Affect, Affect x Pro Make Up Academy, In The Spotlight Eyeshadow Palette (Paleta 12 cieni do powiek)

Jesienny must have

Ja totalnie nie mam pojęcia jak to się stało, że jestem szczęśliwą posiadaczką tej palety od ponad pół roku a jeszcze nie wrzuciłam jej recenzji! Szok, rozpacz, niedowierzanie... Koniecznie muszę nadrobić to karygodne zaniedbanie i dołożyć swoją cegiełkę w podwyższenie oceny temu produktowi.

Palet marki Affect mam 3. Naturally Matt, Pure Passion oraz In the Spotlight. W mojej opinii każda z nich może egzystować osobno, jednakże wszystkie są wspaniałym dopełnieniem siebie nawzajem. Formuła cieni marki Affect jest jedną z chyba najbardziej user friendly (nie licząc Natashy Denony) z jaką przyszło mi pracować, spośród wszystkich marek jakie są na rynku (a jeśli nie wszystkich to na pewno większości, włącznie z selektywnymi). Maty idealnie wyważone pomiędzy kremową a suchą formułą. Rozcierają się na oku same, wystarczą dwa ruchy pędzlem. Folie to jest czyste masełko kremowe - połączenie mocnego pigmentu i łatwości pracy.

Paleta In the Spotlight ma cudowną kolorystykę, którą uwielbiam. Niby szaleństwo kolorów, ale są to przyjazne formuły z którymi łatwo pracować (co nie jest oczywiste jeśli chodzi o kolorowe palety) i praktycznie każdy cień da się rozetrzeć do takiej chmurki, że nawet fioletem można popełnić dzienny makijaż. Czysta magia.

Kiedy muszę wyjść, coś ze sobą zrobić, a mam mało czasu na bawienie się makijażem, biorę palety Affect. Makijaż piękny, dopracowany no i szybki. Efekt jakbyśmy poświęciły mu dwa razy więcej czasu niż faktycznie. Z czystym sumieniem polecam tę (i nie tylko tę) paletkę bo warto!

Nie mam z nią żadnych problemów. Teoretycznie ta paleta kolorów jest już dość ograna (np. "Pinch Me" Amelia Szczepaniak x Pierre Rene to prawie ta sama gama kolorystyczna), ale mimo wszystko ta paleta ma coś takiego w sobie, że jest zdecydowanie bardziej przyciągająca moją uwagę.

Paletka z na prawdę genialną pigmentacją. Cienie osypują się jedynie przy nabieraniu na pędzel. Kolory przepięknie wyglądają na powiece. Paleta daje dużo możliwości i zdecydowanie jest warta swojej ceny. Uwielbiam używać jej do makijaży codziennych i na różne okazje. Maty świetnie się blendują, a cienie błyszczące są równie świetne.

To moja ulubiona kolorowa paletka! Bardzo przyjemnie się z nią pracuje, cienie łatwo się blendują a co najważniejsze można stworzyć nią cuda na oku! Bardzo ją lubię i polecam z czystym sumieniem! Jakość cieni lepsza niż w nie jednej zagranicznej marce :)

Moja ulubiona paleta cieni. Można nią wykonać cały makijaż - zarówno dzienny jak i wieczorowy, stonowany i szalony. Paleta jest kompletna - posiada jasny bez i czerń do przyciemnienia makijażu. W palecie znajdziemy 12 cieni , w tym 10 matowych i 2 błyszczące. Cienie matowe nie są suche, nie pylą się zbytnio ( w granicach tolerancji), cienie błyszczące są masełko. Cienie się pięknie blendują, nie trzeba być wizażysta by wydobyć z nich piękno i zmalowac coś naprawdę ładnego. Pigmentacja jest bardzo dobra, trzeba strzepnąc nadmiar by nie zrobić sobie kuku. Opakowanie jest kartonowe, proste z dużym fajnym lusterkiem z którego korzystam za każdym razem gdy się maluję tą paletą.
Niestety nie chroni to pudełeczko cieni, gdzie przyjęło się że cienie w kartonowym pudełku sa bardziej bezpieczne. Paleta mi nigdy nie spadła a któregoś dnia niestety otworzyłam ja i zobaczyłam pokruszony fioletowy cień. I tu pytanie czy konsystencja jest az tak "delikatna" ?
Myśle że warto wydac te 150 zł ( na promce oczywiscie mniej i polecam na nie polować :)

To jest najlepsza paleta cieni jaką kiedykolwiek używałam. Te cienie się blendują jak marzenie i przy okazji nie wytrąca się pigment. Nią się po prostu nie da zrobić dziur czy plam bo wystarczy trochę więcej wyblendować i jest cudo. Nigdy wcześniej nie używałam cieni z Affectu więc nie mam porównania jednak ta paleta zajmuje u mnie podium i bije na głowę m.in Hude. Zawiodłam się jedynie na bordowym cieniu, który w opakowaniu ma piękny winny kolor, a na oku przypomina ciemny róż podobny do tego, który już w palecie jest. Maty dość mocno się pylą w opakowaniu jednak podczas pracy na powiece nie osypują się wcale. Gdybym nie zmacała ich stacjonarnie w Kontigo zapewne bym ich nie kupiła bo kolory wydawały się takie nie moje. Teraz używam tej palety codziennie, a jej użytkowanie i blendowanie jest mega przyjemnością. Za taką jakość to jestem w stanie zapłacić nawet podwójnie. Nie podoba mi się jednak jakość opakowania, jest kartonowe ale nie śliskie, trochę krzywo złożone i powstają na nim odgniecenia w trakcie podróży co nie działo mi się z paletami Hudy czy theBalm.
Zdecydowanie polecam bo jakość samych cieni jest fenomenalna.

Jestem pod wrażeniem tej paletki. Zdecydowanie bardzo udana paleta firmy affect i jest warta kupna. Drugi raz bym się tak długo nie zastanawiała nad kupnem.