Mizon, Joyful Time, Essence Mask Strawberry Transparent & Refining (Oczyszczająca maska w płacie)

Maseczkę kupiłam za 2,99 zł w internetowej drogerii Skin79.
Ma ona klasyczne dla Mizon opakowanie z truskawkami na zdjęciu. Maseczka ma za zadanie kontrolować wydzielanie sebum, nawilżać, wygładzać i wspomagać kondycję skóry.
Maseczka jest bardzo mocno nasączona, jest dużo esencji co jest plusem. Maseczka ciasno przylega do skór, łatwo jest ją dopasować. Maseczka ma zapach truskawki, przyjemny i niezbyt drażniący.
Nałożyłam maseczkę przed makijażem. Po użyciu skóra była nawilżona, miała ładny blask. Makijaż dłużej się utrzymał nie ścierał się oraz nie był tłusty, co dla mnie potwierdza zdolności regulowania sebum maseczki, ponieważ mam tłustą skórę.

Zacznę od tego, że swoją sztukę zakupiłam na stronie internetowej drogerii Pigment. Opis podany na ich stronie, a ten który jest na opakowaniu różni się.
Mam wrażenie jakbym musiała/powinna napisać dwie różne recenzje patrząc na te dwa różne źródła informacji.
1 - zgodnie z opisem na stronie drogerii Pigment: Produkt miał za zadanie oczyścić i złuszczyć martwy naskórek. Ponadto miał wykazywać działanie antyoksydacyjne. Jak dla mnie ta maska jest po prostu zbyt słaba. Nie zauważyłam spełnienia obietnic producenta. Po aplikacji też nie odczułam większego nawilżenia. Dostępna jest w wielu drogeriach internetowych. Cena waha się od 10 do 13zł. Ja się na nią więcej nie skuszę. W tej cenie na rynku mogę znaleźć o wiele lepsze maseczki, po których naprawdę widać efekt.

2- zgodnie z opisem na opakowaniu: Maseczka miała za zadanie wspomóc nawilżenie i odżywienie naszej cery. Przeznaczona jest dla skóry zmęczonej, poszarzałej, z rozszerzonymi porami. Patrząc tylko na taki opis mogłabym uznać, że produkt działa, lecz za słabo .

Jak sami widzicie są to 2 różne opisy, więc do końca nie wiem jak powinnam ocenić ten produkt.

Dodam jeszcze, że od strony technicznej nie mam żadnych zarzutów co do tego kosmetyku. Płachta była dobrze wycięta i odpowiednio nasączona.