Faberlic, Chocolate Story EDT

Córka kupiła sobie tę wodę.Pachnie od niej na odległość.
Zapach jest słodki niczym czekolada,długo utrzymuje się na skórze.Niektórzy piszą,że to nie ma nic wspólnego z czekoladą.Ja jestem innego zdania...czekolada to pierwsze co wyczuwam w tej wodzie!
Warto moim zdaniem kupić CHOCOLATE STORY.

Używam tego produktu od: 2 dni
Ilość zużytych opakowań: 1 całe,dopiero kupione

Nie wiem czemu zapach nazywa się Chocolate Story,skoro z czekoladą nie ma nic wspólnego!!!Spodziewałam się słodkiego aromatycznego zapachu,a tu...nic...Ani słodki,ani ostry,trochę mdły..Generalnie kojarzy mi się z pierwszym zapachem Naomi Campbell...Nie jest zły,ale też nie powala na kolana...Trwałość..hmmm...Nie za dobra,płacąc takie pieniądz za taką pojemność spodziewałam się czegoś lepszego.Za to opakowanie cudeńko..Malutkie,figlarne i zachęcające do zakupu.Także opakowanie powala,zawartość natomiast nie...

Używam tego produktu od:Kilka dni
Ilość zużytych opakowań:W trakcie 1

Zapach bardzoc specyficzny. Napewno nie przypadnie każdemu do gustu- ciężki, niebanalny, z nutą gorzkiej czekolady,kakao i cytrusów. Mnie-jako miłośniczce słodkich zapachów-bardzo się podoba. Przyjemna alternatywa dla kokosowo-waniliowych aromatów którymi zwykle się otaczam. Zapach zdecydowanie na wieczór i to najlepiej zimowy.

Niestety, podstawowym, jedynym i niedopuszczalnym minusem jest... minimalna trwałość równa zeru. "Psikasz, wąchasz, znika." Mimo, że wiecej minusów nie zauważyłam to więcej CHOCOLTE STORY nie kupie. W końcu w wodach toaletowych chodzi o to aby pachniały... Nie tylko we flakoniku... :/Używam tego produktu od:miesiąca
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

opakowanie to jedyna rzecz, która mi się nawet podoba w tej wodzie (jak ktoś słusznie zauważył często z korkiem ściąga się główkę atomizera, więc należy uważać)
dopiero jak poczytałam resztę opinii w zapachu odkryłam ODROBINKĘ kakaa.
trwałość minimalna
zapach niekonkretny, nijaki, ma w sobie coś denerwującego, mimo iż nie jest intensywny.
tak więc woda ta stanowi ozdobę półki.

Używam tego produktu od: właściwie nie używam bo mi nie pasuje;]
Ilość zużytych opakowań:nie zużyłam bo nie jestem w stanie znieść tego zapachu:P

Piszę tę recenzję, ale z Chocolate Story miałam do czynienia jedynie w postaci próbki - niedługo zamierzam uzupełnić ten brak i kupić pełnowymiarowe opakowanie, bo zapach niezwykle przypadł mi do gustu.

Prawdę mówiąc, nie wiem jak to możliwe, ale ja nie czuję w nim czekolady tylko ... pierniki :) Trochę przypraw, jakąś delikatną, mleczną nutę i właśnie pierniki. Całość jest taka trochę rozmyta, niewyraźna, słodka i bardzo apetyczna. Podoba mi się, jak pachnie na skórze i na ubraniach. Jest dosyć trwały, ale nie jakoś bardzo - podoba mi się, że zapach nie atakuje nosa, tylko trzyma się jak taka delikatna mgiełka, dając o sobie znać od czasu do czasu.

Rzadko kupuję pełnowymiarowe opakowania perfum, przeważnie po zużyciu próbki zapach wydaje mi się już nie taki interesujący jak na początku, a ten ciągle mi się podoba i nawet mój TŻ powiedział, że fajny jest, a rzadko zdarza mu się komplementowanie jakichś perfum.

Polecam ten zapach - zwłaszcza teraz - na zimę. Jest taki świąteczny :)

Używam tego produktu od:kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań:próbka

Zapach zaintrygował mnie mnie swoją nazwą i nutami zapachowymi. Od razu pomyślałam, że to coś w moim typie, a po przeczytaniu jego recenzji na wizażu zdecydowałam, że muszę go mieć :)
Chocolate Story mam i używam od kilku dni. Po zaaplikowaniu zapach jest początkowo cytrusowy. Na szczęście już po chwili nuty te ulatniają się i ustępują miejsca słodkiej woni czekolady, kakao. Po zniknięciu tej części zapachu ja osobiście czuję coś co do złudzenia przypomina mi zapach Surrender Avonu.
Co do trwałości-jak dla mnie jest zadowalająca, szczególnie długo zapach utrzymuje się na ubraniach i włosach.

Zapach naprawdę fajny i niedrogi, ale nie kupię go więcej, bo lubię często zmieniać zapachy.


Używam tego produktu od: ok. tygodnia
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Niestety ogólnie zawiedziona. Co nie znaczy, że zapach jest zły - jest całkiem przyzwoity i własciwie to by było na tyle.
Kupiłam namówiona przez koleżankę, która wie ,że jestem wielką fanką slodkich zapachów, zwłaszcza tych kojarzących się z słodyczami czy owocami. Miały pachnieć prawdziwą czekoladą, nie taką syntetyczną podróbą. Cena też niska, więc nie wahałam się długo.

Niesety w moim mniemaniu z czekoladą mają one nie wiele wspólnego. Pierwsze wrażenie jest bardzo fajne, rzeczywiscie ! Mi bardziej kojarzy się z kakao niż czekoladą. Cytrusy obiecane także są. Zgadzam się z recenzentakami, nasuwa na myśl galaretki w czekoladzie, żelki, coś takiego. Cynamonu ani migdałów nie zauważyłam. Chwilkę pachnie bardzo apetycznie. Ale potem niestety pachną nijako. Cały dzień utrzymuje się taki przeciętny, prawie wcale nie czekoladowy zapach. A właściwie to nie cały dzień bo zapach jest nietrwały.
Więc myślę ,że tylko dla pierwszej (bardzo krótkotrwalej) nuty nie warto kupować.

Opakowanie to jak dla mnie straszna paskuda:/. W katalogu Faberlica wyglądało znośnie, ale w rzeczywistosci wygląda baaardzo tandetnie. Mam wrażenie, że na półce stoją sobie bardzo badziewne perfumy podróby z odpustu.


Używam tego produktu od:pół roku
Ilość zużytych opakowań:1/3

Początek zapowiada się obiecująco - soczyste cytrusy w mlecznej czekoladzie. Czekoladowa historia przypomina znienawidzone przeze mnie galaretki w czekoladzie. Mimo to, aromat jest bardzo przyjemny ;)
Niestety, później zapach kojarzy mnie się z rozwodnioną, sztuczną czekoladą albo jakąś niby czekoladową polewą do ciasta, która po zastygnięciu ma nijaki smak. Później są niuansy lekko pudrowe, delikatne jak szczypta cukru pudru i wiórków kokosowych.
Czekoladowa historia to zapach nietrwały, mało intensywny. Można o nim zapomnieć.


Używam tego produktu od: kilka dni
Ilość zużytych opakowań: testy

Zapach sam w sobie dość ładny i fajny - za tą cenę pewnie warto się skusić.
Jednak nie jest to czekoladowiec pełną gębą, raczej luźna wariacja na temat. Ja czuję przesadnie rozwodnioną mleczną czekoladę z wiórkami kokosowymi z czymś naprawdę nieokreślonym i właściwie niespecjalnie ciekawym. Trwałość i intensywność dość znikoma i symboliczna ;)

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: ...

Uwielbiam zapachy czekoladowe, a bardzo rzadko mnie ujecie czekolady w perfumach zachwyca - tak bylo niestety i tym razem. Chocolate Story to czekolada pozbawiona gestosci, nieco rozwodniona, zmiksowana ze skladnikami, ktorych nie potrafie nazwac (tak jak Paulinka nie czuje tu ani cytrusow, ani migdalow, ani cynamonu - ale co czuje?? nie wiem ;-))) ).
Mimo braku zachwytu Chocolate Story dzien spedza sie w tym zapachu calkiem przyjemnie - i chociaz powtorki raczej nie bedzie, to jednak bylo dosc milo :-)).
Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: probka od przemilej wizazanki :-)

Ten zapach to mój pierwszy od dość dawna zakup w ciemno :) Bardzo udany :)
Co prawda zapach wyobrazałam sobie nieco inaczej ale to co czuję jest równiez bardzo przyjemne :)
Niestety nie czuję żadnych cytrusów, migdałów ani cynamonu. Na mojej skórze Chocolate Story otwiera suszona śliwka w czekoladzie, która dość szybko przeistacza się w czekoladowo-kakaową mgiełkę. Bardzo subtelną, delikatną, w cale nie za słodką. Ale naprawdę rozkoszną. Chocolate Story to nie jest megasłodziak - to zapach, który otula delikatną czekoladową mgiełką. Pyszny zapach :) Ma u mnie duży plus za to, że nosząc go nie czuję się jak wielkie czekoladowe ciacho ;) Nosi się go naprawde przyjemnie.
Jest trwały ale trzyma się blisko skóry.
Flakonik zabawny. Ładny.

Używam tego produktu od: kilku dni
Ilość zużytych opakowań: zaczęte pierwsze

Zobaczyłam zapach, dodany przez jedna ze "słodkolubnych" wizażanek ;) - i postanowiłam go poszukac. Wiem, firma niezbyt luksusowa, chwalic się, jak jakims niszowcem nie ma jak, ale co poradze na to, ze ambitne niszowce na mnie źle leża...?! Jak zwykle sprawdziłam allegro - i wkrótce wyladowały u mnie dwie historie : czekoladowa i owocowa.
Opakowanie...bardzo nie bardzo ;) Kształt butelki ujdzie, ale oporny i brzydki korek ( doradzam ostroznośc, bo schodzi razem z łebkiem atomizera!), ale dobór kolorów...Chyba miało byc wesoło...? Trudno, nie obniże not za opakowanie, bo nie kupiłam dzieła sztuki.
A sam zapach to miłe zaskoczenie, bo rzeczywiście jest słodko i sympatycznie. Czuje biała czekolade i sliwke w czekoladzie i jakies przyprawy ( cynamon...?). Moze nie jest to woda wysublimowana i egzotyczna, ale przyzwoicie jadalna, bez robienia ulepkowatego misz-maszu, bez dodatku kwiatów czy wszechobecnych landrynek. . Trwałość w normie ( na mojej skórze, ale ja szybko gubie), intensywnośc taka sobie, ogona brak. Za takie pieniadze - to miła niespodzianka :)Używam tego produktu od:kilku dni
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 30 ml