Eveline, Charcoal Illuminating Ritual, Sheet Mask (Węglowy rytuał rozświetlający)

0 HIT!
65 % kupi ponownie
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Zobacz oferty
Szybkość realizacji zamówienia
Poziom obsługi klienta
Jakość zapakowania przesyłki
Polecił(a) bym ten sklep znajomym
Zdjęcia recenzentek
Opis produktu
Zgłoś do moderacjiGłęboko oczyszczająca koreańska maska na tkaninie do cery tłustej i problematycznej, nasączona 20 ml detoksykującego serum, bogatego w aktywny węgiel skutecznie odblokowuje i zwęża pory, reguluje wydzielanie sebum i długotrwale matuje. Zapobiega powstawaniu niedoskonałości, pozostawiając skórę przyjemnie czystą i świeżą. Zaawansowana formuła SEOGTAN CLEANSKIN SYSTEM, inspirowana koreańskimi rytuałami piękna, doskonale oczyszcza pory, absorbuje toksyny i redukuje zaskórniki. Intensywnie wygładza, normalizuje, nawilża i aktywnie wspiera procesy regeneracji naskórka. Rytuał pozostawia skórę perfekcyjnie oczyszczoną i idealnie matową. Cera odzyskuje naturalny blask i zdrowy koloryt.
SKŁADNIKI AKTYWNE: aktywny węgiel, pył wulkaniczny, kawior, ekstrakt z czarnej porzeczki, czarna soja, algi, czarny ryż, sezam.
Cechy produktu
- Rodzaj
- materiałowe/w płatach
- Cera
- mieszana
- Właściwości
- oczyszczające, wygładzające
- Opakowanie
- w saszetce
- Konsystencja
- materiałowa / w płatach
- Pojemność
- <50ml
Składniki
- Aqua (Water),
- Glycerin,
- Butylene Glycol,
- Glycereth-26,
- Betaine,
- Panthenol,
- Camellia Sinensis Leaf Extract,
- Sesamum Indicum (Sesame) Seed Extract,
- Glycine Max (Soybean) Seed Extract,
- Oryza Satvia (Rice) Extract,
- Undaria Pinnatifida Extract,
- Laminaria Japonica Extract,
- Hizikia Fusiforme Extract,
- Propylene Glycol,
- Ribes Nigrum (Black Currant) Fruit Extract,
- Vitis Vinifefera (Grape) Seed Extract,
- Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract,
- Aronia Melanocarpa Fruit Extract,
- Euterpe Oleracea Fruit Extract,
- Xanthan Gum,
- Phenoxyethanol,
- Carbomer,
- PEG-60 Hydrogenated Castor Oil,
- Polysorbate 80,
- Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder*,
- Artemisia Princeps Extract,
- Allantoin,
- Dipotassium Glycyrrhizate,
- Disodium EDTA,
- Sodium Hyaluronate,
- Carcoal Powder,
- Volcanic Ash Extract,
- Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer,
- 1,2-Hexanediol,
- Parfum (Fragrance),
- Sodium Hydroxide,
- Caviar Extract,
- Ethylhexylglycerin,
- Linalool
Recenzje 17
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
5 /5
24 listopada 2022, o 21:27
Kupi ponownie
Używa produktu od: kilka miesięcy
Wykorzystała: kilka opakowań
Kupiony w: W hipermarkecie
Ocena szczegółowa:
- Wydajność: 5
- Zgodność z opisem producenta: 5
- Zapach: 5
- Stosunek jakości do ceny: 5
- Opakowanie: 5
Pełne zadowolenie
Maseczkę węglową od Eveline lubię kupić przy okazji codziennych zakupów w dyskoncie:) Opakowanie mocno przykuwa uwagę, wygląda profesjonalnie. Maska jest miękka,czarna, dobrze nasączona essencją. Idealnie wpasowała się w moją twarz, nie musiałam jej rozrywać. Podczas aplikacji nie spływaja po szyi. Po jednej zastosowaniu od razu zauważyłam świetne oczyszczenie porów - ilość czarnych kropek zdecydowanie się zmniejszyła:) Dodatkowo skóra była odświeżona, gładka, pory zostały zmniejszone a aktywne niedoskonałości uspokojone. Jestem totalnie zachwycona jej działaniem i kupię ponownie.
4 /5
29 lipca 2022, o 17:41
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: tydzień
Wykorzystała: jedno opakowanie
Kupiony w: Drogeria internetowa
Ocena szczegółowa:
- Wydajność: 5
- Zgodność z opisem producenta: 4
- Zapach: 4
- Stosunek jakości do ceny: 4
- Opakowanie: 4
Jest w porządku, ale nie wszystkie obietnice producenta zostały spełnione
Saszetka, w której mieści się maseczka, przykuwa uwagę poprzez swój czarny kolor. Wygląda bardzo elegancko, wręcz luksusowo. Aby ją otworzyć, nie potrzeba nożyczek. Nie do końca podoba mi się fakt, że saszetka jest zapakowana w dodatkowy kartonik, ale rozumiem, że gdzieś trzeba było umieścić napisy w języku polskim, ponieważ na saszetce są jedynie w języku angielskim i koreańskim.
Zapach produktu oceniłabym jako kosmetyczny, ale da się w nim wychwycić jakieś świeże nuty. Jest bardzo delikatny. Nie za bardzo wpada w mój gust, ale nie przeszkadza mi podczas aplikacji.
Sama płachta jest w kolorze czarnym. Jest dość cienka, wykonana z bardzo miękkiego materiału. Trochę ciężko ją rozłożyć, ale potem już wszystko jest w porządku. Płat jest niemal idealny, niemal jakby był robiony specjalnie dla mnie - otwory na oczy i usta w dobrym miejscu oraz odpowiedniej wielkości. W dodatku posiada kilka nacięć, które jeszcze ułatwiają dopasowanie płachty do kształtu twarzy.
Maska jest bardzo dobrze nasączona esencją. Tuż po wyjęciu z opakowania kilka kropli wręcz spadło do umywalki, ale po nałożeniu na skórę już nie spływa. Zgodnie z zaleceniem producenta aplikowałam ją przez 15 minut; po tym czasie zaczyna wysychać. Doceniam również fakt, że produkt delikatnie, ale wyczuwalnie chłodzi do samego końca trzymania maski na twarzy.
Producent zapewnia nas o 8 głównych właściwościach maski. Czas pokazał, że tylko niektóre z nich znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości. Po usunięciu płatu można zauważyć, że pory zostały zmniejszone, aczkolwiek nie jest to efekt wow i są tańsze maski, które na tym polu działają lepiej. Szczególnego oczyszczenia czy detoksykacji nie widzę, jak również właściwości łagodzących. Po zdjęciu czuć delikatną warstewkę, jaką zostawiła maseczka, ale nie jest ona uciążliwa czy niekomfortowa, nie czułam potrzeby, aby ją zmyć. Natomiast maseczka zasługuje na plus, jeśli chodzi o nawilżenie, ponieważ to jest na bardzo dobrym poziomie. Dzięki temu cera wygląda na zrewitalizowaną, sprawia wrażenie, jakby otrzymała solidną dawkę pielęgnacji. Kosmetyk rozświetla oraz regeneruje - poprawia jej kondycję, przez co wygląda lepiej. Przywraca skórze równowagę i zdrowy wygląd.
ZALETY: - bardzo dobrze nawilża,
- rewitalizuje,
- regeneruje,
- rozświetla,
- trochę zmniejsza pory.
WADY: - nie oczyszcza ani nie detoksykuje,
- brak właściwości łagodzących.
5 /5
13 czerwca 2022, o 22:52
Kupi ponownie
Używa produktu od: próbka
Wykorzystała: kilka opakowań
Kupiony w: W hipermarkecie
Ocena szczegółowa:
- Wydajność: 5
- Zgodność z opisem producenta: 5
- Zapach: 5
- Stosunek jakości do ceny: 5
- Opakowanie: 5
Moje zachwyty spadają ostatnio na każdą maskę z tej serii.
Bardzo cieszę się, że je poznałam i teraz nie wyobrażam sobie bez nich mojej pielęgnacji.
Maski są dostępne w wielu miejscach ale ja kupiłam je jak były dostępne w Biedronce i szybko dokupiłam spory zapas. Liczę na to, że maski szybko wrócą do marketu bo ten zapas szybko maleje...
Ale do rzeczy...
Ta maska jest przeznaczona dla cery mieszanej i ma głęboko oczyszczać skórę. Jest to maska idealna dla mnie i uwielbiam płachty działające oczyszczająco.
Maska ma czarny kolor, w przeciwieństwie do pozostałych siedmiu. Jednak samym materiałem niewiele różni się od pozostałych.
Płachty delikatnie grubsza od innych masek z serii (które były cienkie) ale nadal jest dobrze wycięta. Bardzo dobrze przylega do twarzy, otulając ją. Materiał nigdzie nie odstaje, nie odkleja się i nie zsuwa.
Jak wszystkie maski ta również ma ładny zapach esencji.
Maskę nakładamy na 20 minut. Później ściągam ją i wykonuje masaż twarzy przy użyciu rollera, ma on też wspomóc wchłanianie resztek esenscji, jednak zwykle nie mam już co wmasowywać, ponieważ esencja wchłania się ekspresowo.
Nie pozostawia też tłustej warstwy.
Po jej użyciu skóra jest nawilżona ale przede wszystkim oczyszczona i zyskuje naturalne rozświetlenie.
5 /5
27 grudnia 2021, o 14:22
Kupi ponownie
Używa produktu od: miesiąc
Wykorzystała: kilka opakowań
Kupiony w: Inna drogeria
Ocena szczegółowa:
- Wydajność: 5
- Zgodność z opisem producenta: 5
- Zapach: 5
- Stosunek jakości do ceny: 5
- Opakowanie: 5

Dla mnie jako posiadaczki cery mieszanej to bardzo dobry kosmetyk – świetnie nawilża, wygładza, dodaje blasku, zmniejsza widoczność porów a przede wszystkim oczyszcza i zapobiega powstawaniu niedoskonałości, co widzę przy regularnym stosowaniu.
Maseczki w płachcie zagościły u mnie na stałe, choć początkowo podchodziłam do nich bardzo sceptycznie i nie wiedziałam co w nich takiego jest, że zawojowały rynek kosmetyczny. Po wypróbowaniu jednak już wiem. Obecnie są stałym elementem mojej pielęgnacji i nie wyobrażam sobie jej bez nich. Od pewnego czasu kupuję coraz to inne, testuję i szukam perełek, które spełniłyby moje oczekiwania w pełni a jednocześnie wykazywały widoczne działanie. Tak właśnie trafiłam na całą serię maseczek w płachcie marki Eveline. Podczas bardzo korzystnej promocji zakupiłam sobie kilka różnych rodzajów masek i rozpoczęłam testy. Maska z węglem aktywnym była jedną z ciekawszych opcji jakie ta marka proponuje. Dla mnie jako posiadaczki cery mieszanej to bardzo dobry kosmetyk – świetnie nawilża, wygładza, dodaje blasku, zmniejsza widoczność porów a przede wszystkim oczyszcza i zapobiega powstawaniu niedoskonałości, co widzę przy regularnym stosowaniu.
OPAKOWANIE
Dla tej serii charakterystyczne są śliczna kolorystyka oraz metaliczne ornamenty. Są one naprawdę ładne i jako wzrokowiec skusiły mnie od razu. Na opakowaniu znajdziemy wizualizację maski na modelce oraz wypisane najważniejsze 8 funkcji jakie ma spełniać. Z tyłu posiada opisy w języku angielskim, koreańskim oraz dokładny opis po polsku umieszczony na papierowej naklejce, Informacje o zadaniach jakie produkt spełnia z wyszczególnieniem składników aktywnych oraz ilustracje pokazujące sposób nakładania zdobią tył saszetki. Saszetkę łatwo otworzyć – pociągnięcie w wyznaczonym do tego miejscu zupełnie wystarcza, niekonieczne jest użycie nożyczek.
MASKA
Maska to dość gruba płachta wykonana z miłego dla skóry materiału. Zaskoczeniem był dla mnie kolor – płachta jest całkowicie czarna niczym węgiel który jest jednym ze składników aktywnych. Nigdy nie miałam okazji używać czarnej płachty, ale przyznam, że wygląda ona niezwykle ciekawie. Jest trwała i dzięki mocnemu materiałowi na pewno się nie przerwie podczas rozkładania. Zaznaczę tutaj, że rozkładanie czarnej płachty, szczególnie wieczorem, jest o wiele trudniejsze niż białej, bo trudno jest zobaczyć gdzie konkretnie się pociąga, ale w końcu się to udaje. Płachta jest dobrze wycięta, a dzięki rozcięciom na bokach w dolnej części oraz okolicach nosa łatwo dopasować ją do twarzy. Dopasowała się do mojej twarzy prawie idealnie, jedynie okolica brody nieco była pomarszczona i musiałam zagiąć ją w tym miejscu.
Maseczka jest świetnie nasączona esencją, która odrobinę ścieka z niej przy aplikacji, więc należy być ostrożnym. Producent zapewnia, że maska jest nasączona 20 ml detoksykującego koncentratu i jestem w stanie w to uwierzyć, bo esencji jest naprawdę bardzo dużo a spora część pozostaje nawet w opakowaniu – zużywam ją na szyję i dekolt, ale spokojnie można ją przechować do kolejnego dnia i użyć zamiast serum. Pachnie bardzo przyjemnie i świeżo, co jeszcze bardziej pozwala się zrelaksować. Zapach przypomina mi słodkokwaśną czarną porzeczkę.
Maseczkę nakładamy na 15-20 minut i po tym czasie esencji na płachcie zostaje niewiele, to czas najwyższy, aby ją ściągnąć. Skóra po zdjęciu płachty jest jeszcze mokra, więc pozostałości serum wmasowuję w twarz, a resztę, która pozostała w opakowaniu w szyję i dekolt. Maska nie pozostawia tłustej czy lepkiej warstwy, praktycznie całkowicie się wchłania pozostawiając skórę przyjemnie miękką w dotyku.Po takim zabiegu skóra jest świetnie wygładzona, dobrze nawilżona. Dzięki obecności węgla aktywnego jest również oczyszczona. Największym zaskoczeniem było dla mnie to, że rzeczywiście dodaje blasku oraz minimalnie zmniejsza widoczność porów, może nie spektakularnie, ale jest to zauważalne od razu po zdjęciu maski. Skóra jest również pełna blasku, wygląda na zdrową i wypoczętą. Podoba mi się ten efekt.
Maska ma działać w 8 obszarach wymienionych przez producenta:
1. oczyszczanie – dzięki zawartości węgla aktywnego maska ma działanie oczyszczające, co jest wyraźnie wyczuwalne, szczególnie przy cerze mieszanej jak moja, skóra jest świeża, gładka w dotyku
2. zwężenie porów – za zwężenie porów ma być odpowiedzialny pył wulkaniczny zawarty w formule. U mnie to zwężenie nastąpiło, jednak nie było spektakularne
3. odmłodzenie – za nie odpowiada ekstrakt z kawioru. Najtrudniej jest ocenić działanie w tym obszarze, ale pielęgnacja anti-age zastosowana odpowiednio wcześnie może nieco zniwelować skutki upływającego czasu i jest kluczowa, maska może sama w sobie nie ma takich właściwości, ale jest dobrym uzupełnieniem holistycznej pielęgnacji przeciwstarzeniowej
4. kojenie – ekstrakt z czarnej porzeczki. Myślę, że po użyciu maski faktycznie skóra jest ukojona, wygląda zdrowo i jest pełna blasku
5. rozświetlenie – czarna soja – maska ma właściwości rozświetlające a po jej użyciu cera wygląda promiennie, zgadzam się z tą obietnicą, bo jest zauważalna
6. Nawilżenie – z uwagi na obecność takich składników jak gliceryna, ekstrakt z alg sok z aloesu maska świetnie nawilża i odżywia skórę
7. detoksykacja – czarny ryż. Z uwagi na obecność czarnego ryżu i węgla aktywnego maska oczyszcza skórę i to wyraźnie czuję przy każdym zastosowaniu. Przy regularnym stosowaniu poprawiła stan mojej cery i zmniejszyła ilość pojawiających się niedoskonałości.
8. regeneracja – sezam. Maska świetnie odżywia, nawilża i regeneruje skórę, która odwdzięcza się nam pięknym wyglądem.
Maseczka posiada bardzo dobry skład pełen ekstraktów. Ciekawymi składnikami aktywnymi zastosowanymi w formule są węgiel aktywny, pył wulkaniczny, kawior, ekstrakt z czarnej porzeczki, czarna soja, algi, czarny ryż i sezam, połączenie rzadko spotykane w kosmetykach. Za oczyszczenie odpowiada za to unikatowy kompleks Seogtan Cleansing System inspirwany koreańskimi rytuałami pielęgnacyjnymi.
Maseczka świetnie sprawdziła się na mojej mieszanej skórze, skłonnej do powstawania niedoskonałości, z rozszerzonymi porami. Przyniosła mi nawilżenie, oczyszczenie i dodała blasku, idealnie sprawdziła mi się przed większym wyjściem, ale także stosowana na co dzień jako element uzupełniający stałą pielęgnację. Z pewnością zakupię ją ponownie. Minusem jak dla mnie jest dość wysoka cena jak na zabieg jednorazowy, ale często można zakupić ją w promocji (mnie udało się ją dorwać za 2,50 zł). Dostaniemy ją w praktycznie każdej drogerii stacjonarnej i internetowej.
PLUSY
+ ładne opakowanie
+ trwały materiał
+ dobre nasączenie esencją
+ nawilżenie i wygładzenie cery
+ oczyszcza i dodaje blasku
+ dobrze wycięta płachta
+ dobry skład
MINUSY
- dość wysoka cena regularna
3 /5
23 grudnia 2021, o 19:32
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: 2 tygodnie
Wykorzystała: jedno opakowanie
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
- Wydajność: 5
- Zgodność z opisem producenta: 3
- Zapach: 5
- Stosunek jakości do ceny: 4
- Opakowanie: 5
Poprawna
Maseczka miała spore zadanie przed sobą, moja skóra po wakacjach potrzebowała oczyszczenia, nawilżenia, rozświetlenia więc praktycznie to wszystko co maseczka miałaby zapewnić. Kupiłam ją w biedronce za około 6 zł. Szata graficzna opakowania jest estetyczna, wszystko jasno i klarownie opisane co ma robić ta maseczka. Sama płachta jest bardzo dobrze skrojona, idealnie przylega do twarzy, rozcięcia na oczy i usta są na tyle duże że wszystko bez problemu idealnie przylega. Płachta jest koloru czarnego, w środku jest bardzo dużo esencji która ma bardzo delikatny zapach. Po zdjęciu jej, zauważyłam że twarz jest ładnie rozświetlona, nie zauważyłam zmatowienia. Wszystkie stany zapalne zostały złagodzone, nie były aż tak czerwone. Czułam że twarz jest oczyszczona, co do porów nie zauważyłam aby zostały zmniejszone. Ogólnie rzecz biorąc maseczka jest poprawna, jak ją kiedyś zobaczę w drogerii w promocji kupię ją ponownie.
1 /5
25 sierpnia 2021, o 12:17
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: tydzień
Wykorzystała: jedno opakowanie
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
- Wydajność: 1
- Zgodność z opisem producenta: 1
- Zapach: 1
- Stosunek jakości do ceny: 1
- Opakowanie: 1
Rytuał, ale rozczarowania
Przyznam, że trochę się uśmiechnęłam pod nosem jak doczytałam, że to "węglowy rytuał rozświetlający" według opisu, a nie zwykła maseczka na tkaninie. Niestety nie ma tu nic z rytuału ani z rozświetlenia. Maska spisała się przeciętnie, nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle innych masek tego typu. Największy zarzut to chyba ten, że jest przeznaczona do cery tłustej i mieszanej, która boryka się z niedoskonałościami i potrzebuje unormowania wydzielania sebum i długotrwałego matu. Jednym słowem - zapomnij! Maska jest bardzo mocno nasączona serum, aż się wylewa z opakowania. Po trzymaniu jej na twarzy zalecane 15-20 minut, esencji wciąż jest dużo i na twarzy zostaje wyraźna warstwa, która nie wchłania się do matu, jest troszkę lepka. Działanie na niedoskonałości i zaskórniki? Nie ma żadnego, maska jedyne co to nawilża, dostarcza nawodnienia i łagodzi, ale - no właśnie - to po co ten szumny opis, że ta akurat maska nadaje się do tłustych i mieszanych cer? Tak naprawdę nie różni się niczym od większości standardowych masek w płachcie - coś tam nawilża, zostawia lepka warstwę, ale jakiegoś specjalnego działania ukierunkowanego na konkretny typ cery nie ma w ogóle. Dlatego pomimo tego, że nie jest to najgorsza maska, to uważam, że jej opis zupełnie mija się z zamierzonym celem. Tkanina, z której jest wykonana jest do tego troszkę mała, ja musiałam ją dostosować zwłaszcza na oczy, do tego jest troszkę grubsza. Mimo to trzyma się skóry dobrze i się nie przemieszcza. Zapach dla mnie neutralny, bez wyraźnych nut zapachowych. Cóż, maska dla mnie okazała się rozczarowaniem i ja bym jej akurat nie polecała osobom, które szukają czegoś do zmatowienia i oczyszczenia cery. Są zdecydowanie lepsze produkty na rynku.
4 /5
27 lipca 2021, o 15:29
Kupi ponownie
Używa produktu od: próbka
Wykorzystała: jedno opakowanie
Kupiony w: Drogeria Rossmann
Ocena szczegółowa:
- Wydajność: 5
- Zgodność z opisem producenta: 3
- Zapach: 5
- Stosunek jakości do ceny: 4
- Opakowanie: 5
Całkiem dobra maseczka.
Maseczkę tę kupiłam w jednej z popularnych drogerii w cenie promocyjnej około 6 złotych. Uwielbiam maski w płachcie, są dla mnie niezwykle wygodną formą upiększania połączoną z chwilą miłego relaksu! Poza tym z kilkoma rodzajami maski w płachcie firmy Eveline miałam do czynienia już wcześniej i całkiem nieźle mi się sprawdziły, więc ochoczo przystąpiłam do testowania i tej.
Maska zamknięta jest w papierowym pudełeczku, które skrywa saszetkę (niezbyt potrzebna ta mnogość opakowań moim skromnym zdaniem, ale cóż...). Sama płachta wykonana jest z dość grubego materiału, a wielkość płata jest dopasowana do twarzy idealnie. W saszetce znajduje się bardzo dużo esencji, więc płachta jest nią bogato nasączona. Zapach esencji oceniłabym jako neutralny, a sama esencja jest dosyć lekka. Płachtę trzymałam na buzi zgodnie z zaleceniami producenta 20 minut. Po ściągnięciu resztki szybko się wchłonęły, bez pozostawiania lepkiej warstewki, za co plus.
Co do efektów, było całkiem nieźle. Pory co prawda nie zostały zwężone, ale nie oczekuję tego po moich kraterach - zwłaszcza po starciu ze zwykłą maseczką. Wydzielanie sebum również pozostało bez zmian. Za to buźka się oczyściła i nawet parę zaskórników z nosa poznikało. Po zdjęciu płachty twarz była również lekko nawilżona, wygładzona i bardziej promienna. Generalnie biorąc pod uwagę cenę, jest ok.
ZALETY: ✔ płachta estetycznie zapakowana i bogato nasączona esencją
✔ rozmiar płachty jest na tyle duży, iż bez problemu obejmuje ona całą buzię, a otwory na oczy, usta i nos są odpowiednio wycięte
✔ neutralny zapach esencji
✔ daje uczucie nawilżenia, dodaje blasku skórze, odświeża i oczyszcza
✔ nie piecze ani nie szczypie podczas użytkowania
✔ nie powoduje wysypu niedoskonałości
✔ sporo składników pielęgnujących skórę wysoko w INCI
WADY: ➖ nie zwęża porów
➖ nie matuje
➖ marnowanie surowców na papierowe opakowanie skrywające saszetkę
2 /5
24 czerwca 2021, o 14:53
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: próbka
Wykorzystała: jedno opakowanie
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
- Wydajność: 4
- Zgodność z opisem producenta: 2
- Zapach: 3
- Stosunek jakości do ceny: 2
- Opakowanie: 4
Zaczynam obserwować u siebie irytującą przypadłość - im bardziej produkt wydaje się do mnie pasować, tym bardziej mnie później zawodzi. Zdarza się to niepokojąco często i maska Eveline dorzuciła swoje trzy grosze do tego koszyczka.
Mam cerę tłustą, a zatem nadmiar sebum, zaskórniki i rozszerzone pory to moja codzienność. Ucieszyłam się znajdując maskę oczyszczającą z ciekawymi składnikami aktywnymi (niestety skład zawiera też kilka dyskusyjnych rzeczy) i fikuśnym czarnym kolorem.
Kosmetyk o hucznej nazwie "Węglowy rytuał rozświetlający" zamknięty jest w łatwej do rozdarcia saszetce. Płachta jest jedną z lepszych, na jakie trafiłam. Stosunkowo gruba, elastyczna, bardzo dobrze przylega do twarzy i jest nasączona w idealnym stopniu, tzn. nie leje się po palcach i twarzy, ale też nie wysycha aż do momentu zdjęcia. Czarny kolor jest wyłącznie fajnym bajerem, składniki aktywne zawarte są w serum, którym nasączony jest materiał.
Jakie plusy poza dobrej jakości tkaniną? Zauważyłam oczyszczenie części zaskórników i nawilżenie skóry. The end.
Minusy? Maska miała oczyszczać i zwężać pory, normalizować wydzielanie sebum, przywracać naturalny blask oraz zdrowy koloryt i długotrwale matować. Nie zrobiła żadnej z tych rzeczy. Po zdjeciu płachty rozszerzone pory miały się świetnie, twarz na poły zarumieniona, na poły ziemista i bez blasku - wyglądała jak rozpaczliwie wymagająca oczyszczenia, a przecież właśnie miało miejsce. Maskę nakładałam na umytą i osuszoną skórę, a po zabiegu zastałam klejącą, świecąca się buźkę o nierównym kolorycie. Większość tego typu kosmetyków zostawia lepiącą warstwę i dlatego używam ich wieczorem, pozwalając esencji wchłonąć się do rana, ale to miała być maska matująca, spodziewałam się gładkiej, pozbawionej nadmiaru sebum i innych oblepiających substancji twarzy. Nic z tego, tu się zgina dziub pingwina.
Do brzegu. Usunięcie kilku zaskórników, nawilżenie i zacnej jakości materiał to za mało, aby wygospodarować więcej niż dwie gwiazdki, ponieważ żadne inne obietnice nie zostały spełnione, wizualnie twarz wyglądała lepiej przed niż po. Widzę, że większość recenzentek jest zadowolona z produktu, u mnie się niestety nie sprawdził.
5 /5
13 kwietnia 2021, o 10:56
Kupi ponownie
Używa produktu od: próbka
Wykorzystała: jedna próbka
Kupiony w: Drogeria Rossmann
Ocena szczegółowa:
- Wydajność: 5
- Zgodność z opisem producenta: 5
- Zapach: 5
- Stosunek jakości do ceny: 5
- Opakowanie: 5
bardzo dobra, oczyszcza
maseczka na czarnej tkaninie - nie spotkałam się z jeszcze czrana tkanina więc fajna zmiana :) bogato nasączona płynem o pieknym delikatnym zapachu, zawiera w sobie niby węgiel aktywny ale nie barwi w zadne sposob. Po 20 minutach twarz widocznie wygładzona oraz oczyszczona. Nadmiar wklepałam w twarz w formie kremu i na kolejny dzień twarz była wyraźnie oczyszczona, zdecdyowanie polecam
4 /5
25 stycznia 2021, o 23:37
Kupi ponownie
Używa produktu od: próbka
Wykorzystała: jedno opakowanie
Kupiony w: Nie podano
Ocena szczegółowa:
- Wydajność: 5
- Zgodność z opisem producenta: 5
- Zapach: 2
- Stosunek jakości do ceny: 4
- Opakowanie: 5
Fajna maseczka. Nie kosztowała mnie aż tyle, chyba jakaś promocja. Duży płat, z fajnego materiału, nie sztuczny szajs. Nawet trochę czubek nosa przykryła a to nieczęsto się zdarza. Dużo esencji. Na szyję, dekolt i ręce resztki. Działanie okej. Cera napięta, nie kleila się, nie była tłusta i ciężka a miło nawilzona i rześka. Matowa. Ukojona. Zapachu rzeczywiście jako tako nie ma. Zaskoczyła mnie pozytywnie. Można kupić! Nieco brak miłego zapachu przy aplikacji.
2 /5
8 lipca 2020, o 15:56
Nie kupi ponownie
Używa produktu od: tydzień
Wykorzystała: jedno opakowanie
Kupiony w: Drogeria internetowa
Ocena szczegółowa:
- Wydajność: 5
- Zgodność z opisem producenta: 1
- Zapach: 3
- Stosunek jakości do ceny: 1
- Opakowanie: 2
Dawno nie było mojej serii "Obowiązkowo nałóż maskę!", czas nadrobić. Wybieram aktualnie maseczki pod kątem oczyszczenia/odświeżenia, wyregulowania produkcji sebum oraz zwężenia porów. Moja cera mieszana aktualnie mocno świruje i błyszczy się jak bombka na choince już 30 minut po zmatowieniu, do tego pory są chyba widoczne z kosmosu a skóra na policzkach i pod nosem zaczyna mi wysyłać dyskretne sygnały, że zaczyna się przesuszać. Nie mam żadnych problemów hormonalnych, zrzucam winę na: A. aktualną porę roku, może nie mamy zabójczego lata, ale wyższe temperatury robią swoje; B. nietrafione zabiegi pielęgnacyjne w ostatnim czasie.
Nic więc dziwnego, że skusiła mnie propozycja węglowej maski Eveline na tkaninie , która ma za zadanie długotrwale matować cerę i zwężać pory. W dodatku seria tych masek powstaje w Korei - kocham to co polskie, ale tyle dobrego się nasłuchałam o koreańskiej pielęgnacji, że byłam ciekawa czy faktycznie będzie lepiej niżby wyprodukować ją w Polsce.
ZALETY: +/- Nie jestem pewna czy w tym wypadku dizajn zaliczać na plus. Mam mieszane uczucia. Widnieje tu grafika Pani wymuskanej w photoshopie, która ma pełny makijaż oczu i ust (sorry, czy któraś z Was nakładała kiedyś maseczkę na pełen mejkap?) a na jej piękną buźkę nałożona jest jakaś kulawa warstwa mająca przypominać maseczkę w płachcie, która nijak ma się do rzeczywistości bo materiał maski jest gruby a tu pięknej istocie z opakowania przebijają brwi. Do tego nie podoba mi się, że informacje zawarte na foliowym opakowaniu są jedynie w języku angielskim i koreańskim, spora część odbiorców będzie miała problem ze zrozumieniem kluczowych informacji na temat produktu. Skoro jesteśmy już przy opakowaniu to ja akurat swoją maskę dostałam w dodatkowym kartoniku o identycznym dizajnie z tą różnicą, że informacje były zawarte na kartonie również w języku polskim. Jednak chociażby w SuperPharm widziałam te maski w sprzedaży bez opakowania dodatkowego.
+/-Tkanina (w kolorze czarnym) jest zdecydowanie grubsza niż te, które do tej pory miałam na sobie. Czy to lepiej? Niekoniecznie. Miałam wrażenie, że całe nasączenie serum utrzymywało się jedynie w tkaninie maski nic nie oddając na zewnątrz. Maska zzsuwała mi się z twarzy podczas codziennych obowiązków, trzeba było więc z nią leżeć. Plus jest taki, że być może grubsza warstwa w ogóle nie wysychała, lepiej zabezpieczała skórę aby wchłaniała składniki maski.
+/- Konsystencja... również nietypowa. Przezroczysta, płynna o znamionach śluzu. Dodać masywniejszy materiał płachty i mamy w rezultacie to o czym już pisałam - zsuwającą się maskę. Jako plus zaliczam bardzo wysokie nasączenie, tkanina wręcz pływała w serum.
+Zapach bardzo neutralny. Uznaję to na korzyść, jest wielu zwolenników słabo perfumowanych kosmetyków.
+Swoją maskę kupiłam w drogerii internetowej za 7 złotych, uważam, że to przystępna cena za produkt sprowadzany aż z Korei.
WADY: -Warstwa śluzowatej maski po zdjęciu płachty dosyć szybko wsiąka w skórę zostawiając błyszczący, ale suchy film. Ani się to klei ani nie jest tłuste, tym bardziej nie nadaje się pod makijaż... Nie wiadomo co z tym zrobić. Ja jako że nałożyłam maskę wieczorem postanowiłam wytrwać z tą warstwą całą noc. Rano nawet nie wiem ile zostało z wieczornej warstwy bo moja cera w ramach buntu robiła nadgodziny całą długą noc żeby natworzyć tak ogromną produkcję sebum...
Nie zauważyłam nic z obietnic producenta. Skóra była jakby rozpulchniona przez co pory były mocno widoczne a i okazało się, że zaskórniki też wyjrzały gromadnie zobaczyć co tym razem im zafundowałam. Nie ma też mowy o macie biorąc pod uwagę specyficzną błyszczącą warstwę po masce.
Daję te dwie gwiazdki: jedna bo to minimum, druga bo zbiorczo zebrało się na jeszcze jedną.
5 /5
21 lutego 2020, o 17:28
Kupi ponownie
Używa produktu od: kilka miesięcy
Wykorzystała: kilka opakowań
Kupiony w: Inna drogeria
Ocena szczegółowa:
- Wydajność: 5
- Zgodność z opisem producenta: 5
- Zapach: 5
- Stosunek jakości do ceny: 5
- Opakowanie: 5
-
1
19
produktów63
recenzji1067
pochwał10,00
-
2
0
produktów30
recenzji866
pochwał7,55
-
3
37
produktów30
recenzji827
pochwał7,39