Stella McCartney, Stella Sheer 2009 EDT

Jestem wielbicielką zapachów Stelli, każda piękna, każdą mogłabym mieć, nie ma według mnie nieładnej Stelli, taka która mogłaby mnie odrzucać. I tutaj znalazłam zapach dla siebie.
Jednak niewiele różni się od Sheer 2008, o ile np. 2006 odbiega trochę od nich, to 2008 i 2009 są bardzo podobne.
Jest i piwonia, róża, cytryna, jest świeżo, chłodno, jest taka wodna, wilgotna, jakby piwonie i róża zroszona letnim deszczem.
Nadal piękna, jednak posiadając 2008, nie czuję obecnie potrzeby kupowania 2009, chociaż chciałabym ją mieć u siebie.
Flakon jak zawsze piękny, trwałość ok 5 godzin na skórze.

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: testy

Letnie Stelle to nie moja bajka chyba. Dowodem fakt, że Stelli 2008 nie kupiłam nawet w promocji 50% off...Stella 2009 jest nieco ładniejsza, a to dlatego że w pierwszej nucie mamy wyraźną i bardzo świeżą różę. Niestety, jak przystało na wersję letnią róża ulatnia się iście po angielsku:) i bardzo szybko. A potem to już jest tylko Stella 2008, czyli jakaś mieszanka owockowo-kwiatkowa. Pass.

Używam tego produktu od:testy
Ilość zużytych opakowań:raczej nie