Nature Queen, Hydrolat oczarowy

Testowałam różne hydrolaty i ten jest moim numerem jeden! Skusiłam się na niego po poleceniach na instagramie i nie zawiodłam się.
Dobrze działa na moją suchą skórę, nie podrażnia jej ;)
Polecam, warto wypróbować

Hydrolat oczarowy marki Nature Queen kupiłam ze względu na liczne polecenia Wizażanek. Od tamtej pory towarzyszy mi w pielęgnacji mojej mieszanej cery.

Hydrolatu używam do tonizowania zamiast toniku. Wypróbowałam już wiele różnych, jednak ten mnie oczarował i został ze mną na dłużej :)

Zamknięty jest w ciemnej, szklanej buteleczce o pojemności 100ml z atomizerem, co ułatwia aplikację produktu i dzięki temu jego użytkowanie jest higieniczne. Rozpylenie przez atomizer jest bardzo delikatne. Na kilka zużytych buteleczek tylko raz trafił mi się felerny atomizer, ale wymieniłam go na ten ze zużytej buteleczki i nie było problemu. Jest dosyć wydajny, mi wystarcza na prawie 2 miesiące.

Ma ziołowy zapach, który nie każdemu może się spodobać, jednak mi zupełnie nie przeszkadza, po jakimś czasie przyzwyczaiłam się do niego.

W promocyjnej cenie możemy go dostać za ok. 16zł, ja go kupuję w Drogerii Natura.

Co do samego działania to przyspiesza gojenie zmian zapalnych, odświeża, działa łagodząco, daje uczucie nawilżenia. Według mnie świetnie przygotowuje cerę do dalszych etapów pielęgnacji.

Bardzo lubię!

Ten hydrolat był pierwszym produktem marki nature Queen w mojej kosmetyczce i muszę przyznać, że jestem zadowolona i będę do tej marki wracać. Mam cerę mieszaną z trądzikową i tłustą strefą T. Hydrolat oczarowy świetnie redukuje błyszczenie, delikatnie nawilża i nie powoduje uczucia ściągnięcia. Zapach dla mnie nie jest nieprzyjemny. Przypomina mi trochę zapach dymu. Atomizer dobrze działa, a opakowanie jest szklane. Cena również zachęca do zakupu, bo można go dostać już za 15zł. Na pewno będę do niego wracać, ale na razie postanowiłam wypróbować hydrolat z czystka. Dzięki takim produktom moja miłość do hydrolatów ciągle rośnie. Praktycznie całkowicie odstawiłam zwykle toniki na rzecz naturalnych hydrolatów. Ten hydrolat to sama natura, bo zawiera tylko wyciąg z oczaru wirginijskiego. Bardzo lubię takie produkty o krótkich i dobrych składach. Polecam gorąco ten hydrolat.

Super!

Hydrolat umieszczony został w bardzo wygodnym opako z atomizerem, który jest subtelny, nie jak woda z prysznica. Mam cerę normalną i ten kosmetyk świetnie radzi sobie z ukojeniem mojej cery, np. w upały. Zauważyłam też wzmocnienie naczyń krwionośnych, ponieważ wolniej się czerwienię, od kiedy go używam. Jest dość wydajny, zapach trochę specyficzny, jednak mi nie przeszkadza. Na pewno będę kupować regularnie.

Trochę sobie obiecywałam po tym hydrolacie, niestety nie zauważyłam żadnego wpływu na skórę, ani różnicy między tym, a hydrolatami innych marek. Więc traktuję go jako neutralny etap w pielęgnacji.

Hydrolat z oczaru wirginijskiego doskonale sprawa się do pielęgnacji cery zaczerwienionej, naczynkowej. Działa tonizująco, kojąco, a dodatkowo wzmacnia naczynia krwionośne. U mnie znakomicie sprawdza się w roli toniku. Produkt znajduje się w praktycznej buteleczce wyposażonej w atomizer, który pozwala na bezproblemową, szybką i higieniczną aplikację.

Świetny hydrolat. Kilka innych oczarów mnie bardzo podrażniało, ten jest idealny. Zapach jak zapach-naturalny-ja bardzo go lubię. Bardzo dobry do tonizacji po oczyszczaniu, jako mgiełka w ciągu dnia też się sprawdzi. Bardzo wydajny, świetne opakowanie. Nie zauważam jakichś super efektów, ale skóra jest ukojona i przygotowana do nałożenia olejku lub kremu. Nie wyobrażam sobie swojej pielęgnacji bez toniku czy hydrolatu, dlatego bardzo chętnie wracam to tego typu kosmetyków.

Kupiłam ten hydrolat, ponieważ przeczytałam w opisie producenta, że oczar jest polecany do cery naczynkowej. Mam skórę bardzo suchą, wrażliwą i naczynkową. Miałam nadzieję, że ten hydrolat uspokoi mi skórę. Jednak nie zauważyłam, żeby używanie go zmniejszyło mi zaczerwienienie na twarzy. W ogóle nie potrafię za bardzo zauważyć działania hydrolatów, ponieważ jest to produkt do tonizowania skóry. Na pewno jakoś działa na skórę, ale ciężko to dostrzec. Mam wrażenie, że jak go używałam i nie używałam nic, to moja skóra była taka sama. Jednak hydrolat nic złego z moją skórą nie zrobił, więc uznaje, że jest w porządku i robi to, co powinien, czyli tonizuje skórę.

Opakowanie hydrolatu jest bardzo ładne. Jest to buteleczka z ciemnego szkła, aby do środka nie wnikało promieniowanie słoneczne, i żeby nie popsuło zbyt szybko kosmetyku. Opakowanie jest wąskie, zgrabne, łatwo się trzyma w dłoni. Spray jest dobry, rozpryskuje takimi drobnymi kropelkami, ale na dość dużą rozpiętość. Mnie wystarczą trzy pryśnięcia, aby spryskać całą twarz.

Zapach hydrolatu jest mocno ziołowy. Na początku, jak jest nowe opakowanie, to ten zapach trochę mi przeszkadza, bo jest mocno intensywny. Ale po jakimś czasie ten zapach robi się słabiej wyczuwalny.

Zalety:
*Opakowanie - bardzo ładne i wygodne
*Cena - ok. 17 zł
*Wydajność - używałam go z 3 miesiące
*Dostepność - można go kupić w każdej Drogerii Natura

Wady:
*Zapach - jest bardzo intensywny, jednak zapachy są cechą charakterystyczną hydrolatów, więc po prostu trzeba się do tego przyzwyczaić

CZARUJĄCY hydrolat (STARA WERSJA)

FUNKCJA: tonizowanie
PRZEZNACZENIE: cera problematyczna

SKŁADNIKI AKTYWNE:
► hydrolat z liści oczaru (Hamamelis Virginiana Water) – działa antybakteryjnie, łagodzi stany zapalne i zwęża rozszerzone pory, odżywia, oczyszcza i odświeża skórę;

SPOSÓB UŻYCIA:
Hydrolat aplikuję na dokładnie oczyszczoną skórę, rozpylając go na twarz, szyję i dekolt. Nadmiar wody wklepuję delikatnie w skórę. Produkt można również nakładać przy pomocy wacika, ale według mnie jest to nieekonomiczne i mało wygodne.

SZCZEGÓŁY PRODUKTU:
► OPAKOWANIE
Hydrolat zamknięty jest w ciemnej szklanej buteleczce z atomizerem o pojemności 100ml. Końcówka pojemnika dobrze dozuje produkt, dzięki czemu aplikacja jest bardzo wygodna i ekonomiczna. Szata graficzna jest prosta, czytelna i zgodna z innymi produktami od Nature Queen. Na opakowaniu znajdują się wszystkie niezbędne informacje na temat produktu, czyli składniki, sposób użycia i data ważności.
► FORMUŁA
Woda z liści oczaru to bezbarwny płyn.
► ZAPACH
Produkt ma charakterystyczny dla oczaru, delikatnie ziołowy zapach. Na początku trochę mnie drażnił, ale z czasem się przyzwyczaiłam.
► WYDAJNOŚĆ
Produktu używam od dwóch tygodni, przy czym zdarzało mi się stosować go rano i wieczorem. Na ten moment pozostało mi 2/3 opakowania. Jedno opakowanie powinno wystarczyć na niepełne 2 miesiące.

OPINIA KOŃCOWA:
Hydrolat z oczaru wirginijskiego to pierwsza woda kwiatowa, jaką miałam przyjemność testować. Wybrałam ten kosmetyk, gdyż jego właściwości sprawdzają się w pielęgnacji cery problematycznej i trądzikowej, której jestem posiadaczką. Hydrolat stosuję od zaledwie dwóch tygodni, a już zauważyłam znaczną poprawę wyglądu mojej skóry, a przede wszystkim zmniejszenie porów i złagodzenie stanów zapalnych. Woda nie spowodowała u mnie żadnych podrażnień ani łzawienia oczu, ale czasami wywołuje lekkie uczucie ściągnięcia i wysuszenia. Nie przeszkadza mi to, gdyż kosmetyki stosowane w kolejnych etapach pielęgnacji odpowiednio mnie nawilżają i neutralizują to odczucie. Hydrolat oczarowy można kupić za niecałe 20zł. Uważam, że to bardzo dobra cena jak za tak naturalny, a przede wszystkim skuteczny produkt.

Bardzo fajny hydrolat ! Świetnie sprawdził się na mojej cerze ze skłonnością do przetłuszczania się. Cera wydaje się ukojona, pory zmniejszone, mniej się świeci.
Po zastosowaniu odczuwalne jest bardzo przyjemne uczucie odświeżenia.
Stosowałam go też na skórę głowy po myciu włosów i tutaj także efekt był świetny. Przedłuża świeżość włosów.
Jedynym minusem jest zapach, który dla mnie jest wyjątkowo mało przyjemny, ale z czasem można się przyzywczaić.
Wydajność jest dobra, opakowanie praktyczne z wygodnym atomizerem.

Hydrolat zakupiłam kiedy moja cera była mieszana z mocno przetłuszczającą się strefą T. W tym czasie dostałam również wysypu pryszczy. Produkt ten obiecuje regenerować podrażnioną skórę, zmniejszać wydzielanie sebum, odświeżać przy czym być odpowiedni również dla cery wrażliwej jak moja. I owszem hydrolat odświeżał moją cerę, nie podrażnił jej, natomiast czy poprawił jej stan i zmniejszył wydzielanie sebum ? Ciężko mi to ocenić, bo po wielu tygodniach nie zauważyłam znaczących efektów.
Co do opakowania jest ono wykonane z solidnego, ciemnego szkła. Ma aplikator, który idealnie dozuje produkt w postaci drobnej mgiełki. Design jest prosty i przyjemny dla oka.
To co jednak mnie najbardziej odrzuca w tym produkcie i sprawia, że chcę się go pozbyć już od samego początku to wstrętny zapach przypominający mi osobiście ocet.
Niestety będę poszukiwać dalej mojego idealnego hydrolatu.