hydra Zen Lancome'a, ale wracam czasem do "Eye Lift", chociażby po to, by odświeżyć spojrzenie ;) i zapomnieć o korektorze pod oczy.

Nie mam zmarszczek, no, może tylko kilka mimicznych. Zainteresowałam się tym kosmetykiem ze względu na jego, jak twierdzi producent, właściwości rozjaśniania cieni pod oczami. Hmm... Brak efektów, po aplikacji skóra lekko ściągnięta :(, cienie jak są tak są. Nakładam 2, 3 warstwy produktu, bo wydaje się, że wcale go nie ma. W kilku słowach - szkoda pieniędzy!

Tym razem złamałam własną zasadę oceniania kremów po zużyciu całego opakowania, ponieważ sama nabyłam to cudo sugerując się trzema entuzjastycznymi opiniami koleżanek - a póki co jestem coraz głębiej zawiedziona. Nie chcę, żeby kolejna wizażanka kupiła to z nadzieją (kosztuje ponad 180 zł) - niech chociaż jest ostrzeżenie. Ale ad rem:<BR>Pierwsze zetknięcie z produktem rodzi pozytywne wrażenie - piękny zapach włoskich orzechów, higieniczne opakowanie z dozownikiem. Jednak pod koniec trzeciego tygodnia stosowania tej emulsyjki stwierdzam, że cechuje się ona przeciętnymi właściwościami, jeśli chodzi o wchłanianie, i pozostawia powierzchnię skóry błyszczącą, natomiast ma ZEROWE zdolności wygładzania skóry, nie wspominając o drobnych zmarszczkach. Tak się złożyło, że mogłam sprawdzić jego działanie takze na opuchnięcia (z którymi nie mam zazwyczaj problemu) - i tu rezultaty były ledwie dostrzegalne - miałam już lepsze kremy za 1/3 tej ceny, które pięknie doprowadzały skórę od oczami do dobrej kondycji. Cienie - w pierwsze dni używania miałam wrażenie, że bledną, ale jeśli nawet tego sobie nie wmówiłam, to dalsze stosowanie kremu nic już nie daje. Producent twierdzi, że działanie kremu polega na poprawie mikrokrążenia w najcieńszych naczyńkach pod oczami - wobec tego powinien on być skuteczny bez względu na przyczynę wystąpienia cieni. Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego na mnie nie działa .. Oczywiście gdy zużyję do końca, powrócę do tej oceny, chciałam tylko ostrzec, że chyba nie każdemu to cudo robi dobrze... <BR>P.S.<BR>Po czterech tygodniach przerwałam stosowanie, nie widząc w tym dalszego sensu, tym bardziej, że NARESZCIE dobrałam sobie krem, który już po pierwszych dniach daje obiecujące efekty. Więc sygnalizator wyczerpywania się produktu (z tyłu opakowania - gdy emulsji zostają już ostatnie dozy, pojawia się czerwona plamka) to zbędny bajer. Na pewno więcej nie kupię.Krem kupiłam w Sephorze.

Bardzo delikatny, idealny do wrażliwych oczek. Jednoccześnie bardzo skuteczny. Cienie całkowicie znikły /a zawsze miałam worki jak po zarwanej nocce/, zmarszczki się wygładziły. Oczy wyglądają na wypoczęte i radosne. Szkoda tylko że portfel płacze :(((

Świetnie redukuje cienie i podkowy. Naprawdę zasługuje na miano kosmetyku wszechczasów, nawet pomimo ceny. Jest jednak bardzo wydajny, więc starcza na długo.

Jednak ma jedną wadę - jest nią cena ;-))))