Uriage, Eau Thermale (Woda termalna)

Woda termalna jest moim must have w codziennej pielęgnacji.

Znacznie przyśpiesza regenerację skóry, świetnie sobie radzi z podrażnieniami, zaczerwienieniem u suchą skórą. Świetne rozwiązanie podczas noszenia makijażu, jak i bez. Nie raz woda termalną ratowałam się w przypadku poparzeń słonecznych. Gorąco polecam.

Woda termalna Uriage najbardziej dopasowana jest do potrzeb mojej wrażliwej skóry. Woda termalna ma w składzie naturalne minerały oraz śladowe pierwiastki cynku, miedzi, żelaza i manganu.
Woda działa kojąco na moją skórę. Stosuję ją codziennie rano oraz wieczorem przed aplikacją serum.
Woda działa kojąco na zaczerwienioną skórę, ale także podrażnioną np. przez słońce lub depilację.
Opakowanie ma bardzo dobry rozpylacz, dzięki któremu drobna mgiełka jest rozprowadza równomiernie na twarzy.
Bardzo dobrym pomysłem producenta jest dostępność wody termalnej w 3 różnych pojemnościach (50ml, 100ml, 300ml). Chociaż pojemność 50ml jest relatywnie najdroższa to świetnie sprawdza się jako kosmetyk podróżny lub do torebki.

Porównuję z Avene. Nie ma większej różnicy. Jako tonik i ochłodzenie skóry bez wycierania ma to samo działanie co Avene. Oba produkty nie zmieniają wyglądu skóry i nie nawilżają. Warto zacząć od niej, bo jest tańsza. Nie widać różnicy. Mgiełka Avene jest z tego co pamiętam delikatniejsza. To na plus. Tu mgiełka mocniejsza i tu minus. Woda jak woda.

Świetna i wygodna w stosowaniu jak każda woda termalna. Idealnie koi moją cerę, łagodzi podrażnienia po goleniu, oparzeniach słonecznych czy nawet ukąszenia owadów. Sprawdza się fajnie jako odświeżenie w ciągu upalnego dnia. Dodatkowo mam wrażenie ze niedoskonałości goją się z nią szybciej,

Idealna na lato i nie tylko

Woda termalna uriage. Poj. 150 ml. Butelka z atomizerem działającym bez zarzutu. Pochodzi z alpejskich źródeł, bogata w oligoelemanty i sole mineralne. Izotoniczna, o naturalnym pH. Polecana jest do każdego rodzaju skóry nawet tej bardzo wrażliwej oraz jest odpowiednia dla dzieci już od 6 miesiąca życia.
Najczęściej używałam jej poza domem, na wyjazdach gdy było ciepło. Choć zdarzało się że i używałam jej jako toniku i tu również się rewelacyjnie sprawdzała.
Woda przynosi ulgę podrażnionej i suchej skórze. Przyjemnie odświeża i łagodzi skórę. Mgiełka jest bardzo delikatna i bezzapachowa.

Woda termalna - Mój must have na lato!

Jest to moja pierwsza styczność z marką Uriage, nigdy o niej nie słyszałam, ani nie zetknęłam się w drogerii.
Jestem zachwycona efektem jaki daje woda termalna.
Jej skład oraz to, ze jest izotoniczna sprawia iż nie trzeba jej osuszać.
Do codziennego używania, gdy jest ciepło. Sprawdza się zwłaszcza na wyjazdach wakacyjnych. Fantastycznie tonizuje.
Przynosi ulgę odwodnionej, zaczerwienionej oraz podrażnionej skórze.
Łagodzi, chroni i nawilża.
Zapach nie jest drażniący czy odstraszający z czym bardzo często można się teraz spotkać. Woda ta jest w zasadzie bezwonna.
Buteleczka jest bardzo poręczna. Sprawdza się idealnie w damskiej torebce. Jest z atomizerem i możemy się zaopatrzyć w trzy rodzaje jej wielkości.
Mój must have na tegoroczne wakacje i nie tylko. Na pewno na stałe dołączy do mojej kosmetyczki.

Wodę termalną z Uriage stosuję od lat, na zmianę z tymi z Avene i La Roche Posay. Nie ma tu absolutnie nic do czego można by się przyczepić, w końcu to tylko woda termalna.

Nie zapcha, bo nie ma czym, nie podrażni, nie znienawidzicie jej. Robi co ma robić i tyle.

Bosko odświeża, wolę ją zdecydowanie używać jako zamiennik toniku, bo używając wody termalnej przynajmniej mam pewność, że nie psikam sobie na twarz zbędnych składników mogących sprawić mi kaszkę na twarzy, które bardzo często są w tonikach/esencjach.

Nadaje się też świetnie aby złagodzić podrażnienia, używam jej także jako „uspokajacza” mojej łuszczycy na szyji.

Nie mam żadnych zastrzeżen, a cenowo można ją znaleźć w korzystnych kwotach.
Jedyne do czego mogę się doczepić to do sposobu aplikacji. Psikając wylatuje bardzo dużo wody, wolalabym, aby była ona bardziej rozproszona.

Produkt o niesamowicie czystym składzie i wszechstronnym zastosowaniu. Nawilża i koi cerę, daje efekt odświeżenia, dba o prawidłowe PH skóry po oczyszczaniu, nawilża i sprawia, że cera staje się bardziej promienna. Można go stosować na twarz lub całe ciało, w podróży, po treningu czy też jako mgiełkę odświeżającą makijaż. Zawsze mam przy sobie pojemność 50 ml, która jest bardzo kompaktowa i zmieści nawet w niewielkiej torebce. Niezastąpiony produkt.

To zdecydowany ulubieniec wśród wód termalnych. Ma rewelacyjny atomizer, który wydobywa odpowiednią ilość wody. Produkt nadaje się do stosowania zamiast toniku, pomiędzy aplikacją poszczególnych produktów pielęgnacyjnych, do odświeżenia twarzy w ciągu dnia i w trakcie treningu. Super produkt na ochłodzenie.

Bardzo fajny produkt do przywrócenia pH skóry szczególnie w przypadku cer mieszanych lub tłustych. W lato mega orzeźwienie i w tym okresie muszę przyznać, że głównie używam wody termalnej. Duża butelka, dobry dozownik. Dość wydajny. Oczywiście produkt jest bezzapachowy. Trochę kosztuję jak na wodę termalną, ale warto polować na promocje, szczególnie w Superpharm naprawdę jest często.

Kupiłam ją na promocji w drogerii Superpharm (często na promocjach za ok. 24 zł) i jestem pozytywnie zaskoczona. Spełnia w 100% swoje zadanie - koi skórę, łagodzi podrażnienia, chroni. Zauważyłam też, że w niweluje zaczerwienienia. Bardzo lubię też wodę termalną z Avene, natomiast mam wrażenie, że woda termalna Uriage jest znacznie bardziej nawilżająca. Używam jej 2 razy dziennie po umyciu twarzy, na spryskaną i jeszcze wolgotną twarz nakładam serum nawilżające, co mam wrażenie jeszcze bardziej wzmacnia efekt.
Jedyny mały minus jaki zauważyłam to opakowanie, a raczej aplikator, z którego po jednym naciśnięciu z opakowania wydobywa się bardzo duża ilość produktu. W porównaniu z wodą termalną z Avene - Avene jest bardziej wydajna.

Wskazań dla tej wody jest sporo. Mnie poleciła ją pani dermatolog do tonizowania, ze względu na to, że każdy tradycyjny tonik okazywał się dla mnie za tłusty. Woda sprawdziła się. Pierwszy raz nie wyczuwałam efektu nieświeżej skóry tuż po stonizowaniu, a odpowiednie pH przywrócone.
Owa woda termalna jest droższa niż przeciętny tonik, ale duże opakowanie (chyba największe to 300 ml) jest bardziej ekonomiczne i jest naprawdę wydajne.
Fajnie, że jest w formie sprayu. Dzięki temu marnuje się mniej kosmetyku i przyjemnie się z niej korzysta.
Bardzo lubię moment użytkowania tej wody, bo jest to bardzo kojące, szczególnie latem jest to przyjemne orzeźwienie.
Z tym nawilżeniem bym się spierała. Jest niewiele lepsze od zwykłej wody.
Nie nastawiałabym się, na to, że nie będziemy potrzebować potem żadnego serum czy kremu nawilżającego.
Ogólnie polecam